>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Granie kuponów "live" starta/zysk

L 0

leibnitz

Użytkownik
Po wieloletniej drodze &quot;dopłacania&quot; do buków jednoznacznie stwierdzam, że zdarzenia &quot;live&quot; to esencja strat graczy i zysków buków. Są to zjawiska, które w pełni ukazują, przewrotność/okrutność sportu, tj obraz gdzie widok i statystyka wymuszają jakiś osąd logiczny determinujący decyzję a wynik potrafi się temu przewrotnie przełamać. Dzisiejsze, krótkie przykłady:
Fenerbache-Konyasport 2-3. Gospodarze cisną, strzelają na bramkę, padają słupki. Wynik jak na szowinistyczną ligę turecką (wspierającą gospodarzy) wręcz fantastyczny.
Sparta - Zlin 0-0. Mecz z podtekstami. Sparta bez formy, w tym spotkaniu miała się przełamać. Zlin bez zwycięstwa przyjechał się bronić. Prażanie siedzą na polu karnym przeciwnika. Na trybunach protest, race, świece dymne,. Przerywane spotkanie. Presja przeogromna. Sparta mimo przewagi w grze nie stanowi zagrożenia dla bramkarza gości.
Wuppertaler - Borrusia Dortmund 2 - 1-0. Rezerwy Dortmundu wicelider regionalnej. Wszystko wygrywają bądz remisują. Gospodarz taki solidny średniak. Przewaga posiadania piłki gości 70%-30%. Wynik bez zmian.
Patrząc na statystyki livów wręcz prosiło się aby to poobstawiać. Kto dał kasę ten w plecy. Dlatego live to największa podpucha, gdzie rozsądek i analiza przegrywają z chimerą fortuny.
 
L 0

leibnitz

Użytkownik
Też wygrywałem korzystając ze sporych przeliczników, ale piszę w kategorii systematyczności w dłuższym obszarze czasu. Przynajmniej w moich kryteriach ocen zdarzeń, ja jestem mega w plecy. Zakładam, że jest jakiś wycinek graczy, o których wspominasz, że stosując jakieś kryteria, wybierają spotkania live, gdzie pózniej spijają szampana. Ja taką Spartę to mialem wręcz we krwi, że wygra.
 
medium0 48

medium0

Użytkownik
Od dłuższego czasu grałem tylko live. Szczerze mówiąc pochłaniało mi to aż za dużo czasu ale dzienne zyski bywały naprawdę zawrotne. W jeden dzień można ugrać kwoty do których normalnie dąży się miesiącami. Ja osobiście preferowałem granie bramek w pierwszych lub drugich połowach sugerując się wszelakimi statystykami czy to przed czy w trakcie. Uważam że trzeba mieć też dużo szczęścia ale grając na stronach które oferują chociażby zamykanie zakładów czy ich edycję to jest bajka i można naprawdę szybko się wzbogacić. Ważne jest tylko aby potem rozsądnie rozdysponować te kwoty a nie iść na pałe dalej - ale to już każdego indywidualna sprawa jak do tego podchodzi. Każdy inaczej odbiera wartość pieniądza, odczuwa inne emocje obstawiajac itd. Granie na żywo niesie ze sobą ogromne ryzyko ale uważam że jest to najlepsza forma szybkiego zarobku na grach hazardowych. Tylko tak jak pisałem - czasami aż za dużo czasu poświęcałem na to. Oczywiście zwracało mi się to z nawiązką ale nie zawsze pieniądze są najważniejsze.
 
Do góry Bottom