Przecież zaraz jest Londyn, jest koniec sezonu. te ponad 70 meczów gdzieś musi czuć prawda? Poza tym nie mówię, że Isner wygra, ale że urwie seta. Poza tym jak mówiłem, Paryż dziwny turniej. Djoko co miał h2h z Cilicem 14:0 czy tam ile, przegrał 2;0. To jest finał, dla mnie nie ma czegoś takiego...