Mecze oglądać warto i warto mieć swoje ulubione ligi. Ja jednak w "profesjonalizm" nie wierzę, bo mógłbym teraz wymianić wiele osób, które znają się na poszczególnych rozgrywkach znakomicie, a typują jak dupa! Często znajomość bardziej przeszkadza, bo podświadomie włącza się "racjonalność". Jak takie ogórki mogą wygrać z tym a tym? Komentatorzy czy byli piłkarze też zazawyczaj typują beznadziejnie, a jeśli trafiają to niskie kursy, które w bukmacherce na dłuższą metę prowadzą do strat.
Oglądać trzeba by poznać specyfikę ligi, specyfikę zespołów, ale przed tym wszystkim musi być dobra analiza, pełna niezależność, którą gubi się na forach niestety, wypracowane wzorce i zasady. Swoją przewagę trzeba umieć wykorzystać, a nie zmieszać się z forumowym tłumem.
Ja osobiście notatek nie robię, bo każdy mecz jest inny. Robię swoje i nie przejmuje się tym, co narzuca tłum. Jak uznam, że coś opłaca się zagrać, to gram.
Jak przegram, to nie obwiniam nikogo, siebie też obwiniam o błędy (z małymi wyjątkami, bo czasem rzeczywiście stwierdzam, że był mój błąd). gram, a mecz weryfikuje, czy miałem rację. Ważne, by wiedzieć dlaczego się coś grało.
Ogladam dużo, ale bez przesady. To musi być naturalne, musi sprawiać przyjemność. Jak się oglada na siłę, to później gra się na siłę i g.... z tego wychodzi.
Nie można dać się zwariować. Są inne rzeczy niż bukmacherka, ważniejsze.