>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Doradca Finansowy

airborne 105

airborne

Użytkownik
Witam

Pracował ktoś w tym ? Jakie są wasze opinie...Bo nie mam do tego przekonania, a dostałem propozycje lecz zapewne nie skorzystam bo szukam raczej czegoś na UMOWE O PRACE.
 
princeas 11

princeas

Użytkownik
miałem z tym styczność, jednak nie zdecydowałem się podjąć WSPÓŁPRACY z tą firmą, która mi proponowała.
Niestety ten zawód to dla ludzi z charakterem i bez sumienia. Generalnie polega na tym, zeby zrobić jakąś tam wygórowaną normę miesięcznie, czyli zdobyć masę klientów wciskająć im mniej lub jeszcze mniej potrzebne produkty finansowe. I tyle. Pół biedy, gdy są to fundusze emerytalne (II filar) czy ubezpieczenia. Ale jeśli już chodzi o fundusze inwestycyjne albo jakieś łączone produkty, czy doradctwo w zakresie wyboru kredytu hipotecznego no to poźniej może być nieprzyjemnie. Ludzie będą tracić pieniądze przez nieoczekiwane spadki na giełdzie, ew. podniesione stopy procentowe kredytu i do kogo będą mieli pretensje? do doradcy. Ciebie to juz nie obchodzi, bo norme wyrobiles:] Niby zarobki są ok, ale troche się trzeba nalatać po domach, znajomych itp.
Czytalem gdzies, ze jakas kobieta była doradcą w swoim niewielkim miasteczku, to po pół roku straciła wszystkich znajomych a ludzie w Kościele się od niej odsuwali. Taki urok tej pracy. Coś jak akwizycja.
No a warunki zatrudnienia to inna sprawa. Pewnie musisz założyć swoją działalnosc gospodarczą, nie zapewniają Ci ani słuzbowego telefonu ani auta, dopiero jak będziesz miał wyniki. No to dopiero po 3 miesiącach, więc przez 3 miechy pracujesz za półdarmo - bo za benzyne i telefon zapłacić trzeba:]
Generalnie to dobra praca dla chcących sobie dorobić, ale nie podstawowe źródło zarobku. I nie pakuj sie w fundusze, już lepiej otworzyć swoj punkt z ubezpieczeniami.
 
airborne 105

airborne

Użytkownik
miałem z tym styczność, jednak nie zdecydowałem się podjąć WSPÓŁPRACY z tą firmą, która mi proponowała.
Niestety ten zawód to dla ludzi z charakterem i bez sumienia. Generalnie polega na tym, zeby zrobić jakąś tam wygórowaną normę miesięcznie, czyli zdobyć masę klientów wciskająć im mniej lub jeszcze mniej potrzebne produkty finansowe. I tyle. Pół biedy, gdy są to fundusze emerytalne (II filar) czy ubezpieczenia. Ale jeśli już chodzi o fundusze inwestycyjne albo jakieś łączone produkty, czy doradctwo w zakresie wyboru kredytu hipotecznego no to poźniej może być nieprzyjemnie. Ludzie będą tracić pieniądze przez nieoczekiwane spadki na giełdzie, ew. podniesione stopy procentowe kredytu i do kogo będą mieli pretensje? do doradcy. Ciebie to juz nie obchodzi, bo norme wyrobiles:] Niby zarobki są ok, ale troche się trzeba nalatać po domach, znajomych itp.
Czytalem gdzies, ze jakas kobieta była doradcą w swoim niewielkim miasteczku, to po pół roku straciła wszystkich znajomych a ludzie w Kościele się od niej odsuwali. Taki urok tej pracy. Coś jak akwizycja.
No a warunki zatrudnienia to inna sprawa. Pewnie musisz założyć swoją działalnosc gospodarczą, nie zapewniają Ci ani słuzbowego telefonu ani auta, dopiero jak będziesz miał wyniki. No to dopiero po 3 miesiącach, więc przez 3 miechy pracujesz za półdarmo - bo za benzyne i telefon zapłacić trzeba:]

Generalnie to dobra praca dla chcących sobie dorobić, ale nie podstawowe źródło zarobku. I nie pakuj sie w fundusze, już lepiej otworzyć swoj punkt z ubezpieczeniami.

dzieki równiez slyszalem wiele z tego co mówisz wiec podziekuje ????
Trzeba szukac czegos konkretnego.
 
qozi 4,8K

qozi

Forum VIP
Na forum jest użytkownik - Eldarin, napisz do niego PW bo on jest doradcą finansowym, na pewno odpowie Ci na Twoje pytania, on pracuje na terenie Śląska.
Był na Zlocie, ja utrzymuję z nim kontakt, miałem okazję się z nim spotkać i opowiadał mi o swojej pracy.Na prawdę robi wrażenie sposób pracy.
 
krzysztof1985 68

krzysztof1985

Użytkownik
Witam
Pracował ktoś w tym ? Jakie są wasze opinie...Bo nie mam do tego przekonania, a dostałem propozycje lecz zapewne nie skorzystam bo szukam raczej czegoś na UMOWE O PRACE.
Moja koleżanka rozpoczęła taki właśnie biznes, jako &quot;doradca finansowy&quot; to się tak ładnie nazywa a to nic innego jak agent ubezpieczeń.
Szybko i na temat:
przechodzisz szkolenie, dostajesz licencję, i potem zaczyna się pod górkę,
musisz zalożyć własną działalność gospodarczą i jak oni to ładnie nazywają (nie mogę podać nazwy firmy ale powiem że bardzo się ostatnio reklamują)
musi pan/pani zbierać telefony do swojej bazy danych i potem dzwonić.
Akcja sprowdza sie do tego że musi pytać się koleżanek i kolegów czy nie mają kogoś kto pracuje i najlepiej jest w wieku 20-40 lat (wtedy za takiego klienta jak podpisze umowę z OFE prowizja 1000-1200zł dla niej)
Oczywiście oferują inne ubezpieczenia, koleżanka zacznie od przyszłego tygodnia ale nie przewiduję rewelacji.

Drugi znajomy: Michał, pracuje jako &quot;doradca finansowy&quot; w pewnej dużej polskiej firmie ubezpieczeniowej, też własna działalność gospodarcza i bywa czasami tak że nawet 2zł na piwo bo nie ma klientów i jest posucha straszna, a tak czy siak zus musisz opłacić, rachunek za telefon zapłacić.

Nie wiem ale jeżeli chodzi o moją koleżankę to ona nie zdaje sobie sprawy jaką odpowiedzialność wzieła na siebie bo ludzie mogą sie dopytywać skąd ma telefon do nich i może mieć ciepło a wtedy oczywiście firma matka umywa ręce i mówi........ Twoja działalność ty zdobyłaś namiary ty odpowiadasz za to. Także nie wiem jak wy ale to chyba 2 najgorsza praca po akwizytorach (mnie próbowali sprzedać przepakowane tanie perfumy Curara jako jakieś nową linię francuskich co wchodzą do sklepów cena .. 230zł a ja zgasiłem klientkę...... to jest currara za 10zł z tesco - mina akwizytorki bezcenna ???? )
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Mam podobne doświadczenia jak Krzysztof1985
Kiedyś po latach odzywa się do mnie koleżanka ze szkoły podstawowej. Fenomen NK...
Chce się spotkać. Mówię ok. Jadę 35 km do innego miasta. Wchodzę do restauracji. A tam koleżanka z jakimś człowiekiem. Mówię, pewnie jej mąż/chłopak/kochanek. A tutaj po 10 minutach już wszystko jasne.
Ona jest &quot;doradcą finansowym&quot; a ten człowiek to też jakiś doradca. Trochę byłem rozczarowany, że nic mi nie powiedziała o tym przed spotkaniem...
Niedawno też koleżanka ze studiów chciała się spotkać. Ale byłem czujny tym razem. Bo wcześniej spamowała na NK jakimiś bzudrami swoich znajomych. Więc na starcie spytałem o cel spotkania. A ta bawi się w akwizycje...

Dla mnie osobiście praca jako akwizytor, doradca finansowy (czy też kredytowy), agent ubezpieczeniowy, agent ds. odszkodowań itp. to najgorsze zajęcie...
Trzeba ludziom wciskać kit. I co najgorsze sporo tych ludzi to Twoi znajomi...
P.S. Autor temat został zbanowany za multikonto- mała informacja.
Ale inne osoby mogą podyskutować.
 
180michal 17

180michal

Użytkownik
Tak na prawde to nie wiem gdzie jest ten kit wciskany przez doradce finansowego. Bo okej, jak ktos jest z malej firmy, która ledwo co zaczeła swoja działalnośc na rynku to mozna miec watpliwosci, ale dla firm ktore sa juz pare lat na rynku (sa rozpoznawalne) to potencjalni klienci inaczej do tego podchodzą.
Sam jestem doradca finansowym (ale nie od ubezpieczeń, tylko od wszystkiego) więc wiem jak to wygląda i tak na prawdę moi klienci sa zadowoleni ze współpracy ze mną. A przy okazji mozna spotkac na prawde fajnych ludzi z którymi nie tylko mozna pogadac o finansach, ale tez i o innych sprawach.
 
sylaaa 5

sylaaa

Użytkownik
Wszystko zależy od tego co ma się do sprzedania - czy naprawdę dobry produkt, czy zwykły chłam.
Bo jesli produkt bankowy jest dobry: np karta kredytowa z jakimś tam programem partnerskim, albo niskim %, to praca jest łatwa i przyjemna; nie dość, że jeśli doradca jest kompetentny, to klienci sami się nakręcają, a potem tylko można podziwiać swój wyciąg z konta z premią, bo z reguły system motywacyjny jest zachęcający bardzo ????
Jeśli natomiast produkt bankowy jest kiepski i jest typowa zła sprzedaż, to jednym słowem lipa.. Bo potem reklamacje i ciągłe telefony z zażaleniem.
Mam kilku znajomych doradców w różnych bankach i wszystko zależy od tego czy produkt, który się sprzedaje jest wart tego, bo potem to.. da się wszystko.
 
fabregas 498

fabregas

Forum VIP
Bycie doradcą finansowym to bodajże największy możliwy shit. Kiedyś czytałem w Polityce, o najlepszych uczelniach w Polsce. Wybór był mocno subiektywny bo promował ekonomie, zarządzanie, socjologie i inne pierdoły, które płodzą doradców finansowych. Dlatego jeśli czytasz ten temat i wybierasz się na studia, to zapamiętaj ;)... Na prawde nie potrzebujemy takich specjalistów!, bo są to bezproduktywne istoty, nie wpływające na wzrost gospodarczy naszego kraju, nie tworzący niczego prócz popytu na określone towary. (Zostań inżynierem!);)
Doradca finansowy to cwany lis, który na programach szkoleniowych nauczył się kilku sztuczek; tj.promowania produktu, dostosowywania contentu do targetu, konstruowania lepszej wizji przyszłości i realizowania jej. Zresztą dokładnie takiej samej, jakiej uczą sprzedawców odkurzaczy i nowoczesnych lepiaczy pierogów.:razz: Po za tym sa strasznie wkurwiający, spytają ile zarabiasz, później ile zarabia Twój ojciec, matka, brat, sąsiad, sąsiadka, pies, dziecko, kochanka, ksiądz i dozorca. Jeśli powiesz, że 3k to usłyszysz pełne podziwu O*****!, a on powie Ci, czego ci potrzeba. ;)
Po co więc istnieje takie doradztwo finansowe? Żeby uprzykrzać życie uczciwie pracującym ludziom (patrz, pokerzystom :razz ???? , którzy wiedzą skąd bierze się pieniądze. Firmy zatrudniające tego typu osoby wcale nie wierzą w ich/Wasze niezwykle rozwinięte zdolności komunikacyjne i oko do inwestycji. Liczą po prostu na to, że ich znajomi zlitują się nad nieudacznikami i wpadną w kajdany ****owych, często sponsorowanych przez konkretną firmę, inwestycji. Dlatego unikajcie ich jak ognia, a jak się nie odczepią, zawołajcie znajomych i powiedzcie chórem WY-PIER-DA-LAJ!:grin:
 
sylaaa 5

sylaaa

Użytkownik
Dosyć dosłowne ale zgadzam sie z tym co napisał fabregas. Jak widzę ludzi łażących/dzwoniący i próbujących wcisnąć jaką oferte/usługe itp to aż sie chce za shotguna chwycić ????
no tak, ale airborne pytał się o zdanie, bo nie wie czy podjąć taką pracę ; ja również dosłownie zlewam wciskaczy pierdół, ale co innego w przypadku doradcy bankowego z mojego banku, w którym mam konto, bo oni zawsze mają lepsze propozycje etc - a pracując jako taki doradca jest łatwa kasa, więc dla osoby studiującej, czy od razu po studiach - polecam, bo często służbowy samochód, komórka, i mega premie.. ale to tylko w renomowanych firmach, a nie sprzedaż garnków philipiaka ;)
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
no tak, ale airborne pytał się o zdanie, bo nie wie czy podjąć taką pracę ; ja również dosłownie zlewam wciskaczy pierdół, ale co innego w przypadku doradcy bankowego z mojego banku, w którym mam konto, bo oni zawsze mają lepsze propozycje etc - a pracując jako taki doradca jest łatwa kasa, więc dla osoby studiującej, czy od razu po studiach - polecam, bo często służbowy samochód, komórka, i mega premie.. ale to tylko w renomowanych firmach, a nie sprzedaż garnków philipiaka ;)
Takich renomowanych firm, z tego co się orientuje, to nie jest dużo.
A w ogóle takich firm w branży jest sporo.
Sporo moich znajomych na studiach bawiło się w agenta ubezpieczeniowego. Ale większość po studiach dała sobie z tym spokój. A mieli jakieś plany aby zrobić sobie brokera ubezpieczeniowego. Sami mi mówili, że to jednak naciąganie ludzi w pewnym sensie.
Dla tych co nie lubią akwizytorów, przedstawicieli itp.
Polecam filmik jak załatwiać sprawę ;)
http://www.youtube.com/watch?v=GZLr4Ipde-I
 
hawkeyesti 1,7K

hawkeyesti

Forum VIP
jak podpisze umowę z OFE prowizja 1000-1200zł dla niej
taka prowizja to chyba za gościa który zarabia bardzo dobrze i może odprowadzać konkret. 1000-1200 to już za polisę płacą.

Ogólnie nie wiem czy jest gorsza robota, wątpię. Miałem z tym styczność 2 lata temu z hakiem jak się wybierałem na zaoczne studia. 2 tyg. wytrzymałem. W teorii od środka wygląda to nawet nieźle, możliwości, perspektywy ale... mało komu udaje się w tym utrzymać. Moja grupa &#39;werbunkowa&#39; miała prawie 20 osób, w przeciągu 5-6 miesięcy wszyscy zrezygnowali. Na rynku jest coraz więcej pracy z wynagrodzeniem prowizyjnym i niestety nie kiedy trzeba mieć sporo szczęścia żeby znaleźć coś uczciwego.

A co do renomowanych firm... Aviva, Zepter, czy nawet ING, firmy bądź co bądź o uznanej marce, Aviva sponsor bodaj naszego szczypiorniaka, Zepter kiedyś kosza sponsorował, ING no to wiadomo a warunki dają tragiczne. Dajcie sobie spokój z tym.
 
krzysztof1985 68

krzysztof1985

Użytkownik
A co do renomowanych firm... Aviva, Zepter, czy nawet ING, firmy bądź co bądź o uznanej marce, Aviva sponsor bodaj naszego szczypiorniaka, Zepter kiedyś kosza sponsorował, ING no to wiadomo a warunki dają tragiczne. Dajcie sobie spokój z tym.
Poważnie ta firma ma 1000zł prowizji od polisy lub III filaru gdy gość jest w wieku 20-40 lat
Powiem tak, dobry produkt nie wymaga reklamy, a to że ktoś reklamuje na siłe dany produkt to znaczy jak dla mnie że to shit i np moja znajoma zaczyna pracę w firmie z hasłem - &quot;u nas formalności to pikuś - pan pikuś&quot;
Powiem szczerze, nie wierzę że jej się uda.
Jest masa ludzi tym się zajmujących, ludzie mają dość bycia naciąganym a i wyliczenia &quot;ekspertów&quot; dają czarno na białym. Poczytajcie że od 2000 roku (może się mylę) jak ludzie zapisywali się do OFE i potem jak przeszli na emeryturę to średnia emerytura płacona z OFE wynosiła................ 5-6zł :!: to ja się pytam po co to jest :?:

Dla mnie &quot;doradca finansowy&quot; - to doradca w banku co nie chce mi wcisnąć kitu ale mówi mi po prostu jak wykorzystać promocje i rabaty w banku.
Ja tak mam np w Multibanku (sorki za reklamę jak coś). Babka mi mówi że np nową kartę kredytową dostanę za free jak będą miesięczne transakcje na &gt; 1000zł a ja OMG :O

- no ale można zrobić inaczej mówi, na 1 miesiąc przed wygaśnięciem karty przychodzi pan do nas, nie wznawia karty a my wydajemy inną kartę kredytową (obecnie Visa &quot;Murator&quot;) mamy pełno wariantów i znów ma pan karte kredytową na 2-3 lata za free.
I to rozumiem :!:
Albo: Babka się pyta
- Płaci pan 1zł za prowadzenie konta, a nie chciałby pan na maila dostawać wyciągu bankowego w postaci PDF :?:
- No jasne, że tak :!:
-No widzi pan i w ten sposób ma pan całkowicie konto za darmo :!:
Podobnie sprawa miała się z ubezpieczeniem zaoferowali mi korzystne (ze zniżką i to sporą jako stały klient) ale podziękowałem ;)

I to jest DORADCA FINANSOWY a nie naciągacz na III Filar i wciskacz tandetnych usług bankowych
 
sajuken 35

sajuken

Użytkownik
Ja tak mam np w Multibanku (sorki za reklamę jak coś). Babka mi mówi że np nową kartę kredytową dostanę za free jak będą miesięczne transakcje na &gt; 1000zł a ja OMG :O [/b][/i]

- no ale można zrobić inaczej mówi, na 1 miesiąc przed wygaśnięciem karty przychodzi pan do nas, nie wznawia karty a my wydajemy inną kartę kredytową (obecnie Visa &quot;Murator&quot;) mamy pełno wariantów i znów ma pan karte kredytową na 2-3 lata za free.
I to rozumiem :!:
Albo: Babka się pyta
- Płaci pan 1zł za prowadzenie konta, a nie chciałby pan na maila dostawać wyciągu bankowego w postaci PDF :?:
- No jasne, że tak :!:
-No widzi pan i w ten sposób ma pan całkowicie konto za darmo :!:
Podobnie sprawa miała się z ubezpieczeniem zaoferowali mi korzystne (ze zniżką i to sporą jako stały klient) ale podziękowałem ;)
Nie wierze ze dalej banki w Polsce tak tna klientow:
Pkt. 1. O ile zrozumialem to transkacja jest np. wyplata wiec to chyba kazdy ma takie:-| . W Anglii jeszcze nie slyszalem o platnych kartach kredytowych (dla zwyklych obywateli).
Pkt. 2. Patrz pkt. 1
Pkt. 3. A tutaj to wcale nie jest takie proste gdyz dla wielu rzeczy trzeba miec (nie wiem czy w Polsce tez tak jest) oryginalny wyciag z banku wiec oplata za prowadzenie konta juz jest w to wliczona, ale patrz pkt. 3 masz darmowe pakiet ubezpieczen od laptopow po komorki i tansze turystyczne w Anglii.

A co do tematu:
Zalezy co rozumiemy przez podmiot &quot;Doradca Finansowy&quot;. Ktos powie ze w bankach nie ma naciagaczy? Hmm powiem tylko ze gdyby kiedys takowego doradcy w PKO BP posluchal to teraz nie umialbym sie z dlugow wykaraskac. Co do akwizytorow. Sam kiedys w Polsce we wrzesniu i pazdzierniku mniej wiecej tak pracowal (jak wy to nazywacie doradca finansowy/akwizytor). Mialem do zaoferowania cyfry + i wiecej co. Gdyby nie pare decyzji w moim zyciu pewnie bym sie na tym dorobil (najwieksza wyplate mialem chyba po dwoch tygodniach ok 400zl na tydzien). Jak kogos to nie interesuja po prostu mi odmawiano, ale wielokrotnie mialem taka radosc sprzedajac taki pakiet osoba starszym, ktore placac nasz cholerny abonament RTV mialy mgielna 1,2, i czasami TVN i Polsat. Oczywiscie po dluzszej rozmowie i herbatce dowiaduje sie ze spedzaja cale dnie w domu i widza przed soba tylko tv. Nic tylko zawsze oferowalem najtansze pakiety chyba po 19 wtedy to bylo na miesiac gdzie babka miala 29 polskich programow i full zagranicznych. Do teg nareszcie sie cieszyla ze ma &quot;COS&quot; z przyszlosci, ze na cos ja bylo stac. A ja tam zawsze bura mialem od szefa za to ze nie sprzedalem najdrozszych (chodz prawie blagal mnie zeby zostal tam pracowac gdy odchodzilem jako niedyplomowany pracownik miesiaca po dwoch miesiacach pracy ;) )
 
krzysztof1985 68

krzysztof1985

Użytkownik
Nie wierze ze dalej banki w Polsce tak tna klientow:
Pkt. 1. O ile zrozumialem to transkacja jest np. wyplata wiec to chyba kazdy ma takie:-| . W Anglii jeszcze nie slyszalem o platnych kartach kredytowych (dla zwyklych obywateli).
Pkt. 2. Patrz pkt. 1
Pkt. 3. A tutaj to wcale nie jest takie proste gdyz dla wielu rzeczy trzeba miec (nie wiem czy w Polsce tez tak jest) oryginalny wyciag z banku wiec oplata za prowadzenie konta juz jest w to wliczona, ale patrz pkt. 3 masz darmowe pakiet ubezpieczen od laptopow po komorki i tansze turystyczne w Anglii.
Też byłem w Anglii i karta debetowa a kredytowa to co innego tu i tam ;) wiesz o co mi chodzi.
Za kartę debetową u nas sie nic nie płaci, 1 kartę kredytową (wypukłą) też nic, ale jak minie termin kredytowej to się płaci 80zł za wydanie 2. Debetówka dalej za friko po wygaśnięciu.

A co do Doradców finansowych (czytaj naciągaczy na OFE) to dla nich ????????????????????
 
hawkeyesti 1,7K

hawkeyesti

Forum VIP
Poważnie ta firma ma 1000zł prowizji od polisy lub III filaru gdy gość jest w wieku 20-40 lat
polisa to właśnie III filar


A co do Doradców finansowych (czytaj naciągaczy na OFE) to dla nich ????????????????????
a OFE i tak musisz wybrać, w cieniu bity chyba nie jesteś i sam możesz sobie to wybrać, zadzwonisz samemu po agenta do której formy chcesz i on za Ciebie wszystko załatwia więc tu się cieszę że nie muszę się nigdzie ruszać ;P
 
K 0

koza56

Użytkownik
Ja z doradcą miałam styczność tylko jako doradca przy braniu kredytu. Moim doradcą był Krzysztof Szymański, nie za dużo mogę powiedzieć o takiej pracy, ale pan Krzysztof podchodził do swoich obowiązków i dość dużym optymizmem. Miał sporą wiedzę, że też pozytywnie nastawiony do życia, ale nie wiem czy to wynik z pracy czy z charakteru ;)
 
bmw14.5 612

bmw14.5

Użytkownik
Zawód, który szumnie nazywany jest &quot;doradcą finansowym&quot; polega wyłącznie na akwizycji.
Oprócz tego ma tą cechę, że wiedza finansowa - jeśli ktoś ją w istocie posiada - jest wielkim hamulcem, bo w takim przypadku &quot;doradca&quot; doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wciska ludziom zwykły kit. A klienci to często rodzina i znajomi, bliżsi lub dalsi.
Trzeba wyzbyć się wtedy wszelkich wartości.

Lepiej w tym zawodzie radzą sobie ludzi, których pojęcie o finansach jest mgliste, bo oni nie są świadomi, co sprzedają (czytaj: wciskają) i jest im łatwie.

Ogólnie firma nie daje nic, bo trzeba zalożyć dzialalność, samemu opłacać ZUS, podatki, ponosić koszty dojazdu, telefonu. Często jest tak, że szkolenia i wyjazdy są płatne, a zdarza się, że i materialy.
Na domiar złego trzeba wystawić weksel in blanco takiemu &quot;pracodawcy&quot;.

Mnie najbardziej wkurza to, że ogłoszenia o naborze są przedstawiane jako oferta pracy, co jest ku......em, bo jest to umowa śmieciowa, gdzie śmieciem jest doradca.
Firma nic nie traci nigdy.

Miałem też przez krótki czas styczność i nie polecam nikomu.

A na koniec autentyczne zdarzenie
Dzwonił (już później) do mnie jeden z dyrektorów regionalnych z propozycją takiej pracy. Strasznie się wił.
Zapytałem go wprost, &quot;czy to jest akwizycja?&quot;
- Ależ skąd - powiedział. - To jest praca wymagająca dużej wiedzy finansowej, znajomości produktów i nie ma nic wspólnego z akwizycją.
- A to szkoda - powiedziałem, bo ja właśnie szukam jakiejś dochodowej pracy w akwizycji!
Gościa zwaliło to z nóg i zaczął coś przebąkiwać, że &quot;praca&quot;, którą mi proponuje, to też rodzaj akwizycji, gdzie można zarobić duże peniądze.
- Pan coś kręci, jest pan nieuczciwy, a z takim ludźmi ja nie chcę mieć do czynienia.
Gościu rzucił słuchawką!
 
K 2

karolinap1

Użytkownik
Wszystko zależy od tego, czego dana osoba oczekuje - jeśli nie jest zainteresowana pracą jako akwizytor to zawsze można podejść do egzaminu na doradcę finansowego, ale wiadomo, że to jest bardziej wymagająca ścieżka.
 
Do góry Bottom