>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 200 ZŁ!<<<

Statystycznie nie znaczy źle

pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,46) ✅ 0,92 j
⚽ Shakhtyor Soligorsk - Luch Minsk - Shakhtyor Soligorsk over 1,5 gola (1,46) - 4:0 ✅
SINGIEL (1,70) ⛔ 1,5 j
⚽ Ljungskile - Grebbestads - over 2,5 gola (1,70) - 2:0 ⛔
SINGIEL (1,80) ✅ 1,20 j
⚽ Kristianstads - Karlskrona - Kristianstads over 1,5 gola (1,80) - 4:3 ✅
SINGIEL (1,55) ✅ 0,55 j
⚽ Kristianstads - Karlskrona - Both Teams to Score (1,55) - 4:3 ✅
SINGIEL (1,64) ✅ 1,28 j
⚽ Strommen - Tromsdalen - over 2,5 gola (1,64) - (1:3) ✅
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 5
Wygrane zdarzenia: 4
Przegrane zdarzenia: 1
Bilans: ✅✅ 2.45 [j]
Bilans (ogólny): ✅✅ 10,36 [j]
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
Niedziela w końcu wynagrodziła nam chociaż w połowie to co straciłem w sobotę ???? Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy obserwują temat, mam nadzieję, że sposób prowadzenia jak i analizy stają się pomocne i że czasem korzystacie z typów ???? W poniedziałek spokój w piłce, mam na oku dwa spotkania, które wydają się bardzo ciekawe.
SINGIEL (1,79 ; 2,40)
Stawka: 1 j ; 0,5 j
Din. Minsk - Vitebsk - Din. Minsk win (1,79)
Din. Minsk - Vitebsk - Both Team to Score (2,40)
16:00 - Belarus » Vysshaya Liga

Jutro zostaną rozegrane ostatnie spotkania w ramach dwunastej kolejki Vysshaya Liga. Najwcześniej zostanie rozegrany najciekawszy mecz kolejki (moim zdaniem) pomiędzy ekipami Dinamo Minsk a FC Vitebsk. Gospodarze tego spotkania po rozegraniu jedenastu spotkań znajdują się na drugim miejscu z dorobkiem dwudziestu czterech punktów i stratą do liderującego BATE siedmiu punktów. Na pewno z tyłu głowy mają obraz poprzedniego sezonu gdzie bilansem bramek przegrali Mistrzostwo kraju właśnie z ekipą z Borisova. Bardzo dobrym transferem jak na razie okazał się angaż bramkarza Gorbunova, która przez ostatnie trzy lata grał w najwyższej klasie rozgrywkowej w Grecji gdzie w sumie rozegrał aż 76 spotkań, bardzo dobrym transferem było także sprowadzenie z Mołdawii pomocnika z Ghany Seidu Yahaya, który jest jedną z kluczowych postaci w klubie z Minska. W tym sezonie zawodnicy Dinama odnieśli siedem zwycięstw, trzykrotnie zremisowali i tylko raz musieli obejść się bez zdobyczy bramkowej - jednak był to pojedynek z bezpośrednim rywalem do Mistrzostwa czyli ekipą BATE. W ostatnich trzech spotkaniach spotykali się z drużynami z środka tabeli z którymi zdobyli łącznie siedem punktów i to właśnie dzisiejsze spotkanie będzie jednym z trudniejszych w ostatnim czasie. W spotkaniach domowych Dinamo potraciła punkty trzykrotnie - dwa remisy z ósmą i trzecią drużyną ligi i wspomniana porażka BATE, oprócz tego wygrała trzy spotkania. Ekipa trenera Gurenko zdobywa średnio w lidze 1,36 bramek na mecz jednak średnia w domowych pojedynkach jest prawie o połowę niższa bo wynosi zaledwie 0,83 bramki na mecz (trzykrotnie mecz kończyli bez strzelenia bramki). Oprócz słabej postawy ofensywnej drużyny można powiedzieć, że ekipa Minska ma trudną do pokonania formację defensywną ponieważ w lidze średnio tracą 0,45 bramek na mecz (średnia domowa wynosi 0,5 straconych bramek). Bardzo ciekawą informacją jest to, że w meczach wyjazdowych Dinamo spisuje się o niebo lepiej niż w pojedynkach na swoim stadionie bo tam nie przegrali do tej pory żadnego meczu i w każdym spotkaniu strzelili minimum jedną bramkę (średnia strzelonych goli na wyjeździe to aż 2). FV Vitebsk to Minska przyjedzie jako czwarta drużyna ligi z dorobkiem dwudziestu trzech punktów czyli o jeden punkt mniej niż ich dzisiejszy rywal. W Vitebsku po dość przeciętnym sezonie zakończonym na ósmym miejscu praktycznie wszyscy kluczowi zawodnicy przedłużyli kontrakt, a jednym z ciekawszych transferów było sprowadzenie z Allsvenskan Brazylijczyka Maranhão, który jest jednym z podstawowych obrońców w tym sezonie. Sezon goście zaczęli bardzo dobrze bo od zdobycia siedmiu punktów w trzech spotkaniach, dopiero czwarta kolejka i pojedynek z liderującym BATE sprawił, że odnieśli pierwszą porażkę w lidze. Ogółem wygrali do tej pory siedem spotkań, dwa razy zremisowali i dwukrotnie przegrali (oprócz porażki z BATE przegrali z dziewiątym Dinamo Brest). Ostatnie cztery kolejki były imponujące w grze gości ponieważ we wszystkich tych spotkaniach zgarniali komplet punktów - do tego wszystkie zwycięstwa odnieśli nie tracąc przy tym bramki. Jednak trzeba popatrzeć także na siłę tych drużyn - pokonali między innymi czternasty i dwunasty zespół w lidze. Do tego trzy z czterech spotkań odbyło się na ich stadionie w Vitebsku. Wyjazdowe spotkania już nie są tak kolorowe jak domowe ponieważ na pięć spotkań wygrali tylko dwa, dwukrotnie zremisowali i odnieśli jedną porażkę (Brest), jednak należy dodać, że w każdym meczu piłkarze Vitebska strzelali gola (w jednym spotkaniu strzelili dwie bramki) natomiast czyste konto zachowali tylko dwa razy. Ich ogólna średnia zdobytych bramek to 1,36 przy czym średnia straconych to jedynie 0,64. Obie ekipy spotykają się co roku dwukrotnie w lidze - w poprzednim roku w pierwszym spotkaniu wygrała ekipa Vitebska na wyjeździe 1:3 natomiast Minsk zrewanżowało się w drugim spotkaniu wygrywając również na wyjeździe 1:4. Mecz zapowiada się niezmiernie interesująco, jednak w moim odczuciu większą szansę na zwycięstwo mają gospodarze - oni mają bardziej wyrównany skład, mocno się wzmocnili w okienku transferowym, a także mieli cięższy terminarz niż ich dzisiejszy rywal natomiast FC Vitebsk gra ostatnimi czasy bardzo dobrze, strzela bardzo regularnie bramki dlatego też ekipa gospodarzy nie może zbytnio lekceważyć rywala. Stawką tego pojedynku jest pozycja wicelidera - jeśli Minsk wygra utrzymają się na niej, jeśli przegra to Vitebsk wskakuje na drugą pozycję. Dodatkowo delikatnie gram typ, że obie ekipy strzelą bramkę - gospodarze są bardzo mocni jeśli chodzi o defensywę jednak to goście w każdym z pięciu spotkań strzelali przynajmniej jedną bramkę.
SINGIEL (1,72)
Stawka: 2 j
GAIS - Degerfors - Both Team to Score (1,72)
19:00 - Sweden » Superettan

Drugie spotkanie, które wybrałem rozpocznie się od razu po zakończeniu drugiego spotkania Mistrzostw Świata pomiędzy Belgią a Panamą i będzie to starcie w drugiej lidze szwedzkiej pomiędzy ekipami GAIS i Degerfors IF. Spotkanie to będzie przedostatnim w ramach trzynastej kolejki szwedzkiej Superettan. W dzisiejszym meczu niższą pozycję w tabeli zajmują gospodarze, którzy z dorobkiem szesnastu punktów zajmują dziewiąte miejsce. Ekipa z Göteborga w poprzednim sezonie zajęła dziewiąte miejsce, po czym w okienku transferowym zakupili kilka ciekawych nazwisk, które miały im pomóc w uzyskaniu lepszego wyniku, początek w ich wykonaniu był obiecujący ponieważ wygrali dwie pierwsze kolejki, jednak później zaczęły się schody. Ogółem w tym sezonie zanotowali po cztery zwycięstwa, remisy i porażki, bilans bramkowy również mają taki sam bo w tych spotkaniach zdobyli i stracili po szesnaście bramek. Do dzisiejszego spotkania przystępują z serią czterech spotkań bez porażki, w każdym z nich zdobyli przynajmniej jedną bramkę i stracili minimum jedną bramkę jednak średnia strzelonych goli w tych spotkaniach wynosi aż 4,25 bramek strzelonych na mecz (z czego oni strzelili średnio 2,5 bramki na mecz i stracili 1,75). W ostatniej kolejce po szalonym spotkaniu zremisowali 4:4 z piątą siłą ligi czyli z ekipą Örgryte choć do 85 minuty przegrywali dwoma bramkami. Dużym osłabieniem gospodarzy będzie brak podstawowwego pomocnika Carla Wede, który w tym szalonym spotkaniu otrzymał czerwoną kartkę i będzie musiał pauzować w dzisiejszym spotkaniu. Jeśli chodzi tylko o spotkania domowe to tutaj także jest po równo - dwa zwycięstwa, remisy i porażki, jednak porażki nie byle z kim ponieważ przegrywali oni z liderującym Falkenberg i znajdującą się na czwartej pozycji AFC Eskilstuna. Bardzo mizernie wygląda formacja ofensywna w meczach u siebie bo aż połowa spotkań zakończyła się brakiem strzelenia bramki natomiast tylko w jednym spotkaniu utrzymali czyste konto. Dzisiaj kibice na pewno wierzą w podstawowego napastnika GAIS czyli w Jespera Westermarku, który ostatnie cztery spotkania kończył z dorobkiem bramkowym. Defegors ostatni sezon zakończył jedno miejsce przed GAIS jednak w porównaniu z nimi utrzymali trzon drużyny dopełniając ich kilkoma ciekawymi nazwiskami w okienku transferowym. Jak na razie ekipa Stefana Jacobssona zajmuje siódmą lokatę z dorobkiem osiemnastu punktów na które złożyło się pięć zwycięstw, trzy remisy i cztery porażki. Sezon zaczęli w kratkę - dobre mecze przeplatali tymi gorszymi, ostatnia kolejka i przegrana z mocną ekipą Helsingborg zakończyło ich serię pięciu spotkań bez porażki jednak wszystkie te spotkania rozgrywali z drużynami, które znajdują się aktualnie w środku albo w dole tabeli. Na pewno dużym atutem ekipy Degerfors jest fakt, że oprócz dobrej gry domowej także na wyjeździe bardzo dobrze grają - na rozegrane siedem spotkań wygrali trzy, dwa spotkania zremisowali i przegrali. Ważną informacją jest tutaj fakt, że tylko w jednym spotkaniu z AFC Eskilstuna nie zdołali strzelić żadnej bramki, a średnia zdobytych przez nich goli wynosi 1,43. Jeśli chodzi o formację defensywną to mimo tego, że dwukrotnie zachowali czyste konto to w pozostałych spotkaniach stracili aż dwanaście bramek co daje średnio 1,71 bramek straconych na mecz. Co ciekawe także i w spotkaniach u siebie notują bardzo podobny bilans bramkowy (u siebie więcej strzelają i mniej tracą). Dużym osłabieniem dla graczy z Degerfors jest pauza Erika Björndahl, który otrzymał czerwoną kartkę w ostatnim meczu, a ma na swoim koncie cztery trafienia. Jednak w dzisiejszym meczu wystąpi jak na razie król strzelców Superettan Sargon Abraham, który w ostatnich sześciu spotkaniach zdobył dziewięć z dziesięciu do tej pory strzelonych bramek. Liczę, że spotkanie będzie bardzo ciekawe jednak obfitujące w sporą ilością bramkowych sytuacji i także goli - gospodarze tego spotkania będą chcieli wykorzystać chaotycznie grającą defensywę wyjazdową gości natomiast Degerfors ma wspaniałego Abrahama, który na pewno będzie chciał umocnić się na pierwszym miejscu w klasyfikacji strzelców.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
DUBEL (2,77)
Stawka: 1 j
IFK Malmo - Hittarps - IFK Malmo win (1,80)
19:00 - Sweden » Division 2 - Västra Götaland

Nareszcie doczekałem się - w nocy została wprowadzona oferta na Unibet z Division 2 w którym odbędą się dzisiaj dwa spotkania. Jednym z nich jest pojedynek pomiędzy IFK Malmo a ekipą Hittarps. Gospodarze jak na razie po dziesięciu rozegranych spotkaniach zajmują czwartą lokatę z bilansem sześciu zwycięstw, dwóch remisów i dwóch porażek. Poprzedni sezon zakończyli w środku ligowej tabeli, jednak w tym pokazują, że będą jedną z drużyn liczącą się w walce o awans do Division 1. Ode początku sezonu ich gra wygląda bardzo dobrze - a jedyne potknięcia jak na razie przytrafiły się w spotkaniu domowych kiedy to podejmowali lidera Division 1 Lindome i w spotkaniu wyjazdowym przegranym z ósmą ekipą ligi Assyriska BK gdzie po bardzo dobrym spotkaniu gospodarze wygrali 4:2. Ostatnio forma ekipy Malmo jest imponująca ponieważ w ostatnich pięciu kolejkach zdobyli aż trzynaście punktów - czterokrotnie wygrywali swoje spotkanie i tylko raz zanotowali remis - szczególnie zwycięstwa z Sävedalen (druga pozycja w ligowej tabeli) i Vinberg (piąte pozycja) wydają się bardzo istotne jeśli chodzi o walkę o pierwszą dwójkę w ligowej tabeli. Do lidera aktualnie ekipa IFK traci sześć punktów jednak mają od nich rozegrane dwa spotkania mniej, a więc przy odrobieniu strat może się okazać, że to ekipa IFK Malmo za niedługo wskoczy na fotel lidera. Myślę, że gospodarze tego meczu nie odpuszczą ponieważ w trzech kolejnych kolejkach spotkają się z trzema najsłabszymi ekipami w lidze. Spotkania domowe są bardzo dużą zaletą jeśli chodzi o grę Malmo - już w zeszłym sezonie na trzynaście rozegranych spotkań przegrali tylko cztery razy, w tym sezonie jak na razie notują bilans trzech zwycięstw, jednego remisu i jednej porażki. W czterech spotkaniach strzelali minimum jedną bramkę natomiast jeśli chodzi o czyste konto to utrzymali go tylko dwukrotnie - średnia strzelonych przez nich bramek wynosi 1,20, a jeśli chodzi o bramki stracone to średnia ta wynosi jedynie 0,80. Co ciekawe bardzo bramkostrzelna ekipa IFK staje się na wyjazdach ponieważ tam średnio zdobywają 2,2 bramki na mecz. Goście do tego meczu przystępują jako siódma drużyna w lidze z dorobkiem osiemnastu punktów (pięć zwycięstw i po trzy remisy i porażki). Sezon 2018 zaczęli świetnie - zaliczyli od razu serię sześciu spotkań bez porażki gdzie czterokrotnie zwyciężali i dwukrotnie remisowali, później przyszedł malutki kryzys w którym przegrali trzy spotkania z rzędu i zanotowali jeden remis jednak trzeba przyznać, że spotykali na swojej drodze silnych rywali (wyjątkiem stanowiła ekipa Ullared). W poprzedniej kolejce zagrali fenomenalny mecz po którym wygrali u siebie z liderującą ekipą Lindome strzelając im trzy bramki i nie tracąc żadnej. Jednak dobre wyniki zawdzięczają przede wszystkim grą na swoim podwórku, jeśli chodzi o wyjazdy to już nie jest tak kolorowo - pierwszy mecz sezonu wygrali aż 1:6 z ekipą Olympic jednak w kolejnych pięciu spotkaniach nie odnieśli żadnego zwycięstwa notując trzy remisy i dwie porażki (w tym z wiceliderem). Ich wysoka wygrana 1:6 na początku spowodowała, że średnia strzelonych bramek wynosi 1,50, jednak pomijając ten mecz to w pozostałych pięciu spotkaniach strzelili tylko trzy gole. Jeśli chodzi o formację defensywną to traci ona średnio 1,17 bramek na mecz przy czym ekipie Hittarps udało się tylko raz zachować czyste konto. Mecz moim zdaniem powinien paść łupem gospodarzy, którzy przed własną publicznością będą chcieli zgarnąć komplet punktów, natomiast nie mogą lekceważyć gości, którzy w ostatniej kolejce wygrali przecież z liderem.
+
Prespa Birlik - Rosengard - Both Team to Score (1,54)
19:00 - Sweden » Division 2 - Västra Götaland

Drugie spotkanie w Division 2 - Västra Götaland odbędzie się również o godzinie 19. W tym pojedynku zmierzą się bramkostrzelne ekipy Prespa Birlik oraz Rosengard. Gospodarze tego spotkania zajmują po dziesięciu kolejkach dziesiąte miejsce z dorobkiem jedenastu punktów - zanotowali trzy zwycięstwa, dwa remisy i pięciokrotnie schodzili z murawy jako drużyna przegrana. Poprzedni sezon zakończyli na bardzo dobrym piątym miejscu wygrywając połowę spotkań, jednak w tym sezonie nie jest już tak kolorowo. Oprócz pojedynczych zrywów ekipa dowodzona przez Zlatana Nalica spisuje się bardzo słabo - dopiero dwie ostatnie kolejki mogły podnieść morale zespołu ponieważ najpierw wygrali u siebie z ostatnią ekipą Varbergs GIF, a następnie pokonali przedostatni Ullared 0:1. Może i rywale nie byli wymagający jednak sześć punktów dopisali do swojego konta. Jeżeli popatrzeć na mecze domowe to można zobaczyć, że ekipa Prespa Birlik nie gra źle - dwa zwycięstwa, dwa remisy i jedna porażka z piątą ekipą Vinberg jednak co ciekawe w każdym spotkaniu strzelali minimum jedną bramkę i ani razu nie zachowali czystego konta. Średnia strzelonych bramek w spotkaniach Birlika to aż 3,4 przy czym oni strzelają średnio 1,8 bramek na mecz, a tracą ich 1,6. Mega ciekawostką dla mnie jest fakt, że łącznie z poprzednim sezonem Prespa Birlik zagrało osiemnaście spotkań ligowych i we wszystkich (!) strzelali przynajmniej jednego gola (!) natomiast czyste konto zachowywali bardzo rzadko bo tylko cztery razy (!). Dodatkową statystyką jest średnia strzelanych bramek we wszystkich tych osiemnastu meczach, która wynosi aż 3,72 bramki na mecz (!). Goście tego pojedynku czyli ekipa Rosengard była najsłabszą drużyną Division 1 w ubiegłym sezonie dlatego też w tym sezonie grają w Division 2. Widać od początku, że ta ekipa chce szybko awansować z powrotem do wyższej klasy rozgrywkowej. Jak na razie rozegrali oni dziesięć spotkań z czego sześć wygrali, dwa zremisowali i dwukrotnie przegrali, strata do liderującego Lindome do aktualnie sześć punktów jednak mają od nich rozegrane dwa spotkania mniej. Sezon zaczęli od spotkań z drużynami, które były bardzo nieprzyjemne - dlatego też zanotowali tylko jedno zwycięstwa jednak po porażce z Hittapr na wyjeździe ekipa Rosengard wygrała kolejno pięć spotkań z rzędu i niespodziewana porażka w ostatniej kolejce u siebie z piątym Vinbergs IF przerwała to dobrą serie. Tak ja w ostatnim sezonie tak i w tym w spotkaniach ekipy Rosengard zdobywana jest duża ilość bramek - jak na razie średnia ta wynosi 3,3 jednak jeśli chodzi o same mecze wyjazdowe to jest ona o wiele większa bo wynosi aż 4,6 bramek na mecz. Zostając przy spotkaniach domowych to bilans po pięciu spotkaniach to cztery zwycięstwa i tylko jedna porażka - w każdym spotkaniu strzelali przynajmniej gola (ich średnia wynosi 2,8 bramek strzelonych na mecz) oraz ani razu nie zachowali czystego konta (tracą średnio 1,8 bramek na mecz). W tym meczu widzę przynajmniej po jednej bramce z każdej ze stron - obie ekipy grają otwarty futbol. Gospodarze będą na pewno chcieli zaliczyć dziewiętnaste spotkanie z rzędu z przynajmniej jedną strzeloną bramką - linia defensywna ekipy Rosengard pozwala na to, jednak goście strzelają masę bramek na wyjeździe co z dziurawą obroną gości powinno spowodować zdobycie przez nich bramki. Bardzo ciekawą opcją na to spotkanie jest over 3,5 bramki po dobrym kursie 2,38 bo według statystyk powinniśmy oglądać spotkanie obfitujące w bramki, jednak jak potoczą się losy tego meczu dowiemy się wieczorem.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,79) ⛔ 1 j
⚽ Din. Minsk - Vitebsk - Din. Minsk win (1,79) - 1:1 ⛔
SINGIEL (2,40) ✅ 0,7 j
⚽ Din. Minsk - Vitebsk - Both Team to Score (2,40) - 1:1 ✅
SINGIEL (1,72) ✅ 1,44 j
⚽ GAIS - Degerfors - Both Team to Score (1,72) - 1:1 ✅
DUBEL (2,77) ✅ 1,77 j
⚽ IFK Malmo - Hittarps - IFK Malmo win (1,80) - 4:1 ✅
⚽ Prespa Birlik - Rosengard - Both Team to Score (1,54) - 4:2 ✅
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 5
Wygrane zdarzenia: 4
Przegrane zdarzenia: 1
Bilans: ✅✅ 2.91 [j]
Bilans (ogólny): ✅✅ 13,27 [j]
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,75 ; 1,76)
Stawka: 1 j ; 2 j
Stjarnan - Vestmannaeyjar - Stjarnan win (- 1 AH) (1,75)
Stjarnan - Vestmannaeyjar - over 3 gola (1,76)
20:00 - Iceland » Pepsideild

Pierwsze spotkanie zostanie rozegrany w wtorkowy wieczór wraz z ostatnim meczem Mistrzostw świata. Mimo, że Islandia uczestniczy w tych rozgrywkach to najwyższa klasa rozgrywkowa w Islandii rozgrywa swoje mecze zgodnie z terminarzem. We wtorek odbędzie się spotkanie rozpoczynające dziesiątą kolejkę Pepsideild pomiędzy ekipami Stjarnan a IBV. Gospodarze tego spotkania w ubiegłym roku zdobyli wicemistrzostwo kraju dlatego też na zawodnikach ciąży presja powtórzenia lub poprawienia tego wyniku, jednak o to będzie ciężko ponieważ do tej pory w walkę o fotel lidera bierze udział aż sześć ekip. Stjarnan jak na razie zajmuje czwartą lokatę z dorobkiem czterech zwycięstw, czterech remisów i jednej porażki co łącznie daje szesnaście punktów i mimo czwartej pozycji strata do liderującego Valur wynosi tylko dwa oczka. Tegoroczny sezon zaczęli dość słabo bo od trzech remisów i porażki, jednak w tych spotkaniach padło mnóstwo goli jak i ze strony Stjarnan tak i z strony rywala, a pierwsze zwycięstwo przyszło dopiero w piątej kolejce kiedy to pewnie pokonali siódme Fylkir 3:0. Gospodarze są w formie - widać to na przełomie ostatnich spotkań gdzie na pięć rozegranych wygrali aż czterokrotnie i tylko raz zremisowali z trzecią ekipą Grindavík 1:1. Ekipa prowadzona przez trenera Sigmundssona jest piekielnie mocna w ataku ponieważ do tej pory strzeliła najwięcej bramek w lidze bo dwadzieścia dwie co daje średnio aż 2,44 bramek na mecz. O tym, że ekipa Stjarnan potrafi strzelił kilka bramek przekonała się ekipa Fjölnir, która w spotkaniu wyjazdowym dała sobie strzelić aż sześć bramek. Ogólnie patrząc na pojedynki domowe to UMF Stjarnan strzela jak na zawołanie w każdym spotkaniu, na sześć spotkań aż pięciokrotnie strzelali więcej niż dwie bramki i aż trzykrotnie więcej niż trzy bramki co daję średnio 2,83 bramek strzelonych na mecz. Oprócz fantastycznej obrony w ekipie gospodarzy mocno szwankuje formacja defensywna - czyste konto w spotkaniach domowych zachowali tylko raz natomiast w trzech spotkaniach stracili dwie i więcej bramek, a średnia straconych bramek to aż 1,67. Łącząc obie te średnie możemy powiedzieć, że cztery gole w spotkaniach na Samsung völlurinn to norma. UMF ma bardzo niekorzystny terminarz następnych spotkań ponieważ aż czterokrotnie (po dzisiejszym meczu) będą musieli rywalizować na wyjeździe - jeden mecz będzie łatwiejszy bo z ostatnią ekipą jednak pozostałe trzy będą bardzo trudne ponieważ spotykają się z ekipami bardzo nieprzyjemnymi dlatego też wygrana z Vestmannaeyjar jest dla nich obowiązkiem. Dodatkowo należy dodać, że gospodarze w swoich szeregach mają świetnego w tym sezonie Hilmara Halldorssona, który na dziewięć spotkań tylko raz nie wpisał się na listę strzelców - do tej pory strzelił aż dziesięć bramek. Goście muszą przebyć ponad sto trzydzieści kilometrów na wtorkowy mecz ponieważ tyle mniej więcej dzieli oba te miasta. Klub położony na malutkiej wysepce nie będzie raczej kluczową postacią jeśli chodzi o górną część tabeli, jak na razie wygrali tylko dwa spotkania, dwa zremisowali i aż pięciokrotnie przegrali swój mecz - taki bilans daje im jak na razie przedostatnie miejsce jednak z przewagą pięciu punktów nad ostatnią drużyną. Jednak ta przewaga nic nie daje ponieważ jedenaste miejsce także degraduje drużynę do niższej klasy rozgrywkowej. Trener Gudmundsson po słabym poprzednim sezonie nie zrobił zbytnio rewolucji w składzie, na ten sezon sprowadził między innymi dwóch obrońców Davida Atkinsona oraz Yanna Erichota - obaj mieli styczność w lidze angielskiej, a ten drugi grał przez kilka lat w lidze belgijskiej jednak transfery nie dały pożądanych skutków i tak jak w poprzednim sezonie tak i w tym ekipa IBV włóczy się w dolnej części tabeli. Terminarz sprawił, że IBV miał pod górkę w pierwszych kolejkach ponieważ trzy na cztery spotkania grał na wyjeździe gdzie nie zdołał zdobyć żadnych punktów i dopiero czwarty mecz wyjazdowy dał upragnione zwycięstwo - wygrali wówczas z ostatnią ekipą Keflavík 1:3. Po tym przełomowym zwycięstwie wygrali jeszcze raz u siebie z KR Reykjavik natomiast dwie ostatnie kolejki to dwie przegrane w tym w ostatniej kolejce z liderującą ekipą Valur, który po trudach zdołała zwyciężył 0:1. Z całą pewnością można powiedzieć, że goście nienawidzą gier na obcych terenach - w poprzednim sezonie przegrali aż siedem na jedenaście spotkań, a w tym sezonie cztery na pięć spotkań. Natomiast trzeba pochwalić linię ofensywną IBV ponieważ czterokrotnie zdołała strzelić bramki i skarcić linię defensywną ponieważ ani razu nie zachowała czystego konta i aż czterokrotnie traciła minimum dwie bramki na mecz. Łączna średnia zdobytych bramek w meczach wyjazdowych Vestmannaeyjar to 3,4 z czego oni strzelają średnio 1,2 i tracą 2,2 bramek na mecz. W poprzednim sezonie obie ekipy spotykały się az czterokrotnie - dwukrotnie górą był Stjarnan, którzy wygrali u siebie 5:0 i 4:1, w jednym spotkaniu padł remis 2:2 i raz wygrała ekipa IBV 1:2 (pucharowe spotkanie). Widzimy więc, że w spotkaniach tych ekip pada mnóstwo bramek, aktualnie Stjarnan przewyższa o klasę ich dzisiejszego rywala i to oni są zdecydowanym faworytem tego spotkania. Już sam kurs 1,4 na czyste zwycięstwo gospodarzy wydaje mi się zbyt dużym, ja natomiast proponuję typ na to, że Stjarnan wygra minimum dwoma bramkami, do tego dorzucam typ na przynajmniej trzy bramki w meczy ponieważ potencjał ofensywny jest po obu stronach, a do tego obie ekipy nie błyszczą w obronie (zwłaszcza IBV).
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
DUBEL (2,94)
Stawka: 0,5 j
Varbergs - Helsingborg - Helsingborg win (1,75)
19:00 - Sweden » Superettan

Na wstepie chciałbym zaznaczyć, że dubel jest mocno ryzykowny, dlatego też przeznaczam skromne pieniążki na niego - oczywiście nie oznacza to, że typy nie wejdą. Pierwsze interesujące spotkanie zostanie rozegrane wieczorem w szwedzkiej Superettan gdzie w ostatnim meczu trzynastej kolejki swoje mecze rozegrają ekipy Varbergs i Helsingborg. Gospodarze po słabym poprzednim sezonie nie byli uznawani za drużynę, która powinna odegrać znaczącą rolę w Superettan i prognozy się jak na razie sprawdzają, ekipa jak na razie na dwanaście spotkań wygrała tylko trzy, raz zremisowała i aż ośmiokrotnie schodzili z murawy jako przegrany zespół. Po nieudanych sezonie odeszli kluczowi zawodnicy tego klubu - między innymi podstawowy bramkarz Joakim Wulff czy dwójka pomocników - Kalle Söderström i Thomas Boakye. Na ten sezon ściągnięto między innymi Amerykanina Matt&#39;a Pyzdrowskiego na bramkę jednak ten goalkeeper na razie spisuje się słabo. Wróćmy do wyników ekipy Varbergs, które pozwalają im jak na razie na zajmowanie czternastej pozycji jednak wygrywając w dzisiejszym spotkaniu mogliby teoretycznie wskoczyć o lokatę wyżej, jednak o zwycięstwo będzie bardzo trudno ponieważ patrząc na ostatnie wyniki można wywnioskować, że ich forma jest fatalna - sześć ostatnich kolejek to jeden remis (jednak nie byle jaki bo z trzecią drużyną w lidze) oraz aż pięć porażek w tych trzykrotnie u siebie. Patrząc na rywali z jakimi grali piłkarze Varbergs Bois FC to można powiedzieć, że grali z śmietanką towarzyską bo w tym gronie była między innymi ekipa Halmstad czy Falkenberg. Jeśli chodzi o spotkania domowe to jak na razie gospodarze notują bilans dwóch zwycięstw i czterech porażek w tym dwukrotnie nie zdołali strzelić bramki natomiast czyste konto zachowali tylko raz. W spotkaniach na stadionie Varbergs średnia zdobywanych bramek to 2,5 z czego oni strzelają średnio 1 gol na mecz, a tracą ich 1,5. Dzisiejszym rywalem ekipy gospodarzy będzie drużyna Helsingborgs IF, która jak na razie plasuje się na czwartej pozycji notując siedem zwycięstw, trzy remisy i dwie porażki. Od początku sezonu ekipa dowodzona przez Per-Ola Ljunga spisuje się bardzo dobrze - dwie wcześniej wspomniane porażki miały miejsce w spotkaniach z drużynami Halmstad i AFC Eskilstuna czyli ich potencjalnych rywali do walki o awans do Allsvenskan. Do liderującej ekipy Falkenberg tracą sześć punktów, jednak przy dzisiejszym zwycięstwie Helsingborg awansuje na pozycje wicelidera zmniejszając stratę do pierwszej drużyny na odległość trzech oczek. W ostatniej kolejce odnieśli porażkę, która zakończyła ich serie ośmiu spotkań bez porażki kiedy to zanotowali pięć zwycięstw i trzy remisy. Dzisiejsze spotkanie wyjazdowym będzie pierwszym z trzech, które rozegrają przez najbliższe cztery kolejki - w międzyczasie zagrają u siebie z ostatnią ekipą Varberg jednak na wyjeździe będą rywalizowali z liderami tabeli. Spotkania wyjazdowe w ich wykonaniu są niezłe - dwa zwycięstwa, trzy remisy i ostatnia porażka to jak na razie bilans wyjazdowy ekipy Helsingborg, dodatkowo w każdym spotkaniu strzelali minimum jedną bramkę, tylko w pierwszym ich wyjeździe strzeliła więcej bo pięć ekipie Frej. Jednak oprócz dobrej ofensywy borykają się z słabą defensywą ponieważ tylko raz udało im się zachować czyste konto, a średnia traconych bramek na obcych terenach to równy 1 gol na mecz. Niewątpliwie siłą w ataku ekipy gości jest Mamudo Moro oraz pomocnik Max Svensson, którzy strzelili prawie połowę bramek strzelonych w wszystkich spotkaniach ligowych. W zeszłym sezonie ekipy spotykały się dwukrotnie - w pierwszym spotkaniu na terenie Varberg padł remis 3:3 natomiast w rewanżu lepsza okazała się ekipa Helsingborg, która wygrała strzelając dwie bramki i nie tracąc żadnej. Patrząc na formę obu zespołów faworytem spotkania jest niewątpliwie ekipa gości, która powinna zgarnąć dzisiaj komplet punktów, do tego dochodzi fatalna forma Varberg, która nie wygrała już od sześciu spotkań, a spotykała się właśnie z drużynami o podobnej reputacji niż Helsingborg. Kurs 1,75 nie powala na kolana, tym bardziej, że ekipa Helsingborg gra na wyjeździe jednak wszystkie statystyki są po stronie gości.
+
PuiU Helsinki - Espoo II - over 3,5 gola (1,68)
18:15 - Finland » Kolmonen

Drugie spotkanie, które zaprezentuje to pojedynek w czwartej lidze fińskiej - Kolmonen pomiędzy ekipami PuiU Helsinki, a drugą drużyną Espoo. Liga ta jest obfitująca jeśli chodzi o ilość goli, potwierdzają to statystyki z poprzedniego roku kiedy to średnia strzelonych bramek w sezonie wyniosła ponad 4 bramki na mecz (największa średnia strzelonych bramek to 5,55 natomiast najniższa to 3,45 bramek na mecz). W tym meczu ekipa z Helsinek przystępuje jako czwarta drużyna ligi z dorobkiem pięciu zwycięstw i czterech remisów. W tym sezonie w spotkaniach z udziałem Helsinek pada aż 4,11 bramek, jeśli chodzi o same mecze domowe to średnia ta wychodzi aż 5,67 bramek na mecz, a głównym tego powodem jest rozegranie tylko trzech spotkań u siebie, w których ekipa z Helsinek strzeliła aż dwanaście bramek i tracąc ich pięć. W tym sezonie tylko dwa razy zdarzyło im się nie zdobyć żadnej bramki, jednak były to mecze wyjazdowe, natomiast w pozostałych strzelali jak na zawołanie, natomiast we wszystkich dziewięciu spotkaniach tracili przynajmniej bramkę (a najwięcej stracili ich siedem z drużyną Pallokerho. Druga drużyna Espoo w tym roku debiutuje w lidze Kolmonen jednak widać, że będzie im ciężko coś ugrać w lidze. Pierwsza drużyna Espoo znajduje się klasę rozgrywkową wyżej niż ich podopieczni jednak drugiej ekipie nie grozi awans. Ich początek sezonu był nawet niezły bo w pierwszych czterech kolejkach odnieśli dwa zwycięstwa, w tym rozgromili u siebie trzecią ekipę Helsinek 6:1, do tego meczu przystępują z serią pięciu spotkań bez zwycięstwa gdzie trzykrotnie przegrali i dwukrotnie zremisowali. Nie są zbytnio ofensywną drużyną ponieważ w lidze strzelili tylko dwanaście bramek co daje średnio 1,33 bramek na mecz, jednak ich defensywa nie spisuje się dobrze ponieważ tracą oni 1,89 bramek na mecz. Jeszcze gorsze statystyki posiadają w spotkaniach wyjazdowych ponieważ stracili aż trzynaście bramek w pięciu spotkaniach i tylko w pierwszym spotkaniu wyjazdowych zachowali czyste konto. Jednak trzeba dodać, że w każdym spotkaniu (oprócz spotkania z KaPa nie zdołali strzelić przynajmniej bramki. Mam nadzieję na otwarte spotkanie, pełne sytuacji bramkowych i goli. Gospodarze są zdecydowanym faworytem z piekielnie dobrą ofensywą, która nie powinna mieć problem z obrońcami drugiej ekipy Espoo.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,75) ▶ 0 j
⚽ Stjarnan - Vestmannaeyjar - Stjarnan win (- 1 AH) (1,75) - 2:1 ▶
SINGIEL (1,76) ▶ 0 j
⚽ Stjarnan - Vestmannaeyjar - over 3 gola (1,76) - 2:1 ▶
DUBEL (2,94) ⛔ 0,5 j
⚽ Varbergs - Helsingborg - Helsingborg win (1,75) - 3:3 ⛔
⚽ PuiU Helsinki - Espoo II - over 3,5 gola (1,68) - 1:2 ⛔
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 4
Wygrane zdarzenia: 0
Przegrane zdarzenia: 2
Zwroty: 2
Bilans: ⛔⛔ 0.5 [j]
Bilans (ogólny): ✅✅ 12,77 [j]
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
Szkoda wtorkowego meczu w Islandii gdzie padło ponad trzydzieści strzałów z czego padły tylko trzy bramki/ No nic, szczęścia zabrakło, ale nie można go mieć zawsze.
SINGIEL (1,67 ; 2,08)
Stawka: 1,5 j ; 1 j
Avai - Guarani - Avai win (1,67)
Avai - Guarani - Avai over 1,5 gola (2,08)
2:30 - Brazil » Serie B

Dzisiejszy dzień zaczynamy wcześnie bo meczem, który odbędzie się w nocy. W brazylijskiej Serie B rozpocznie się dzisiaj dwunasta kolejka tych rozgrywek, zainaugurują ją drużyny Avai i Guarani. Gospodarze w poprzednim sezonie byli jedną z najsłabszych drużyn w Serie A dlatego też spadli do klasy rozgrywkowej niżej, jednak co ciekawe przegrali pozostanie w lidze bilansem bramkowym, a dokładnie przegrali o jedenaście bramek. Klubowi udało się zatrzymać kluczowych zawodników, a największą stratą był transfer obrońcy Leonardo da Silvy i pierwszego bramkarza Alana Friedricha, który chciał pozostać w najwyższej klasie rozgrywkowej i przeszedł do ekipy Bahii, a jego miejsce został ściągnięty Mario Duarte Costa. Ciekawym transferem było sprowadzenia z Santos napastnika Rodrigão, który jak na razie jest kluczową postacią w ekipie Avai. Celem gospodarzy jest oczywiście szybki powrót do Serie A, po jedenastu rozegranych spotkaniach są na dobrej drodze w realizacji tego celu ponieważ zajmują drugą pozycję z dorobkiem dwudziestu jeden punktów na które składają się sześć zwycięstw, trzy remisy i dwie porażki. Do liderującej ekipy Fortalezy, która jest objawieniem sezony tracą już pięć punktów, a do tego muszą bacznie przyglądać się tyłom ponieważ między nimi, a na przykład szóstą ekipą Sao Bento różnica wynosi zaledwie cztery punkty. Sezon zaczęli od niespodziewanej porażki z Vila Nova choć przez ponad połowę spotkania utrzymywał się remis, jednak gospodarze tego spotkania zanotowali trafienie osiem minut przed końcem. Od drugiej kolejki Avai pomalutku budowało swoją pozycję w rozgrywkach, zanotowali kolejno dwa remisy i cztery zwycięstwa jednak znów przyszedł słabszy dzień i po zaciętym boju ulegli na swoim boisku ekipie Criciúma jednak znów dali sobie strzelić decydującą bramkę pod koniec spotkania. Do dzisiejszego spotkania przystępują jako drużyna, która nie przegrała trzech ostatnich spotkań gdzie zanotowała remis z Sampaio Corrêa i dwa zwycięstwa - najpierw u siebie z piątą ekipą Coritiba, a następnie pokonali na wyjeździe najsłabszą do tej pory ekipę Boa. Dzisiejsze spotkanie z Guarani będzie najtrudniejszym jeśli popatrzeć na terminarz ekipy Avai ponieważ w kolejnych spotkaniach będą mierzyli się z ekipami z środkowej i dolnej części tabeli. Mogłoby się wydawać, że ekipa prowadzona przez trenera Geninho będzie w tym sezonie twierdzą nie do przejścia w domowych starciach, jednak ta teoria szybko padła ponieważ pięć rozegranych spotkań wygrali jedynie dwa, dwukrotnie zremisowali i zanotowali wcześniej wspomnianą porażkę. Pozytywnie należy ocenić ich potencjał ofensywny - w dotychczasowych spotkaniach strzelili średnio 1,73 bramek na mecz, natomiast stracili ich jedynie 0,73 - w spotkaniach domowych te średnie wynoszą odpowiednio 1,6 strzelonych i 1 straconych bramek. O czym należy wspomnieć to o tym, że tylko w jednym spotkaniu nie zdołali strzelić bramki, natomiast czyste konto zachowali również raz - w ostatniej kolejce z ekipą Coritiba wygranego 2:0. Guarani to ekipa, która była o krok od spadku do Serie C, a uratował ich jedynie lepszy bilans wygranych spotkań. Po tak słabym sezonie z klubu odeszło parę kluczowych zawodników tej drużyny - między innymi obrońca Jussani, podstawowy bramkarz Santos czy kolejny obrońca Miguel, jednak ten ostatni dopiero w maju zmienił klubowe barwy. Pierwszym bramkarzem stał się Bruno Brigido, który został sprowadzony z Serie A gdzie grzał ławę prze praktycznie dwa lata w ekipie Coritiba, a lukę w obronie załatał Ferreira da Silva. Goście w porównaniu z poprzednim sezonem radzą sobie jak na razie bardzo dobrze, z dorobkiem piętnastu punktów zajmują dziewiątą lokatę i wcale dużo nie tracą do czwartej ekipy (pięć punktów). Początek sezonu nie zapowiadał tego, że będą zajmować miejsce w środkowej części tabeli ponieważ trzy z pierwszych czterech spotkań przegrali, jednak później zaczęli wygrywać i remisować, a jedyną wpadką było spotkanie z Juventude. Ogólnie do tej pory wygrali cztery spotkania, trzy zremisowali i czterokrotnie przegrywali. Do spotkania przystępują z serią trzech spotkań bez porażki gdzie zdołali raz wygrać - na wyjeździe z mocnym CSA i następnie dwukrotnie zremisowali na swoim stadionie z równie mocnymi ekipami Vila Nova i São Bento. Dzisiejsze spotkanie może wydawać się najtrudniejszym z poprzednich ponieważ jadą do wicelidera rozgrywek, a po dzisiejszym spotkaniu troszeczkę odetchną ponieważ ekipę Umberto Louzera czekają spotkania z ekipami z dołu tabeli. Jeśli chodzi o mecze wyjazdowe to Guarani nie błyszczy w tym aspekcie - do tej pory rozegrali pięć spotkań z czego trzykrotnie przegrali, raz zremisowali o odnieśli jedno zwycięstwo (mecz z CSA). Trzeba także powiedzieć o bilansie bramkowym ponieważ strzelili do tej pory sześć bramek (tylko w jednym spotkaniu nie udało im się strzelić bramki) i stracili osiem bramek (ani razu nie zachowali czystego konta) co daje średnio 1,2 bramek strzelonych i 1,6 bramek straconych na mecz. Dodatkowym aspektem, który nieznacznie może pogorszyć sytuację gospodarzy jest brak w dzisiejszym składzie jednego z najlepszych strzelców drużyny Rodrigão, który w poprzednim spotkaniu otrzymał czerwoną kartkę. Jednak mimo tej informacji to dalej uważam, że ekipa Avai powinna wygrać na spokojnie ten mecz ponieważ wszystko przemawia za nimi, do tego bardzo fajny kurs jest na to, że gospodarze strzelą minimum dwie bramki co wydaje się prawdopodobne - dobra ofensywa gospodarzy + słaba formacja defensywna gości. Dla odważnych można zagrać typ, że obie ekipy strzelą gola choć moim skromnym zdaniem Avai wygra to spotkanie do zera, jednak Guarani to ekipa nieobliczalna, który ma czym postraszyć w ataku.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,88)
Stawka: 1 j
Albirex Niigata - Kofu - Kofu wygra co najmniej jedną połowę - tak (1,88)
12:00 - Japan » J-League Division 2

Drugie spotkanie, które przeanalizuje jest bardziej ryzykowne niż wyżej opisane, jednak ten typ jest warty grania. W południe naszego czasu odbędzie się zaległe spotkanie w ramach siedemnastej kolejki J-League Division 2 pomiędzy ekipami Albirex Niigata a ekipą Kofu. Gospodarze tego spotkania z hukiem spadli z najwyższej klasy rozgrywkowej wyprzedzając zaledwie jedną drużynę w tamtym sezonie choć przez większość sezonu Niigata znajdowała się na ostatniej pozycji, wszyscy kibice tego klubu mieli nadzieje na szybki powrót ich ukochanego klubu z powrotem do J1 League jednak nic z tego. Po rozegraniu osiemnastu kolejek gospodarze są na czternastej pozycji z bilansem siedmiu wygranych spotkań, trzech remisów i ośmiu porażek. Sezon zaczęli bardzo obiecująca ponieważ nie odnieśli żadnej porażki w czterech pierwszych kolejkach notując dwa zwycięstwa i dwa remisy, jednak później zaczęły się schody i w jednym momencie zanotowali aż cztery porażki z rzędu. W ostatniej kolejce odnieśli sensacyjne zwycięstwo z czwartą ekipą Avispa Fukuoka, którą pokonali 0:2 jednak gole zostały strzelone pod koniec spotkania, zwycięstwo te może być zaskoczeniem ponieważ w poprzednich spotkaniach gdzie podejmowali drużyny o wiele słabsze zgarnęli tylko jeden punkt w trzech spotkaniach. Mecze domowe piłkarzy dowodzonych przez Masakazu Suzuki nie wychodzą zbytnio dobrze ponieważ na dziewięć spotkań wygrali tylko jedno (!), trzy zremisowali i aż pięciokrotnie przegrywali. Do tego ostatnie zwycięstwo u siebie zanotowali w szóstej kolejce - a kolejne cztery z pięciu spotkań przegrali i to nie z drużynami wybitnie dobrymi (mecz z Trinitą można uznać za najcięższy). W spotkaniach na Gorou Kiyoshi pada bardzo mało bramek - średnio 1,56 z czego ekipa gospodarzy strzela średnio jedynie 0,56 bramek (czterokrotnie nie zdołała strzelić bramki) natomiast tracą oni 1 gol na mecz. Ich gra domowa jest odwrotnością gry wyjazdowej gdzie strzelają średnio aż 1,78 goli. Goście tego spotkania czyli ekipa Ventforet Kofu to także spadkowicz z J1 League gdzie zabrakło im jednego punktu aby utrzymać się w lidze. Do dzisiejszego spotkania przystępują jako trzynasta drużyna zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej, ich bilans sześciu zwycięstw, sześciu remisów i pięciu przegranych daje jak na razie dwadzieścia cztery punkty jednak do czołowych lokat nie tracą dużo, np do szóstej ekipy Fagiano Okayama tracą tylko sześć punktów. To pokazuje jak bardzo zacięty jest sezon w J-League Division 2. Sezon zaczęli dość niemrawo bo od porażki i dwóch bezbramkowych remisów jednak wszyscy mieli to na uwadze, że w ich spotkaniach będzie padać mało bramek ponieważ ich średnia z poprzedniego sezonu to jedynie 1,82 bramek na mecz. Przez większość czasu przeplatali lepsze gry z słabszymi i bardzo słabymi, jednak ich forma pomału wzrastała. Dopiero ostatnia dość nieoczekiwana porażka z dziesiątą ekipą Yamagata przerwała serie siedmiu spotkań bez porażki gdzie zanotowali cztery zwycięstwa i trzy remisy. Co ciekawe średnia zdobytych bramek z ostatnich pięciu spotkań to aż 4,4 z czego Kofu strzeliło średnio 3,2 bramek na mecz. Co więcej w ostatnich siedmiu kolejkach strzelali w każdym spotkaniu minimum jedną bramkę. Jeśli popatrzymy na spotkania wyjazdowe zobaczymy jak solidną formą jest ekipa Ventforet ponieważ na osiem spotkań połowę wygrała, dwa mecze zremisowała i zanotowała tylko dwie porażki co jest jednym z najlepszych wyników w spotkaniach wyjazdowych. Trzeba podkreślić, że goście są bardzo bramkostrzelni jeśli chodzi o wyjazdy - mimo trzech spotkań gdzie nie zdołali strzelić bramki ich średnia w tym aspekcie wynosi aż 1,75 bramek na mecz, natomiast jeśli chodzi o stracone bramki to średnia ta wynosi 0,88 przy czterech spotkaniach gdzie zachowali czyste konto. Mecz ten będzie bardzo interesujący jednak za lekkiego faworyta uznaje tutaj ekipę Kofu, która niefortunnie przegrała ostatni mecz, jednak jedno spotkanie nie zniszczy ich fenomenalnej formy, która pozwoliła im na cztery zwycięstwa z rzędu. Kurs na wygraną gości kusi jednak pójdę w bezpieczniejszą opcję - Kofu wygra przynajmniej jedną połowę po kursie nie gorszym bo 1,88.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,80)
Stawka: 1 j
Ilves - Lahti - Ilves win (draw no bet) (1,80)
17:30 - Finland » Veikkausliiga

W środowe popołudnie w Finlandii rozpocznie się pięć spotkań w ramach piętnastej kolejki Veikkausliiga, jednym z tych spotkań jest mecz pomiędzy Ilves a Lahti. Zapowiada się bardzo ciekawy pojedynek ponieważ obie ekipy grają w tym sezonie bardzo dobrze, ale od zacznijmy od początku - gospodarze czyli Tampereen Ilves zakończyłą zmagania w ostatnim sezonie na fantastycznej trzeciej pozycji, która dała im możliwość zagrania w eliminacjach Ligi Europy. Niestety po tak dobrym sezonie nie udało im się zatrzymać dwójki kluczowych postaci czyli Kameruńczyka Ngueukam, który po pięciu latach gry w Finlandii postanowił przenieść się do Kataru oraz reprezentanta Ghany Reubena Ayarny, który przeniósł się po dwóch latach gry w Ilves do ekipy SJK. W miejsce Kameruńczyka niestety nie udało się znaleźć nikogo kto mógłby go zastąpić i postawiono na młodość natomiast za pomocnika z Ghany sprowadzony został reprezentant Senegalu Thiaw, który przez kilka lat grał w Rumunii gdzie przez cztery lata strzelił piętnaście goli. Terminarz gospodarzy został tak skonstruowany, że od razu na początek sezonu zostali rzuceni na głęboką wodę ponieważ już w pierwszej kolejce rozegrali spotkanie z najlepszą ekipą ligi czyli HJK z którymi przegrali 3:1, następnie pojedynki z KuPS czy z dzisiejszym rywalem Lahti nie był dla nich łatwe. W późniejszym czasie ich gra stawała się coraz bardziej efektywna dlatego też szósta pozycja w ligowej tabeli nie jest zaskoczeniem, choć na pewno kibice oczekiwali od nich lepszej gry. Do tej pory na czternaście spotkań rozegrali pięć w których wygrali, cztery zremisowali i pięciokrotnie przegrywali swój mecz. Ich ostatnie trzy kolejki nie były zbytnio udane ponieważ zgarnęli w nich tylko jeden punkt, jednak rywalizowali z ekipami wyżej notowanymi (z liderem zremisowali natomiast z ekipami Honka czy KuPS przegrali na wyjeździe kolejno 4:1 i 3:1). Szczególnie ta porażka z KuPS była dla nich trudna ponieważ w ciągu trzydziestu minut zawodnicy gości zgarnęli aż dwie czerwone kartki w przez ponad połowę spotkania musieli grać w dziewięciu. W dzisiejszym spotkaniu nie zagra podstawowy defensor gospodarzy Diogo Tomas, który w tym spotkaniu był jednym z szczęśliwców ukaranych czerwienią. Ilves jest jedną z trzech ekip, którzy w spotkaniach domowych nie odnieśli jeszcze żadnej porażki - jak na razie na sześć spotkań trzykrotnie wygrali i trzykrotnie remisowali, co ciekawe zwycięstwa przeplatali z remisami. Jeśli chodzi o nastawienie ofensywne gospodarzy to można powiedzieć, że jest bierne - strzelają średnio u siebie 1 bramkę na mecz, jednak defensywa w spotkaniach domowych jest prawie nie do ukłucia - stracili w tych sześciu spotkaniach tylko dwie bramki co daje średnią 0,33 straconych bramek na mecz, a do tego spotkania przystępują z serią czterech spotkań domowych bez straty bramki. Dzisiejszy rywal FC Lahti aktualnie plasuje się na czwartej pozycji z dorobkiem dwudziestu dwóch punktów, do trzeciej ekipy Kuopio tracą tylko dwa punkty przy czym ekipa Lahti ma dwa spotkania mniej rozegrane. Poprzedni sezon skończyli na bardzo dobrym czwartym miejscu, skład w tym sezonie niewiele różni się od składu z poprzedniego sezonu - odszedł jedynie najlepszy strzelec drużyny Marko Simonovski, który postanowił przenieść się do Rumunii natomiast wzmocnieniem miało być sprowadzenie macedońskiego bramkarza Damjana Shishkovski wychowanka ekipy Rabotnički jednak do tej pory wystąpił tylko w sześciu spotkaniach (zmienia się z drugim bramkarzem Aleksandrem Vasyyutinem). Do tej pory wygrali pięć spotkań, siedem zremisowali i tylko raz przegrali swój mecz. Ekipa FC Lahti jest mocno niewygodna dla wszystkich grających z nimi drużyn ponieważ grają mocno defensywnie, jednak w dwóch ostatnich spotkaniach udało rywalowi rozpracować się tą formację defensywną. Ekipa gości będzie przystępowała do tego spotkania z serią aż dziewięciu spotkań bez porażki - w tych spotkaniach tylko trzykrotnie wygrała i sześciokrotnie padał remis. Tak jak wspominałem ekipa dowodzona przez trenera Korkeakunnasa gra bardzo defensywnie - do tej pory stracili tylko dziesięć bramek co daje średnio 0,77 bramek na mecz natomiast w spotkaniach domowych ta średnia jest nieco wyższa ponieważ wynosi 0,86 bramek straconych na mecz. Mecz zapowiada się niezwykle interesująco, bukmacherzy minimalnie większe szanse dają gospodarzom i tu się z nimi zgadzam. U siebie są ekipą zgraną, grającą bardzo dobrze w defensywie i w miarę skutecznie w ataku natomiast Lahti lubi się bronić, dlatego to ekipa gospodarzy powinna dominować w tym meczu. W spotkaniach tych drużyn zdobywanych jest mało bramek (średnia Ilves to 2,14 bramek na mecz, natomiast średnia Lahti to 1,85 bramek na mecz) dlatego też rozsądną opcją byłoby zagranie tutaj under 2,5 bramki po kursie 1,50 co wydaje mi patrząc na ryzyko odpowiednim kursem. Główny mój typ jest skierowany na zwycięstwo Ilves, którzy moim zdaniem przerwą bardzo dobrą passę ekipy Lahti i zgarną tutaj trzy punkty jednak tutaj polecam zabezpieczyć się w przypadku remisu bo jednak Lahti to najbardziej remisowa drużyna w lidze.
SINGIEL (2,00 ; 2,17)
Stawka: 1 j ; 2 j
Honka - SJK - Honka win (2,00)
Honka - SJK - Honka over 1,5 gola (2,17)
17:30 - Finland » Veikkausliiga

Zostajemy w Finlandii gdzie w drugim z pięciu spotkań rozegrany zostanie mecz pomiędzy ekipami FC Honka i Seinäjoki Jalkapallokerho. Kursy na to spotkanie spadają mocno w dół choć moim zdaniem są mocno przesadzone co postaram się wykorzystać. Gospodarze tego spotkania to beniaminek Veikkausliiga - awans uzyskali po dwumeczu z ekipą HIFK chociaż oba spotkania kończył się remisami to jednak gol wyjazdowy przeważył o wszystkim. Po sezonie przedłużono kontrakty najważniejszym zawodnikom, którzy wywalczyli awans a ponadto sprowadzili do siebie pomocnika Jonasa Levanena i hiszpana Javiera Salmorala, którzy jak na razie są podstawowymi graczami tej drużyny. Sezon zaczęli bardzo przeciętnie ponieważ w pierwszych czterech kolejkach zanotowali trzy spotkania remisowe i jedną porażkę natomiast w kolejnych spotkaniach zaczęli bardzo mocno pogrywać z niektórymi ekipami, a fenomenalną grę pokazali w spotkaniu z HJK Helsinki z którymi prowadzili 0:2 do 73 minuty, jednak przez połowę spotkania grali w dziesiątkę natomiast ostatnie piętnaście minut musieli radzić sobie w dziewięciu i to wtedy stracili trzy gole, które zaważyły o ich porażce. Ostatnie trzy kolejki to prawdziwy majstersztyk w wykonaniu zawodników Honki - najpierw odprawili z kwitkiem szóstą ekipę Ilves wbijając im cztery bramki, później zremisowali wyjazdowe spotkanie z Lahti i w ostatniej kolejce pokonali bardzo mocną ekipę Kuopio. Ich bardzo dbra gra sprawiła, że aktualnie znajdują się na piątej pozycji z nie tak dużą stratą do trzeciej drużyny - strata wynosi tylko pięć punktów. Jak na razie gospodarze są jedną z trzech ekip, które na swoim podwórku nie przegrała jeszcze ani jednego spotkania - trzy pierwsze mecze u siebie kończyli remisowo jednak trzy kolejne wygrywali. Gry na Tapiolan Urheilupuisto przynoszą jak na tą ligę dużo bramek - średnia wynosi 2,83 bramek na mecz przy czym gospodarze strzelają średnio 1,83 bramek na mecz (nie zdołali strzelić bramki tylko w jednym spotkaniu), natomiast tracą ich średnio 1 (tylko raz zachowali czyste konto). Ich dzisiejszy rywal zaliczył solidny sezon kończąc w ubiegłym roku zmagania ligowe na szóstej pozycji. Ekipa dowodzona przez rosjanina Eremenko w okienku transferowym mocno się wzmocniła - zostali sprowadzeni między innymi pomocnik Anders Bååth, który z powodzeniem grał w poprzednich latach w Allsvenskan czy bramkarz Jesse Ost, który po dwóch dobrych sezonach w szwedzkim Superettan postanowił przenieść się do Finlandii gdzie stał się numerem jeden w bramce ekipy SJK wypychając na drugi plan Estończyka Mihkela Aksalu. Jak na razie transferowe bomby nie działają tak jak powinny - po trzynastu rozegranych spotkaniach plasują się dopiero na dziewiątej pozycji z dorobkiem trzech zwycięstw, trzech remisów i aż siedmiu porażek. Początek sezonu był bardzo przeciętny w ich wykonaniu ponieważ porażki przeplatali zwycięstwami, jednak potem mocno obniżyli swoje loty i zanotowali serię siedmiu spotkań bez zwycięstwa i dopiero wysoka wygrana ostatnią ekipą ligi 4:0 przerwała ten czarny sen jednak nie na długo ponieważ w ostatniej kolejce zanotowali kolejną porażkę i to z przedostatnią drużyna ligi czyli ekipą Kemi - co ciekawe gospodarze tego spotkania przez ponad połowę grali w osłabieniu a i tak zdołali strzelić zwycięską bramkę. Jeśli chodzi o spotkania wyjazdowe to wygrali tylko jedno spotkanie w drugiej kolejce z TPS, jednak końcowe zwycięstwo zapewnili sobie dopiero pięć minut przed końcem kiedy to strzelili w tym okresie dwie bramki. Pozostałe pięć spotkań to dwa remisy i trzy porażki z czego przy każdym przegranym meczu nie zdołali strzelić bramki natomiast w pięciu spotkaniach nie zdołali zachować czystego konta. Jeśli chodzi o ofensywę ekipy SJK to jest ona mizerna - w całej lidze strzelają średnio 0,92 bramek na mecz przy czym średnia wyjazdowa wynosi zaledwie 0,67 bramki na mecz, jednak defensywa w ich wykonaniu jest zła - tracą oni aż 1,33 bramek na mecz co w tej lidze jest niepokojącym wynikiem. Gospodarze tego spotkania są dla mnie faworytem, pokazują to także liczby i kursy, które wynoszą prawie 2 są dla mnie mocno przesadzone. Do tego gra przed własną publicznością i znacznie lepsza forma powinna dać ekipie Honki trzy punkty do ligowej tabeli, do tego ich ofensywa gra ostatnio bardzo dobrze dlatego tez liczę, że przynajmniej dwukrotnie zawodnicy gospodarzy wpiszą się na listę strzelców co przy obecnej formie defensywy gości jest bardzo prawdopodobne. Jeszcze dopowiem, że pierwsze spotkanie w tym roku między tymi drużynami zakończyło się zwycięstwem dzisiejszych gości 0:2 dlatego też gospodarze będą dzisiaj mocno zmotywowani, aby odegrać się za tą porażkę.
SINGIEL (1,60)
Stawka: 1 j
AC Oulu - JJK Jyvaskyla - AC Oulu win (1,60)
17:30 - Finland » Ykkonen

Przenosimy się na zaplecze fińskiej Veikkausliiga czyli do ligi Ykkonen gdzie swoje spotkanie rozegrają ekipy AC Oulu JJK i Jyvaskyla. Gospodarze w poprzednim sezonie grali bardzo solidnie i rozgrywki skończyli na czwartej pozycji jednak tracąc wiele do czołowej dwójki. Po tak dobrym sezonie sporym zaskoczeniem było brak przedłużenia kontraktu z kilkoma podstawowymi graczami ekipy AC, natomiast w okienku transferowym nie popisali się spektakularnymi transferami - ściągnięto młodego Konstantina Belova, który mimo tego, że jest podstawowym napastnikiem to jak na razie nie strzelił żadnej bramki, kolejnym transferem było sprowadzenie Juhaniego Pennanena, który stał się pierwszym bramkarzem w drużynie. W porównaniu z poprzednim sezonie widać, że w tym AC Oulu nie za bardzo będzie się liczył w walce o dwie czołowe pozycje, jak na razie zajmują szóste miejsce z dorobkiem dziesięciu punktów - trzy zwycięstwa, remis i cztery porażki. Mimo dość odległego miejsca to to drugiej ekipy Jaro traci tylko cztery oczka co jest oczywiście do odrobienia jednak nie wydaje mi się, żeby tak się stało. Należy dodać jednak, że większość dotychczasowych spotkań rozegrali na obcym terenie, a na swoim boisku zagrali jedynie trzykrotnie gdzie dwa razy wygrali i raz zremisowali. Ostatnie trzy spotkania rozegrali z drużynami o wyższej reputacji niż oni jednak to nie przeszkodziło im wygrać wyjazdowe spotkanie z mocną ekipą EIF czy zremisować u siebie z wiceliderem rozgrywek 0:0. Ofensywnie jest to drużyna przeciętna - strzelili do tej pory osiem bramek na osiem spotkań, jeśli jednak patrzeć na trzy spotkania domowe w których nie przegrali to bilans bramkowy z tych meczy to 5:1 co daje średnio 1,67 bramek strzelonych i jedynie 0,33 bramek straconych na mecz. W spotkaniach domowych oprócz Jaro zmierzyli się z przedostatnią ekipą KTP i najmocniejszą ekipa jak na razie czyli z HIFK, których rozgromili aż 3:1. Dzisiejszy rywal Oulu czyli ekipa JJK Jyvaskyla nie powinna sprawić dużego problemu ekipie gospodarzy. Po spadku z Veikkausliiga mogło się wydawać, że ekipa dowodzona przez Manninena szybko będzie chciała awansować z powrotem do najwyższej klasy rozgrywkowej jednak jak na razie bliżej są spadku do Kakkonen. Po spadku z klubem pożegnało się kilka kluczowych postaci w zespole - między innymi pomocnik Poutiainen, najlepszy strzelec drużyny Etock czy podstawowy bramkarz Marttinen, którego miał zastąpić sprowadzony z niższej ligi młodzieniec Riihimäki jednak jak na razie transfer nie wypalił i broni zamiennie z bardziej doświadczonym Pyhäranta (co ciekawe obaj zawodnicy zostali ściągnięci z tego samego klubu). Ekipa JJK jak na razie z bilansem jednego zwycięstwa, trzech remisów i czterech porażek zajmuje ostatnią dziesiątą pozycję. Ich słaba gra została przerwana niespodziewanie w spotkaniu z czwartą ekipa FC Haka z którymi wygrali 0:2 natomiast w kolejnej i ostatniej rozegranej do tej pory kolejce zremisowali po bardzo dobrym meczu z siódmą ekipą Kajaani 2:2. Na pewno po tych dwóch spotkaniach morale ekipy znacząco się podniosły, jednak nie zmienia to fakty, że są ostatnią drużyną w lidze. O spotkaniach wyjazdowych nie będę zbytnio wiele pisał ponieważ rozegrali ich tylko trzy z czego dwukrotnie przegrali z bardzo słabymi zespołami KTP i Klubi-04 (obie drużyny są bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie) i raz wygrali (z ekipą Haka). Patrząc na przekrój dotychczasowych spotkań można powiedzieć, że ekipa JJK jest mocno usposobiona w ataku ponieważ do tej pory strzelili jedenaście bramek co daje średnio 1,38 bramek na mecz, jednak oprócz niezłej ofensywy nie mogą liczyć na swoją defensywę ponieważ do tej pory tylko jedna drużyna straciła więcej bramek niż oni, a średnia tej statystyki wynosi aż 1,88 bramek straconych na mecz. Patrząc na statystyki, formę drużyn jak i zawodników to myślę, że gospodarze tego spotkania nie będą mieli większych problemów z pokonaniem ekipy Jyvaskyla - jednak muszą od początku spotkania być bardzo skupieni ponieważ goście pokazali ostatnio, że są bardzo groźni czy to na wyjeździe czy u siebie.
DUBEL (2,72)
Stawka: 1 jT
Viking - Floro - Viking win (- 1 EH) (1,66)
18:00 - Norway » OBOS-ligaen

Tutaj króciutko opisze każde spotkanie, rozpoczynamy od ligi norweskiej gdzie o 18 rozpocznie się spotkanie pomiędzy ekipą gospodarzy (Viking) i gości (Floro). Patrząc na wyniki spotkań obu ekip w ostatnim czasie możemy zobaczyć, że teoretycznie w lepszej formie powinna się znajdować ekipa Floro, która wygrała dwa ostatnie spotkania przy czym ekipa Viking przegrała cztery swoje ostatnie mecze. Niestety spotkania sa bardzo mylące - jeśli zobaczymy ekipa gospodarzy grała trzy kolejki na wyjeździe w tym z wiceliderem rozgrywek i szósta drużyną ligi, natomiast przegrany mecz u siebie rozegrali z aktualnym liderem rozgrywek czyli ekipą Aalesund. Ekipa gości grała natomiast czterokrotnie na swoim boisku na pięć ostatnio rozegranych spotkań i tylko we dwóch zdołali wygrać - pokonali ostatnią ekipę Strommen i szóstą ekipę Jerv gdzie przy prowadzeniu 3:0 byli bliscy remisu w końcowych minutach meczu. Popatrzmy teraz na spotkania domowe w ekipie Viking - na pięć spotkań trzy zwycięstwa i dwie porażki (z wcześniej wspomnianą ekipą lidera i na początku sezonu z ekipą Mjøndalen. W trzech wygranych spotkaniach z drużynami, które mają podobne umiejętności co Floro zdobywali kolejno cztery, pięć i trzy bramki i zawsze wygrywali co najmniej dwoma trafieniami natomiast ekipa Floro na pięć spotkań wyjazdowych nie wygrała żadnego, raz zremisowali i czterokrotnie przegrywali jednak istotnym punktem jest bilans bramkowy, który wynosi jak na razie 2:15 co daje średnio 0,4 bramki strzelonej na mecz i aż średnio 3 bramki stracone w meczu. Viking powinien z łatwością wygrać te spotkanie, na pewno odbiją sobie ostatnie porażki na wyjazdach oraz porażkę u siebie z liderem rozgrywek, a rywal jest do tego idealny bo niezbyt wymagający.
+
Akranes - Magni - over 3 gola (1,64)
20:00 - Iceland » Inkasso-deildin

W drugim spotkaniu tym razem w lidze islandzkiej również zdecydowanym faworytem są gospodarze, jednak kursy nie są opłacalne, żeby na nich grać. Bardzo dobrą opcją w tym spotkaniu są wszelkiego rodzaje overy, ja wybrałem, że w tym spotkaniu padną przynajmniej trzy bramki, a dlaczego? Gospodarze grają na razie jak z nut wygrywając do tej pory pięć z siedmiu spotkań, dwukrotnie przytrafiał się w ich spotkaniu rezultat remisowy. Są bardzo zmotywowani, aby jak najszybciej wrócić do Úrvalsdeild z którego zlecieli z hukiem. Na pierwszy rzut oka linia ofensywna może wydawać się niezbyt efektowna ponieważ we wszystkich meczach zdobyli tylko jedenaście bramek tracąc przy tym tylko trzy, jednak spowodowane jest to tym, że gospodarze dzisiejszego spotkania na wyjazdach grają bardzo ostrożnie. W spotkaniach domowych grają bardzo skutecznie - we wszystkich strzelili bramkę, w tym trzykrotnie strzelali minimum dwa gole i tylko połowę spotkań kończyli bez straty bramki. Dzisiaj rywal idealny lepy polepszyć statystyki strzeleckie ponieważ Magni jest jak na razie najsłabszą drużyną w lidze mającą do tej pory tylko jeden mecz wygrany i aż sześć przegranych. Strzelili sześć bramek i stracili najwięcej w lidze bo siedemnaście do daje średnio 2,43 straconych bramek na mecz. Goście tak jak awansowali z niższej klasy rozgrywkowej tak szybko do niej spadną, na razie prawdziwą męką są dla nich mecze wyjazdowe w których nie zdobyli żadnego punktu, stracili jedenaście bramek jednak strzelili w trzech spotkaniach. Średnia traconych bramek to aż 2,75 bramek przy czym strzelają średnio 0,75. Myślę, że gospodarze nie zlekceważą tego spotkania i dadzą popis strzelecki natomiast liczę na gości, że ukłują choćby raz rywali tak jak to miało w trzech ostatnich spotkaniach wyjazdowych.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,67) ⛔ 1,5 j
⚽ Avai - Guarani - Avai win (1,67) - 3:3 ⛔
SINGIEL (2,08) ✅ 1,08 j
⚽ Avai - Guarani - Avai over 1,5 gola (2,08) - 3:3 ✅
SINGIEL (1,88) ✅ 0,88 j
⚽ Albirex Niigata - Kofu - Kofu wygra co najmniej jedną połowę - tak (1,88) - 1:5 ✅
SINGIEL (1,80) ▶ 0 j
⚽ Ilves - Lahti - Ilves win (draw no bet) (1,80) - 0:0 ▶
SINGIEL (2,00) ✅ 1 j
⚽ Honka - SJK - Honka win (2,00) - 3:1 ✅
SINGIEL (2,17) ✅ 2,34 j
⚽ Honka - SJK - Honka over 1,5 gola (2,17) - 3:1 ✅
SINGIEL (1,60) ✅ 0,6 j
⚽ AC Oulu - JJK Jyvaskyla - AC Oulu win (1,60) - 2:1 ✅
DUBEL (2,72) ⛔ 1 j
⚽ Viking - Floro - Viking win (- 1 EH) (1,66) - 2:1 ⛔
⚽ Akranes - Magni - over 3 gola (1,64) - 5:0 ✅
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 9
Wygrane zdarzenia: 6
Przegrane zdarzenia: 2
Zwroty: 1
Bilans: ✅✅ 3.4 [j]
Bilans (ogólny): ✅✅ 16,17 [j]
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
DUBEL (2,45)
Stawka: 1,5 j
PS Kemi - Rovaniemi - Drużyna gości wygra co najmniej jedną połowę - tak (1,50)
16:30 - Finland » Veikkausliiga

Na sam początek czwartkowych zmagań ligowych przeniesiemy się do Finlandii gdzie spotkanie pomiędzy PS Kemi a Rovaniemi zakończy oficjalnie piętnastą kolejkę zmagań Veikkausliiga. Gospodarze dzisiejszego spotkania mimo fatalnej końcówki poprzedniego sezonu jakimś cudem utrzymali się w lidze jednak ich gra zwłaszcza na końcu sezonu była fatalna. Po sezonie PS Kemi pozwoliło odejść wielu podstawowym zawodnikom do innych klubów - największą stratą było na pewno odejście dwójki najlepszych strzelców tamtego sezonu - Rasmusa Karjalainena i Filipa Valencica, kolejnym zawodnikiem, który w sezonie 2017 odgrywał ważną rolę był reprezentant Gambii Kenny Mansally, który przez wiele lat grał w MLS a także reprezentował swój kraj na rozgrywkach międzynarodowych. Strata tylu zawodników zmusiło sztab do zakontraktowania kilku nowych zawodników jednak transfery nie budziły strachu innych drużyn, do najciekawszych można było uznać zakontraktowanie doświadczonego napastnika Juho Makeli, który w przeszłości grał w szkockiej Premiership, niemieckiej 2 Bundeslidze czy australijskiej A-League, a do tego zagrał trzykrotnie w barwach reprezentacji (co ciekawe grał w spotkaniu przeciwko Polakom kiedy to nasi reprezentanci jeszcze za czasów Leo Beenhakkera pokonali finów 0:1 po golu Adama Kokoszki). Skutki słabego okresu transferowego widać od początku sezonu, jak na razie Kemi na trzynaście rozegranych spotkań wygrał tylko trzy, dwukrotnie zremisowali i odnieśli aż osiem porażek. Do największych sukcesów dotychczasowych spotkań można uznać wyjazdowe zwycięstwo z ekipą Kuopio kiedy to w ostatniej minucie meczu wcześniej wspomniany Makela zdobył bramkę na 2:3. Ostatnia forma gospodarzy jest nieco lepsza niż na początku sezonu - na pięć ostatnich kolejek dwukrotnie wygrali, raz zremisowali i odnieśli dwie porażki jednak patrząc na reputacje drużyn z którymi grali można uznać, że dzisiejszy rywal jest o wiele trudniejszy niż Ci z którymi rywalizowali zawodnicy Kemi. Spotkania domowe na pewno nie są mocną stroną ekipy dowodzonej przez trenera Ahmana ponieważ do tej pory na siedem rozegranych spotkań wygrali tylko jedno - w ostatniej kolejce z ekipą SJK 1:0, dwukrotnie zremisowali i resztę spotkań przegrali. Oprócz bardzo słabej gry ekipa Kemi może &quot;chwalić&quot; się nieudolną obroną ponieważ we wszystkich do tej pory rozegranych spotkaniach stracili aż dwadzieścia cztery bramki co daje średnio 1,85 bramek straconych na mecz (średnia domowa to 1,86) natomiast strzelili ich czternaście co daje średnio 1,08 strzelonych bramek na mecz (średnia domowa to 1,14). Średnie domowe mocno zawyżyły spotkania w pierwszych kolejkach natomiast teraz ekipa gospodarzy spuściła z tonu jeśli chodzi o formę strzelecką jak i poprawiła nieco defensywę. Ich rywale czyli ekipa Rovaniemi Palloseura poprzedni sezon nie mogła uznać za udany ponieważ zajęła siódme miejsce. W okienku transferowym bardzo solidnie się wzmocnili - sprowadzono między innymi obrońce, reprezentanta Nigerii Taye Taiwo, który w swojej karierze grał regularnie w takich klubach jak Olympique Marseille, Milanie czy w Bursasporze. Kolejnym bardzo dobrym transferem okazało się pozyskanie Filipa Ivanovskiego, który niegdyś grał w polskiej Ekstraklasie, a później między innymi w Kazachstanie czy w ostatnim sezonie w serbskiej Super Lidze. W ten sezon weszli w najlepszy możliwy sposób ponieważ wygrali pierwsze pięć spotkań, a pierwszą porażkę zanotowali dopiero w siódmej kolejce kiedy to niespodziewanie ulegli na swoim boisku ekipie Honka. Aktualnie znajdują się na drugiej pozycji z dorobkiem dwudziestu siedmiu punktów na które złożyło się osiem zwycięstw, trzy remisy i trzy porażki. Do liderującej ekipy z Helsinek tracą już dziewięć punktów jednak ekipa RoPS ma rozegrane dwa spotkania mniej, dlatego też nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów z drużyną z dołu tabeli. Ostatnie spotkania ligowe mogą uznać za niezłe ponieważ w pięciu ostatnich kolejkach dwukrotnie wygrywali, remisowali i tylko raz przegrali z HJK u siebie. Spotkania wyjazdowe także są solidne w wykonaniu zawodników z Rovaniemi ponieważ na siedem do tej pory rozegranych spotkań wygrali trzy, trzykrotnie zremisowali i tylko raz przegrali. Strzelili na obcych stadionach osiem bramek tracąc przy tym jedynie pięć co daje średnio 1,14 bramek strzelonych i tylko 0,71 bramek straconych na mecz. Ogólnie sprowadzenie Taiwo dało moc formacji defensywnej ponieważ do tej pory stracili najmniej bramek ze wszystkich drużyn bo jedynie dziewięć. Trzeba jasno sobie powiedzieć, że zdecydowanym faworytem tego spotkania jest ekipa RoPS, która przewyższa wszystkimi aspektami nad ekipa Kemi, mimo tego, że Kemi gra u siebie to nie ich boisko nie jest nazywane twierdzą nie do zdobycia ponieważ innym drużynom gra się tutaj o wiele przyjemniej niż powinno. RoPS powinno wykorzystać swoją formację ofensywną, która powinna rozbić defensorów gospodarzy natomiast Taiwo i spółka powinni z łatwością zatrzymać zapędy gospodarzy na strzelenie bramki. Kurs na wygraną gości, który aktualnie wynosi 2,00 jest bardzo dobry do gry w singlu, ja natomiast do dubla biorę bardziej pewną opcje na to, że ekipa gości wygra co najmniej jedną połowę po kursie 1,50 co jest dla mnie wielką okazją.
+
JBK - SJK Akatemia - over 2,5 gola (1,63)
17:30 - Finland » Kakkonen Group C

Zostajemy w Finlandii jednak przenosimy się o dwie klasy rozgrywkowej niżej bo do Kakkonen Group C gdzie w ramach dziesiątej kolejki odbędzie się spotkanie pomiędzy Jakobstad Bollklubb, a drugą drużyną SJK, a dokładnie ekipą Kerho 07 czy SJK Akatemia. Gospodarze tego spotkania znajdują się jak na razie na przedostatniej jedenastej pozycji z dorobkiem jedynie siedmiu punktów - dwa zwycięstwa, remis i sześć porażek. Poprzedni sezon ekipa JBK zaliczył do udanych ponieważ zajęli miejsce w środkowej części tabeli, jednak od początku tego sezonu pokazują, że będą walczyć w tym roku o utrzymanie w lidze. W tym sezonie jedyne zwycięstwa odnieśli z ekipami Oulun i Pallo-Kerho - oba te kluby nie są zaliczane do najmocniejszych w tym sezonie. Jednak główną częścią mojej analizy jest skupienie na ilości zdobywanych bramek w spotkaniach ekipy JBK. Tak ja wspomniałem do tej pory rozegrali dziewięć spotkań i aż ośmiokrotnie (!) padło w spotkaniu minimum trzy bramki - średnia z tej statystyki to aż 3 bramki na mecz, troszkę niższa średnia wynosi jeśli chodzi o spotkania u siebie w których zdobywanych jest średnio 2,5 bramki z czego większą część stanowią trafienia gości. Do tej pory w czterech spotkaniach czyste konto zachowali tylko raz jednak za każdym razem notowali jedno trafienie ze swojej strony. Bardzo ciekawa jest średnia ze wszystkich pojedynków domowych patrząc na spotkania od poprzedniego sezonu - w poprzednim i w tym sezonie rozegrali piętnaście spotkań u siebie, średnia strzelonych bramek w tych meczach wynosi aż 3,67 bramek na mecz! W tych spotkaniach tylko raz nie trafili do siatki rywala i tylko w czterech spotkaniach zachowali czyste konto - imponujący wynik. Akademia SJK zajmuje jak na razie piątą lokatę w rozgrywkach grupy C, jednak do liderującej ekipy TPV traci zaledwie dwa punkty. W poprzednim sezonie z imponującym bilansem 18-3-1 i bilansem bramkowym 92-10 awansowali do wyższej klasy rozgrywkowej, jednak nie zrobiło na nich różnicy zmiana klasy rozgrywek ponieważ od początku pogrywają sobie śmiało z rywalami. W tym sezonie odnieśli pięć zwycięstw, dwa remisy i dwie porażki, a bilans bramkowy z tych spotkań to osiemnaście bramek strzelonych i dwanaście straconych co daje średnio 3,33 bramek na mecz i ta średnia jest drugą średnią w lidze (więcej mają spotkania ekipy z Kokkoli). W spotkaniach wyjazdowych SJK zainkasowało do tej pory siedem punktów jednak we wszystkich spotkaniach (nawet w tym przegranym) zdobywali minimum dwie bramki, jedynie z ekipa GBK strzelili trzykrotnie natomiast stracili w tych spotkaniach aż osiem bramek co daje średnio 2 bramki na mecz. Niewątpliwie dzisiejsze spotkanie jest spotkaniem ekip grających otwarte spotkania - zwłaszcza młodzież SJK, która bardzo dobrze atakuje i słabo broni, co przy niezłej ofensywie gospodarzy i jednocześnie ich słabszej postawy defensywnej może zwiastować w tym spotkaniu dużą ilość bramek, dlatego kurs na over 2,5 w postaci 1,63 jest dla mnie bardzo mocno przesadzony. Można zaryzykować również linie azjatycką over 3 gola po wspaniałym kursie 2,10, który także pobieram z uśmiechem na twarzy i zagram go w pojedynczym zakładzie.
SINGIEL (2,10)
Stawka: 1 j
JBK - SJK Akatemia - over 3 gola (2,10)
17:30 - Finland » Kakkonen Group C

SINGIEL (1,73)
Stawka: 2 j
Leiknir - Selfoss - over 3 gola (1,73)
21:15 - Iceland » Inkasso-deildin

Spotkanie, które rozpocznie się późnym wieczorem zapowiada się bardzo ciekawie w moim odczuciu bowiem spotkają się dwie bardzo zbliżone umiejętnościami do siebie drużyny - jest to ekipa Leiknir Reykjavik oraz ekipa Selfoss. Gospodarze tego spotkania w poprzednim sezonie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony zajmując piąte miejsce, a skład z tego sezonu zbytnio nie zmienił się jeśli chodzi o ten sezon - z klubu odeszli Ragnar Leosson i Bjynar Hlödversson, którzy byli podstawowymi zawodnikami gospodarzy a na ich miejsce ściągnięci zostali Miroslav Pushkarov, który rozegrał pełny sezon w bułgarskiej Second League i Ernir Bjarnason. Niestety praktycznie ten sam skład spisuje się od początku sezonu bardzo słabo - na siedem rozegranych spotkań ekipa Vigfúsa Jósepssona wygrała zaledwie dwa spotkania przy czym przegrali ich aż pięć - co ciekawe jedyne zwycięstwa odnieśli u siebie z ekipami najsłabszymi w tym sezonie gdzie dwukrotnie wygrywali 3:1. W spotkaniach z udziałem Leiknir pada bardzo dużo bramek - średnia tej statystyki to 3,29 jednak jeśli o rozegrane do tej pory spotkania domowe to średnia ta wynosi aż 4,34 gdzie gospodarze strzelają średnio 2,67 bramek na mecz i tracą ich średnio 1,67. Mankamentem drużyny gospodarzy jest to, że wszystkie bramki zdobyła do tej pory para Leifsson - Magnusson, których nie za bardzo chcą wspierać koledzy jeśli chodzi o zdobycze bramkowe. Patrząc na terminarz to na Leiknisvöllur miejscowa drużyna rozegra czwarte spotkanie w którym podejmą czwartą najsłabszą w kolejności drużynę ponieważ do tej pory podejmowali ostatnią, przedostatnią i ósmą drużynę w lidze - natomiast dziesiątą pozycję zajmują oni, a dziewiąta ich dzisiejsi rywale. Selfoss do tej pory zdobyło o jeden punkt więcej niż Leiknir. Drużyna, która w poprzednim sezonie zajęła ósme miejsce bardziej przebudowała swój skład względem ich dzisiejszego rywala - zrezygnowano z usług pierwszego bramkarza Gudjona Sigurjónssona, którego zastąpił bardziej doświadczony Stefan Magnússon grający niegdyś w norweskiej Elitserien, dodatkowo nie przedłużono kontraktów z JC Mack czy z Andy Pew, natomiast do składu doszli tacy zawodnicy jak napastnik M&#39;Bang Ondo, który także kiedyś grał w najwyższej klasie rozgrywkowej w Norwegii czy Hiszpan Antonio Mossi. Już od pierwszej kolejki zaczęły się schody jeśli chodzi o zdobywanie punktów - w trzech pierwszych kolejkach zanotowali remis i dwie porażki, a pierwsze dwa zwycięstwa nadeszły w czwartej i piątej kolejce kiedy to odprawili z kwitkiem najsłabszą ekipę IF Magni i trzecią ekipę wikingów z małego miasteczka Ólafsvik. Jeśli chodzi o bramki to średnia bramkowa w ich spotkaniach wynosi 3,57 i jest to druga średnia w całej lidze, szczególnie spotkania wyjazdowe dają w spotkaniach z udziałem Selfoss dużo bramek - na trzy do tej pory rozegrane spotkania padło aż szesnaście bramek co daje średnio 5,33 bramek na mecz, a spotkania kończyły się takimi wynikami jak 2:2, 3:1 czy 5:3. Mam wielką nadzieję, że spotkanie te dostarczy kibicom wielu ciekawych akcji bramkowych i co najważniejsze goli ponieważ jak pokazują liczby powinno ich paść minimum cztery. Mam szczególną nadzieję, że goście w końcu pokażą na co ich stać i że wygrają to spotkanie. Kurs na ich wygraną wynosi aż 2,85 i mimo, że mocno kusi to nie zagram go, wolę iść w bramki w tym spotkaniu.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
DUBEL (2,45) ✅ 2,18 j
⚽ PS Kemi - Rovaniemi - Drużyna gości wygra co najmniej jedną połowę - tak (1,50) - 0:1 ✅
⚽ JBK - SJK Akatemia - over 2,5 gola (1,63) - 2:2 ✅
SINGIEL (2,10) ✅ 1,1 j
⚽ JBK - SJK Akatemia - over 3 gola (2,10) - 2:2 ✅
SINGIEL (1,73) ⛔ 2 j
⚽ Leiknir - Selfoss - over 3 gola (1,73) - 1:1 ⛔
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 4
Wygrane zdarzenia: 3
Przegrane zdarzenia: 1
Bilans: ✅✅ 1.28 [j]
Bilans (ogólny): ✅✅ 17,45 [j]
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
No niestety - Islandia mocno mnie zawiodła, jednak z drugiej strony nie mogę liczyć, że w każdym spotkaniu będzie grad goli. Piątkowa oferta bardzo ubogwa, więc i zagramy za symboliczne stawki.
DUBEL (2,80)
Stawka: 0,5 j
Dnepr Mogilev - Torpedo Minsk - Dnepr Mogilev win (1,62)
18:00 - Belarus » Vysshaya Liga

Na początek chciałbym przenieść się na Białoruś gdzie w piątkowe popołudnie odbędzie się spotkanie rozpoczynające trzynastą kolejkę Vysshaya Liga. W meczu tym jako gospodarz zaprezentuje się drużyna Dnepr Mogilev, która podejmie zawodników z Minska. Dla ekipy gospodarzy to już drugi rok z rzędu w najwyższej klasie rozgrywkowej w Białorusi, jako beniaminek rozgrywek zajął dwunastą pozycję dającą spokojne utrzymanie w lidze. Po dość dobrym sezonie z klubu odeszło dwoje podstawowych pomocników - Dmitriy Tereshchenko oraz Dmytro Bashlay - obaj zawodnicy byli znaczącymi postaciami w drugiej linii, dodatkowo z klubu odszedł napastnik Anton Shramchenko, który w poprzednim zespole dla ekipy Dnepru strzelił cztery bramki. Ekipa Mogileva zbytnio nie poszalała w okienku transferowym - sprowadzili dwójkę pomocników, którzy mieli zastapić dwójkę wcześniej wspomnianych zawodników - są to Maksim Chizg, który został sprowadzadzony z Litwy oraz z 1 Division został sprowadzony Yan Senkevich. Oczywiście nie są to transfery, które pozwoliłyby drużynie jakoś mocno polepszyć swoją reputację, można by rzec sprawiły one, że ekipa dowodzona przez Vyacheslava Levchyka będzie musiała się mocno napracować, aby utrzymać się w lidze. Na dwanaście rozegranych spotkań ekipa Dnepru zwyciężyła tylko dwukrotnie, czterokrotnie remisowała i sześciokrotnie odniosła porażki. Co ciekawe oba zwycięstwa zanotowali w kolejno pierwszej i drugiej kolejce, a do dzisiejszego spotkania przystępują z serią dziesięciu spotkań bez zwycięstwa i trzech spotkań przegranych z rzędu. Wydawałoby się, że ostatnie porażki są zwieńczeniem formy w której aktualnie znajdują się zawodnicy gospodarzy, jednak tutaj muszę dodać, że dwa z tych trzech spotkań rozegrali na wyjeździe z ekipami bardzo nieprzyjemnymi, oczywiście porażka 5:0 z piątą drużyną ligi jest bolesna, jednak w spotkaniach wyrwali punkty między innymii ekipie Shakhtyor czy Minska oraz dali niezły popis defensywy w spotkaniach z BATE (aktualny lider rozgrywek) i z Vitebskiem - oba te spotkania kończyły się minimalnymi porażkami gospodarzy 0:1. Dnepr Mogilev to drużyna, która jest w złej formie, jednak spotkania u siebie wyglądają zupełnie inaczej niż spotkania wyjazdowe. Dzisiejszy ich rywal czyli FK Tarpeda Minsk jak na razie zajmuje czternastą lokatę, jednak posiadają tyle samo punktów co przedostatnia i ostatnia drużyna w lidze. Po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej w składzie została znaczna część zawodników, która wywalczyła awans jednak byli i tacy, którzy odeszli z klubu by zostać w 1 Division - między innymi Sergey Tsvetinskiy, który odszedł do zespołu Lida. Dodatkowo zespół z Minska mocno wzmocnił się (tak się wydawało) i do swoich szeregów wciągnęli takich zawodników jak Konstantin Rudenok, który stał się pierwszym bramkarzem, pomocnik Andrey Vasilyev, który w przeszłości grał w rosyjskiej Premier League czy Serb Đorđe Šušnjar, który grał w Serbii, Szwajcarii czy w Łotwie. Takie wzmocnienia mogły budzić respekt u kibiców czy innych klubów jednak szybko okazało się, że Tarpeda będzie miała problem z utrzymaniem się w lidze. Do tej pory wygrali tylko jedno spotkanie, czterokrotnie zremisowali i siedmiokrotnie przegrywali. Zwycięstwo i połowa remisów przypadła na trzy pierwsze kolejki kiedy to grali jeszcze solidnie, jednak później zaczęli spotykać na swojej drodze drużyny, które przewyższały ich umiejętnościami i doświadczeniem. Do meczu przystępują z serią dziesięciu spotkań bez zwycięstwa gdzie aż siedmiokrotnie przegrywali, jednak trzeba przyznać, że drużyny które spotykali w ostatnich pięciu kolejkach mieszczą się w górnej części tabeli (oprócz ekipy Smolevichy-STI i Minska). Spotkań wyjazdowych rozegrali do tej pory sześć z czego dwukrotnie zremisowali i czterokrotnie przegrywali - tylko dwukrotnie zdołali wpisać się na listę strzelców natomiast zachowali tylko jedno czyste konto. Głównymi wadami obu drużyn jest postawa zawodników ofensywnych - gospodarze tego spotkania w dotychczasowych spotkaniach strzelili średnio 0,5 bramki natomiast ekipa gości zaledwie 0,33 bramki co jest najsłabszym wynikiem w lidze. Kluczowym elementem w tym meczu będzie postawa defensywna obu ekip - gospodarze w spotkaniach u siebie tracą bardzo mało bramek bo tylko 0,6 na mecz natomiast goście na wyjazdach stracili jak na razie średnio 2 bramki na mecz (jednak trzeba dodać, że porażka 6:1 mocno za wyższa ten wynik). Moim zdaniem dzisiaj czarną serię bez zwycięstw przerwie ekipa gospodarzy, którzy mimo słabych wyników potrafią u siebie zagrać bardzo dobrze, a dzisiejszy rywal jest ich najłatwiejszym w ostatnim czasie dlatego też będą robić wszystko, aby troszkę oddalić się od strefy spadkowej i zapisać na swoim koncie trzecie zwycięstwo.
+
Valmiera - Metta/LU - over 2,5 gola (1,73)
18:00 - Latvia » SynotTip Virslīga

Tego spotkania jestem najbardziej ciekaw i może być ono najbardziej zdradliwe z tych spotkań, które wybrałem. Popołudniu odbędzie się kolejne spotkanie w łotewskiej Virsliga gdzie w ramach dwunastej kolejki swój mecz zagrają Valmiera i Metta/LU. Jest to spotkanie dwóch najsłabszych drużyn w lidze, które między sobą rozstrzygną sprawę spadku z ligi, jednak patrząc na ich dotychczasowe zmagania to mam nadzieję, że oba kluby z hukiem spadną do 1 Ligi. Gospodarze tego spotkania czyli ekipa Valmiera właśnie z 1 Ligi awansowała nie przegrywając w tamtym sezonie ani jednego spotkania! Po awansie do Virslīga kibice oczekiwali jakichś dobrych transferów, które pozwoliły by w jakiś sposób nawiązać walkę z innymi drużynami, jednak tak się nie stało - klub zatrzymał większość zawodników z poprzedniego sezonu. Skutkiem tego wyboru jest jak na razie ostatnia ósma pozycja z dorobkiem jednego remisu i dziesięciu porażek - tak, ekipa, która rozgrywa swoje mecze na J. Daliņa stadions ani razu nie odniosła zwycięstwa. Do tej pory od każdej drużyny dostają bęcki - a najniższy wynik porażki to jedynie 0:2 w co i tak patrząc na statystyki tego meczu trudno uwierzyć. Zespół zdobył jeden punkt na wyjeździe co też jest niespodzianką, a ich rywalem byli dzisiejsi goście czyli ekipa Metty. Co ciekawe Valmeira była blisko zwycięstwa w tym meczu jednak bramkę na 2:2 Metta zdobyła trzy minuty przed końcem spotkania. O spotkaniach domowych nie będę się rozpisywał ponieważ bilans to cztery porażki jednak mimo fatalnej ofensywy udało im się w tym spotkaniach wbić trzy bramki tracąc przy tym aż trzynaście. W spotkaniach ekipy Valmeiry zdobywane jest średnio 4,55 bramek na mecz z czego to ekipa Valmeiry strzela średnio 0,73 bramek i traci ich aż 3,82 i jest to najwyższa średnia bramkowa w całej lidze. Ich dzisiejszy rywal Metta/LU jak na razie przedostatnie miejsce z dorobkiem aż trzech punktów na które złożyły się trzy remisy i dodatkowo przegrali osiem spotkań. W poprzednim sezonie utrzymali się w Virslīga tylko dlatego, że z gry została wykluczona ekipa Babīte, która znikła ostatecznie na jakiś czas z rozgrywek na Łotwie. Drużyna posiada skromną kadrę, którą w okienku transferowym zasilili Tamirlanem Dzhamalutdinov, który dotychczas grał w rosyjskiej drugiej drużynie Anzhi II - i można by powiedzieć jest to jeden transfer o którym należy wspomnieć. Patrząc na jakość graczy FC Metta niestety przegrywa z dzisiejszym rywalem, który posiada bardziej doświadczony skład. Do spotkania goście przystąpią z serią czterech porażek z rzędu jednak nie były to porażki bardzo bolesne ponieważ z mocnymi ekipami Riga czy Rigas FS przegrywali skromnie 0:1. Trzeba powiedzieć, że zawodnicy Metty większość spotkań rozegrali dotychczas u siebie, natomiast spotkań wyjazdowych rozegrali zaledwie cztery - trzykrotnie przegrali i raz zremisowali. Bilans bramkowy z tych spotkań to 2:8 co daje średnio 0,5 bramek strzelonych i 2 średnio 2 bramki stracone w meczu. Obie ekipy dzieli jedno - ani jedna, ani druga ekipa nie zachowała w tym sezonie czystego konta, w pierwszym spotkaniu padł remis bramkowy 2:2. Czuję, że w tym spotkaniu ktoś odniesie pierwsze zwycięstwo w lidze i z całego serca życzę temu ekipie gospodarzy, którzy po sromotnych porażkach i pechu w ostatnich minutach spotkania z Mettą zasłużyli sobie na trzy punkty. Ja natomiast ide w bramki, gospodarze grają bardzo otwarcie i nieudolnie w obronie dlatego też sądzę, że w otwartość gry zabiorą także gości i w meczu padną minimum trzy bramki. Dodatkowo powiem, że kursy na to spotkanie spadają (1,86 -&gt; 1,73).
DUBEL (2,69)
Stawka: 1 j
Egersunds - Stjordals Blink - Both Team to Score (1,60)
19:00 - Norway » Division 2 - Group 2

Na koniec przeniesiemy się do Norwegii gdzie swoje spotkania rozegrają przedstawiciele 2 i 3 Division. Najpierw zajmijmy sięspotkaniem w wyższej klasie rozgrywkowej gdzie zagrają Egersunds oraz Stjordals Blink. Spotkanie te rozpocznie jedenastą kolejkę 2 Division w drugiej grupie. Gospodarze tego spotkania w poprzednim sezonie spokojnie utrzymali się w lidze zajmując dziewiąte miejsce - jednak jest to zasługa bardzo dobrej drugiej część sezonu gdzie praktycznie byli rywalem bardzo wymagającym. Ten sezon jednak rozpoczęli całkiem inaczej bo od sześciu spotkań bez zwycięstwa, które nadeszło dopiero w siódmej kolejce. Aktualnie ekipa Egersunds zajmuje siódmą pozycję z dorobkiem trzech zwycięstw, czterech remisów i trzech porażek. W ostatnich pięciu kolejkach złapali wiatr w żagle ponieważ właśnie wtedy wygrali trzy dotychczasowe spotkania i co ciekawe wszystkie te spotkania rozegrali na wyjeździe i pokonali w nich między innymi szóstą ekipę Flekkerøy. Trzeba powiedzieć, że gospodarze bardzo dobrze grają w defensywie - stracili tylko siedem bramek co daje średnio 0,7 bramek na mecz, jednak ich ofensywna formacja także szwankuje - strzelili tylko dziewięć bramek co daje średnio jedynie 0,9 bramek na mecz. Jeśli chodzi o spotkania domowe to średnia ta jest jeszcze niższa bo w tych spotkaniach średnio zostaje strzelony 1 gol przy czym oni strzelają średnio 0,4 bramek na mecz zaliczając trzy spotkania bez trafienia i tracą tylko 0,6 bramek zachowując dwukrotnie czyste konto. Ciekawostką jest, że podstawowym obrońcą tej ekipy jest nasz rodak Marcel Wawrzynkiewicz, który grał niegdyś w norweskiej Elitserien czy w I Lidze jako zawodnik Tych 71. Gospodarze tego spotkania to beniaminek rozgrywek, który wrócił do Division 2 po roku przerwy. Jak na razie spisują się w lidze bardzo dobrze notując taki sam bilans meczowy jak ich rywali jednak z taką różnicą, że grają typową norweską piłkę - w spotkaniach strzelanych jest dużo bramek. Sezon rozpoczęli od porażki 0:3 z aktualnie trzecią ekipą Hødd jednak im dalej w las tym grali lepiej - oczywiście zdarzyły im się dwie porażki z rzędu jednak więcej mają wygranych i remisów. Do tego spotkania przystępują z serią trzech spotkań bez przegranej gdzie dwukrotnie zremisowali w tym z wiceliderem rozgrywek i raz wygrali z ostatnią ekipą SK Vard. Grają bardzo skuteczną piłkę, która przynosi sporo bramek strzelonych i niestety straconych. Średnia bramek, które pada w ich spotkaniach wynosi 3,4 i jest czwartą średnią w całej lidze, jednak jeśli chodzi o wyjazdy to statystyki są troszkę gorsze ponieważ w ich spotkaniach pada średnio 3 bramki na mecz z czego oni zdobywają średnio 1,6 bramek na mecz i tracą ich średnio 1,4. Co ciekawe w każdym z tych pięciu spotkań obie drużyny zdobywały przynajmniej jedną bramkę co jest dla mnie wyznacznikiem jak na wyjazdach gra ekipa Stjørdals-Blink. Faworytem tego spotkania wydają się gospodarze, jednak ja liczę na to, że w tym spotkaniu obie drużyny strzelą bramkę - mimo niekorzystnych statystyk bramkowych myślę, że w ekipie gospodarzy coś się otworzy w ofensywie i zaczną strzelać więcej bramek, a rywal do tego jest bardzo dobry ponieważ nie każda drużyna traci średnio 1,6 bramek na mecz.
+
Assiden - Vindbjart - Assiden over 1,5 gola (1,68)
18:30 - Norway » Division 3 - Group 3 2018

W ostatnim spotkaniu będę się streszczał. Pojedynek pomiędzy dziesiątą i jedenastą drużyną w lidze zapowiada się niezmiernie interesująco. Gospodarze sezon zaczęli bardzo słabo bo od trzech porażek w których stracili aż trzynaście bramek, późniejsza ich gra poprawiła się - zaczęli grać skuteczniej a ataku oraz uważali mocno na defensywę. To spowodowało, że aktualnie z dorobkiem jedenastu punktów zajmują jedenaste miejsce z bilansem trzech zwycięstw, dwóch remisów i pięciu porażek. Ich ostatnia forma wydaje się być dobra ponieważ w pięciu ostatnich kolejkach wygrali dwa spotkania domowe w tym z trzecią siłą ligi, dwukrotnie remisowała i raz przegrała. W dotychczasowych ich spotkaniach średnia bramek wynosi aż 3,5 bramek na mecz przy czym oni strzelają średnio 1,4 i tracą 2,3 bramek na mecz. Na dziesięć spotkań tylko trzykrotnie nie udało im się strzelić żadnej bramki, w spotkaniach domowych taka sytuacja miała tylko raz, jeśli chodzi o czyste konta to do tej pory zachowali je dwukrotnie - u siebie, ciekawostką jest, że stracone dziewięć bramek jest jednym z lepszych wyników jeśli chodzi o spotkania domowe. Vindbjart to spadkowicz z Division 2 gdzie do utrzymania w lidze brakło im tylko cztery punkty. Jak na razie grają dość przeciętnie - wygrali trzy spotkania, dwa zremisowali i pięciokrotnie przegrywali i nie zanosi się na szybko powrót do wyższej klasy rozgrywkowej. W ostatniej kolejce dość niespodziewanie ulegli na swoim terenie ekipie IK Start II, która jest jedną z najsłabszych drużyn w lidze. Jeśli chodzi o bramki to ich średnia meczowa, która wynosi aż 4,2 bramek na mecz jest piątą średnią w całej lidze, jednak w tym bilansie przeważają bramki rywali - średnia straconych bramek wynosi aż 2,3 natomiast oni strzelają średnio 1,9 bramek na mecz. Jeśli skupimy się na spotkaniach wyjazdowych to średnia w nich wynosi równe 4 bramki na mecz przy czym oni zdobywają średnio 1,6 bramek na mecz (w dwóch spotkaniach nie zdołali strzelić bramki) i tracą aż 2,4 bramek na mecz (tylko raz zachowali czyste konto w pierwszej kolejce). Co ciekawe na osiemnaście ostatnich spotkań wyjazdowych (poprzedni sezon + obecny sezon) to właśnie spotkanie z Tønsberg jest jedynym spotkaniem w którym nie stracili bramki - we wszystkich tych spotkaniach stracili średnio średnio 2,56 bramek na mecz! Tutaj nie widzę innego scenariusza niż grad bramek i w tej kwestii mocno liczę na gospodarzy, którzy powinni wykorzystać swój potencjał w ataku i rozbić bardzo słabiutką linię defensywną gości.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
DUBEL (2,80) ⛔ 0,5 j
⚽ Dnepr Mogilev - Torpedo Minsk - Dnepr Mogilev win (1,62) - 1:2 ⛔
⚽ Valmiera - Metta/LU - over 2,5 gola (1,73) - 1:1 ⛔
DUBEL (2,69) ⛔ 1 j
⚽ Egersunds - Stjordals Blink - Both Team to Score (1,60) - 2:1 ✅
⚽ Assiden - Vindbjart - Assiden over 1,5 gola (1,68) - 1:3 ⛔
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 4
Wygrane zdarzenia: 1
Przegrane zdarzenia: 3
Bilans: ⛔⛔ 1.50 [j]
Bilans (ogólny): ✅✅ 15,95 [j]
No cóż, dzisiaj niezbyt dobry dzień, ale niestety zakładałem taki przebieg :/ Bardzo szkoda drugiego dubelka, myślałem, że Assiden zagra lepiej, ale niestety osiem strzałów to dla nich za mało, żeby strzelić dwie bramki. Jutro natomiast fajna oferta więc i większa ilość typów ????
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
W sobotę nareszcie oferta jest taka jak powinna z wieloma ciekawymi spotkaniami ????
SINGIEL (1,90)
Stawka: 1 j
Verdy - Tochigi - Verdy win (1,90)
11:00 - Japan » J-League Division 2

Już przed południem rozpocznie się dwudziesta kolejka w japońskiej J-League Division 2. Kilka spotkań wydaje się bardzo ciekawych do grania, pierwszym z nich jest spotkanie pomiędzy Tokyo Verdy a drużyną Tochigi. Drużyna gospodarzy w tamtym sezonie była o kro od awansu do J1 League, zajęli piątą lokatę w tabeli i awansowali do półfinałów Play-off, niestety już w pierwszym spotkaniu przegrali minimalnie spotkanie wyjazdowe z ekipą Avispa Fukuoka i było jasne, że kolejny rok spędzą na zapleczu japońskiej J1 League. Na szczęście większość zawodników pozostało w klubie na ten sezon - kibice odetchnęli z ulgą gdy usłyszeli, że kolejny rok w ekipie Tokyo będzie grała dwójka brazylijskich napastników - da Silva Vieira oraz Alan Pinheiro, którzy w sezonie 2017 zdobyli łącznie aż trzydzieści pięć bramek. Jednym z zawodników, który postanowił odejść z klubu jest Yoshiaki Takagi, który postanowił zostać w lidze japońskiej jednak gra dla zespołu Albirex Niigata. Pozostanie większości kluczowych zawodników nie spowodowało, że działacze Verdy nie znajdą zawodników, którzy by zasilili szeregi stolicy Japonii. Jednym z poważniejszych wzmocnień było sprowadzenie z Oita Trinita bramkarza Naoto Kamifukumoto, który stał się podstawowym bramkarzem w drużynie, oprócz bramkarza także zakontraktowali obrońce, który przez kilka lat grał w najwyższej klasie rozgrywkowej w Japonii Yute Narawe. Efekty wzmocnienia formacji defensywnej widać i to bardzo dobrze - są na drugim miejscu w klasyfikacji najmniej straconych bramek w dotychczasowych spotkaniach. W tym sezonie Verdy nie radzi sobie tak imponująco jak rok temu, jednak tragedii zbytnio nie ma ponieważ jak na razie zajmują dwunaste miejsce z bilansem sześciu zwycięstw, ośmiu remisów i tylko czterech porażek (tylko lider ma mniej porażek). Sezon zaczęli bardzo dobrze, bo od serii dziesięciu spotkań bez porażki kiedy to zanotowali aż sześć spotkań remisowych i czterokrotnie wygrali, później przyszła czarna seria czterech porażek z rzędu jednak trzeba dodać, ze w dwóch tych spotkaniach podejmowali aktualnego lidera - Yamaguchi oraz trzecią drużynę Machide Delvia. W ostatnich czterech kolejkach ich gra mocno się poprawiła - przystępują do tego meczu z serią czterech spotkań bez porażki przy czym dwie ostatnie kolejki to pewne zwycięstwa z Kyoto Sanga (dwudziesta drużyna w lidze) oraz z Albirex Niigata (czternasta lokata). Ekipa prowadzona przez hiszpańskiego szkoleniowa Lotine, który kilka lat temu przez krótki czas prowadził Villarreal czy wcześniej Deportivo La Corune bardzo solidnie gra w spotkaniach na swoim stadionie. Do tej pory rozegrali dziesięć spotkań z czego czterokrotnie wygrali, zanotowali cztery remisy i tylko dwukrotnie zremisowali (w tym trzykrotnie bezmbramkowo). Nie można powiedzieć, że grają bardzo ofensywną piłkę ponieważ jak na razie w spotkaniach u siebie strzelają średnio 1,2 bramki, a ich defensywa jest trudna do przejścia ponieważ tracą średnio 0,9 bramek na mecz i czterokrotnie utrzymywali czyste konto. W tym spotkaniu kibice liczą bardzo na wcześniej wspomnianą dwójkę Brazylijczyków, która troszeczkę zacięła się w zdobywaniu bramek - na cztery ostatnie spotkania zdobyli łącznie tylko trzy bramki, natomiast w bardzo dobrej formie jest trzeci z napastników Ryohei Hayashi, który w ostatnich dwóch spotkaniach trzelił trzy bramki. Goście tego spotkania czyli ekipa Tochigi SC poprzedni sezon spędziła w J3 League gdzie zajęła drugą pozycję dającą awans do wyższej klasy rozgrywkowej jednak zakończyli rozgrywki z przewagą tylko jednego oczka nad trzecią ekipą Numazu - co ciekawe pomiędzy tymi ekipami rozegrał się ostatni mecz rozgrywek gdzie padł remis 1:1. Po awansie działacze drużyny gości musieli podjąć kroki w okienku transferowym - pomimo przedłużenia kontaktów z większością podstawowych zawodników to sprowadzili kilka nowych nazwisk - między innymi napastników Masachiego Oguro, który w przeszłości zaliczył epizod w Serie A, oraz Nejca Pecnika, który zahaczył się niegdyś w portugalskiej Primeira Liga czy w angielskim Championship. Aktualnie z dorobkiem dwudziestu punktów ekipa Tochigi SC znajduje się na dziewiętnastym miejscu posiadając na swoim koncie pięć zwycięstw, pięć remisów i dziewięć porażek. Bardzo słabo rozpoczęli sezon bo od trzech dość konkretnych porażek jednak trzeba dopowiedzieć, że terminarz został tak skonstruowany, że na początku dostali ekipy, które w tym sezonie będą walczyć o awans z lidze. Po tych porażkach szybko wstali z kolan i na kolejnych dziesięć spotkań wygrali pięć, cztery zremisowali i tylko raz przegrali. W ostatnich kolejkach jednak ich forma drastycznie spadła i do tego spotkania przystępują z serią czterech porażek z rzędu - i tylko w jednym z tych spotkań podejmowali bardzo mocną drużynę natomiast pozostałe trzy drużyny z którymi przegrali mają zbliżoną reputację do ich rywala. Spotkania wyjazdowe są zdecydowanie ich piętą achillesową - na dziewięć do tej pory rozegranych spotkań wygrali tylko raz, trzykrotnie zremisowali i pięciokrotnie przegrali - ten bilans jest najgorszym bilansem jeśli chodzi o spotkania wyjazdowe wszystkich drużyn. Bardzo słabo wychodzi ich gra ofensywna - jeszcze jako tako dobrze grają u siebie, jednak jeśli chodzi o wyjazdy to strzelili do tej pory tylko pięć spotkań notując średnio 0,56 bramek na mecz przy czterech spotkaniach gdzie nie zdołali strzelić żadnej bramki, jednak ich formacja defensywna jest o wiele gorsza ponieważ w lidze tracą średnio 1,42 bramek na meczy, a na wyjazdach ta średnia wynosi 1,33 przy tylko dwóch zachowanych czystych kontach. Kursy na to spotkanie bardzo mocno zadziwiają i na pewno pójdą nieco w dół ponieważ porównując obie te ekipy wszystkie atuty ma drużyna gospodarzy, która nie powinna mieć problemu z zgarnięciem trzech punktów, wierzę, że Brazylijczycy obudzą się i dadzą ekipie gospodarzy zwycięstwo.
SINGIEL (1,90 ; 1,76)
Stawka: 2 j ; 1 j
Yamaga - Chiba - Yamaga over 1,5 gola (1,90)
Yamaga - Chiba - over 2,5 gola (1,76)
11:00 - Japan » J-League Division 2

Zostajemy w Japonii jednak przenosimy się do miasta Matsumoto gdzie na Wide Area Park General Stadium miejscowa drużyna Yamaga FC zmierzy się z ekipą JEF United Ichiara Chiba. Ekipa gospodarzy rok temu była bardzo bliska awansu do półfinałów play-off rozgrywek, zabrakło im wtedy tylko dwa punkty, a o tym czy awansują miał zadecydować mecz u siebie z dwunastą drużyną ligi z którymi ostatecznie przegrali 0:1 i tym samym na koniec rozgrywek zajęli ósmą lokatę. W okienku transferowym Yamaga nie poczyniła jakichś wielkich działań, największym osłabieniem były przenosiny do Oita Trinita pomocnika Masakiego Miyasaka, który w tamtym sezonie rozegrał dwadzieścia trzy spotkania strzelając przy tym trzy bramki, a w jego miejsce przyszedł były piłkarz Ehime Ibuki Fujita. Postanowiono także sprowadzić pierwszego bramkarza do zespołu - zadecydowany się ściągnąć Tatsuya Morite, który z powodzeniem przez cztery lata grał w J1 League gdzie był podstawowym bramkarzem ekipy Albirex Niigata. Do tej pory gospodarze bardzo dobrze prezentują się w lidze pokazując, że chcą awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na rozegranych dziewiętnaście spotkań wygrali osiem, siedem zremisowali i tylko cztery przegrali. Do miejsca, które dawałoby bezpośredni awans tracą już sześć punktów, jednak przed nimi cała runda rewanżowa. Co ciekawe ekipa Matsumoto po pierwszych dziesięciu kolejkach była na piętnastym miejscu wygrywając tylko dwa spotkania, jednak później przyszedł bardzo dobry okres gry w którym wpadki zdarzały im się bardzo rzadko. W ostatniej kolejce odnieśli pechową porażkę na swoim stadionie z wiceliderem rozgrywek, a mecz ten ustawiła czerwona kartka, którą otrzymał Iwama już w dwudziestej drugiej minucie, w osłabieniu gospodarze dali sobie wbić cztery bramki i ostatecznie przegrali 1:4. Ta przegrana zakończyła ich bardzo dobrą serię pięciu spotkań bez porażki gdzie czterokrotnie wygrywali i tylko raz zremisowali. Swój stadion do ostatniej porażki z Trinitą można było nazwać fortecą nie do zdobycia - na osiem rozegranych spotkań tylko ekipie Kamatamare Sanuki i liderowi Fagiano Okayama udało się wywieźć chociażby punkt, natomiast sześć pozostałych meczy zakończyło się zwycięstwem gospodarzy. Bardzo dobrze wygląda również bilans bramkowy w spotkaniach domowych, który wynosi 16:8 co daje średnio 1,78 bramek strzelonych na mecz i tylko 0,89 straconych bramek na mecz (gdyby nie liczyć ostatniej porażki to średnia ta wynosiłaby jedynie 0,5 bramki). Mam wielką nadzieję, że w tym spotkaniu odbuduje się Serginho, który ma w tym sezonie sześć trafień, a w swojej karierze grał w brazylijskiej Serie B. Goście z Chiby mieli fantastyczny poprzedni sezon, awansowali do półfinałów play-off i mieli duże szanse na awans, jednak przegrali te spotkanie z Nagoya Grampus 4:2 chociaż do przerwy prowadzili jedną bramką. Ze składu odeszli między innymi pomocnik Yong Kim, który rozegrał w tamtym sezonie trzydzieści siedem spotkań oraz drugi z pomocników Issei Takanashki, który w swoim dorobku miał dwadzieścia trzy spotkania i dwie bramki. Fantastycznym (moim zdaniem) transferem okazało się sprowadzenie z argentyńskiej Superligi bramkarza Rozdrigueza, który w poprzednim sezonie grał w Rosario Central, dodatkowo a Australii został sprowadzony Jason Geria, który miał zastąpić dwójkę wcześniej wspomnianych zawodników jednak na razie wystąpił tylko w pięciu spotkaniach w tym w dwóch od pierwszego gwizdka. Ciekawostką dla fanów polskiej Ekstraklasy jest to, że japońska drużyna kupiła także zawodnika Piasta Gliwie - Santosa, który pięć lat spędził w naszej rodowitej lidze.Takie transfery wydawało by się dają ekipie JEF United szansę na skuteczniejszy atak w pozycje dające awans bezpośredni do wyższej klasy rozgrywkowej jednak tak się nie stało. Aktualnie zajmują trzynaste miejsce z dorobkiem dwudziestu pięciu punktów przy bilansie siedmiu zwycięstw, czterech remisów i ośmiu porażek. Sezon zaczęli bardzo źle - już w pierwszym spotkaniu stracili podstawowego obrońce Masushime, który w dziewiątej minucie dostał czerwoną kartkę, w kolejnych trzech spotkaniach zdobyli tylko jeden punkt remisując z słabiutką ekipą Mito. Pierwsze zwycięstwo odnieśli dopiero w piątej kolejce kiedy to rozbili najsłabszą ekipę Kamatamare Sanuki aż 6:1. Ostatnie pięć kolejek to dwa zwycięstwa, dwa remisy i porażka z ekipą Montedio Yamagata. Do spotkania przystępują z niesamowitą serią aż dwunastu spotkań w których zdobywali minimum jedną bramkę. No właśnie, jeśli chodzi o spotkania JEF to średnia zdobywanych bramek w meczu to aż 3,47 co jest największą w całej lidze, na tą średnią składa się 1,68 bramek zdobytych i 1,79 bramek straconych na mecz. Jeśli chodzi o spotkania wyjazdowe to zdecydowanie nie pasuje im gra na innym terenie (już rok temu grali fatalnie na wyjazdach). Do tej pory rozegrali dziewięć spotkań z czego tylko raz wygrali - było to spotkanie z dziewiątą drużyną Omiya. Bilans bramkowy tych spotkań to dziesięć goli strzelonych i aż dwadzieścia dwa straconych co daje średnio 1,11 bramek na mecz z ich strony (tylko raz w spotkaniu nie potrafili strzelić bramki) i średnio aż 2,44 bramek straconych (zachowali tylko jedno czyste konto). Wniosek jeśli chodzi o gości jest jeden - mają potencjał w ofensywie zwłaszcza mając w składzie Larrivey&#39;a, który niegdyś występował w La Liga, Serie A czy w Superlidze argentyńskiej, jednak posiadają bardzo słaba formację defensywną - i nie pomógł tutaj transfer bramkarza Rozdrigueza. Liczę tutaj na otwartą grę obu drużyn, forma i liczby wskazują na faworyta drużynę gospodarzy, ja jednak liczę, że Chiba powalczy w tym spotkaniu.
DUBEL (2,42)
Stawka: 1 j
Kyoto - Omiya Ardija - Drużyna gości wygra co najmniej jedną połowę - tak (1,61)
11:00 - Japan » J-League Division 2

Jeszcze jedno i zarazem ostatnie spotkanie w japońskiej J-League Division 2 obok którego nie mogłem przejść obojętnie. Spotkanie to wraz z pozostałymi wcześniej opisanymi zostanie rozegrany o godzinie jedenastej polskiego czasu, a zmierzą się drużyny Kyoto i Omiya Ardija. Gospodarze tego spotkania bardzo solidnie zaprezentowali się w zeszłym sezonie kiedy to w Division 2 zajęli dwunaste miejsce. Niestety z klubu odeszli między innymi pierwszy bramkarz drużyny Takanori Sugeno, podstawowy obrońca drużyny Kyohei Yoshino, który gra regularnie w Division 1. Z klubu odeszła także dwójka napastników, która zdobyła łącznie we wszystkich występach dziesięć bramek - Kevin Oris oraz Masashi Ogura. Pierwszym bramkarzem drużyny stał się rezerwowy z poprzedniego sezonu Keisuke Shimizu. Spektakularnych transferów w okienku transferowym nie było - Kyoto oczywiście pozyskało kilku zawodników, którzy aktualnie grzeją ławe, jednak w przypadku jednego zawodnika można tu mówić o bardzo udanym transferze bowiem do klubu wprost z Urugwaju został sprowadzony Renzo Lopez, którego atutem jest wzrost bowiem ma aż 192 cm i już pięciokrotnie w tym sezonie wpisał się na listę strzelców. Pomimo sprowadzenia dość solidnego napastnika i pozostaniu w składzie podstawowych zawodników z poprzedniego sezonu widać, że Kyoto Sanga FC mocno męczy się w tym sezonie. Po rozegraniu dziewiętnastu spotkań plasują się dopiero na dwudziestej pozycji z bilansem jedynie czterech zwycięstw, trzech remisów i dwunastu porażek. Na pewno jest to jedna z tych ekip, która będzie walczyła o utrzymanie w lidze ponieważ przewaga którą ma ta drużyna nad spadkowymi miejscami wynosi zaledwie jeden punkt i trzy punkty. Co ciekawe trzy z czterech zwycięstw odnieśli na wyjeździe, jednak z drużynami, które zajmują lokaty blisko nich w tabeli natomiast gdy przychodzi do rywalizacji z mocniejszymi drużynami to niestety Kyoto nie umie sobie poradzić. Bardzo słabo spisuje się formacja ofensywna drużyny, do tej pory strzelili tylko siedemnaście goli co jest czwartym najsłabszych wynikiem w lidze, średnia strzelonych bramek na mecz wynosi zaledwie 0,89 bramek. Jeszcze gorzej to wygląda jeśli przyjrzymy się samym spotkaniom domowym, których do tej pory rozegrali dziewięć z czego tylko raz wygrali, raz zremisowali i aż siedmiokrotnie przegrali. W tych spotkaniach tylko do bramki gości trafiali tylko pięć razy co daje średnio 0,56 bramek zdobytych w meczu i co ciekawe ani razu nie zachowali czystego konta jednak w większości u siebie tracą maksimum dwie bramki, a średnia straconych bramek to 1,44 na mecz. Gospodarze posiadają także ciekawą serię aż dziewiętnastu spotkań ligowych z rzędu gdzie w każdym stracili minimum jednego gola. Omiya Ardija do Kyoto przyjeżdża jako dziewiąta drużyna w lidze z dorobkiem ośmiu zwycięstw, czterech remisów i siedmiu porażek. Do miejsca, które dawałoby im udział w play-off tracą tylko dwa punkty, a więc są bardzo blisko tego osiągnięcia, jednak pamiętajmy, że jeszcze cała runda rewanżowa przed nimi dlatego też ważne jest zdobywanie punktów na wyjazdach z takimi drużynami jak dzisiaj. Poprzedni sezon zakończyli na ostatnim miejscu w J1 League dlatego też zostali relegowani o klasę niżej. Co ciekawe z klubu po sezonie odeszło jedynie dwóch kluczowych zawodników - pomocnicy Takuya Wada oraz Ataru Esaka, który był jednym z najlepszych strzelców w drużynie - zdobył siedem bramek. Z ciekawszych transferów tego klubu można uznać podpisanie kontraktu z Szwedem Robinem Simovicem, który kilka lat temu grał w Allsvenskan, a w poprzednim roku strzelił az dwadzieścia jeden bramek w J-League Division 2. Po za tym nastąpiła zmiana pierwszego bramkarza w klubie, którym został Takashi Kasahara, który przez praktycznie wszystkie sezony grał w Mito Hollyhock. Pierwszy od trzech lat sezon w J-League Division 2 drużyna Omiya zaczęła bardzo słabo - w pierwszych pięciu kolejkach zdołała wygrać tylko raz, trzykrotnie przegrali i zanotowali jeden remis. Późniejsza ich gra była już lepsza choć zdarzały im się słabsze okresy. Aktualnie są już w niezłej formie pozwalającej walczyć o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Do tego spotkania przystępują z serią czterech spotkań bez przegranej gdzie trzykrotnie wygrali i raz zremisowali - niestety ten remis można bez problemu nazwać porażką ponieważ zagrali oni z ostatnią drużyną w lidze, która po dobrym meczu zremisowała z nimi 2:2. Spotkania wyjazdowe ekipy Ardiji można podzielić na dwa okresy - w pierwszym okresie zanotowali oni cztery porażki, jednak za każdym razem przegrywało oni tylko jedną bramką a i towarzystwo było zacne ponieważ grali z liderem, trzecią i piątą drużyną. Po pierwszym okresie nadszedł drugi w którym odnieśli cztery zwycięstwa i remis - tu zaś podejmowali drużyny, które plasowały się na miejscu w dolnej części tabeli, a wyjątkiem była jest ekipa Oity Trinita. Na pewno na duże brawa może zasłużyć ofensywa gości ponieważ w każdym z tych dziewięciu spotkań strzelała minimum jeden raz, jednak średnia strzelonych bramek wynosi 1,44 na mecz, niestety taka sama średnia wychodzi jeśli zobaczymy stracone bramki jednak jest różnica - w dwóch spotkaniach zdołali utrzymać czyste konto. Głównym napędem ekipy gości jest napastnik Genki Omae, który w tym sezonie strzelił już dziesięć bramek, a na listę strzelców wpisywał się w trzech z czterech ostatnich spotkań. Mecz w którym przeważającą przewagę ma ekipa gości, według statystyk to właśnie ona powinna wygrać to spotkanie, jednak pamiętajmy, że wyjazdy są trudniejsze niż spotkania domowe. Bardzo fajnym typem na to spotkanie jest to, że Omiya wygra przynajmniej jedną połowę po kursie 1,61, który jest moim zdaniem mocno przesadzony bo jednak Kyoto jest w takiej formie w której nie powinni zagrozić ekipie Omiya.
+
Baerum Sportsklubb - Fram - Baerum Sportsklubb over 1,5 gola (1,50)
16:00 - Norway » Division 2 - Group 1

Norwegia wczoraj mnie nieco zawiodła jednak idę dalej w rozgrywki tego kraju ponieważ naprawdę warto. Dziś znów spotkanie w Division 2 gdzie odbędzie się mecz pomiędzy ekipami Baerum Sportsklubb, a IF Fram. Gospodarze tego spotkania w poprzednim sezonie spisali się średnio ponieważ zajęli oni dziewiąte miejsce, jednak już kilka kolejek przed końcem zapewnili sobie spokojne utrzymanie w lidze. W tym sezonie także idzie im trudno, na dziesięć rozegranych spotkań zdobyli jak na razie trzynaście punktów mając bilans czterech zwycięstw, jednego remisu i pięciu porażek. Niestety o transferach w tej lidze trudno jest znaleźć informację jednak znalazłem iż klub w okienku transferowym podpisał kontrakt z młodym napastnikiem Thomasem Elsebutangen, który w poprzednim sezonie był zawodnikiem drużyny z Elitserien jednak nie wystąpił tam w żadnym meczu, w tym sezonie wpisał się na listę strzelców czterokrotnie. Ostatnie kolejki gospodarze przeplatali zwycięstwami i przegranymi - na pięć ostatnich spotkań dwa wygrali i trzy przegrali, jednak oba te zwycięstwa wywalczyli w wyjazdowych spotkaniach z trzecią i siódmą drużyną w lidze. Jeśli chodzi o spotkania domowe to pierwsze trzy spotkania był bardzo dobre - wygrali dwa (w tym raz rozgromili Mjølner aż 6:0) i jeden remisowali, jednak do tego spotkania przystąpią po dwóch porażkach z rzędu na własnym stadionie z ekipami Hønefoss (trzynasta drużyna) i Odd II (dziesiąta drużyna). Bilans bramkowy tej drużyny wynosi aktualnie 15:12 co daje średnio 2,7 strzelonych bramek w meczu z czego oni strzelają średnio 1,5 bramek na mecz. Jednak jeśli spojrzymy na mecze domowe to średnia strzelonych bramek wynosi aż 2, a bilans straconych bramek jest na tym samym poziomie. Dodatkową informacją jest to, że tylko raz (w ostatnim spotkaniu) nie strzelili u siebie żadnej bramki natomiast czyste konto zachowali dwukrotnie. Ich rywal Fram to ekipa grająca w tym roku najbardziej otwartą piłkę w lidze. Po dziesięciu kolejkach notują średnią aż 3,9 zdobytych bramek na mecz, jednak o tym za moment. Ostatni sezon zakończyli na bardzo dobrym piątym miejscu, jednak do miejsca, które dawało baraże stracili az dwanaście punktów. Po sezonie jednym z zawodników których sprowadzono jest Alonso Sanchez, który w poprzednim roku rozegrał siedem spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w Islandii. Aktualnie Fram znajduje się na miejscu jedenastym jednak przewaga nad dwunastą ekipą, która znajduje się na miejscu spadkowym to jedynie dwa punkty. Sezon jednak rozpoczęli bardzo dobrze bo od dwóch zwycięstw, jednak z drużynami, którym nie wiedzie się zbytnio w tym sezonie. Przegrali w tym sezonie już sześć spotkań i za każdym razem rywal wbijał im minimum dwie bramki. tak jak wspomniałem spotkania z udziałem ekipy Fram przynoszą bardzo dużo bramek (średnio 3,9) jednak jeśli chodzi wyłącznie o spotkania wyjazdowe to ta średnia wynosi aż 4,2 strzelonych bramek na mecz z czego oni średnio strzelają 1,6 bramek, a tracą ich aż 2,6. W praktycznie wszystkich spotkaniach (z wyjątkiem wygranego z Stabæk II) rywale wbijali im minimum dwie bramki (dwukrotnie trzy bramki i raz cztery bramki), jednak i oni odpłacali się minimum jedną bramką (wyjątkiem jest przegrana do zera z ekipą Alta). Liczę tutaj na otwarty mecz pełen bramek, myślę, że gospodarze strzelą tak jak prawie wszyscy ich rywale minimum dwie bramki bo jednak ofensywnie wyglądają lepiej niż formacja defensywna gości.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (2,11 ; 1,91)
Stawka: 1 ; 1 j
Molde - Stabaek - Molde win + over 2,5 gola (2,11)
Molde - Stabaek - over 3 gola (1,91)
18:00 - Norway » Eliteserien

Po przerwie trwającej blisko dwa tygodnie odbędzie się pierwsze spotkanie w ramach czternastej kolejki w najwyższej klasie rozgrywkowej w Norwegii czyli w Eliteserien. W spotkaniu, które rozpocznie się równo o osiemnastej na Aker Stadion zmierzy się miejscowa drużyna Molde FK, która podejmie Stabaek. Gospodarze tego spotkania są po fenomenalnym sezonie w którym zdobyli wicemistrzostwo swojego kraju, a tym samym awansowali do eliminacji Ligi Europy. Ostatnio poznali rywala, którym jest Glenavon FC. Faworytem tego spotkania są oczywiście Molde, które oprócz lepszych umiejętności jest w trakcie sezonu, natomiast drużyna z Irlandii Północnej dopiero sezon zacznie. Wracając do dzisiejszego spotkania to gospodarze w okienku transferowym zawiedli wszystkich kibiców, niestety z klubu odszedł najlepszy strzelec zespołu - reprezentant Islandii Björn Sigurðarson, który w poprzednim sezonie dla ekipy Molde strzelił az szesnaście bramek, dodatkowo obrońca Isak Ssewankambo, który odszedł do ekipy z Allsvenskan, a dokładniej do Malmö FF, a w zamian drużyna kupiła nieco bardziej doświadczonego Kristoffera Haugen, który przez kilka poprzednich sezonów z powodzeniem grał w ekipie Viking. Ciekawostką transferową jest także to, że klub podpisał kontrakt z zawodnikiem Legii Warszawa - Danielem Chima, który ostatnie dwa lata spędził właśnie w polskiej Ekstraklasie gdzie łącznie zagrał tylko cztery mecze czyli mniej niż w tym sezonie. Po tak fantastycznym sezonie wszyscy oczekiwali również udanego sezonu 2018, wszystko od początku układało się po myśli kibiców Molde ponieważ trzy pierwsze kolejki to trzy zwycięstwa jednak najważniejszym testem ich formy było spotkanie z mistrzem kraju czyli ekipą Rosenborg - test oblali, przegrali aż 4:0 i praktycznie od tego momentu zaczęli grać bardzo słabo, tak jak by ktoś im uciął skrzydła. Obecnie z dorobkiem dwudziestu punktów znajdują się na ósmej pozycji, jednak ich strata do czołówki nie jest dużo no na przykład do trzeciej ekipy tracą zaledwie cztery punkty. Prawie dwutygodniową przerwę zapewne mocno przepracowali, zagrali jeden sparing z ekipą Malmo, który jednak przegrali 2:0. Dzisiejsze spotkanie domowe jednak ma podnieść morale zespołu, które nie są na najwyższym poziomie, a jak nie wygrać u siebie z słabiutką drużyną to gdzie te punkty mają zdobywać. Na razie spotkania domowe wychodzą im na plus - na siedem do tej pory rozegranych spotkań na swoim boisku wygrali pięć i dwukrotnie przegrali - ciekawym faktem jest to, że do tej pory u siebie nie podejmowali rywala z górnej części tabeli - większość wygranych spotkań to zwycięstwa z drużynami pokroju ich dzisiejszych rywali, jednak to bardzo dobry prognostyk. Na ich przykładzie zobaczyć można również jaka różnica jest pomiędzy spotkaniami domowymi i wyjazdowymi ponieważ u siebie zdobyli piętnaście punktów natomiast na wyjeździe w sześciu spotkaniach zdobyli zaledwie pięć punktów. Co jak co Molde może popisać się solidną formacją ofensywną - do tej pory zdobyli dziewiętnaście bramek co daje średnio 1,46 bramek strzelonych na mecz, jednak w spotkaniach domowych ta średnia jest jeszcze wyższa bo wynosi aż 2,14 strzelonych bramek na mecz przy jednym spotkaniu w którym nie zdołali strzelić bramki. Bardzo dobrze przed własną publicznością prezentuje się także formacja defensywna, która straciła do tej pory sześc bramek w siedmiu spotkaniach co daje średnio jedynie 0,86 bramek na mecz, jednak czyste konto zachowali tylko dwukrotnie. Stabæk do Molde przyjeżdża jako dziewiąta drużyna z poprzedniego sezonu i czternasta drużyna tego sezonu. Rewolucji kadrowych po sezonie 2017 w ekipie Stabaek nie było - najbardziej ciekawymi transferami w obrębie klubu było nie przedłużenie kontraktu z podstawowym pomocnikiem Mortenem Skjønsberg oraz odejście drugiego z podstawowych pomocników Tortola Lumanzy, który postanowił przejść do drużyny Osmanlıspor. Klub może pochwalić się jednym z ciekawszych transferów w drużynie - z klubem podpisał kontrakt doświadczony obrońca, który reprezentował barwy narodowe Norwegii Vadim Demidov, który grał między innymi w LaLiga jako zawodnik Realu Sociedad czy Celty Vigo, grał także w Bundeslidze, a ostatni rok grał w najlepszej lidze w USA czyli w MLS jednak tam wystąpił tylko w trzech spotkaniach. Na pewno klub wierzył, że przyjście takiego zawodnika jak Demidov da wyśmienite wyniki jeśli chodzi o gre defensywną jednak tak się nie stało. Stabæk krąży wokół strefy spadkowej, jednak jeśli zdobywa się w trzynastu spotkaniach jedynie jedenaście punktów to na nic innego nie można liczyć. Wygrali w tym sezonie tylko dwa spotkania, trzy zremisowali i aż sześciokrotnie przegrywali, a dodatkowo są jedną z tych ekip, które mają najgorszy bilans straconych bramek. Sezon rozpoczęli od &quot;wyśmienitej&quot; serii sześciu spotkań bez zwycięstwa i dopiero spotkanie siódmej kolejki z bezpośrednim rywalem o utrzymanie w lidze Lillestrøm przerwało tą serię. Ich gra na razie może niepokoić kibiców tej drużyny, a dodatkowo grają dziś na wyjeździe gdzie na siedem spotkań ani razu nie odnieśli zwycięstwa, dwukrotnie zremisowali i pięciokrotnie przegrali swoje spotkanie - wszystkie spotkania w których przegrali rozgrywali z drużynami, które zbliżone były z dzisiejszym rywalem z Molde. Dodatkowo ich dziury w obronie spowodowały, że ani razu nie zachowali czystego konta natomiast tracą średnio 2,29 bramek na mecz na obcych terenach, natomiast jesli chodzi o atak to w niektórych spotkaniach wyjazdowych potrafią zaskoczyć i zdobyć bramkę, jednak średnia z tej statystyki to jedyne 0,86 strzelonych bramek na mecz. Obie drużyny w tamtym roku spotkały się dwukrotnie - w pierwszym spotkaniu Molde pewnie pokonało u siebie Stabæk 3:1 natomiast w rewanżu niespodziewanie do Stabæk wygrało u siebie 3:2. W tym spotkaniu liczę, że w końcu wicemistrz przełamie się i zacznie grać tak jak na wicemistrza przystało, rywal dzisiaj jest idealny do tego. Kursy na wygrane Molde są bardzo dużym Value ponieważ jest to zdecydowany faworyt, a kursy z rzędu 1,65 to jest okazja. Ja natomiast idę dalej i zagram na to, że Molde wygra i w meczu padnie minimum trzy bramki - jak pokazały ostatnie bezpośrednie spotkania to ta opcja jest bardzo możliwa, dodatkowo Molde gra bardzo skutecznie w ataku u siebie natomiast gra defensywy gości gra bardzo źle. Pierwszy typ jest z Fortuny także, nie podaje kursu po podatku ponieważ bukmacher daje nam Happy Hour ????
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,90) ✅ 0,9 j
⚽ Verdy - Tochigi - Verdy win (1,90) - 3:0 ✅
SINGIEL (1,90) ✅ 1,8 j
⚽ Yamaga - Chiba - Yamaga over 1,5 gola (1,90) - 4:2 ✅
SINGIEL (2,10) ✅ 0,9 j
⚽ Yamaga - Chiba - over 2,5 gola (1,76) - 4:2 ✅
DUBEL (2,42) ✅ 1,42 j
⚽ Kyoto - Omiya Ardija - Drużyna gości wygra co najmniej jedną połowę - tak (1,61) - 0:3 ✅
⚽ Baerum Sportsklubb - Fram - Baerum Sportsklubb over 1,5 gola (1,50) - 5:0 ✅
SINGIEL (2,11) ✅ 1,11 j
⚽ Molde - Stabaek - Molde win + over 2,5 gola (2,11) - 3:0 ✅
SINGIEL (1,91) ▶ 0 j
⚽ Molde - Stabaek - over 3 gola (1,91) - 3:0 ▶
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 7
Wygrane zdarzenia: 6
Przegrane zdarzenia: 0
Zwroty: 1
Bilans: ✅✅ 6.13 [j]
Bilans (ogólny): ✅✅ 22,08 [j]
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,90 ; 1,96)
Stawka: 1 j ; 1,5 j
Haugesund - Lillestrom - Haugesund win (1,95)
Haugesund - Lillestrom - Haugesund over 1,5 gola (1,96)
18:00 - Norway » Eliteserien

Eliteserien tak jak wspomniałem wczoraj budzi się do życia, wczorajsze spotkanie Molde otwarło czternastą kolejkę spotkań. Dzisiaj w ramach tejże kolejki odbędzie się sześć spotkań, a w tym spotkanie ekip Haugesund oraz Lillestrom. Gospodarze tego spotkania poprzedni sezon skończyli na dziesiątej pozycji, jednak zakończyli rozgrywki z przytupem bo aż pięcioma porażkami z rzędu - gdyby nie to ekipa dowodzona przez Eirika Hornelanda mogła spokojnie zająć szóstą lokatę. Podczas okienka transferowego zaszło kilka zmian w kadrze - z drużyną pożegnał się między innymi napastnik Liban Abdi, który w poprzednim sezonie w dwudziestu czterech wystepach strzelił dla drużyny pięć bramek, a był solidnym zawodnikiem ponieważ reprezentant Somalii grał już w takich ligach jak Primeira Liga czu Super Lig. Kolejnym krokiem było zrezygnowanie z usług pomocnika Tora Andreassen, który był wychowankiem klubu Haugesund gdzie w poprzednim sezonie rozegrał dwadzieścia trzy spotkania. Z ciekawszych transferów można wymienić podpisanie kontraktu z obrońcą Benjaminem Karamoko, który przez większość swojej kariery grał w Francjii - nawet wystąpił w kilku meczach w barwach Saint-Étienne w Ligue 1, jednak w tym sezonie wystąpił w dziewięciu spotkaniach i strzelił jedną bramkę. Jak na razie Haugesund prezentuje się wybornie - na trzynaście spotkań siedmiokrotnie wygrywali i zanotowali po trzy remisy i trzy porażki, taki sam bilans posiada także trzecia drużyna Mistrza Kraju Rosenborg, jednak mają lepszy bilans bramkowy. Szczególnie ich ostatni okres jest bardzo dobry, ponieważ na początku sezonu przeplatali bardzo dobrze mecze ze słabszymi. Dopiero po zwycięstwie z Strømsgodset chwycili wiatr w żagle. Ostatnie pięć kolejek w ich wykonaniu to trzy zwycięstwa, jeden remis (wyjazd z liderem) oraz porażka domowa z Rosenborgiem. Jak widać ich ostatnie potyczki nie były zbytnio łatwe, a teraz nadarza się okazja aby z łatwością zdobyć trzy punkty. Jeśli chodzi o spotkania domowe to na Haugesund Stadion mimo dwóch porażek (z Molde i Rosenborgiem) czują się bardzo dobrze, oprócz porażek zanotowali trzy zwycięstwa i remis. Ogólnie są bardzo skuteczni w ataku - do tej pory tylko w jednym spotkaniu w lidze nie zdołali strzelić bramki, a był to właśnie mecz z Molde, który przegrali 0:1. W lidze średnia strzelonych przez nich bramek to aż 1,54 natomiast jeśli chodzi o spotkania domowe średnia ta jest troszeczkę niższa bo 1,17, dodatkowo bardzo dobrze prezentują się w defensywie - tracą średnio 1,08 bramek na mecz przy czym średnia domowa wynosi 1 (w dwóch spotkaniach zachowali czyste konto). Dzisiejszy gość czyli ekipa Lillestrom była blisko spadku w poprzednim sezonie z Eliteserien gdzie zajęła dwunaste miejsce, jednak ich przewaga nad miejscem piętnastym wyniosła tylko pięć punktów. Jednak trzeba pochwalić tą ekipą za poprzedni sezon ponieważ dzielnie radziła sobie w NM Cupen gdzie doszła aż do finału w którym na Ullevaal Stadion bo interesującym spotkaniu pokonała ekipę Sarpsborg 08, największą nagrodą za dozbycie pucharu była przepustka do eliminacji UEFA gdzie wiadomo już trafili na ekipe LAsk Linz. Największą stratą w okienku transferowym było odejście podstawowego bramkarza drużyny Arnolda Origiego, który przez kilka lat z powodzeniem występował w Eliteserien jednak postanowił odejść na zaplecze rozgrywek. Działacze musieli znaleźć jakiegoś zastępce, który w jakiś sposób będzie dorównywał umiejętnościami do Arnolda dlatego też z ligi estońskiej sprowadzono Matvei&#39;a Igonena, jednak młodziutki Estończyk nie wykazał się zbytnio w najwyższej klasie rozgrywkowej dlatego też wymiennie występuje na pozycji bramkarskiej z młodziutkim Chorwatem Marko Mariciem, który co ciekawe przez jeden sezon grał w polskiej Ekstraklasie w barwach Lechii Gdańsk. Klubowi udało się pozyskać ciekawego napastnika - Thomasa Olsena, który w poprzednim sezonie grał w ekipie Tromsø gdzie strzelił jedenaście bramek, a w tym sezonie w trzynastu spotkaniach jak na razie wpisał się na listę strzelców trzykrotnie. Lillestrøm absolutnie nie radzi sobie w tym sezonie, do tej pory wygrali tylko trzy spotkania, trzy zremisowali i siedmiokrotnie przegrali, a ich przewaga nad przedostatnią drużyną, która jest na miejscu dającej spadem wynosi zaledwie cztery oczka. Mogło się wydawać, że terminarz został tak skonstruowany, że na początku sezonu dostali ekipy, które nie były faworyzowane w walce o awans - jednak dwa z trzech pierwszych spotkań przegrali, a raz zanotowali remis. Dopiero w czwartej kolejce zanotowali pierwsze zwycięstwo z ekipą Start na swoim stadionie, jednak było to skromne zwycięstwo bo tylko 1:0. W ostatnich pięciu kolejkach wygrali tylko raz - wyjazdowe spotkanie z Tromso, później zanotowali dwie porażki (w tym z Rosenborgiem) i dwa remisy (w tym z liderem u siebie). Do meczu przystępują z serią czterech spotkań bez zwycięstwa. Trzeba również powiedzieć jak trudne są dla nich spotkania wyjazdowe - na siedem spotkań wygrali tylko jedno i aż sześć przegrali. Do tego bardzo słabo spisuje się defensywa ponieważ stracili na obcych terenach już piętnaście bramek co daje im średnio 2,14 straconych bramek na mecz nie zachowując ani razu czystego konta, natomiast ich formacja ofensywna mimo dwóch spotkań bez strzelenia bramki strzela średnio 1 bramkę na mecz. W poprzednim sezonie ekipy spotkał się dwukrotnie - raz wygrała ekipa Haugesund, natomiast w rewanżu padł bramkowy remis. W tym spotkaniu faworytem są oczywiście gospodarze, którzy posiadają w kadrze lepiej grających zawodników, do tego ostatnio sa w bardzo dobrej formie, która na pewno doszlifowali podczas przerwy. Ekipa Lillestrom oczywiście ma kim postraszyć, jednak moim zdaniem zanotują kolejną porażkę wyjazdową w tym sezonie - no chyba, że stanie się cud i ich formacja defensywna wraz z jakimś młodziutkim bramkarzem zagra fenomenalne spotkanie. Na pewno z tyłu głowy mają zbliżające się spotkanie eliminacyjne UEFA, które może przyćmić ich spotkania ligowe na jakiś czas. Bardzo fajnym typem na to spotkanie jest także to, że gospodarze strzelą przynajmniej dwa gole w meczu - choć w ataku do tej pory nie błyszczęli to tak naprawdę dzisiejsze spotkanie może być dla nich odskocznią od wymagających rywali co przy formacji defensywnej gości może skończyć się minimum dwubramkową zdobyczą. Dodatkową informacją, którą dopiero zobaczyłem jest to, że w tym spotkaniu być może nie zagra podstawowy bramkarz drużyny Per Bråtveit, jednak nie jest to pewna informacja ponieważ kontuzja nie jest groźna i być może w dzisiejszym spotkaniu zagra.
SINGIEL (1,78 ; 2,38)
Stawka: 1 j &#39; 0,5 j
Rosenborg - Valerenga - Rosenborg win + over 1,5 gola (1,78)
Rosenborg - Valerenga - Nicklas Bendtner (ROS) strzeli gola (2,38)
20:00 - Norway » Eliteserien

Zostajemy w Norwegii gdzie najpóźniej bo o godzinie dwudziestej rozpocznie się spotkanie Mistrza kraju Rosenborga z ekipą Valerenga. Oczywiście wszystkie oczy będą skupione na innym spotkaniu bo wątpię, że któryś polak wybierze ligę norweską od spotkania reprezentacji Polski, ale jednak czas na sprawdzenie wyniku będzie. Na początku chciałbym dodać, ze kurs pochodzi z bukmachera Fortuna, który od godziny trzynastej będzie można zagrać bez podatku. W poprzednim sezonie oprócz mistrzostwa Rosenborg awansował do fazy zasadniczej Ligi Europy gdzie zajął trzecie miejsce w grupie. W tym roku pierwsze spotkanie eliminacyjne do Ligi Mistrzów rozegrają w połowie lipca z ekipą Valur. Działacze klubu na szczęście zatrzymała większość kluczowych zawodników, a najbardziej kibice cieszą się, że w klubie został Nicklas Bendtner, który w poprzednim roku strzelił dla Rosenborga aż dziewiętnaście bramek. Z klubu jednak nie obeszło się od zmian - z klubu odszedł napastnik Milan Jevtovic, który przeszedł z powrotem do tureckiej Super Lig oraz podstawowy obrońca Jorgen Skjelvik, który postanowił spróbować swoich sił w MLS. Jednym z ciekawszych transferów do klubu okazał się transfer Alexandra Søderlunda, który został sprowadzony z francuskiej Ligue 1. W tym sezonie zagrał już w trzynastu spotkaniach i strzelił sześć bramek - co ciekawe zawodnik, przed odejście do Francjii grał dla Rosenborga trzy lata strzelając dla nich aż trzydzieści dziewięć bramek. Rosenborg zaczął sezon bardzo słabo jak na mistrza kraju bowiem od przegranej i dwóch remisów. Później już wszystko szło bardzo ładnie, jednak ostatnie kolejki to znów spadek formy. Na ten moment plasują się na trzeciej pozycji z bilansem siedmiu wygranych, trzech remisów oraz trzech porażek (tamten sezon kończyli z dorobkiem pięciu porażek). W ostatnich dwóch kolejkach potracili bardzo ważne punkty - pierwsze spotkanie dość niespodziewanie przegrali u siebie, jednak ich rywalem był aktualny lider i rewelacja sezonu czyli ekipa Brann, natomiast w kolejnym meczu ulegli na wyjeździe dość solidnej jednak nie najmocniejszej drużynie Tromso. Po tych dwóch porażkach czeka ich kolejne ciężkie spotkanie tym razem z siódmą ekipą w lidze. W poprzednim sezonie byli twierdzą nie do zdobycia jeśli chodzi o spotkania domowe, w tym już tak dobrze nie jest chociaż bilans jest całkiem dobry - trzy zwycięstwa, dwa remisy i jedna porażka (wcześniej wspomniana z Brann). Co jak co Rosenborg jest piekielnie mocna w ataku jednak nie jest to dziwne mając dwójkę tak wspaniałych napastników jakimi są Bendtner i Søderlund. Średnio w spotkaniach strzelają 1,54 bramek na mecz, jednak jeśli patrząc tylko na spotkania domowe to jak na razie na sześć spotkań strzelili trzynaście bramek co daje im średnio aż 2,17 bramek strzelonych na mecz. Do tego w każdym spotkaniu, nawet w tym przegranym strzelili minimum jedną bramkę, a czterokrotnie kończyli spotkanie z dorobkiem minimum dwóch goli. Do tego grają bardzo dobrze z defensywie - średnia straconych bramek do tej pory to 0,77, natomiast jeśli chodzi o spotkania domowe to jest ona troszkę wyższa bo wynosi 0,83 straconych bramek na mecz przy zachowaniu trzech czystych kont. Klub Vålerenga Fotball zaliczyła dość udany i solidny poprzedni sezon kończąc go na ósmym miejscu jednak ich przewaga nad strefą spadkową nie była wcale taka duża bo wynosiła tylko siedem punktów. Klub w przerwie transferowej stracił kilka kluczowych zawodników - najważniejszym transferem było odejście z klubu Roberta Lundström, który po dobrym sezonie postanowił przejść do Allsvenskan gdzie reprezentuje klub AIK, do tego z klubu odeszło trzech pomocników - Christian Grindheim, który w poprzednim sezonie zagrał dwadzieścia trzy spotkania i strzelił pięć bramek, Ghayas Zahid, który zagrał osiemnaście spotkań i strzelił pięć bramek oraz Herman Stengel, który zaliczył dwadzieścia jeden meczy strzelając sześć bramek. Po tak dużych stratach kadrowych zakontraktowali kilku zawodników, najciekawszym transferem było sprowadzenie dwóch obrońców - Amina Nouri oraz Sama Herman - szczególnie ten drugi wydaje się być dobrym wzmocnieniem ponieważ w swojej karierze grał w MLS czy Championship. Ostatni dobry okres gry sprawił, że Valerenga zajmuje siódmą pozycję z bilansem sześciu zwycięstw, czterech remisów i trzech porażek. Goście grają od początku sezonu przeplatają bardzo dobrze spotkania z nieco słabszymi - jednak tych dobrych jest więcej. W tym sezonie zatrzymali już ekipę Molde, Ranheim czy w ostatniej kolejce lidera Brann i to na wyjeździe jednak w tym spotkaniu to Brann przez większość spotkania (szczególnie w końcówce) prowadził gre. Spotkania wyjazdowe z ich udziałem można uznać za bardzo dobre - na siedem spotkań trzy wygrali, dwa zremisowali i tylko dwukrotnie przegrali - z szóstą ekipą Sarpsborg 08 i ósmą ekipą Tromsø. Zdobyli łącznie dziesięć bramek co daje dobrą srednio bo 1,43 strzelonych goli, jednak tą średnią mocno zawyższa wygrana 1:6 z przedostatnią ekipą IK Start. W dwóch spotkaniach wyjazdowych nie potrafili jednak zdobyć chociażby jednej bramki, a takich spotkań gdzie nie strzelili nic było razem trzy. Ich defensywa spisuje się dość dobrze - średnia straconych bramek na wyjeździe to 1,29 przy trzech zachowanych czystych kontach. W poprzednim roku w lidze spotkali się dwukrotnie - w pierwszym spotkaniu gdzie Rosenborg grał jako gość padł bramkowy remis, w rewanżu to właśnie ekipa Rosenborg okazała się lepsza wygrywając aż 3:0 (dwukrotnie strzelił Bendtner). Faworytem mimo dobrej formy gości jest dla mnie Mistrz kraju, który po dwóch porażkach musi w końcu się pozbierać i pokazać, że zasłużyli na ten tytuł. Oczywiście zaangażowanie w lidze będzie spadać im bliżej spotkania eliminacyjne Ligi Mistrzów jednak ja na razie muszą zrobić wszystko co w swojej mocy, aby lider rozgrywek nie oddalił się zbyt bardzo. Drużyna gości gra solidnie, jednak i na wyjeździe zdarzają się im słabsze spotkania. Dodatkowo na Unibecie zagram typ, że Nicklas Bendtner strzeli bramkę - kurs 2,38 jest bardzo dobry, a odblokować się kiedyś musi.
SINGIEL (1,63 ; 1,90)
Stawka: 1,5 j ; 1 j
Helsingborg - Varnamo - Helsingborg win (- 1 AH) (1,63)
Helsingborg - Varnamo - over 3 gola (1,90)
17:30 - Sweden » Superettan

Popołudniu oprócz spotkań norweskiej Eliteserien odbędą się spotkania czternastej kolejki w szwedzkiej Superettan. Jednym ze spotkań jest mecz pomiędzy drużyną Helsinborg a drużyną Varnamo. Gospodarze poprzedni sezon zakończyli na siódmym miejscu tuż za ich dzisiejszym rywalem. W okienku transferowym stracili wielu świetnych zawodników, którzy grali praktycznie wszystkie spotkania ligowe. Z klubu odeszła dwójka zawodników z Afryki Edwin Gyimah oraz Bradley Ralani, którzy postanowili przejść do PSL, kolejnym osłabieniem było odejście Oke Akpoveta, który zdobył w zeszłym sezonie osiem bramek w dwudziestu trzech występach. Także w bramce zaszła zmiana - odszedł Matt Pyzdrowski, a jego miejsce zajął drugi bramkarz zespołu Par Hansson. Oczywiście oprócz transferów z klubu to działacze ściągnęli z klubu paru zawodników - najciekawszymi transferami było podpisanie kontraktu z Andri Bjarnasonen, który zdążył się już wpisać na listę strzelców czterokrotnie, do Helsingborg przyszedł również obrońca Anders Randrup, a podstawowym zawodnikiem w formacji ofensywnej stał się Mamudo Moro, który w jedenastu występach wpisał się na listę strzelców już pięciokrotnie. Po ostatniej kolejce gospodarze spadli na trzecią pozycję, jednak ich bilans jest bardzo dobry - siedem zwycięstw, cztery remisy i tylko dwie porażki - w tych dwóch spotkaniach przegranym podejmowali oni kolejno drugą drużynę Halmstad z którą przegrali 2:1 tracąc gola w 94 minucie i ekipę AFC Eskilstuna której ulegli u siebie 0:2. W poprzedniej kolejce można by rzec potracili głupio punkty ponieważ mimo przewagi na boisku zremisowali z czternastą ekipą Varberg 3:3. Jednak drużyna wraca na własne śmieci po dwóch spotkaniach wyjazdowych z rzędu i na pewno nie będą chcieli przegrać tego spotkania, tym bardziej że ich stadion to twierdza zdobyta tylko przez AFC Eskitulne. Oprócz tej porażki wygrali pięć spotkań w których strzelili aż dwanaście bramek co daje średnio 2 bramki na mecz. Tylko w przegranym spotkaniu nie zdołali strzelić żadnej bramki. Ich defensywa także znajduje się na wysokim poziomie ponieważ w spotkaniach domowych stracili tylko pięć bramek i jest to drugi najlepszy wynik w lidze. Taki bilans daje średnią 0,83 straconych bramek na mecz. Tak jak wcześniej wspomniałem Varnamo uplasowało się w poprzednim sezonie przed ekipą Helsingborg uzyskując od nich dwa punkty więcej, W okienku transferowym klub stracił wielu podstawowych zawodników - Johansson (pomocnik, 30 spotkań / 9 goli), Silka (pomocnik, 29 spotkań / 3 bramki), Nilsson (pomocnik, 27 spotkań / 5 bramek), Lundgren (obrońca, 26 spotkań / 1 bramka), Petrovic (napastnik, 26 spotkań / 6 bramek) - tak więc widzimy, że cała podstawa budująca zespół odeszła, działacze zostali zmuszeni poszukać zastępstwa za tych zawodników jednak żaden z transferów nie jest zbytnio imponujący, jak na razie najlepiej z przychodzących zawodników prezentują się Predrag Ranđelović oraz Alexander Henningsson, jednak trudno jest stworzyć drużynę praktycznie od zera. Dobrze to widać patrząc na ligową tabele gdzie Värnamo z dorobkiem pięciu punktów plasuje się na ostatniej pozycji i wydaje mi się, że jeśli działacze nie wypożyczą jakiegoś mocnego ogniwa to za rok ekipa będzie grała w Division 1. Jedyne zwycięstwo, które odnieśli to wygrana z czternastą ekipą Varbert na swoim stadionie - w czwartej kolejce pokonali ich w stosunku 2:0. Do tego spotkania przystępują z serią dziewięciu spotkań bez zwycięstwa i sześciu spotkań przegranych z rzędu. O ich formie za dużo nie będę mówić bo po prostu jej nie ma. Na sześć spotkań wyjazdowych tylko w jednym udało im się urwać punkty, a było to spotkanie z Öster w którym zremisowali bezbramkowo. Pozostałe spotkania przegrali tracąc przy tym aż szesnaście bramek co daje średnio 2,37 straconych bramek na mecz i tylko w jednym spotkaniu zachowali czyste konto. Natomiast jeśli chodzi o ofensywę to jest ona na tak tragicznym poziomie jak ich defensywa - strzelili na wyjeździe tylko dwie bramki co daje średnio 0,33 zdobytych bramek na mecz. Aż czterokrotnie przegrywali minimum dwoma bramkami, a trzykrotnie dali sobie wbić cztery bramki. W tym meczu nie ma mowy o innym wyniku jak przegrana gospodarzy na których kurs wynosi aż 1,37 co i tak wydaje mi się bardzo dużym. Liczę na to, że gospodarze wbija dzisiaj kilka bramek rywalowi i po cichu liczę, że chociaż jedno trafienie zaliczy ekipa gości.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,95) ⛔ 1 j
⚽ Haugesund - Lillestrom - Haugesund win (1,95) - 2:2 ⛔
SINGIEL (1,96) ✅ 1,44 j
⚽ Haugesund - Lillestrom - Haugesund over 1,5 gola (1,96) - 2:2 ✅
SINGIEL (1,78) ✅ 0,78 j
⚽ Rosenborg - Valerenga - Rosenborg win + over 1,5 gola (1,78) - 3:0 ✅
SINGIEL (2,38) ✅ 0,69 j
⚽ Rosenborg - Valerenga - Nicklas Bendtner (ROS) strzeli gola (2,38) - 54 minuta ✅
SINGIEL (1,63) ▶ 0 j
⚽ Helsingborg - Varnamo - Helsingborg win (- 1 AH) (1,63) - 1:0 ▶
SINGIEL (1,90) ⛔ 1 j
⚽ Helsingborg - Varnamo - over 3 gola (1,90) - 1:0 ⛔
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 6
Wygrane zdarzenia: 3
Przegrane zdarzenia: 2
Zwroty: 1
Bilans: ✅✅ 0.91 [j]
Bilans (ogólny): ✅✅ 22,99 [j]
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
Do góry Bottom