>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Czy z bukmacherki da się żyć?

Status
Zamknięty.
aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
zapomniales dodac ze trzeba miec tez duzo szczescia
Jakbym liczył na szczęście to grałbym w lotka.
W bukmacherce szczęście to może z 10%. Tutaj raczej współczynnik szczęścia chcemy ograniczyć do minimum, szukając informacji o jakiś osłabieniach, kontuzjach, kłopotach finansowych danej drużyny/zawodnika.
 
5567 719

5567

Użytkownik
Jakbym liczył na szczęście to grałbym w lotka.
W bukmacherce szczęście to może z 10%. Tutaj raczej współczynnik szczęścia chcemy ograniczyć do minimum, szukając informacji o jakiś osłabieniach, kontuzjach, kłopotach finansowych danej drużyny/zawodnika.
Chyba trochę przesadziłeś ;)
 
bludek 367

bludek

Użytkownik
Po kilku latach grania ilość pechowych bramek w 94 minucie będzie zbliżona do ilości szczęśliwych bramek w 94 minucie ;) . Choć pewnie jest tak, że człowiek bardziej zapamiętuje sytuacje w których czuje się pokrzywdzony.

Jeśli gra się sporo i ma się ogarnięty budżet to pech nie jest taki straszny. Jeśli gra się głupio i zbyt agresywnie i zachłannie to jeden niefart może doprowadzić do bankructwa... tyle, że w takim wypadku trzeba mieć pretensje do siebie.
 
K 0

kristof81

Użytkownik
Wszyscy co twierdza ze nie da sie wygrac,nie da sie zyc z zakladow,to sa Ci co utrzymuja bukmacherow. Osoby ktore naprawde czerpia z tego zyski nie udzielaja sie po calych dniach na forach i nie podaja co graja i za ile. Zrozumcie to i zacznijcie sami myslec.
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
dla mnie sprawa jest jasna, z bukamcherki nie da się żyć. Po pierwsze primo musi ci wchodzić minimum 80% kuponów, trzeba miec na zaklady kilka tysi i w zanadrzu zapas kilkadziesiat na spokojna dyńkę.
Śmieszna teza. Procent skuteczności w ogóle nie przesądza czy ktoś może z tego żyć.
Jeśli ktoś ma &quot;skuteczność&quot; nawet 40% przy średnich kursach @3.00 to będzie mógł z tego żyć (zakładam, że stawki nie będą to po 2 zł oraz mądre zarządzanie kapitałem). Z kolei ktoś może mieć skuteczność 80% przy kursach @1.10 i czy wtedy będzie miał zysk?
Jeśli ktoś pisze wyłącznie o skuteczności typów/kuponów nie podając innych danych to oznacza, że całkowicie nie wie o czym pisze.
Podobnie jak ktoś pisze o szczęściu.
W tym temacie już pisałem.
Suma szczęścia i suma nieszczęścia = zero.
To co decyduje o zyskowności gry to są zupełnie inne rzeczy. Ale niestety większość z czytających temat tego nie rozumie i raczej szybko nie zrozumie.
Wszyscy co twierdza ze nie da sie wygrac,nie da sie zyc z zakladow,to sa Ci co utrzymuja bukmacherow Osoby ktore naprawde czerpia z tego zyski nie udzielaja sie po calych dniach na forach i nie podaja co graja i za ile. Zrozumcie to i zacznijcie sami myslec.
Zgadzam się.
Tylko częściowo się zgadzam.
 
aduss 5

aduss

Użytkownik
Piszac te umowne 80% mialem na mysli srednie kursy czyli ok 1,4-2,0... juz nie mialem na mysli kuponow za grubszy hajs single czy ako po @3.0 bo jesli nie ma sie fixinsidera to stawianie tego kursu 3.0 w kuponie to dla mnie jest juz ostre gamblerstwo...
Buki doswiadczyly mnie mocno na tysiace zlotych rozegralem mase kuponow i uwazam ze sporo wiem w temacie bukmacherki ???? fart rządzi- czyz nie tak? niech mi ktos , zaprzeczy ze koncowy rezultat gry nie zalezy od farta wygram / przegram, &quot;pewniaki&quot; sa ojjj rzadziej niz od swieta
pomny doswiadczen i bolu rzuciłem to ustrojstwo już pewien czas temu i jestem z tego niezmiernie usatysfakcjonowany i dumny ze nie dalem sie i potrafie powiedziec &quot;nie&quot;, choc nie wytrzymuje i z tego dobrobytu musze srednio 1-3 w miesiacu puscic kupony dla zabawy i checi wygrania za 100-250 zl aleee zawsze lipaaa ???? ehh szkoda pieniędzy.
przerzuciłem się na poksa i teraz kazdy miesiac jest na ✅ i dzis z rozrzewnieniem wspominam czasy puszczania zakladów b.
z buków nie da sie zyc, to moja opinia
 
bludek 367

bludek

Użytkownik
@aduss - przepraszam, ale piszesz bzdury. Bzdurę za bzdurą.

1. Przedział kursów 1.4-2.0 z tyłka wzięty. Procent trafień z tyłka wzięty. Różnica między kursem 2.0, a kursem 1.4 jest mniej więcej taka jak między Mount Everest, a Jelenią Górą (choć i jedno i drugie ma coś wspólnego z górami).

2. Granie kursu 3.0 to &#39;ostre gamblerstwo&#39;? Boże święty!

3. Kwestia farta była już nie raz tłumaczona. Równie dobrze można napisać, że w pokerze rządzi fart i będzie to taka sama bzdura. Wszystko się kiedyś zrównoważy.
 
cygeiro 486

cygeiro

Użytkownik
i uwazam ze sporo wiem w temacie bukmacherki
fart rządzi- czyz nie tak? niech mi ktos , zaprzeczy ze koncowy rezultat gry nie zalezy od farta wygram / przegram, &quot;pewniaki&quot; sa ojjj rzadziej niz od swieta
Jak widac nie wiesz sporo.
Fart nie rzadzi a pewniakow nie ma w ogole (pomijam fixy bo do tych prawdziwych dostep ma tyle osob ze mozna to uznac za tak zwany blad statystyczny). Tak jak pisze bludek kwestia szczescia/pecha byla tu juz wytlumaczona logicznie i teraz powolywanie sie na to bez zadnych argumentow jest niepowazne (jak wiekszosc tego tematu).
p. s.
Vadera troche rozumiem, jest tu Adminem. Ale Ciebie bludek podziwiam ze wciaz Ci sie chce tlumaczyc jedno i to samo ;-)
Pozdrawiam.
@down
Spotkales sie z agresja z naszej strony? Ciekawa teza. Coz takiego agresywnego Ci ktos tu napisal?
 
aduss 5

aduss

Użytkownik
jak dzieci utwierdzone przy swoim, idziecie w zaparte przy swoim, w takim razie zycze wam powodzenia w przyszlosci, skoro fart nie ma takiego znaczenia to co wam stoi na przeszkodzie? spotkalem sie z agresja z waszej strony i widze ze wam tego z makówek nie wyplenie. grajcie dalej , debatujcie i dodawajcie otuchy swoimi tezami. Chory stosunek do bukmacherki, bronicie jej bo nie mozecie zyc bez zakladów.
 
bludek 367

bludek

Użytkownik
Przecież napisałeś post którym sam się zdyskwalifikowałeś. Opisałeś jakąś całkowicie sztuczną sytuację ze skutecznością 80%... Oprócz tego troszkę głupot i szczere wyznanie, że przegrałeś nieco pieniędzy. Teraz starasz się oceniać wszystko swoją miarą. To, że przegrałeś pieniądze nie znaczy wcale, że nie da się wygrywać. W tym bukmacherce więcej osób dokłada niż zarabia to było wiadomo od dawna.

Oświadczyłeś, że teraz zarabiasz na pokerze. I sytuacja jest podobna. Zarabiasz, więc musisz wygrywać. Ty wygrywasz, więc ktoś musi przegrywać. Osób, które przegrywają jest znacznie więcej, bo zazwyczaj to drobniejsi gracze i jeszcze roomy biorą swoją działkę. Teraz osoby, które przegrały z Tobą pieniądze mogłyby z całą pewnością stwierdzić, że na pokerze nie da się zarabiać. Napisać Ci żebyś grał dalej, debatował i dodawał sobie otuchy czymkolwiek.

Rozumiesz już? To, że ja nie potrafię pływać nie znaczy, że nikt nie potrafi. Jeśli wskoczę do wody, która mnie zakryję to prędzej czy później się utopię (kwestia na ile starczy mi siły) i nie będzie w tym ani szczęścia, ani pecha! Będzie to tylko moja nieumiejętność, nie ma powodu, żeby zasłaniać się niefartem.

W bukmacherce szczęście raz Ci pomoże, a raz Ci przeszkodzi, ale to się wyrównuje.

Na koniec dopisałeś myśl, którą odbieram jako: &quot;jak mi się coś przywidzi to puszczę kupon&quot;. I tu jest pies pogrzebany. Jeśli grasz ot tak sobie to właśnie wtedy najbardziej narażasz się na działanie szczęścia i pecha. Jeśli rzucisz monetą dwa razy to możesz mieć 100% reszek lub reszek. Jeśli rzucisz 10 razy to już 100% jednakowych wyników raczej nie będzie. Powyżej 100 razy wyniki zaczną się wyrównywać. Powyżej 1000 będą coraz bardziej się do siebie zbliżały. Przy setkach tysięcy wyjdzie 50 na 50. Tak samo z tym szczęściem i pechem.



A zanim zaczniesz dokonywać kolejnej psychoanalizy jakiejś społeczności to jednak warto zdobyć dyplom dobrej uczelni, bo jak na razie z diagnozami nie trafiasz.
 
N 0

napster

Użytkownik
Przeczytalem wiele postow z tego tematu nawet bardzo duzo. Jak widac zdania sa podzielone ale dlaczego nie piszecie o stawkach miesiacznych badz tygodniowych, zalezy kto ile chce kasy zarabiac. Jak dla mnie by starczylo 350 zl miesiecznie. Czy mysliscie ze ktos z malym doswiadczeniem ma szanse dorobienia takich pieniedzy?
 
darius010 1,3K

darius010

Forum VIP
Przeczytalem wiele postow z tego tematu nawet bardzo duzo. Jak widac zdania sa podzielone ale dlaczego nie piszecie o stawkach miesiacznych badz tygodniowych, zalezy kto ile chce kasy zarabiac. Jak dla mnie by starczylo 350 zl miesiecznie. Czy mysliscie ze ktos z malym doswiadczeniem ma szanse dorobienia takich pieniedzy?
Nie :razz: . Zależy w jak sposób chcesz grać, skąd brać typy, ile chcesz zainwestować, co chcesz stawiać i jakie masz rozeznanie w danej dyscyplinie. Jeśli jesteś totalnym amatorem to niema szans żebyś zarabiał od pierwszego dnia, w praktyce rzecz biorca to 350 zł miesięcznie to dużo, mimo że pewnie wyczytałeś w necie jakieś cuda niewidy to tak na prawdę mało osób jest na ✅. Ale jeśli chcesz spróbować się to radzę przygotować się do tego, bo jest jedna zasada która się sprawdza, a mianowicie pewniaków niema i nigdy nie będzie.
 
pete1989 1,1K

pete1989

Użytkownik
Ehhh już chciałem zacytować kolegę, który posłużył się magiczną liczbą 5% osób które naprawdę zarabiają,ale nie zdążyłem.Jeśli można,to chciałbym się zapytać skąd bierzecie te wszystkie statystyki( albo próg procentowy trafionych typów od którego się zarabia), bo w gruncie rzeczy jest to dosyć intrygujące.
 
N 0

napster

Użytkownik
Forum czytam bardzo duzo, zbieram poki co fundusze bo sam uwazam ze zaczynanie gry z niskim kapitalem jest bez sensu. Mysliscie ze podwajanie kwoty poprzez granie niskimi kursami jest jakims rozwiazaniem?
 
bludek 367

bludek

Użytkownik
Proszę traktować ten post tylko jako element &#39;uzupełnienia&#39;. Chciałem tylko napisać luźną uwagę, więc nie rozmywajmy bardziej tego tematu. Jeśli ktoś ma ochotę podyskutować o tym co napisałem - zapraszam na PW lub proszę o założenie osobnego tematu.

Inaczej nie byłoby bonusów etc.
Bonusy nie mają nic do tego, bo to zupełnie inna bajka. Na dobrą sprawę na bonusach zyskują bukmacherzy. Zwiększa się ich płynność finansowa, a duża ilość graczy z zachłanności wpłaca, więcej niż wpłaciliby normalnie. Później nie radzi sobie z obrotem, zniechęca się po stracie części pieniędzy, spieszy się, gra w sposób wygodny dla bukmachera (np. bukmacher ustala min. kurs 1.6 poniżej, którego zakłady nie liczą się do obrotu i otwiera sobie furtkę dzięki, której niewygodne zakłady może opisywać kursem niższym od 1.6 w ten sposób zniechęcając gracza - przykładem jest betsson, który przy okazji dużej akcji promocyjnej zaniżył kursy). Czy też zbytnio się napala. Do tego uwaga gracza jest odwrócona od sedna sprawy (szukania dobrych kursów) w kierunku robienia obrotu za wszelką cenę (&#39;nawet jeśli ten zakład nie wejdzie to przynajmniej policzy się do obrotu&#39;). Bukmacher, więc ma okazję włożyć do głowy graczowi złe nawyki, które zostaną na przyszłość. Czasem czytając posty ludzi, którzy świeżo pojawiają się na forum wiem, że bukmacherzy przywitaliby ich nawet bonusami 200%, bo i tak by na tym zarobili.

Do tego do czasu zrobienia obrotu gracz nie może wypłacić bonusu i to też jest istotne dla bukmachera. Stwarza się sytuacja w której można kreować pieniądz. W dużym uproszczeniu dochodzi do zjawiska w którym Ty pożyczyłbyś 200 zł od kolegi, wydał te pieniądze, a później cały czas pożyczał od kolejnych kolegów, żeby oddać poprzednim. W ten sposób zawsze jesteś o to pierwsze 200 zł do przodu. Jeśli bukmacher na bieżąco musi prowadzić wpłaty i wypłaty to ta możliwość kreacji jest mniejsza (kolega mówi Ci, żebyś oddał pieniądze, a Ty jeszcze nie znalazłeś następnej osoby, która Ci pożyczy).

Jeśli masz bonus w którym wpłacasz 100 zł i dostajesz kolejne 100 zł. Warunkiem jest 4x obrót (bonusem + depozytem). Grasz u bukmachera, który ma 10% marże to po pierwszym obrocie gracz powinien średnio mieć 180 zł, po drugim 162 zł, po trzecim 145 zł, a po czwartym 131 zł. Trafność była adekwatna do kursów, ale marża zjadła aż 69 zł.

Z daleka wygląda to bardzo fajnie, bo na starcie mamy 2x większy kapitał. Jednak ogromna ilość graczy nie myśli o tym, że możemy mieć podwójne wygrane, tylko myśli o tym jak tu zrobić obrót, żeby mieć 100 zł &#39;za darmo&#39;.

Efekt jest taki, że nawet jeśli bukmacher musiałby dopłacić do tego interesu (choć wydaje mi się, że wcale dopłacać nie musi) to i tak jest to dla niego opłacalne, chociażby z racji zareklamowania się, poprawienia o sobie opinii, zapoznania gracza ze swoją ofertą itd. W efekcie wiele osób wpłaci po raz kolejny już bez żadnej promocji.

Bukmacher zarabia na marży, ale jeśli nie będzie ruchu w interesie to nie będzie zarobków. Organizując duże akcje promocyjne przyciąga się do siebie graczy (przy okazji osłabiając konkurencję), bo bez klientów każdego bukmachera czeka powolna śmierć.

Osoby rozgarnięte będą wiedziały jak wykorzystać taki bonus na swoją korzyść, ale przed takimi osobami bukmacher może obronić się limitem lub omijaniem ich przy kolejnych promocjach.

@Cock: bonusy mają zachęcać ludzi do grania, wygrywanie to inna bajka ;)
 
cock 756

cock

Użytkownik
Właśnie. ;)
I po co są te bonusy... sam odpowiedziałeś. Ja napisałem, czego niestety nie widzę, że bonusy mają zachęcać (by więcej ludzi żyło z gry) LOL oczywiście. Gdyby ludzie &quot;żyli z bukmacherki&quot; a nie &quot;bukmacherką&quot; nie byłoby bonusów. Fajnie, że odpowiedziałeś, niestety źle mnie zrozumiałeś.
 
K 1,2K

kukla

Forum VIP
Ehhh już chciałem zacytować kolegę, który posłużył się magiczną liczbą 5% osób które naprawdę zarabiają,ale nie zdążyłem.Jeśli można,to chciałbym się zapytać skąd bierzecie te wszystkie statystyki( albo próg procentowy trafionych typów od którego się zarabia), bo w gruncie rzeczy jest to dosyć intrygujące.
Nie mają takich statystyk.
Raz na jakiś czas na forum pojawia się kolejny specjalista, rzucający liczbami i statystykami jak z rękawa.
Radzę ignorować wszelkie wypowiedzi tego typu.

Dlaczego ktoś usunął mojego posta? Był niewygodny czy nie na temat? Mam nadzieję, że nie jedno i drugie. :wink:
Usunąłem Twojego posta bo nie miał żadnej wartości merytorycznej.
Specjalnie go zacytuję:
Nie zarabiał, a bawił się za pieniądze, ewentualnie jeszcze pieniądze z tego będę mieć.
Z bukmacherki nie da się żyć, można żyć lepiej.
Na &quot;plus&quot; moim zdaniem jest max 5% graczy, ale liczbę naprawdę tylko zgaduję. Inaczej nie byłoby bonusów etc.
Nie napisałeś NIC odkrywczego. O wszystkim była mowa kilkanaście razy w tym temacie. Również o pseudo wyliczeniach.
Kilku takich jak Ty rzuca liczbami w internecie i nagle okazuje się, że są prowadzone badania i wszyscy biorą ten wynik za pewny ????

Właśnie. :wink:
I po co są te bonusy... sam odpowiedziałeś. Ja napisałem, czego niestety nie widzę, że bonusy mają zachęcać (by więcej ludzi żyło z gry) LOL oczywiście. Gdyby ludzie &quot;żyli z bukmacherki&quot; a nie &quot;bukmacherką&quot; nie byłoby bonusów. Fajnie, że odpowiedziałeś, niestety źle mnie zrozumiałeś.
Nie. To bludek napisał po co są bonusy. Ty tego nie zrobiłeś.
jesteś tu nowy - radziłbym się dostosować do zasad i ogrniczyć zbędne wypowiedzi.

Co do tematu - proszę o porządek bo za chwilę będziemy tu mieli 2400 postów i dalej będziemy na tym samym etapie, zbędnych dywagacji.
Każdy kolejny post o niskiej wartości merytorycznej szybko stąd wyleci.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom