>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 200 ZŁ!<<<

co byście grali ?

S 3

shadowy86

Użytkownik
Powinien bo napisał, że notorycznie gra kursy rzędu 1.01-1.02 mecze eliminacyjne, kiedy zespoły z topu grają z ogórkami. Na Francję początkowo był kurs 1.02, później spadł do 1.01
Takie kursy uważa za valuebety!
Ten temat to pisanie bajeczek o graniu kursów 1.01 i wychodzeniu na plus. Inny niby grał przez kilka tygodni po tysiaka kursy 1.01 i wyszedł na plus 15000 czyli musiałby trafić 1500 zakładów pod rząd. Bo gdyby postawił na Francję to musiałby trafić 100 kolejnych zakładów żeby odrobić stratę.
Rzuciłem okiem na ten temat, by zobaczyć co te asy grają. Takie bajeczki to chłopakom na podwórku mogą opowiadać. Niezła polewa. Kursy 1,01 i podobne to szybsza droga do bankructwa niż progresja.
 
ogarnijsie 279

ogarnijsie

Użytkownik
&quot;Ogórkami typu San Marino czy Gibraltar&quot; - to są drużyno czysto amatorskie, przecież o Luksemburgu nie napisałem, za taką ich nie uważam więc nie wiem skąd przytyk.
Dla ciekawych i ironizujących - w czasie gier eliminacyjnych zagrałem kursy tego rzędu w meczach Belgia - Gibraltar, Liechtenstein - Hiszpania, Gibraltar - B&amp;H - mam kupony, jeśli ktoś zarzuca mi oszustwo - jesteśmy na forum bukmacherskim, możemy się założyć ;)
Dlaczego jednak te mecze w ogóle zagrałem? Bo sam wystawiłbym w tych spotkaniach na zwycięstwo faworytów kurs 1,00 - max 1,001. Oznacza to, że dla mnie były to duże valuebety. Ważniejszą jednak część mojego poprzedniego postu jakoś kompletnie ominęliście, napisałem przecież że kurs 1,01 nie zawsze równy jest innemu kursowi 1,01. Sama wysokość (te niższe od 1,5 to dla niektórych jakieś tabu...) jest w tym wszystkim mniej istotna, tak samo kurs 2,5 ma raz większe a raz mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia i o tym należy pamiętać, w tym sens.
 
S 3

shadowy86

Użytkownik
&quot;Ogórkami typu San Marino czy Gibraltar&quot; - to są drużyno czysto amatorskie, przecież o Luksemburgu nie napisałem, za taką ich nie uważam więc nie wiem skąd przytyk.
Dla ciekawych i ironizujących - w czasie gier eliminacyjnych zagrałem kursy tego rzędu w meczach Belgia - Gibraltar, Liechtenstein - Hiszpania, Gibraltar - B&amp;H - mam kupony, jeśli ktoś zarzuca mi oszustwo - jesteśmy na forum bukmacherskim, możemy się założyć ;)
Dlaczego jednak te mecze w ogóle zagrałem? Bo sam wystawiłbym w tych spotkaniach na zwycięstwo faworytów kurs 1,00 - max 1,001. Oznacza to, że dla mnie były to duże valuebety. Ważniejszą jednak część mojego poprzedniego postu jakoś kompletnie ominęliście, napisałem przecież że kurs 1,01 nie zawsze równy jest innemu kursowi 1,01. Sama wysokość (te niższe od 1,5 to dla niektórych jakieś tabu...) jest w tym wszystkim mniej istotna, tak samo kurs 2,5 ma raz większe a raz mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia i o tym należy pamiętać, w tym sens.
Hehe to powodzenia. Graj takie kursy, a jak zbankrutujesz, to wspomnij moje słowa: takich kursów się nie gra.
 
ogarnijsie 279

ogarnijsie

Użytkownik
Przecież sam przed nierozważnym graniem takich kursów ostrzegałem, są często pułapką, szczególnie na zielonych w bukmacherce albo takich jak autor tematu którzy szukają łatwego sposobu i grają co popadnie bo niski kurs to &quot;musi wejść&quot;.
Kurs 1,01 odzwierciedla prawdopodobieństwo rzędu 99%. Średnio więc 1 na 100 typów będzie przegrany. Problem pojawia się gdy takie pudło przytrafi się stosunkowo szybko. W podanych przeze mnie wyżej spotkaniach na faworytów moim zdaniem kurs powinien wynosić 1,00, może 1,001 (wygrana pewna bądź prawdopodobieństwo na poziomie 99,9%) co stanowi istotną różnicę, mamy value, jest to więc warte gry.
Pamiętaj, przy graniu na LIVE gramy z większą marżą, często więc tam gdzie powinien być kurs powiedzmy 1,02 bukmacher wystawia 1,01. Z pozoru mała zmiana, w praktyce przy graniu dużej ilości typów w długim okresie robi się ona duża. Z piłką nożną lepiej uważać, poobserwuj uważnie przez jakiś czas niskie kursy przy prowadzeniu jednej drużyny dwoma czy trzema golami, często są one zaniżone - na pierwszy rzut oka jednak się tego nie zauważa.
Mówisz, że wystarczą Ci 2, 3 takie zagrane mecze dziennie. Ja uważam że to i tak sporo. Musisz w takim przypadku, przy takiej grze grać praktycznie z żadnym marginesem błędu. Jeśli jednak chcesz ryzykować to rób to tam gdzie czujesz się najpewniej, gdzie najlepiej potrafisz ocenić szanse.
Twierdzę jednak, że twoje słowa &quot;takich kursów się nie gra&quot; to sztuczne ograniczanie się. Każdy kurs który jest z jakichś powodów źle oszacowany jest warty gry. Cała sztuka to umieć to ocenić i wyłapywać różne takie okazje.
 
Do góry Bottom