>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Stabilizator po skęceniu kostki

pasek 9,9K

pasek

Użytkownik
Siema, w październiku skręciłem kostkę grając w badmintona, teraz nadchodzi powoli sezon na grę na dworze i zastanawiam się nad stabilizatorem do czasu pozbycia się uczucia &quot;strachu&quot; przed kolejnym złym lądowaniem. Ktoś coś poleci? Żaden ze mnie wyczynowiec, więc nic za miliony monet ????

Dzięki!
 
gaara88 327

gaara88

Użytkownik
Jak jesteś po rehabilitacji i staw już normalnie pracuje to wystarczy zwykły ściągacz. Ja mam z Power Systemu, ma dość mocne ściągnięcie więc jako zabezpieczenie psychiczne się sprawdzi.
Jeśli w stawie dalej jest ruchomość to polecam Zamsta. Kiedyś wyczytałem gdzieś, kupiłem i polecam. Ale to już wydatek koło 2 stówek
 
wisla9110 1,6K

wisla9110

Użytkownik
Powiem tak, studiuje fizjoterapie walczyłem 2 lata z problemami ze swoją stopą i mam za sobą nie jedno skręcenie. Ściągacze ortezy i inne pierdoły mają sens tylko i wyłącznie w stanie kiedy chcemy usztywnić staw skokowy w okresie ostrym czyli zaraz po skreceniu lub gdy staw jest zniszczony zmianami zwyrodnieniowymi. Zakładając taką opaskę, stabilizator po wyleczeniu robisz sobie jeszcze większą krzywdę ograniczając zakres stawu, mięśnie i więzadła nie pracują w pełnym zakresie , osłabia się cały układ mięśniowe wiezadlowy-jeszcze większą szansa na skrecenie. Staw lubi ruch i aby pracował prawidłowo musi pracować w pełnym zakresie. Najlepsze co możesz zrobić to cwiczenie priocercepcji stopy i stabilizacji stawu. Wystarcza 2 ręczniki złożone, stajemy na nich na jednej nodze i próbujemy utrzymać równowagę jak najdłużej, gdy nie będzie sprawiać to problemów utrudniamy sobie zamykając oczy albo dodając ruchy rotacyjne w stawie biodrowym. Życzę zdrowia!
 
pasek 9,9K

pasek

Użytkownik
Jak jesteś po rehabilitacji i staw już normalnie pracuje to wystarczy zwykły ściągacz. Ja mam z Power Systemu, ma dość mocne ściągnięcie więc jako zabezpieczenie psychiczne się sprawdzi.
Jeśli w stawie dalej jest ruchomość to polecam Zamsta. Kiedyś wyczytałem gdzieś, kupiłem i polecam. Ale to już wydatek koło 2 stówek
Dzięki, sprawdzę!

Powiem tak, studiuje fizjoterapie walczyłem 2 lata z problemami ze swoją stopą i mam za sobą nie jedno skręcenie. Ściągacze ortezy i inne pierdoły mają sens tylko i wyłącznie w stanie kiedy chcemy usztywnić staw skokowy w okresie ostrym czyli zaraz po skreceniu lub gdy staw jest zniszczony zmianami zwyrodnieniowymi. Zakładając taką opaskę, stabilizator po wyleczeniu robisz sobie jeszcze większą krzywdę ograniczając zakres stawu, mięśnie i więzadła nie pracują w pełnym zakresie , osłabia się cały układ mięśniowe wiezadlowy-jeszcze większą szansa na skrecenie. Staw lubi ruch i aby pracował prawidłowo musi pracować w pełnym zakresie. Najlepsze co możesz zrobić to cwiczenie priocercepcji stopy i stabilizacji stawu. Wystarcza 2 ręczniki złożone, stajemy na nich na jednej nodze i próbujemy utrzymać równowagę jak najdłużej, gdy nie będzie sprawiać to problemów utrudniamy sobie zamykając oczy albo dodając ruchy rotacyjne w stawie biodrowym. Życzę zdrowia!
Ortopeda kazała mi kucnąć z piętami na ziemi, nie była zachwycona rezultatem, kazała ćwiczyć we własnym zakresie, niby noga nie boli, ruchy we wszystkich płaszczyznach nie sprawiają dyskomfortu, jednak poszedłem na kort w weekend i chyba to blokada psychiczna przeszkadza mi w dojściu do niektórych odbić, nie wiem jak się tego uczucia pozbyć, myślałem że pomoże stabilizator, ale skoro nie polecasz to pozostaje mieć nadzieję, że minie z czasem ????

A skoro stabilizatory są niepotrzebne to dlaczego Stefan Curry napieprza w nich żeby uniknąć urazu? ????
 
gaara88 327

gaara88

Użytkownik
Bo to nie do końca tak jest, że stabilizatory i ortezy totalnie odpadają. W czasie wysiłku submaksymalnego czyli mecz, zawody itd moim zdaniem jest to wskazane. Jeśli staw oczywiście wcześniej był uszkodzony. Tylko ludzie w większości zaczynają przesadzać ze stosowaniem ściągaczy i ubierają ja na każdy wysiłek - spacer, trening, chodzą ze ściągaczem w domu. To mega osłabia struktury okołostawowe bo orteza przejmuje część pracy.
 
K 61

krotarth

Użytkownik
Dodam od siebie, ze nie jestem fizjoterapeutą, ale mój tata grał w siatę 40 lat temu, gdzie jak w druzynie był ciekły azot, to było już święto i zawsze powtarzał mi jedną rzecz - jak skręcisz kostkę i włożysz ją w gips, to możesz ją sobie skreślić do końca życia. Potem w liceum się o tym przekonałem, gdy kumpel grający w siatę skręcił kostkę, włożył w gips i potem co chwilę już ją skręcał... Przyszedł też wtedy nowy wuefista do szkoły po fizjoterapi też oraz wariat, ale taki, że pół mojego miasta jeździło do niego przy każdym urazie, wybiłem kiedyś palec na wf, to mi z miejsca nastawił i kazał dalej ćwiczyć, ale dążę do tego, że kiedyś przyszedł kolega ze zwolnieniem i kostką w gipsie i jak to ten wf zobaczył, to go siłą trzymał i mu gips nożyczkami rozcinał. A co do autopsji, to skręciłem kostkę kiedyś tańcząc w klubie, rano noga jak maczuga, pojechał do gościa, nastawił mi i normalnie, ale z bólem chodziłem - skończyło się tak, że od tamtego czasu minęło około 7 lat, gram regularnie w piłkę, biegam i nic się od tego czasu z nią nie stało ????
pozdrawiam
 
gaara88 327

gaara88

Użytkownik
To też nie do końca tak. Ogólnie wszystkie urazy kostki nazywamy skręceniem ale uszkodzenia samego stawu mogą być mega różne. Niestety, w polskich szpitalach diagnostyka kuleje i lekarze (w większości) z miejsca ładują nogę w gips. Dla większości urazów stawu skokowego wystarczy lekkie unieruchomienie ortezą ale są też takiego gdzie gips jest konieczny
 
pasek 9,9K

pasek

Użytkownik
To też nie do końca tak. Ogólnie wszystkie urazy kostki nazywamy skręceniem ale uszkodzenia samego stawu mogą być mega różne. Niestety, w polskich szpitalach diagnostyka kuleje i lekarze (w większości) z miejsca ładują nogę w gips. Dla większości urazów stawu skokowego wystarczy lekkie unieruchomienie ortezą ale są też takiego gdzie gips jest konieczny
Nie było gipsu, była orteza, nie było maści likwidujących stan zapalny, było okładanie lodem (lekarz twierdził, że stan zapalny ma być, bo wtedy się goi).
 
Do góry Bottom