>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Czy to koniec narodowych reprezentacji w piłce nożnej?

ronaldo-9 0

ronaldo-9

Użytkownik
A jakby cie w polskiej reprezentacji nie chcieli a moglbys zagrac w niemieckiej reprezentacji gdzie mieszkasz dobrych pare lat to nie zagralbys ? Przyklad Podolskiego.
Raczej chyba na odwrót jak już coś ???? Chodzi mi o to ze teraz nie patrzy się czy koleś żyje tam całe życie czy nie tylko jest kombinacja jakby tu najszybciej załatwić papierek aby wzmocnić reprezentacje.
W reprezentacji Francji niedługo nie będzie żadnego rodowitego francuza bo do tego to zmierza to jaki to ma sens?.Każdy oczywiście ma swój pogląd i ja to szanuje ale mnie taki obrót sprawy w reprezentacjach się mi nie podoba.
 
S 0

spincie

Użytkownik
Mi też się to nie podoba ale co tu zrobić skoro w takiej brazyli mają tak wysoki poziom to każdy kombinuje jak by tu kogoś takie uzyskać i zdobyć przewagę nad przeciwnikiem .
Brazylia to tylko przykład .
No ale jak ktoś będzie dobrze grał i dostanie fajną ofertę w swoim kraju to się nie sprzeda bo po co.
Więc moim zdaniem to wina kraju że musi sprowadzać graczy z innych państw zamiast wyszkolić swoich od małego .
 
bayern91 0

bayern91

Użytkownik
W reprezentacji Francji niedługo nie będzie żadnego rodowitego francuza bo do tego to zmierza to jaki to ma sens?.Każdy oczywiście ma swój pogląd i ja to szanuje ale mnie taki obrót sprawy w reprezentacjach się mi nie podoba.
Zgadzam sie z ta opinia, jednak wczesniej podany przyklad Podolskiego ktory podsunal Fisz jest troche inny...
Chlopak chcial grac dla Polski tylko ze nasze wspaniale wladze pzpn nie chcieli go. Dopiero jak Lukas pokazal ze naprawde potrafi grac w pilke to nasz zwiazek sie obudzil, ale juz bylo za pozno..
Z drugiej strony Podolski potrafi tak grac bo mial gdzie sie rozwijac i mial po prostu szanse rozwoju. W Niemczech w kazdej nawet najmniejszej dziurze jest jakies normalne boisko gdzie chlopaki moga pograc, w Polsce co??
Trzepak to troche za malo, i jestem pewny ze jakby Podolski uczyl sie gry w Polskich warunkach to napewno nie osiagnalby tego co osiagnal.
 
darius010 1,3K

darius010

Forum VIP
Ja jestem ciekawy co przyniesie pokolenie obecnych emigrantów, przecież tyle ludzi wyjechało do Anglii, Irlandii; pewnie kwestia 10/15 lat jak zobaczymy piłkarza z Polski rodowodem w reprezentacji tych krajów. ale sądzę że jeśli wychowają się za granica to powinni tam grać bo później będzie tak jak z Obraniakiem (nawet po polsku nie mówi), a Podolski mówi lepiej po polsku niż Smolarek ;).
 
wesley 17

wesley

Użytkownik
pograł chwile i *****.... reprezentacje , dla mnie ten Logan to wogole nie powinien juz wracac z tej hiszpani do Polski.
 
bartovski 1

bartovski

Użytkownik
Cornuchy ciągną za chlebem rodzą dzieci później dzieci kopią futbolówke. A tak na poważnie nie ma z czego śmiać... bo to tragedia
 
creativeopinion_ 11

creativeopinion_

Użytkownik
Trzeba byc dobrej mysli, przyjdą lepsze czasy ale obecnie rzeczywiście to jest naprawdę tragedia dlatego też przestałem w ogóle interesować sie polską piłką, stawiać na nią itp. Euro 2012 się zbliża to zobaczymy czy na ten turniej nasi sie odpowiednio zmobilizują - mnie już dawno by znudziło to przegrywanie.
 
bayern91 0

bayern91

Użytkownik
Trzeba byc dobrej mysli, przyjdą lepsze czasy ale obecnie rzeczywiście to jest naprawdę tragedia dlatego też przestałem w ogóle interesować sie polską piłką, stawiać na nią itp. Euro 2012 się zbliża to zobaczymy czy na ten turniej nasi sie odpowiednio zmobilizują - mnie już dawno by znudziło to przegrywanie.
Przegrywanie znudzilo wszystkich, ale interesowac sie tym naszym g..... trzeba.
Na euro watpie zeby byla znaczna poprawa, to nie sa MŚ ze w grupie moga sie trafic &quot; zespoly do ogrania&quot;.
Na Euro jest o wiele ciezej, wiec jezeli mundial sprawia nam takie problemy to o awansie z grupy na Euro mozna zapomniec.
Dobrze ze chlopaki nie beda musieli jechac daleko do domu.
A poza tym to na pewno znajdzie sie w kadrze jeszcze wielu &quot;polakow&quot; ktorzy z Polska nie maja nic wspolnego, ale z drugiej strony jezeli nie mamy wybierac z czego u siebie to zawsze jakies wyjscie:?
 
Baqu 839,4K

Baqu

Forum VIP
Piłkarz nie kaktus - pić musi

Ale skoro musi pić, to może nie musi być piłkarzem?

Obejrzałem sobie w okolicach południa żenującą dyskusję w &quot;Cafe Futbol&quot; na temat, delikatnie rzecz ujmując, spożywania alkoholu przez polskich sportowców. Temat, wiadomo, z dupy nie wzięty, bo odwołujący się do wybryków Peszki i Iwańskiego oraz dżentelmenów ku ich szczęściu nieznanych z nazwisk, podczas zgrupowania kadry przed i po meczach z... a nie pamiętam już nawet jakich, bo one są już od dawna trzeciorzędne w stosunku do niusa o chlaniu. Gaworzyli sobie panowie przez pół godziny na ten temat, a mnie żałość brała, że oglądając program o piłce nożnej muszę słuchać o piciu wódki (upraszczając sprawę). Iwanow przeto próbował wyciągnąć jak najwięcej szczegółów, ile się dało, żeby tylko było sensacyjnie, Zieliński nie mógł nic powiedzieć, a jak mówił to zwalał wszystko na media, które zdemonizowały sprawę, Kowalczyk postulował, żeby udupić tego kogoś, kto nakablował tzw. opinii publicznej o tej aferze, która wg niego nie powinna w ogóle ujrzeć światła dziennego, Kołtoń przekonywał, że nie ma co dożywotnie dyskwalifikować piłkarzy w sytuacji, gdy dobrych grajków mamy trzech na krzyż, a Żurawski dziwił się, że &quot;za jego czasów&quot; też się w kadrze piło. Doprawdy żenujące przedstawienie dla widza i kibica, który przecież naiwny nie jest i dawno już nie wierzy w jakieś ideały stojące za &quot;reprezentowaniem kraju na arenach międzynarodowych&quot; ku chwale Ojczyzny, telurale! A mimo to wstyd mu, że dyskusja o Wybrańcach Narodu sprowadza się do wódki. Powinni jeszcze jakąś tabelę opracować i wyliczyć ile promili o jakiej porze dnia wolno przyjąć, bo przecież - każdy wie: bez wódki czasem się nie da.

Tylko, jakie też wielkie problemy życiowe mają panowie piłkarze zarabiający krocie, żeby musieć się narąbać dla znieczulenia? I to akurat w tym konkretnym momencie zgrupowania, kiedy chlać można w spokoju w każdej innej chwili. Podejrzewam, że żadne, więc najzwyczajniej w świecie są niepoważni.

Niepełnoletnim i osobom w stanie nietrzeźwym alkoholu nie sprzedajemy - wita nas w miejscach, w których można sobie jakiś procent kupić. Nie ma tam ani słowa o piłkarzach, ale tylko pozornie. Bo niezależnie od metryki grajka, kiedy słucham o jego chlaniu na zgrupowaniu, to przed oczami jawi mi się zwykłe dziecko - ten biedny niepełnoletni. I to jest moim zdaniem sedno sprawy. W kadrze mamy grupę dzieciaków, którzy gdyby mieli choć odrobinę przyzwoitości, to nawet by słowem nie pisnęli w temacie przysłowiowego piwka po meczu, a już chlanie (nawet jeśli zezwolił trener) nawet do głowy by im nie przyszło. I nie chodzi o żadne ideały, o miliony Polaków, których reprezentują i inne tego typu banały (tak, banały), tylko o zwykłą głowę na karku. Ile trwa kariera piłkarza od momentu uzyskania pełnoletności (teraz ja jestem przez chwilę idealistą, który udaje, że wierzy, że przed przekroczeniem osiemnastki piłkarze znają alkohol tylko z filmów science-fiction) do jej zakończenia? Dwadzieścia lat w porywach? Na dodatek dwadzieścia lat wcale nie przepracowanych dzień po dniu przez bite 365 dni w roku, ale z wyjątkowo długimi okresami wakacji, gdy jest się piłkarzem polskim, który w większość ma dwadzieścia meczów na krzyż do rozegrania w sezonie. No może trzydzieści. Nie jest więc aż tak strasznie i czasu na picie jeszcze zostanie hoho, żeby można sobie na czas kariery odpuścić. Nikt mi więc nie powie, że poważny jest człowiek, który musi się napić o czwartej rano w hotelu, bo... Bo tak. Jakieś inne sensowne argumenty tego chlania? Nie widzę. A na jaką cholerę tacy niepoważni ludzie w kadrze? Skoro nie widzą problemu w drinkowaniu bladym świtem czy rozbijaniu się po dyskotekach, to mam wierzyć, że na boisku się, za przeproszeniem, zesrają, żeby wygrać? Nie wierzę i niezależnie od tego, jaki poziom piłkarski prezentują (trzeba pamiętać, że nawet gwiazda naszej ligi to za granicą przeważnie rezerwowy w klubach, w których większość graczy nawet nie znam z nazwiska, a są lepsi - to, powiecie, o niczym nie świadczy poza tym, że jestem ignorantem, który nie zna piłkarzy - i pewnie będziecie mieli rację) powinni wylecieć z hukiem i nie wracać. Bo skoro pan piłkarz napić się musi, to widocznie nie musi być piłkarzem. Są rzeczy ważne i ważniejsze - prawda? Idź i chlej, nikt ci nie zabroni - jesteś pełnoletni. Ty się napijesz i będziesz szczęśliwy, a ja też będę szczęśliwy, bo nie będę musiał oglądać w telewizji żenujących programów o piłce podobno

▶ http://mundialowo.blox.pl/2010/10/Pilkarz-nie-kaktus-pic-musi.html

i tylko się nie zgodzić z autorem na nieszczęście polskiej piłki... :/
 
pawlak_ag 0

pawlak_ag

Użytkownik
- Jestem przeciwny wszystkim naturalizacjom. Perquisów, Obraniaków, Arboledów. Kiedyś w Niemczech dostawałeś obywatelstwo, jak miałeś owczarka niemieckiego. Dzisiaj jak masz jakiegoś psa polskiej rasy, możesz grać w naszej reprezentacji - wypowiada się o możliwości gry Manuela Arboledy w reprezentacji Polski Czesław Michniewicz - były trener Kolumbijczyka.

- Delikatnie poprawię swoją wcześniejszą wypowiedź. [W kadrze] Będą sami rodowici Polacy i jeden Arboleda - powiedział kilka dni temu selekcjoner kadry narodowej Franciszek Smuda. Choć Kolumbijczyk nie otrzymał jeszcze polskiego obywatelstwa, wiele wskazuje na to, że procedury z tym związane przyspieszą swój bieg i na Euro 2012 zobaczymy obrońcę Lecha Poznań w koszulce z orzełkiem na piersi.
Pomysł dokoptowania do kadry Arboledy nie podoba się byłemu mentorowi stopera z Ameryki Południowej, Czesławowi Michniewiczowi. Szkoleniowiec Widzewa jest przeciwny naturalizacjom. Uważa, że Franciszek Smuda nie ma racji przywołując przykład reprezentacji Niemiec.
- Manu to fantastyczny chłopak, urodzony zwycięzca. Ale ja jestem przeciwny wszystkim naturalizacjom. Perquisów, Obraniaków, Arboledów. Kiedyś w Niemczech dostawałeś obywatelstwo, jak miałeś owczarka niemieckiego. Dzisiaj jak masz jakiegoś psa polskiej rasy, możesz grac w naszej reprezentacji. Na Euro być może wyjdziemy z grupy, dostarczymy igrzysk, ale co potem? Dalej będziemy naturalizować? Czy nie lepiej zastanowić się, jak lepiej szkolić młodych piłkarzy? - ironizuje Michniewicz.
Do trenera Widzewa nie trafia argument, że podobną sytuację znajdziemy u naszego zachodniego sąsiada. - Niemcy nie robią tak samo. Niemcy wychowują piłkarzy. A my będziemy szukać babki w Argentynie i dziadka w Kolumbii. Psychoza. Ja jestem przeciwny. Nie zbawią polskiej piłki Perquis i Obraniak. Zagrają tak samo jak Polacy albo tylko odrobinę lepiej, a po mistrzostwach nie będzie drużyny. Nie będziemy się zastanawiać jak wyszkolić następnego Lubańskiego, tylko jak znaleźć frajera, który nam kogoś już wyszkolił. My się zachowujemy jak ktoś, kto kradnie jabłka z cudzego sadu - zakończył wypowiedź o naturalizacji Arboledy Czesław Michniewicz.
 
przemeks87 0

przemeks87

Użytkownik
Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem Arboledy - może i jest (bywa) dobrym zawodnikiem, ale jest największą łachudrą w piłce nożnej! Bardzo dobrze, że Smolarek nie pozostał mu dłużnym!
 
Do góry Bottom