No więc rusza
Ligue 1, którą ja, a pewnie razem ze mną wielu innych, chciałoby stawiać na drugim miejscu, zaraz po
Premier League. Nie jest tak silna, ale robi wielki postęp i ma masę drużyn, które mogą walczyć o mistrzostwo. Jest 3-4 ligą w Europie, przed Primera Division, to, co różni te 2 ligi, fakt, że reszta, prócz Arles nie odpuszcza, w zestawieniu z kilkunastoma słabiakami walczącymi co roku jedynie o utrzymanie w Hiszpanii sprawia, że
Ligue 1 wspięła się chyba w górę, ma za sobą dobrą, ciekawą rundę jesienną i teraz trzeba wyprzedzić Bundesligę i
Serie A, piąć się coraz wyżej! Liczę na to, że postęp zespołów francuskich zobaczymy już w dwumeczu
LM, w którym OM zmierzy się z prawdopodobnie najlepszym obecnie na świecie zespołem z Manchesteru. Pierwsza kolejka to spora niewiadoma, ale jest kilka ciekawych do obstawienia spotkań.
Auxerre - Monaco
Remis lub Monaco 1,92 Pinnaclesports
We wspomnianym przez poprzednika meczu Auxerre u siebie z OM (1:1), szczęścia zabrakło Marsylii. Mimo tego, że przez większość meczu grała w "10", a Auxerre dostało karnego, który tak naprawdę powinien być tylko rzutem wolnym, to Marsylczycy byli zdecydowanie lepszą ekipą i powinni w drugiej połowie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Niestety, to nie Monaco jest tą bezbarwną ekipą z tej pary. Futbol Auxerre za sprawą wielkich kłopotów z kontuzjami w końcówce rundy jesiennej nieco ewoluował i malutcy, szybcy Quercia czy Sammaritano potrafili zamienić na bramkę kontry w spotkaniach z mocnymi zespołami, jednak indolencja objawiała się w meczach, które trzeba było wygrać. Niemniej jednak Auxerre nieźle radziło sobie bez kluczowych graczy, Hengbarta, Pedrettiego, Ndingi, napastników. Monaco ma za sobą kiepską rundę, ale mocny zespół wciąż pozostał. Bez grającego w Asian Cup Parka, bez Traore, ale na ławce są przecież równie świetni Niculae (atak) czy Nkoulou (obrona). Braki więc mogą zostać zapełnione. Zespół ma wielu świetnych zawodników, ci, którzy najczęściej grali u Lacombe'a to stoperzy Puygrenier, grający też na defensywnej pomocy Julio Nkoulou, Mongongu, Hansson, boczni ofensywni obrońcy Adriano oraz znany ze świetnych występów w Marsylii Bonnart, w pomocy czarnoskórzy, waleczni i niezwykle utalentowani Gosso, mogący grać także w obronie Igor Lolo oraz Lukman Haruna, w ataku potencjał w osobach Aubameyanga, rozczarowania Mbokaniego czy nieobecnych dziś Malongi i Parka. Oczywiście w bramce jeden z najlepszych fachowców we Francji i chyba także na świecie, Stephane Rouffier. Tydzień temu oba zespoły skompromitowały się w Pucharze Francji, choć grały mocnymi zestawieniami. Teraz muszą skupić się na lidze, w której prezentują się nieciekawie i są zagrożone spadkiem. Monaco ma mocniejszy zespół od gospodarzy, odszedł zawsze kontrowersyjny Lacombe, mimo tego, że przecież wywalczył 4 punkty w dwóch ostatnich meczach jesieni, co było trudną sztuką (wyjazd z PSG i u siebie z Sochaux). To trochę głupie, bo Guy zrobił to, czego od niego oczekiwano, takie właśnie było ultimatum, a porażka pucharowa to już inna sprawa. Niemniej jednak Lacombe nie wszyscy lubili i to może wyjść na zdrowie, choć jest dobrym fachowcem. Auxerre jest dalej osłabione, wielu oczekuje od nich wygranej, ale nie za bardzo są argumenty, by przycisnąć rywala i dominować w meczu. Powrót Pedrettiego da wiele, ale to wciąż za mało. Prawdopodobnie Banide trochę zrotuje składem, ma dać szansę od pierwszej minuty Mongongu, utalentowanemu Muratoriemu, Alonso, Coutadeurowi, Gakpe. Wszyscy są jednak graczami, którzy już udowodnili swoją wartość, szczególnie Alonso, Coutadeur sprawdzili się w lidze i są znanymi nazwiskami, na swoją wartość pracowali latami, będąc solidnymi elementami innych klubów. Auxerre jest wciąż mocno osłabione, prócz Pedrettiego pomoc i atak tworzyć będą Alain Traore, Quercia, Sammaritano, Oliech, Chafni, to nie gwarantuje sukcesów, zupełnie nie wyobrażam sobie tego Auxerre, dominującego w tym spotkaniu.
Montpellier - Valenciennes
Montpellier 2,2 Pinnaclesports
Spotkanie dwóch dobrych, solidnych zespołów, jednak Valenciennes zwykle lepiej radzi sobie u siebie, niż na wyjazdach. Obie ekipy nie zawodzą, Montpellier do lidera Lille traci zaledwie 5 punktów, choć zajmuje dopiero 10 pozycję. Spodziewano się, że ten sezon będzie dla nich dużo słabszy, niż poprzedni, wszystko za sprawą straty Hugo Montano, którego świetny Antonetti sprowadził do Rennes, by zastąpić Asamoah Gyana. Sprowadzony jednak z
Ligue 2 Olivier Giroud okazał się znakomitym zastępcą Montano, choć to piłkarz o zupełnie innej charakterystyce, gra równie dobrze i jest bardzo mocnym punktem zespołu. Silny, wygrywający niemal każdy pojedynek ze stoperami rywala Giroud dziś także powinien dać się we znaki graczom gości. Choć akurat stoperów mają bardzo dobrych, Bisevac i Angoua także są dobrzy w pojedynkach, silni, to jednak Giroud napsuje im sporo krwi. W Valenciennes trochę kłopotów, wprawdzie Samassa, będą Danic i Pujol, więc atak bardzo groźny, ale braknie Renauda Cohade czy Gaetana Bonga. To absolutnie czołowi gracze zespołu, dla mnie są najlepszymi piłkarzami Valenciennes. Ponadto w składzie mogą nie wyjść Sanchez i Remi Gomis, czyli z czwórki najlepszych pomocników może zagrać tylko Saez. Luki mają zostać załatane Tae-hee i Loriotem, nie są to uznani i doświadczeni zawodnicy. U gospodarzy Spahic ciągle odbywa 5-meczowe zawieszenie, ale obronę w ryzach trzyma Yanga-Mbiwa. Boczni obrońcy Bocaly-Jeunechamp, świetny Estrada, dynamiczni skrzydłowi Camara/Ait-Fana i Belhanda powinni sprawić, że Giroud będzie miał dziś sporo szans do wykazania się. To mecz dwóch dość mocnych, choć nie topowych zespołów, jednak przewaga własnego boiska daje większe możliwości chyba nieco mocniejszym od rywala Montpellier.
Paris Saint Germain - Sochaux
PSG 1,53 Pinnaclesports
Kombouare w trakcie pierwszej rundy znalazł dość zaskakujące, choć niezawodne zestawienie. Armand jako stoper sprawdził się i wciąż gra świetnie, ale w pomocy wszyscy spodziewali się regularnej gry Bodmera i Sessegnona. Owszem, grają regularnie, ale.. tylko w końcówkach z ławki. Chantome i Giuly okazali się tymi, których forma eksplodowała i naprawdę dają zespołowi wiele. Sochaux ma za sobą niezła rundę, ale zdobyło na wyjazdach ledwie 4 punkty, przegrywając 7 z 9 spotkań. Atak Ideye-Maiga wyrósł na jeden z najciekawszych w lidze, w zespole jest kilku dobrych graczy, jak Perquis, Boudebouz. To jednak PSG są wyraźnym faworytem, mimo braku Tiene i Ceary. Być może Armand zagra na lewej obronie, nie sądzę, by było to dla niego kłopotem. Co tu ukrywać, liczę, że atak Hoarau-Erding zaliczy świetną rundę, bo jesienią mieli sporo kłopotów, choć złożyły się na to także kontuzje. Błyszczy jednak Nene, który potwierdza nabyty w Monaco status gwiazdy ligi. Znakomity transfer. W pomocy świetną robotę wykonuje niezawodny i nieśmiertelny Makelele, w dodatku sporo opcji z ławki, Clement, Sessegnon, Bodmer. Co tu kryć, zespół wyszedł z pierwszego miejsca z bardzo trudnej grupy w
LE, trzeba koniecznie podkreślać na każdym kroku, że Sevilla i Dortmund grały w Lidze Europejskiej często najmocniejszym ustawieniem, zaś w PSG co spotkanie występowało 6-7 graczy spoza najsilniejszej jedenastki, choć mogących spokojnie w niej grać podczas kontuzji (Camara, Coupet, Clement, Luyindula, Sessegnon, Bodmer, Ceara). To pokazuje siłę zespołu, apetyty są jak zwykle wielkie, co z tego wyniknie? Trudno powiedzieć. Szansa jest jednak większa niż w poprzednich, rozczarowujących latach, bo Kombouare jest po prostu właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, choć pamiętamy, jak wielkie kontrowersje wzbudziło zatrudnienie szkoleniowca, wykonującego przed objęciem wielkiego PSG niezłą robotę w małym Valenciennes. No i miał szczęście, że zastąpił zupełnie nieskutecznego
Le Guena. Gorzej być nie mogło, a teraz może być fantastycznie.
Na typy z niskimi kursami trzeba uważać. Lyon gra z solidnym i niewygodnym dla każdego Lorient, po PSG nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać, Rennes ma wprawdzie genialnego trenera Antonettiego, ale brak im dostępnych napastników. Chyba warto jednak dać szansę PSG, choć może mówię tak przez osobistą sympatię do tego zespołu. Choć wszyscy ci oczywiście są faworytami. Wahałem się, czy nie wybrać Brest (1,95) z Caen, ale jednak ciężko się na to zdecydować.