Po raz kolejny zaglądamy do Chin, gdyż dziś kolejne ciekawe mecze.
Ostatnio 100% skuteczności i dużo emocji. Kto oglądał ten wie, że Chińczycy biegają od bramki do bramki i fajnie się takie mecze ogląda, dziś również do tego zachęcam.
Dziś pod lupę biorę mecz, w którym Shandong Luneng podejmie Shanghai Shenxin. Faworyt jest tu tylko jeden i jest to zespół gospodarzy.
Pojedynek drugiego najbogatszego klubu w chińskiej
Super League z najbiedniejszym. Pojedynek czwartego zespołu ligi z dużymi szansami na mistrzostwo ze zdecydowaną latarnią. Można tak dalej wymieniać, ale to bez sensu, w każdym aspekcie przewagę mają gospodarze.
Standardowo cztery argumenty przemawiające za gospodarzami.
1. Forma.
Shandong w ostatnich pięciu meczach domowych w lidze wygrało cztery. Zespół z Shandong Stadium przegrał jedynie z innym kandydatem do mistrzostwa - Guangzhou. Ostatnie dwa mecze grali na wyjeździe, najpierw 4:1 w Pucharze, a cztery dni temu 3:2 w lidze z mocnym Jiangsu (prowadzonego przez Petrescu) po golu w 93 minucie, chociaż tak naprawdę mogli już ten mecz rozstrzygnąć wcześniej, gdyby nie dwa słupki. Co u przeciwników? Mizeria, straszna. Ostatnio u siebie 2:5 z Guizhou Rehne (przedostatnia drużyna w tabeli), wcześniej 0:2 z SIPG.
2. Pieniądze i ambicje.
O tym, że gospodarze to druga najbogatsza drużyna w Chinach, a goście to najbiedniejsza w lidze już wspominałem. Warto wspomnieć, że Shandong Luneng sprowadzili dwa tygodnie temu Jucileia z Al-Jaziry, tani na pewno nie był. W styczniu do drużyny dołączył również m.in. Diego Tardelli, reprezentant Brazylii, sprowadzony za 5.5 miliona.
Kogo sprowadzono w tym czasie do zespołu z Szanghaju? Tego lata jedynie 31-letniego Barrantesa z Aalesunds, gdzie zbytnio się nie wyróżniał, a zimą - uwaga - Daniela Chima Chukwu, tego, który dał się we znaki legionistom, gdy grał jeszcze w Molde. Nigeryjczyk został sprowadzony za 1.2 miliona euro i to on ciągnie grę w ataku. 5 goli, 5 asyst, dobre statystyki, ale to jedyny warty uwagi zawodnik. Trochę za mało, by się przeciwstawić gospodarzom.
3. Lepsi piłkarze.
Cóż, tu różnica jest bardzo duża. U gospodarzy m.in. Tardelli, Jucilei, Xu Yang, Binbin Liu, czy absolutny crack - Aloisio (13 bramek i 6 asyst w 17 meczach w lidze) sprowadzony 1.5 roku temu za 5 milionów.
U gości? Jedynie Chima Chukwu potrafi zrobić różnicę, ale ma też mecze, gdzie potrafi zniknąć na cały mecz, jak w ostatnim przegranym 2:5 spotkaniu. Oprócz niego naprawdę nie ma kim się kim zachwycić. Ze Eduardo już pogoniono, Jiawei Yang już wypadł ze składu, bo grał tak słabo, że sprowadzono za niego emeryta z Kostaryki (tak, Barrantes). Yizhen Wu może? Nie, to przecież lewoskrzydłowy z dwoma golami i dwoma asystami. WOW. Może drugi najlepszy strzelec zespołu, czyli Everton? Dajcie spokój, gość pograł trochę w Eredivisie, ale najlepsze lata kariery ma już za sobą. Poszedł do Arabii Saudyjskiej, zagrał trzy mecze, zwolniono go po pół roku, kolejne pół roku był bez klubu, a później zdecydowano się go zatrudnić w drużynie Shenxin. Porażająca
polityka transferowa.
4. Trener.
O obu większość zapewne nie słyszała, ale różnica w ich warsztacie trenerskim jest naprawdę spora. Zespół gospodarzy trenuje Brazylijczyk Cuca, który w CV ma kilkanaście brazylijskich klubów, jak np. Atletico Mineiro, Cruzeiro, Fluminense, Flamengo, Santos, Botafogo, Coritiba, Gremio. Zaczynał jako trener w 1998 roku i co ciekawe, nie miał żadnych większych przerw typu rok bez pracy, brano go wszędzie po kilku dniach lub miesiącu. W Chinach radzi sobie dobrze, pracuje już ponad półtora roku i robi to dobrze.
Kto trenuje zespół gości? Junwei Liu. W poprzednim roku klub z Szanghaju zajął 11 miejsce w lidze, czyli było okej patrząc na kadrę. Od połowy kwietnia zespół trenuje Junwei Liu i ma porażające statystyki. 2 wygrane, 2 remisy i 10 porażek. 0,57 punktu na mecz. Ale co się dziwić, jak postawiono na gościa BEZ ŻADNEGO DOŚWIADCZENIA W MENEDŻERCE.
Ale od początku, opowiem krótką historię o patologii w tym klubie. :grin: Otóż menedżer, który prowadził klub przez większość meczów poprzedniego sezonu tuż przed końcem ligi - gdzie klub nadal walczył o utrzymanie - został nagle koordynatorem grup młodzieżowych. Okej, dziwne, ale niech będzie. Kto go zastąpił? Prezes klubu - Guangqi Guo. Również dziwne, ale dwa lata temu taki manewr poskutkował, Guo jako tymczasowy trener się sprawdził, trochę punktów dla drużyny zdobył. W poprzednim sezonie również zdołał utrzymać drużynę, ale Guo nagle ubzdurał sobie, że przygotuje drużynę do nowego sezonu. Przepracował okres przygotowawczy, zaczęła się liga i co? 4 porażki, zrezygnował i przeniósł się na stanowisko kierownika drużyny i dał tonący statek menedżerowi bez żadnemu doświadczenia, który prowadzi ten zespół do dziś. Piłkarze narzekali w kuluarach na źle przepracowany okres przygotowawczy i akurat mnie to nie dziwi, bo co innego przejąć zespół jako tymczasowy trener, a co innego przygotowywać drużynę do ligi. Skutki bezmyślności w działaniach Guo widać do dzisiaj. 8 punktów w 18 meczach i aż 11 punktów straty do bezpiecznego miejsca.
Cóż, mam nadzieję, że Was przekonałem. :]
Moje typy na to spotkanie (startuje o 13:35):
Shandong Luneng win @1.16
Shandong Luneng -1.5 @1.525
Shandong Luneng -2 (AH) @1.825
Powodzenia!