EURO 2024 coraz bliżej, a u nas właśnie ruszyły zapisy, które potrwają do 25 maja. Liczba miejsc w konkursie jest ograniczona do 24, w przypadku zgłoszenia się większej liczby osób będą przeprowadzone kwalifikacje, żeby każdy miał równe szanse wzięcia udziału w BETFAN Typer EURO Niemcy 2024, w puli nagród 1600 zł od BETFAN + punkty reputacji!
Nie masz konta w Betfan? Nic straconego założysz je w kilka minut
TUTAJ!
W związku z tym że spamujecie w temacie DNTB na temat wspomnień z dzieciństwa, jak to się grało w dupę i inne gry to zakładam Wam temat i od teraz piszecie tu
nie wiem o czym gadacie ale mi to przypomina `palniak` każdy strzał to po kolei dnie tygodnia, od poniedziałku, az w sobote z głowki w ciszy i w niedziele dupniaki ! tak grało się u mnie gdy miałem ok 10 lat
U mnie to gra na pogrzebowki. Zasady proste, musialo pasc tyle bramek z glowy ilu jest gracy, potem 13 z nogi. I nastepnie wszyscy strzelaja karne i jak polowa strzelona to wypinanie. Slupki i poprzeczka ratowane. Rosja po 3-1
Aż się łezka w oku zakręciła. Ja u siebie to kopałem za garażami. Głośno było bardzo i taki starszy sąsiad był na tyle wrogo do nas chłopaków nastawiony, że powkręcał w drzwi garażowe od wewnętrznej strony gwoździe czy wkręty, tak że nie dało się uderzac na ten garaż (zielony) bo piłka mogła się przebic. I szkoda było tego garażu bo był ostatnim czy pierwszym w rzędzie, więc jak ktoś uderzył nad garażem to można było jeszcze szybko pobiec za garaż i zdąrzyc zanim piłka spadła na ziemie. A opłacało się biec bo za garażami spora górka i wtedy już trzeba było biec daleeeeko... :grin:
Aż się łezka w oku zakręciła. Ja u siebie to kopałem za garażami. Głośno było bardzo i taki starszy sąsiad był na tyle wrogo do nas chłopaków nastawiony, że powkręcał w drzwi garażowe od wewnętrznej strony gwoździe czy wkręty, tak że nie dało się uderzac na ten garaż (zielony) bo piłka mogła się przebic. I szkoda było tego garażu bo był ostatnim czy pierwszym w rzędzie, więc jak ktoś uderzył nad garażem to można było jeszcze szybko pobiec za garaż i zdąrzyc zanim piłka spadła na ziemie. A opłacało się biec bo za garażami spora górka i wtedy już trzeba było biec daleeeeko... :grin:
U mnie był jeden większy garaż opuszczony trochę na uliczce i tam zawsze były największe gry od rana do nocy w wakacje. A później jakieś żury powykręcały wszystko i zabrali drzwi, tak że po prostu nie dało się już grać, bo nie było bramki ???? Ale wtedy byliśmy zdenerwowani - jeden z najgorszych dni w życiu po prostu.
Pamiętacie te słynne korkotrampki? Każdy był podjarany z ich posiadania.
A turnieje międzyosiedlowe i te ciśnienia na takie mecze? ????
Borek pokazał jutrzejszą okładkę SE, a tam cytat z Nowickiego: Jak nie wygramy, to się zabiję ????