Otwarcie rynku e-hazardu w Hiszpanii, planowane na 1.styczeń 2012r. opóźni się o pół roku. Na szczęścia dla e-operatorów, 30 grudnia zebrał się nowy hiszpański Parlament i uchwalił poprawkę do ustawy hazardowej, przewidujący karencję w tym czasie 6 miesięcy. Oznacza to, że e-operatorzy mogą przez ten czas oferować swoje produkty Hiszpanom i reklamować się bez ryzyka konsekwencji prawnych.
O licencję na hiszpański rynek stara się 62 e-operatorów (połowa to hiszpańskie firmy), a opóźnienia w ich przyznaniu spowodowane są tzw. papierkową robotą. Jak zdradził Juan Carlos Alfonso, do przejrzenia jest ponad 600kg dokumentacji! Termin składania wniosków minął 14.12.2011r. W sumie złożono ich na 300 różnych licencji. Nie podany nazw firm starających się o licencję.
Spekuluje się, że najbardziej zainteresowani są:
Pokerstars, Bet365, Bwin (joint venture with PartyBets), Ladbrokes, Miapuesta (Sportingbet),
Paf ,
888sport , William Hill,
Bet-at-home,
BetVictor ,
Betfair, Lottomatica, Snai (decision pending),
Titanbet ,
Netbet, Bongiorno.
Nie wiadomo co z: Paddy Power, StanJames, Interapuestas, (Interwetten),
Unibet,
Bet3000, 21kbet, Salsabet, Mybet,
Bet770.
Mówi się, że w pierwszej fazie o licencję
mogą nie starać się m.in: Expekt,
Betclic,
Betcris,
10bet ,
12bet,
BETDAQ ,
Betfred , Bet24, Gamebookers, Pinnacle.