Miałem dziwny przypadek. Od kilku miesięcy przestałem grywać u jednego zachodniego buka. Ostatnio mając kupon naziemny, szukałem na necie live, gdzie mógłbym śledzić przebieg interesującego mnie zdarzenia. Jedyny live znalazłem właśnie na stronie buka, na którą już nie wchodziłem kilka miesięcy. Tak więc weszłem ogladać live bez logowania się i za kilka chwil, dostałem od tego buka na skrzynkę pocztową ofertę bonusową. Moje pytanie więc brzmi tak: Bukmacher mnie "jakoś" widział, mimo że byłem na jego stronie nie logując się? Zakładam, że może posiada jakąś bazę numerów IP graczy i z tego jakoś korzysta. Innego rozwiązania, prócz wirusów szpiegujących nie wyobrażam sobie.