Fakt, Liverpool w tym sezonie gra bardzo kiepsko, wprawdzie nigdy nie podobał mi się ich styl, po prostu ciężko oglądało mi się spotkania The Reds nawet w okresie gdy osiągali dobre rezultaty, takich nie trzeba przecież nikomu przypominać. Mimo wszystko jestem zdania, iż zawodnicy Rafy Beniteza jeszcze powalczą o miejsce w pierwszej czwórce Premiership bo o mistrzostwie oczywiście nie ma mowy. Co do Ligi Europejskiej - owszem, jest to prestiżowy puchar, ale nie oszukujmy się, nie dla Liverpoolu. Nie wydaje mi się, żeby zespołowi jakoś przesadnie zależało na tych rozgrywkach, jeżeli odpadną, nikt nie będzie robił z tego tragedii. Ich priorytetem z pewnością jest walka o miejsce gwarantujące start w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, co za tym idzie - o 4 miejsce w lidze angielskiej. No i w końcu przechodząc do FA Cup - ja osobiście nie daję większych szans Reading w starciu na Anfield Road, mogą powalczyć i na pewno nie odpuszczą, ale czy to wystarczy? Zagrali ładnie u siebie, niesieni świetnym dopingiem ze strony swoich fanów, w Liverpoolu już tego atutu mieć nie będą, szybka bramka dla The Reds raczej przekreśli ich szanse na uzyskanie korzystnego wyniku, a co za tym idzie pożegnają się z Pucharem Anglii już w III rundzie.