Dzisiaj nie podam żadnych typów, a pozwolę sobie bardziej przedstawić moje przemyślenia. Wczoraj Azoty powalczyły z Wisełką, jednak nie można teraz patrzeć na ich grę przez różowe okulary. Dalej są mankamenty w grze. Krajek zagrał rewelacyjnie w pierwszej połowie, ale co to było w drugiej odsłonie?! Każdy jego rzut był nieprzygotowany i banalny do wybronienia. W pewnym momencie zmienił go Savić i nie wyglądało to źle, chociaż nie było też idealnie. Widać, że Bośniak ma rzut i jak trzeba to potrafi dać zmianę nawet na środku, chociaż imo bardziej by się przydał na prawej polówce, gdzie widać było potrzebę zmiany, chociaż na kilak chwil, dla Przybylskiego. Słaba bramka Puławian i tutaj mają największe rezerwy. Przecież jak Vadim broni na swoim poziomie, to można go stawiać w samym topie golkiperów naszej ligi. Skrzydła, jak i połówki na zdecydowany plus, są jeszcze rezerwy na kole. Widać było także lekkie faworyzowanie Płocczan przez arbitrów i ma to odzwierciedlenie w ilości rzutów karnych. Dzisiaj powinno być bardziej równo, a co za tym idzie tutaj mamy także element, który może działać na korzyść podopiecznych Skutnika. Co o Górniku? Praktycznie to, co pisałem w analizie przed ich półfinałem. Brak Kubisztala widoczny. Jurasik ciągnie grę jak się da. Nijaki Orzech, Niewrzawa czasem włączał się z rzutem. Widać brak pełnej dyspozycji Kuchczyńskiego, a Buszkow sam nie do końca daje radę na prawym skrzydle. Na uwagę na pewno zasługuje bramka, gdzie dobrze spisywał się Kicki. Tomczak na lewym skrzydle na swoim poziomie, dobrze biegał do kontr, chociaż można by więcej od niego oczekiwać w ataku pozycyjnym. Nawet jeśli koledzy nie stwarzają mu okazji, to mógłby czasami sam o nie zawalczyć. Koło i Gromyko na nim na stałym porządnym poziomie, chociaż kolejne już 60 minut przed Białorusinem nie wróży Górnikom niczego dobrego. W obu ekipach nie ma wielkiej rotacji, a myślę, że taka dzisiaj będzie musiała nastąpić, gdyż w innym wypadku może w decydujących momentach zabraknąć sił. W obliczu absencji, które są opisane w poprzednim moim poście, wydaje mi się, iż taka rotacja składem będzie na korzyść Puławian. Rysio to stary wyjadacz i będzie wiedział jak to wszystko poukładać. Na koniec ważna kwestia, a mianowicie powrót do obrony w wykonaniu Zabrzan, a właściwie jego brak. Widzieliśmy w meczu z Iskrą śmieszne sytuacje, taka jak np. z Urosem, który spokojnie dostał piłkę z autu i zdziwiony pognał prosto na bramkę nieatakowany przez nikogo. Świadczy to o lekkiej dezorganizacji Górnika, czasem dobrze biegają do kontr, jednak powrót jest już na o wiele słabszym poziomie. Tutaj także otwiera się szansa dla Azotów, gdyż pokazali, że do kontr biegają dobrze, a co do powrotów nie pokazali, żeby mieli z tym jakieś ogromne problemy.
Co do finału, to mam jego przemyślenie. Kurs 1.15 na Iskrę jest śmieszny. Myślałem, że będzie tutaj jakieś 1.3. Ciężko jednak tutaj typować, gdyż przed oczami mam dwa oblicza Wisły, takie jak w ubiegłorocznym finale, czy tez pierwszym meczu top16 z Vardarem oraz Płocczan z większości meczów z Iskierką, gdzie dostawali -5 i wyżej. Dlatego też moim zdaniem mamy tutaj do czynienia z no betem. Finały są od oglądania, a nie stawiania i ja tak zrobię. Mam nadzieję, ze będę się delektował handballem na najwyższym poziomie, a Nafciarze są także w stanie taki poziom zaprezentować, bo o Iskrę nie trzeba się martwić.