Jesteśmy już po 5ciu ligowych kolejkach, a nadal mamy 3 drużyny, które nie potrafiły zgarnąć w meczu pełnej puli trzech punktów, lecz po tej kolejce mam taką nadzieję, że w obecnej przynajmniej dwie z nich będą potrafiły to zrobić. Ciężko by się spodziewać zwycięstwa Espanyolu, nawet na
El Prat z rewelacyjnym Atletico, nawet gdyby mieli dobrą formę, jednak oni prawdopodobnie po tej kolejce zostaną zepchnięci na ostatnią lokatę w tabeli
La Liga. Trochę powróżyłem na początek mej wypowiedzi, ale w tej drużynie nie widać żadnych plusów, bo co z tego że sporo goli strzelają, jak nigdy dotąd nie potrafili strzelić o jednego gola więcej niż przeciwnik? Co z tego, że parę razy byli blisko zwycięstw (Athletic, Levante) skoro rywale dość łatwo poradzili sobie z defensywą Papużek? Teraz staną przed dużo cięższym zadaniem, bo jak już wspomniałem defensywa nie ma się za dobrze, a zespół Simeone w ofensywie to jedna z lepszych drużyn
La Liga, ba grająca najskuteczniejszy futbol w lidze. Ich mecze to rozkosz dla oka, bo zazwyczaj jesteśmy świadkami wielu bramek i emocji do ostatnich minut swoich spotkań.
Na początek - Nie grajmy Valencii! Oczywiście na dzień dzisiejszy ta drużyna nie ma żadnego pomysłu na grę. Środek pola wygląda tragicznie i nawet z takim słabym rywalem jakim jest Saragossa nie powinniśmy wrzucać na nich naszych pieniędzy. Bardzo prawdopodobne jest zwycięstwo Nietoperzy, jednak spoglądając na kurs i na formę, to lepiej powiedzieć sobie 'NIE' na ten bet. Saragossa może zrobić niespodziankę. Co prawda wraca Gago, ale to nie niweluje problemu formacji defensywnej. Czytałem o informacjach, że Ruiz miał ostatnio grypę żołądkową i nie wiadomo czy wystąpi w tym meczu, a na domiar złego Pellegrino nie skorzysta z usług Albeldy, Banegi (powoli wraca na treningi), Piattiego i Canalesa. Jakby jeszcze było mało, do listy kontuzjowanych można dopisać Ricardo Costa. W takim wypadku ciężko będzie wystawić solidną formację obronną. Tu można się spodziewać niespodzianki. Nietoperze są pod presją, bo muszą w końcu wygrać. Zwycięstwo bez blasku z Celtą nie rekompensuje słabego startu tego zespołu, a wywiady z piłkarzami Valencii, którzy jasno mówią, że będzie dużo trudniej awansować do przyszłorocznej
LM i zająć czołowe miejsce w lidze, są tylko tego dowodem.
NO BET.
Nie grajmy Valencii, ale za to śmiało polecam pograć mecz, który rozegrany będzie dwie godziny później, a mianowicie małe derby Andaluzji. Malaga u siebie to drużyna topowa w tej lidze i nikt nie może mieć co do tego wątpliwości. Rywalem będzie Betis, który mimo wysokiej pozycji w lidze, nie do końca mnie przekonuje. Zespół Pellegriniego gra świetnie u siebie, ale traci na wartości na wyjazdach, dlatego nie powinniśmy brać pod uwagę ostatniego słabego meczu z Athletic Bilbao. Ważne, że zdobyli tam jakikolwiek punkt, bo jeśli nadal będą grać z taką tendencją jak do tej pory, to na pewno powtórzą sukces sprzed roku, czyli awans do
Champions League. No właśnie. Napisałem już, że trzy drużyny nie wygrały jeszcze żadnego spotkania, ale jest też druga strona medalu, czyli drużyny, które jeszcze nie przegrały, a jest ich trochę więcej, bo pięć i skład wchodzi gospodarz tego spotkania. Nie powinno się to zmienić po tym spotkaniu, bo nie tyle, że Malaga jest lepszym zespołem, to Betis ma niemałe problemy kadrowe. Zabraknie kontuzjowanego Paulao (bardzo ważny obrońca), Perquis (czerwona kartka w meczu z Atletico) i również zawieszonego za kartki Campbella. Malaga bez Toulalana, Baptisty i Diego Buonanotte. W dobrej formie jest defensywa gospodarzy, a w szczególności Willy - bramkarz uczestnika
LM.
@ Malaga over 1.5 - [1.75] :bwin:
@ Malaga win - [1.65] :bwin:
O 20:00 w rozkładzie mamy kolejne derby, które raczej będą bardziej emocjonujące. Mowa o meczu, w którym na przeciw siebie staną dwie drużyny z Kraju Basków, a gospodarzem będzie Real Sociedad. Właśnie zespół z San Sebastian jest u siebie dotąd niepokonany, a na wyjazdach każdy ich bije, dzięki czemu są na niskiej pozycji w tabeli. Nie lepiej wygląda sytuacja Athletic Bilbao, którzy również są bardzo nisko w
La Liga, ale z meczu na mecz spisują się coraz lepiej. Kibice coraz bardziej wątpią w umiejętności Montaniera, jednak ten ma poparcie prezesa i póki co jest bezpieczny. Ciekawe na jak długo, bo jeśli nie będą zdobywać punktów na wyjazdach, a jak wiadomo ciężko będzie na Anoeta cały czas wygrywać, to ta drużyna będzie skazana na dół tabeli. Athletic wygląda tak jak rok temu, musi się rozpędzić. W tym meczu co ciekawe zabraknie dwóch podstawowych bramkarzy obu drużyn. Claudio Bravo (złamana ręka - nie wystąpi już w tym roku) i Gorka Iraizoz. Mimo wszystko uważam, że ten pierwszy jest większą postacią w swoim klubie niż Bask, choć nie można mówić, że Bielsa będzie miał łatwiej zastąpić swego bramkarza. Ostatnio Zubikaraia (rezerwowy bramkarz Realu Sociedad) widziałem w ubiegłorocznym Pucharze Króla i był strasznie niepewny. Tu jest szansa dla gości, choć nie wiem czego się z kolei spodziewać po Fernandezie, bo w zeszłym meczu z Malagą nie miał zbyt wiele do roboty. Jednak doszła do mnie informacja, że również po meczu miał kontuzje (we wtorek nie brał udziału w treningu) i brano pod uwagę trzeciego w hierarchii na pozycji bramkarza w Athletic. Jednak powinien wystąpić, ale to i tak nie daje takiej samej pewności, gdyby stał tam doświadczony Iraizoz. To nie jedyni kontuzjowani tych ekip: Real Sociedad (Ifran, Pardo, Elustondo, Angel) ; Athletic Bilbao (Oscar de Marcos, Herrera, Perez). Wydaje się, że większe osłabienia ku zespołowi Bielsy, jednak obie drużyny mają kim ich zastąpić. By zaufać statystykom, to Sociedad powinien tu wygrać, jednak Athletic może sprawić niespodziankę, tym bardziej, że są to derby, a one rządzą się własnymi prawami. Wszystko dla mnie tu możliwe, liczę na świetny spektakl i choć sam nic nie gram, to mogę zaoferować BTS [1.75]. Idealne spotkanie do obejrzenia, ale do obstawiania już nie za bardzo.
NO BET.
Ostatnie sobotnie spotkanie to hit, bo wystąpią zespoły, które jak dotąd nie doznały smaku porażki. Mamy takie czasy, że nawet na Pizjuan, Sevilla nie jest w niektórych spotkaniach faworytem, a jak pokazało spotkanie z Królewskimi, zespół z Andaluzji nie musi wcale być na straconej pozycji, a marne 1.50 na Katalończyków, buki powinni sobie wsadzić w cztery litery. Oczywiście nie byłbym sobą, jakbym nie napisał, że obie drużyny mnie nie przekonują, to gospodarze umieją się spinać na takie ważne mecze. Myślę, że Sevilla się nie otworzy i pogra to co z Realem, szczególnie, że lista absencji w ekipie Dumy Katalonii jest tak długa, że można by napisać książkę. Zabraknie Puyola i Pique, a więc nie będzie solidnej obrony. Nie wystąpi też Adriano, Abidal (wiadomo), Cuenca, Muniesta i zapewne Iniesta (choć może wejdzie w II połowie, bo już trenuje z zespołem). W Sevilli wszyscy zdrowiutcy i chętni do walki o kolejne ligowe punkty. Rok temu Barca zremisowała tu 0:0, a w ostatniej akcji meczu, rzutu karnego nie wykorzystał Leo. Wtedy Katalończyków zatrzymał Javi Varas. Tym razem tego nie zrobi, a przynajmniej nie w tym meczu, bo obecnie występuje w Celcie Vigo, ale Palop ma również bardzo dobre umiejętności i nieraz już zatrzymywał zespół Tito Vilanovy. Mimo braków w obronie Barcy, Sevilla wcale nie musi tu strzelić nie wiadomo ile bramek. Są nieskuteczni jak nie wiem. Rzutów karnych nie strzelają, setek nie wykorzystują, może jak ktoś trafi jak ostatnio Aranzubia - Rakitica to fuksem coś wpada. :razz: Liczę na dobrą defensywę ekipy Michu, a w związku z tym olewam 1x2 i gram ten mecz Underowo.
@ Under 3.5 - [1.53]????
@ Under 1.5 do HT - [1.62]
:bwin:
Więcej niebawem; Pozdro.
Zapomniałbym o moim superbecie na pojedynek bramkowy Real vs Barcelona.
Tak jak już napisałem Barca może mieć nie lada problemy ze strzelaniem bramek w sobotę. Real musi wygrać i u siebie powinien zrobić to okazale, szczególnie, że Deportivo z formą idzie na dół, a Królewscy w górę.
@ Real Madryt vs Barcelona [kto strzeli więcej bramek] Real Madryt - 1.72 :bwin: