Graczy ocenia się na podstawie ostatnich tygodni, maksymalnie ostatniego sezonu.
I to jest wlasnie zasadniczy blad typujacych. Wytlumacz mi jak to sie dzieje ze zawodnik X/zawodniczka X na przestrzeni kilku lat potrafi wygrac czasem po 3-4 razy dany turniej, do tego dolozyc jakies polfinaly, cwiercfinaly. A w niektorych turniejach o podobnej specyfice, z tym samym pulapem pienieznym potrafia przegrac z kazdym. Dla mnie pisanie, ze historia turniejowa nie ma znaczenia jest ogromnym bledem i nawet nie bede dyskutowac czy ma znaczenie czy nie, ze ktos zwykle w danym turnieju prezentuje sie swietnie. I ja tu nie mowie o nazwiskach typu Djokovic, Nadal czy Federer, bo rownie moge wymienic zawodnikow/zawodniczki nizej klasyfikowane, ktorzy dajmy na 7-8 turniejow zagraja 5 razy dobrze, wiec jezlei to jest zbieg okolicznosci dla Ciebie to szkoda faktycznie szkoda dyskusji.
Nie rozumiem kompletnie przytoczonego meczu z 2008 roku.
Jezeli nie rozumiesz zwiazku to tylko i wylacznie twoj problem. To w koncu dyskutujemy o dzisiejszym meczu czy o umiejetnosciach Lopeza do gry w hali. Caly czas myslalem, ze o tym drugim aspekcie.
Ale ja nawet nie mam zamiaru się spierać, bo jak widać, ludzie piszą Ci argumenty, a Ty dalej stoisz przy swoim.
Ludzie pisza argumenty, a ja do kazdego argumentu dodaje konkretne zdarzenie/wynik/wydarzenie/mecz na poparcie tego argumentu. Przeciez ja wyciagam konkretne, realne mecze czy turnieje w przeciwienstwie do pustych argumentow niektorych. I taka jest ta jedyna roznica.
Powtorze raz jeszcze, jezeli sie z czyms nie zgadzam to pisze, a czy to sie komus podoba czy nie, typowanie nie opiera sie przeciez na lubieniu czy nielubieniu.
Mecz pokazał kto umie grać na hali w aktualnym czasie i po prostu wytłumaczyć się tego inaczej nie da.
I tutaj wlasnie sie zupelnie nie zgadzamy, dla mnie jeden mecz nie jest zadnym wykladnikiem, bo o to wlasnie chodzi ze zawodnicy maja swoje priorytety, upodobania i oczywiscie licza pieniadze. Jakbym tak na to patrzyl to Rafale Nadal jest dnem totalnym na trawie, bo w koncu podczas ostatnich dwoch Wimbledonow przegral dwukrotnie w 1 rundach z Rosolem i Darcisem. Idac takim tokiem myslenia to wniosek jest taki, ze jest kompletnym dnem i nie umie grac na trawie i pewno w zyciu trawy nie widzial na oczy.. To ze wczesniej wygral Wimbledon dwukrotnie nie ma znaczenia. Wybaczta, ale sie z tym nie zgadzam. Taki jest moj punkt widzenia, niezaleznie czy ktos go akceptuje czy nie. Koniec tych esei z mojej strony, bo nuzace sie to robi. Dziekuje.
P.S. Od razu zaznaczam, ze absolutnie uzurpuje sobie prawa do posiadania racji czy nieomylnosci, wrecz przeciwnie. Niemniej jednak jak sie z czyms nie zgadzam to wyrazam swoje indywidualne zdanie. Osobiste uczucia kogokolwiek mnie nie interesuja, bo bukmacher tez pewno takich nie ma. Staram sie wszytsko poprzec konkretnym argumentem/turniejem/meczem, a nie opierac sie o wyzwiska.