>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Czarne serie - Jak je zwalczać bądź minimalizować?

aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
Każdy kto typuje/obstawia chyba potwierdzi taką zależność o gorszej skuteczności typów w danym okresie, wtedy zazwyczaj się mówi o tak zwanej &quot;czarnej serii&quot;.
Typuję już od jakiegoś dobrego czasu i widzę to dobitnie po sobie (ale nie tylko). Skuteczność typów to jedna wielka sinusoida. Miewam momentami okresy 20W-5L, a czasami ta skuteczność mocno maleje do np. 8W-12L.
jasmin_Bogow w swoim temacie po styczniu/lutym +6000, kolejne tygodnie generuje minus bodajże w granicach -8000. Wonderkido po kilkunastu dobrych miesiącach notuje znowu minus. Dawczan po słabym lutym, w marcu od razu ma bilnas 8 trafionych przy 2 przegranych. Radula z Vipów po tylu dobrych miesiącach, prawie wszystko przegrywa i nagle nie trafia. O Lutku z NHL nawet nie wspomnę, raz +3000, raz -3000 i tak w kółko. Zimny temat to kolejny dobitny przykład. To są tylko przykłady pierwsze lepsze z brzegu, takich tematów, osób jest o wiele więcej, każdy notuje gorszy okres gry...
Skąd się to bierze? Jak to zwalczyć? Jak wyczuć taką gorszą serię? Jak ją zminimalizować? Ktoś się nad tym zastanawiał? Ma jakiś sposób na to? Czy to jednak wynika ze złych typów? Złego przeczucia, intuicji? To wszystko oparte jest na szczęściu, farcie? Jak logicznie wytłumaczyć, że raz się tyle trafia, a raz się nic nie trafia? Gdzie szukać przyczyny?
Każdy z nas raczej chciałby wyeliminować, bądź zminimalizować takie czarne serie, więc myślę, że dyskusja wspólna burza mózgów ma tu jakiś sens.
Zapraszam do dyskusji
*Każdy pomysł jest lepszy niż jego brak.
 
M 13

maniek1906

Użytkownik
U mnie jest tak,że jak mam czarną serię to tracę prawie całą kasę ,którą najpierw wygrałem ;) . Dlatego od ostatniego czasu,jeśli coś &quot;nie działa&quot; jak powinno to po prostu nie gram. Przerwa na 1 dzień i często pomaga ????
 
kraysky 0

kraysky

Użytkownik
Być może kieruje wtedy Nami chęć szybkiego odrobienia strat. Psychika siada. I wtedy nie myslimy trzeźwo-popełniamy wiele błedów/chaotycznych decyzji.
 
hangeland 0

hangeland

Użytkownik
Być może kieruje wtedy Nami chęć szybkiego odrobienia strat. Psychika siada. I wtedy nie myslimy trzeźwo-popełniamy wiele błedów/chaotycznych decyzji.
W zasadzie masz rację, ale nie do końca :razz: SHAKAL w swoim poście wymienia ludzi, którzy jak spojrzałem już trochę są na tym forum i nie powinna łapać ich amatorska chęć odrabiania strat. Problem jest gdzieś głębiej w mentalności każdego gracza z osobna lub po prostu dużo też zależy od szczęścia. Jeden nie wygra, ponieważ (przykładowo) sędzia podyktuje karnego z kapelusza co już ustawi mecz a drugi po kilku większych wygranych troszkę się za pewnie poczuje i kompletnie źle przeanalizuje mecz.
Myślę, że bardzo ciężko jest postawić jakąkolwiek diagnozę dla owego problemu, ponieważ każdy przypadek powinno obejrzeć się z osobna. Mam na myśli sposób analizy, jej merytorykę i obszerność oraz brak szczęścia (na co nikt nie ma wpływu) w każdym zdarzeniu. Fakt faktem bardzo ciekawy problem, bardzo dobrze, że został poruszony ;)
 
edi8 9,1K

edi8

Forum VIP
Fakt faktem bardzo ciekawy problem, bardzo dobrze, że został poruszony ;)
Wobec tego że na FB jestem trochę dłużej od Ciebie , to pamiętam iż problem &quot;czarnych serii&quot; był tu już poruszany po wielokroć i to w różnych aspektach a ponadto autor tego wątku @AKA SHAKAL , w tej kwestii sam się już tu wypowiadał:

http://forum.bukmacherskie.com/f98/czarna-seria-konczyc-czy-nie-54270.html

http://forum.bukmacherskie.com/f251/jak-ustrzec-sie-czarnej-serii-grajac-progresja-czerwona-czarna-44173.html

http://forum.bukmacherskie.com/f98/wasze-metody-na-czarna-serie-27228.html

http://forum.bukmacherskie.com/f18/progresja-na-kurs-2-0-dzielona-na-dwa-czyli-jak-przerwac-czarna-serie-88972.html

http://forum.bukmacherskie.com/f98/jak-sobie-poradzic-z-czarna-seria-49211.html

.
 
T 12,6K

tadzin

Użytkownik
haha, 3 przegrane pod rzad to &quot;seria&quot;? 10 moze i tak, 3 to zaden problem (przynajmniej jak mi sie trafia tlyko 3 to nic tylko sie cieszyc ???? ).
jak &quot;zwalczac&quot; serie ? nie da sie. one musza byc, sa i beda. tak samo jak sa zwycieskie serie tak samo i sa przegrane. jedyne co nalezy robic to w dalszym ciagu trzymac sie zasad, plaska stawka+wiedza i sukces murowany.
 
adamo80 17,4K

adamo80

Użytkownik
Jak dla mnie kompletnie nie istnieje taki termin jak &quot;czarna seria&quot;, &quot;biała seria&quot; itd. Z matematycznego punktu widzenia nawet grając w ruletkę można mieć nieskończenie wiele wygranych jak i przegranych. Oczywiście rachunek prawdopodobieństwa pokazuje, że jest to najczęściej wymieszane. Jak dla mnie w bukmacherce czarne serie to nic innego jak podświadoma (bo na odpowiednim poziomie, świadoma jest niedopuszczalna) chęć odreagowania po słabym wyniku/wynikach i tylko stąd się to bierze. Przykładowo mamy zagrać 3 zdarzenia: 1 najpewniejsze, 2 średnio pewne i 3 najmniej pewne. To najpewniejsze nam nie wchodzi. Ryzykujemy z tym średnio pewnym, to też nie wchodzi. Zostaje to ostatnie. Mamy tego nie grać, ale eksperci z forum piszą, że warto. Zapominamy o wcześniejszych obawach i gramy to. W rezultacie mamy 3 przegrane. Oczywiście to nie jest jeszcze czarna seria, ale chciałem na tym przykładzie zilustrować mechanizm powstawania, moim zdaniem, takich serii. Taka czarna seria może też po prostu oznaczać nic innego jak niewłaściwą ocenę, analizę i typ, która po prostu pojawiła się dosyć często.
Jak ktoś napisał - najlepszym lekarstwem na czarne serie jest trzymanie się swoich założeń. Ja ponieważ typuję piłkę, a najwięcej w weekendy, najlepiej jak zagram wszystko już w czwartek, na chłodno, żeby potem nie działać pod wpływem emocji. Niestety z tego punktu widzenia taki kierunek jest słuszny, ale koliduje z inną zasadą, aby czekać na składy do końca.
Na swoim przykładzie prawie 2 lat bukmacherki (to oczywiście bardzo mało) muszę stwierdzić, że tzw czarne serie przytrafiały mi się wyłącznie w momencie kiedy nie wyszedł mi jakiś zagrany za wysoko typ, albo z 2, 3 typy i wtedy niestety na odegranie grałem na siłę i pojawiała się ta tzw czarna seria. Bardzo też często czynniki psychologiczne wzięte z życia, jakieś drobne problemy powodowały tą chęć tzw kompensacji i licząc na lepsze samopoczucie coś grałem za wysokimi stawkami, najczęściej nie swoje typy i to się nie kończyło dobrze. Najważniejsze moim zdaniem to uświadomienie sobie wpływu czynników psychologicznych na naszą grę. Przynajmniej w moim przypadku taki jest problem.
Oczywiście też może się zdarzyć tak, że ktoś jest po prostu słabym typerem, ale wtedy jest na minusie w longtermie. Kiedy w długim okresie czasu jest się na 0 lub na plusie, a zdarzają się takie tzw czarne serie najlepiej sobie przeanalizować krok po kroku co miało wpływ na kolejne nie trafione typy, zastanowić się czy coś złego nie działo się w tym czasie w naszym życiu codziennym. Polecam serial HBO &quot;Bez Tajemnic&quot; ????
 
szymon1989 2,1K

szymon1989

Użytkownik
Czarna seria, downswing to nic innego jak nie istniejące twory, które są niczym innym jak krótkoterminowym odchyleniem od prawdopodobieństwa zachodzenia jakichś wyników.


Każdy typ ma jakieś swoje ex value jednak fakt że drużyny/zawodnicy grają jeden mecz a nie sto to w krótkim czasie może nastąpić odchylenie niestandardowe.

Po prostu trzeba grać swoje i tyle jeżeli wygrywamy to pewnie wszystko wróci do normy za jakiś czas jeżeli przegrywamy to pewnie po prpstu przegrywamy więcej niż powinniśmy i pewnie tyczy sie to większości grających.

A nie można odchyleniem nazywać tego co nazywacid chęcią odegrania bo to jest po prostu idiotyzm i ex value twkich typów jest najczęściej sporo poniżej zera.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
kamilmufc 6

kamilmufc

Użytkownik
Witam, problem czarnych serii jest tematem mocno aktualnym dla mnie gdyż w mijającym miesiącu, marzec 2014 mój bilans gdy wyszedł -790zł, jeden powie że to dużo, drugi powie że jeszcze nie tak źle, dla mnie jest to bardzo dużo gdyż bukmacherka nie jest dziedziną w której chcę topić szmal (nikt nie chce) prosty temat chcemy wyciągać szmal z dobrych typów, mnie osobiście wystarcza jakieś 500zł na plusie w skali miesiąca, jest to zajebisty dodatek do wypłaty, można sobie pozwolić na coś ekstra, na co na co dzień nie ma kwitu, tyle że jest problem bo zamiast być 500zł na plusie to wyszedłem 790zł na minusie, skąd się to bierze? Wróćmy do początku…
Sięgając pamięcią jakieś 10 lat wstecz grałem kupony po 2zł, 3zł, 5zł, przeważnie angielską ligę, z różnym skutkiem, zazwyczaj delikatny nie groźny minus, od 2011 roku postanowiłem prowadzić sobie notatki na temat bilansu, statystyki tygodniowe zliczałem następnie w miesięczne, kwartalne i roczne.
Na początku 2011 roku obstawiając mecze z europejskich stadionów piłkarskich w miesiącach styczeń luty marzec bardzo szybko zrobiłem -300zł, zdeprymowało mnie to mocno, olałem grę na gruby czas bo okrągły rok.
Na początku 2012 roku wróciłem do gry, grając za dyszki w skali roku wyszedłem na plusie +1400zł.
2013 wzrósł apetyt i potrzeby na to aby z bukmacherki wyciągać więcej do wypłaty, do połowy roku delikatny plus, latem 2013 pojedyncza wygrana 3600zł, od lata 2013 zajebista tendencja spadkowa, gdyż 2013 rok skończyłem ostatecznie z bilansem +2000zł.
2014 to w tym momencie -1100zł a więc zamiast delikatnie ciułać można powiedzieć że zaczynam rok od zajebistego minusa, skąd on się wziął? Z nieodpartej chęci odegrania się!
Z własnego przykładu wiem że czarne serie pojawiały się pojawiają trwają i będą się pojawiać z różnych skutków, jeśli chodzi o futbol w dzisiejszych czasach to przede wszystkim trzeba wyzbyć się pojęcia „pewniak” zastąpmy to terminem „typ o wysokim prawdopodobieństwie” to zmniejszy trochę skalę wielkich przegranych gdzie ryzykujemy dużą kwotę kosztem małego zysku.
Poza tym standardowy sposób odgrywania się też jest mocno zgubny, tracisz 100zł wkładasz kolejne 100zł by wyjąć 200zł, gdy je tracisz wkladasz 200zł by wyjąc 400zł i być chociażby na zero, tracisz kolejne 200zł jesteś na bilansie -400zł i zaczyna się gruby nonsens, bo grać za 400zł ? może 500zł? A może odłożyć to po prostu znowu na jakiś czas, jedno jest pewne, wszystkie opcje są lepsze od takiego podwajania stawki w przypadku przegranych.
Moja rada – gdy pojawia się czarna seria: zejść na malutkie stawki grać na spokojnie wydłużać to w czasie i czekać na dobrą serię, gdy to nie wychodzi, odłożyć hazard na grubszy czas…
Ja wybieram tą pierwszą opcję, wlewam jutro dyszkę biorę kilka głębszych oddechów i izoluje swoją grę od zewnętrznych czynników, powoli od początku aby na spokojnie naprawić tą kwotę aby w skali roku znowu być na jakimś fajnym plusie, pamiętajmy że najczęstszym powodem czarnych serii jest chęć natychmiastowego odegrania się po przegranej…. Która narasta… narasta… i narasta…
 
J 159

jonaszdt

Użytkownik
shakalek nie ma takiego czegoś jak czarna seria są tylko chu** typy w danym okresie czasu które podajesz.
Bzdura.
Nawet najlepszy typer - profesjonalista, będzie miał w życiu nie jedną czarną serię i nie da się tego uniknąć. To splot nieszczęśliwych okoliczności...
W bukmacherce niemożliwe nie istnieje. Można grać duże valuebety i mieć wtopę za wtopą. Ale to oczywiście krótko chwilowe. W długim okresie czasu musi być plus.
Nie tak dawno bo na początku roku miałem najgorszą serię w historii mojej gry, przegrałem 7000zł z rzędu, grając tak jak zawsze. Ale niczego nie zmieniałem, stylu gry, stawkowania(najgorsze co można zrobić to odbijać się progresją)
W efekcie odrobiłem wszystko z bardzo dużą nawiązką.
Najmądrzejszy post w temacie:
Czarna seria, downswing to nic innego jak nie istniejące twory, które są niczym innym jak krótkoterminowym odchyleniem od prawdopodobieństwa zachodzenia jakichś wyników.

Każdy typ ma jakieś swoje ex value jednak fakt że drużyny/zawodnicy grają jeden mecz a nie sto to w krótkim czasie może nastąpić odchylenie niestandardowe.
Po prostu trzeba grać swoje i tyle jeżeli wygrywamy to pewnie wszystko wróci do normy za jakiś czas jeżeli przegrywamy to pewnie po prpstu przegrywamy więcej niż powinniśmy i pewnie tyczy sie to większości grających.
A nie można odchyleniem nazywać tego co nazywacid chęcią odegrania bo to jest po prostu idiotyzm i ex value twkich typów jest najczęściej sporo poniżej zera.
 
Otrzymane punkty reputacji: +8
A 226

adiqq

Użytkownik
Skąd się to bierze? Jak to zwalczyć? Jak wyczuć taką gorszą serię? Jak ją zminimalizować? Ktoś się nad tym zastanawiał? Ma jakiś sposób na to? Czy to jednak wynika ze złych typów? Złego przeczucia, intuicji? To wszystko oparte jest na szczęściu, farcie? Jak logicznie wytłumaczyć, że raz się tyle trafia, a raz się nic nie trafia? Gdzie szukać przyczyny?

Każdy z nas raczej chciałby wyeliminować, bądź zminimalizować takie czarne serie, więc myślę, że dyskusja wspólna burza mózgów ma tu jakiś sens.

Zapraszam do dyskusji

*Każdy pomysł jest lepszy niż jego brak.
mi ten temat jest szczególnie bliski, jako że gram kursy wyższe niż średnia tutaj we wątkach (sporo wyższa :grin ????
serie są ze mną od zawsze. Jest na to jedna, jedyna recepta - odpowiednie stawkowanie. Przy moim graniu, na 1 typ High Adrenaline przeznaczam 1-1,5% budżetu, nigdy więcej (płaska stawka).
Najdłuższa seria porażek to jeśli dobrze pamiętam - chyba 14 czy 15. Raz trafiłem i potem następna taka seria (11 L)....trzeba być odpornym psychicznie. Ale potem przyszła seria 3/4 Wygranych (przy średnim kursie w okolicy 8,5) i w efekcie bardzo duży plus....
Ja gram tak a nie inaczej i dla mnie to norma - i nie szukam żadnych tam przyczyn ????
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
pielaszyna 14

pielaszyna

Użytkownik
zgadzam się z tym powiedzeniem odchylenie od standardu. Ja osobiście także staram się jakby to ująć nie poddawać ,bo w końcu los się odwróci. Moim zdaniem trzeba po prostu ocenić na ile nasze pieniądze pozwalają na to odchylenie, bo jeśli ma się dobrze ułożone stawkowanie lub duży zapas to w końcu los się powinien odwrócić.
 
A 226

adiqq

Użytkownik
mi się tak skojarzyło....
Jest to 3 poziomowa progresja, angażująca maksymalnie 7% kapitału
1% – 2,5% – 3,5%, czyli razem 7% i stąd nazwa.
System “Siódemka” adresowany jest do tych graczy, którzy w swojej grze preferują kursy ok. 2.00 i grają na skuteczności oscylującej wokół 50% – a więc tych nieco bardziej zaawansowanych.
Zakłady pojedyncze (single) lub podwójne (double).
wynika z tego, że ja nie jestem ten nieco bardziej zaawansowany, bo nie preferuję kursów w okolicy 2 :jezora:
 
daavid5 671

daavid5

Użytkownik
można też odwrócić pytanie. Jak wyczuć, że mamy do czynienia z dobrą passą bez przegranej?
Wielokrotnie, kiedy puszczałem jakieś akumulatory, zdarzało mi się mieć serie wygranych np. 10 kuponów z rzędu. Gdybym inwestował całą wygraną z poprzednich kuponów dzisiaj dałbym sobie spokój z bukmacherką bo np. wolałbym wypoczywać na jachcie. Wielokrotnie obiecywałem sobie, że kiedyś wypróbuję tą ryzykowną strategię, ale jak przychodzi taki moment który wydaje mi się być odpowiedni to okazuje się, że wcale nie potrafię być hazardzistą bo po prostu pękam. Wiem, że te rozważania właściwie są durne, bo prowadzić mogą co najwyżej do bankructwa i roztrwonienia budżetu, ale z drugiej strony kto nie ryzykuje to nie wygrywa.
 
Otrzymane punkty reputacji: +12
K 0

konrad53

Użytkownik
Moim niezawodnym sposobem, jest puszczenie &quot;małego&quot; kuponu mając złą passę. Wtedy zapewne wchodzi, a jest to szansa na przełamanie
 
adamo80 17,4K

adamo80

Użytkownik
Witam, problem czarnych serii jest tematem mocno aktualnym dla mnie gdyż w mijającym miesiącu, marzec 2014 mój bilans gdy wyszedł -790zł, jeden powie że to dużo, drugi powie że jeszcze nie tak źle, dla mnie jest to bardzo dużo gdyż bukmacherka nie jest dziedziną w której chcę topić szmal (nikt nie chce) prosty temat chcemy wyciągać szmal z dobrych typów, mnie osobiście wystarcza jakieś 500zł na plusie w skali miesiąca, jest to zajebisty dodatek do wypłaty, można sobie pozwolić na coś ekstra, na co na co dzień nie ma kwitu, tyle że jest problem bo zamiast być 500zł na plusie to wyszedłem 790zł na minusie, skąd się to bierze? Wróćmy do początku…
Sięgając pamięcią jakieś 10 lat wstecz grałem kupony po 2zł, 3zł, 5zł, przeważnie angielską ligę, z różnym skutkiem, zazwyczaj delikatny nie groźny minus, od 2011 roku postanowiłem prowadzić sobie notatki na temat bilansu, statystyki tygodniowe zliczałem następnie w miesięczne, kwartalne i roczne.
Na początku 2011 roku obstawiając mecze z europejskich stadionów piłkarskich w miesiącach styczeń luty marzec bardzo szybko zrobiłem -300zł, zdeprymowało mnie to mocno, olałem grę na gruby czas bo okrągły rok.
Na początku 2012 roku wróciłem do gry, grając za dyszki w skali roku wyszedłem na plusie +1400zł.
2013 wzrósł apetyt i potrzeby na to aby z bukmacherki wyciągać więcej do wypłaty, do połowy roku delikatny plus, latem 2013 pojedyncza wygrana 3600zł, od lata 2013 zajebista tendencja spadkowa, gdyż 2013 rok skończyłem ostatecznie z bilansem +2000zł.
2014 to w tym momencie -1100zł a więc zamiast delikatnie ciułać można powiedzieć że zaczynam rok od zajebistego minusa, skąd on się wziął? Z nieodpartej chęci odegrania się!
Z własnego przykładu wiem że czarne serie pojawiały się pojawiają trwają i będą się pojawiać z różnych skutków, jeśli chodzi o futbol w dzisiejszych czasach to przede wszystkim trzeba wyzbyć się pojęcia „pewniak” zastąpmy to terminem „typ o wysokim prawdopodobieństwie” to zmniejszy trochę skalę wielkich przegranych gdzie ryzykujemy dużą kwotę kosztem małego zysku.
Poza tym standardowy sposób odgrywania się też jest mocno zgubny, tracisz 100zł wkładasz kolejne 100zł by wyjąć 200zł, gdy je tracisz wkladasz 200zł by wyjąc 400zł i być chociażby na zero, tracisz kolejne 200zł jesteś na bilansie -400zł i zaczyna się gruby nonsens, bo grać za 400zł ? może 500zł? A może odłożyć to po prostu znowu na jakiś czas, jedno jest pewne, wszystkie opcje są lepsze od takiego podwajania stawki w przypadku przegranych.
Moja rada – gdy pojawia się czarna seria: zejść na malutkie stawki grać na spokojnie wydłużać to w czasie i czekać na dobrą serię, gdy to nie wychodzi, odłożyć hazard na grubszy czas…
Ja wybieram tą pierwszą opcję, wlewam jutro dyszkę biorę kilka głębszych oddechów i izoluje swoją grę od zewnętrznych czynników, powoli od początku aby na spokojnie naprawić tą kwotę aby w skali roku znowu być na jakimś fajnym plusie, pamiętajmy że najczęstszym powodem czarnych serii jest chęć natychmiastowego odegrania się po przegranej…. Która narasta… narasta… i narasta…
Ja mam jeszcze jedną radę: może się to wyda nierealne, ale nie warto myśleć o kasie. Jeśli gdzieś pracujemy, ale robimy to tylko dla pieniędzy, a nie z pasją i dlatego, że to kochamy nigdy nie będziemy szczęśliwi i wygrani. Tak samo jest tu, najważniejsze jest czy właściwie przewidzimy wynik zdarzenia sportowego, a nagrodę w postaci zysku należy traktować tylko jako dodatek. Takie spojrzenie powoduje, że chęć na odegranie się przechodzi, a grę traktuje się jako hobby. Wpływ emocji tak związanych z samymi porażkami w bukmacherce, ale także problemami życiowymi uważam, że stanowi w 80% przypadków przyczynę strat. A co do odkładania w czasie to jestem zdecydowanym przeciwnikiem - raz z powodu tego, że grając uważnie się obserwuje całokształt - formę zespołów/zawodników/kluby czyli ma się cały czas rękę na pulsie co się dzieje, a odejście od tego było by po prostu nieprofesjonalne, a po drugie mógłby wystąpić efekt jo-jo czyli wyznaczamy sobie np przerwę roczną, a potem jak alkoholik odrabiamy sobie to bez opamiętania.
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
lutek 9,3K

lutek

Użytkownik
Ja osobiście nie uznaje takiego terminu jak &quot;czarna seria&quot;. Tutaj chodzi o to, że w pewnym okresie na 10 typów, wjedzie ci 8 , a w innym - słabszym okresie na te postawione 10 wejdzie ci 2-3. Albo po prostu na przemian zaliczasz porażkę/wygraną. Czasami są to dłuższe serie, czasami krótsze. Nie da się praktycznie cały czas zaliczać udanych betów, bo to jest fizycznie nie możliwe, chyba że po prostu ma się sporo szczęścia. Większość ludzi bankrutuje, poddaje się ,bo przy tym słabszym okresie inkasuje znacznie większe stawki niż na ogół są w stanie pograć - tkz. odgrywanie się ????
Sztuką jest umiejętność kontrolowania tego przy odpowiednim doborze stawek, bo zawsze - ZAWSZE liczy się końcowy efekt/bilans tygodnia/miesiąca czy nawet roku, a jeśli po danym okresie jest się mimo wszystko na plus, to znaczy że to działa i można grać dalej.
Dlatego ktoś kiedyś trafnie określił , że bukmacherka to nie Sprint, ale maraton. Do tego trzeba niesamowitego zdyscyplinowania i jest to sprawa pierwszorzędna, bo nawet laik w danej dziedzinie sportu jest w stanie dobrze wytypować jakiekolwiek zdarzenie.
 
Otrzymane punkty reputacji: +2
Do góry Bottom