Jutro finał, ja tym razem, raczej sobie obstawianie odpuszczę. Mamy kolejny w ostatnich tygodniach mecz Liquid - Astralis. Grają ze sobą bardzo dużo spotkań ale ten bilans dla Amerykanów jest koszmarny. Koszmarna jest też zazwyczaj ich gra w finałach - nie wiem czy nie wytrzymują presji czy inne powody ale nie umieli do tej pory wygrać naprawdę dobrze obsadzonego turnieju. Może wygrana na Malcie im pomoże w tej kwestii, chociaż ciężko tamten turniej uznawać za turniej najwyższej rangi.
Na Astralis też będzie presja, znacząco wyższa niż zwykle - mogą u siebie, w Odense, wygrać nie tylko kolejny sezon Pro Ligi czyli 250 tysięcy dolarów ale też sięgnąć po milion dolarów za triumf w Intel
Grand Slam. Co do map - zaskoczeń raczej nie będzie - mirage, nuke, inferno, dust, overpass. Kwestia chyba tylko kolejności. Moim zdaniem, przy ich dotychczasowych problemach z głową w finałach to muszą wybrać pierwsi mapę. Dotychczas w obecnych składach wygrali tylko jedno Bo1 - na majorze, niemalże oddając wygrany mecz (wygrana po dogrywce mimo 13:2). Teoretycznie jest potencjał na więcej niż 3 mapy w tym finale, bo i na inferno i na mirage powinno Liquid powalczyć. Mimo, że moim zdaniem poprawili pulę map w drugiej połowie roku to w starciach z Astralis tego nie widać - często było close, zwłaszcza na mapach wybieranych przez Amerykanów ale nie umieli domykać map, a te pojedyncze mapy dla Liquid to raczej wiosna tego roku. Czysto formalnie - nuke, d2, overpass teoretycznie dla Astralis, na mirage i inferno Amerykanie szansę mają. A może przy poprawie gry na pozostałych mapach doczekamy się niespodzianki - jeszcze kilka tygodni temu Duńczycy mówili że nuke trenują mniej bo wolą inne mapy, zresztą dziś przeciwko mouz akurat nuke nie picknęli. Może coś jest na rzeczy - mimo, że ostatnio nuke na Liquid grają i wygrywają przekonująco dość regularnie.
Umiejętność gry pod presją to jest coś co IMHO wyróżnia Astralis - umieją wtedy pokazać się ze swojej najlepszej strony, a że umieją bardzo dużo to ogląda się to fajnie. I ja jutro będę właśnie oglądał. To może być znowu szybkie 3-0 dla Duńczyków, jak to miało miejsce w Chicago, ale jest tu potencjał na niespodziankę i może nawet 2 mapy dla Liquid (inferno, mirage?) jeśli nie zje ich presja oczekiwań (mimo, że cały świat będzie czekał na wygraną Astralis w Intel
Grand Slam). Po oferowanych kursach to nie ma co grać Astralis, prędzej szukałbym niespodzianki (+1.5, +2.5?) albo najlepiej overa na pierwszej mapie wybranej przez Liquid. Ale to oczywiście
live (a na pewno po mapach). Zresztą tam w Chicago pierwsza mapa wcale nie zapowiadała tak jednostronnego pojedynku jak oglądaliśmy na pozostałych dwóch lokacjach. Wypuścili z rąk mirage i im się gra totalnie posypała, Twistzz chyba wtedy coś narzekał na TT na zdrowie.
Ja na tą chwilę nic nie gram, ale spostrzeżeniami się podzieliłem. Jak mod/admin uzna, że tylko typy, śmiało usuwać