Odnośnie meczu Atletico z Chelsea, trochę nie rozumiem kursów, jak i zachwalania drużyny z Madrytu. Grają na swoim terenie, okej, ale czy kadrowo przewyższają drużynę z Londynu? Otóż nie, Conte pewnie wpuści Hazarda już na więcej niż 30 minut, wiemy ile znaczy dla tej drużyny + już delikatnie się ograł po kontuzji. Morata na szpicy to bardzo dobry ruch transferowy, jak widać radzi sobie znakomicie, umie znaleźć się w odpowiednim miejscu i sieknąć ze łba, jak i z kopyta. Gdybym patrzył na ten mecz tak po prostu to stawiałbym remis, remis ponieważ Atletico to jedna z najlepszych defensyw świata, ale bramek też wybitnie strzelać nie potrafią, zaraz spotkam się z opozycją, ale tak. Uważam, że potencjału ofensywnego na ogromnym poziomie nie mają. Chelsea ma niemiłosiernie wybiegane skrzydła, Moses i Alonso są nie do zajechania, kurs 3.8 na zwycięstwo anglików to po prostu moim zdaniem warte uwagi ryzyko. Ewentualnie DNB lub nawet sama opcja 2/x po kursie około 1.6.
Poza tym kursy na Bayern również są przesadzone, PSG co roku faworyzowane w
LM, co roku kupa kasy, nic z tego nie ma, rozpierducha w słabiutkiej dla nich
Ligue 1 i na tym sie kończy. Kupili tego Neymara i Mbappe i to ma im zagwarantować pewne zwycięstwa nad takimi POTĘGAMI jak Bayern? Przecież to drużyna top 4, która w przeciwieństwie do PSG z reguły trzyma solidny poziom na czele z naszym Lewym, który lubi ukąsić. Post nie ma na celu zachęcania do grania na Bayern czy Chelsea, ale bardziej ograniczenia optymizmu w stronę PSG czy Atletico, bo wierzcie lub nie, ale kursy wystawione są źle, a mamy do czynienia z drużynami na najwyższym poziomie.