Ostatnia kolejka mojej ulubionej(pewnie nie tylko mojej:-D) ligi była bardzo ciekawa. Ojj działo się działo, padły wyniki ważne dla układu tabeli. Może zacznijmy od dołu. Tak więc ekipy walczące o utrzymanie w lidze, WBA zremisowało drugi mecz z rzędu i tak szczerze mówiąc wiele im to nie daje. Ten klub potrzebuje zwycięstw aby myśleć o utrzymaniu się, a wygrywać nie potrafią. Na tej fazie można mówić o pewniaku do spadku. Middlesbrough przegrało bardzo ważny mecz, był bardzo ważny gdyż grali ze Stoke które również walczy o utrzymanie. Przed meczem Boro traciło do Stoke 2 punkty ale po tej przegranej wzrosło to 5. Boro po kapitalnym starcie w lidze, gra kiepsko, na wyjazdach nie potrafią zdobywać punktów ani bramek. Stoke dzięki wygranej znajduje się nad strefą spadkową i napewno mają szanse się utrzymać. Co ciekawe na spadku jak narazie jest Newcastle United. Nie chce mi się wierzyć aby ten klub spadł z
Premier League. Fakt nie grają najlepiej, ale żeby ten klub poleciał... Bardzo ciekawi mnie sytuacja Hull City, tej wielkiej rewelacji pierwszej rundy. Mieli walczyć u puchary a tu z każdym meczem coraz bliżej strefy spadkowej... Tygrysy nie potrafią wygrzebać się z krysyzu, oczywiście mają przebłyski jak choćby z Fulham, gdzie pokonali ich na wyjeździe. W tym momencie są na 13 pozycji i mają 4 punkty przewagi nad 18 Newcastle. Patrząc w terminiarz Hull mają jeszcze trudne mecze przed sobą, min: Liverpool, Aston Villa, ManU, i choćby Stoke które będzie gryź trawę aby utrzymać się. Będzie ciekawie z utrzymaniem się Hull, niby to aż 4 punkty przewagi, ale to też są tylko 4. Następnie trzeba zaznaczyć iż Tottenham znacznie poprawił swoją pozycję, po tak fatalnym starcie w końcu pną się tam gdzie powinni oscylować przez cały sezon. Utrzymania mogą wręcz być pewni, 8 punktów nad strefą spadkową to bardzo dobra zaliczka. I forma Kogutów jest ostatnio świetna, nie przegrali od pięciu spotkań, pokonali Aston i w derbach Chelsea. Gdyby nie ten fatalny start graliby o puchary a tak są nikłe szanse. Z tonu spuściła Aston Villa o to dość wyraźnie, na ostatnie pięc spotkan zdobyłą tylko 1 punkt! Teraz doznali strasznej porażki na Anfield, 5:0... Teraz kilka słów o ekipach walczących o mistrza. Obrońca tytułu Manchester United przegrał drugi mecz z rzędu. I to z kim?? Z Fulham, które bardzo dobrze gra u siebie. W tym sezonie pokonywali ich 2 razy, odpowiednio 3:0 i 4:0. Jechali po 3 punkty, podrażnieni blamażem z The Reds, bardzo potrzebowali te punkty, ale cóż. Zachowanie Paula Scholesa, ustawiło wręcz wynik meczu. ManU miało swoje akcje ale Schwarzer bronił kapitalnie, gospodorze po strzeleniu jedenastki grali w przewadze. Następnie łądna kontra i 2:0. Roonie poniesiony emocjami, dostaje żółtą kartkę i zostaje wyrzucony z boiska. Potknięcia United nie wykorzystała Chelsea, która grała na White Hart Lane. Koguty rozegrały dobry mecz i nie pozwoli choćby na stratę bramki. Chelsea miała dobre okazje aby ten mecz wygrać, ale bolączka tej drużyny to skuteczność. Zwłaszcza w ostatnim czasie. Trudno The Blues mieli piękną okazję odrobić tak cenne 3 punkty. Za to Liverpool zrobił to w wielkim stylu. Wygrał mecz aż 5:0 i to nie z byle kim, bo Aston bez formy to i tak groźny rywal. Gerrard popisał się 3 bramkami, co z tego że 2 z karnych, bramka to bramka. The Reds z taką grą mogą spokojnie myśleć o dogonieniu ManU, wystarczy że Czerwone Diabły gdzieś się potkną. Chociaż Liverpool wcale łatwych meczy przed sobą nie ma...
Cóż w moich oczach kolejka ta była bardzo istotna, Chelsea oddala się od mistrzostwa, hmmm Arsenal już dawno stracił szanse, Liverpool pokazał iż będą walczyć do końca i są w bardzo wysokiej dyspozycji. Manchester udowodnił iż też mogą przegrywać, i to nie tylko z wielkimi klubami. W strefie spadkowej również będzie ciekawie i bardzo czekam na następną kolejkę a dopiero 4 kwietnia...
Troszkę się rozpisałem:-D Nie wiem co mnie wzięło na napisanie takiego czegoś, ale jakoś tak poszło. Przeglądałem tabele i terminiarz i postanowiłem napisać te kilka zdań o tej kolejce którą mamy za sobą i mniej więcej o sytuacji w lidze.