Pusto tu...? Dziwne, bo to ciekawy turniej i parę fajnych typów można tu znaleźć...
Trinidad i Tobago - Kuba
Grupa C
13.07.2015 00:30
Trynidad i Tobago -2 EH @ 2.10 Sportingbet (-2 EH @ 1.91 B.win; -2.5 AH @ 1.90 Bet365)
Trynidad i Tobago -3 EH @ 3.60 Sportingbet (-3.5 AH @ 3.00 Bet365)
2-0
edit: -2.5 AH @ 1.90 >>
@ 3.90; -3.5 AH @ 3.00 >>
@ 7.20 ???? niezła karuzela, i co by nie mówić to buki miały tu sporą rację bo patrząc ogólnie na grę, dominacji nie było. typ nietrafiony
Kursy spokojnie mogą jeszcze spaść, tak do @ 1.80 trzybramkowe zwycięstwo i do @ 2.80 czterobramkowe zwycięstwo Trynidadu i Tobago w mojej opinii warto pobierać, mimo tego że już kursy zdążyły zanotować spory spadek. Słusznie, ponieważ różnica klas w tym starciu jest ogromna. Trynidad i Tobago mimo egzotycznej nazwy na pewno jest większości fanom futbolu znany, prezentują od jakiegoś czasu całkiem niezły poziom, oglądaliśmy ich nawet 9 lat temu w fazie grupowej MŚ 2006, gdzie zdołali zremisować ze Szwecją. Tutaj zaprezentowali się ze świetnej strony wygrywając 3-1 z Gwatemalą, która z pewnością jest zespołem o wiele lepszym niż Kuba. W drugiej połowie już tak nie dominowali, ale nie było potrzeby się specjalnie wysilać po sporej zaliczce z pierwszej połowy.
W drugim meczu mierzą się właśnie z drużyną Kuby, z którą w przeszłości grali dość zacięte mecze, ale na tym turnieju ten zespół jest tak masakrycznie SŁABY, że tego się nie da opisać słowami. Bez dwóch zdań najgorszy zespół turnieju, takie też były przypuszczenia patrząc na powyższą tabelę z kursami na końcowe zwycięstwo, ale mecz z Meksykiem zweryfikował to dobitnie. Każdy kto widział ten pogrom to wie o czym mówię, 6-0 absolutnie nie oddawało tego co działo się na boisku, sprawiedliwy wynik to była co najmniej dwucyfrówka.
Meksyk oprócz tych 6 akcji zamienionych na bramki miał pełno innych niewykorzystanych "setek", które tworzyli sobie z łatwością, mimo tego, że w drugiej połowie 8 z 11 zawodników Kuby osiedliło się praktycznie na stałe we własnym polu karnym. Ich zachowanie w obronie momentami mogło sugerować, że są to amatorzy, totalnie tracą skupienie przy dośrodkowaniach i zostawiają swojego zawodnika bez opieki. Ich zespół w całości stanowią gracze ich lokalnej ligi, w przeciwieństwie do Trynidadu i Tobago, w którym można zobaczyć zawodników klubów m. in.:
belgijskiej
ekstraklasy:
Sheldon Bateau (Mechelen), strzelec bramki z Gwatemalą
Khaleem Hyland (Genk), asystował Sheldonowi przy jego golu
amerykańskiej
MLS:
Joevin Jones (Chicago Fire), strzelec bramki z Gwatemalą
Cordell Cato (San Jose Earthquakes), strzelec bramki z Gwatemalą
Kevan George (Colmubus Crew)
Oprócz nich wyróżniającą postacią w tej drużynie jest również Lester Peltier ze Slovan Bratislava, oraz kapitan, najbardziej doświadczony Kenwyne Jones z Bournemouth.
Spokojnie poradzą sobie z tragicznie dysponowaną Kubą, która przez pełne 90 minut na pewno nie wytrzyma intensywnego bronienia i 3, a może nawet i 4 bramkowe zwycięstwo Trynidadu i Tobago jest tu prawdopodobne.