>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

NBA Playoffs 2012

Status
Zamknięty.
blaise 2,8K

blaise

Użytkownik
haha gościu dobry jesteś. Rozśmieszasz to ty nas wszystkich. Potrafię czytać i właśnie ten przykład, że ktoś może nie trafić 6 dunków, to w ogóle co on ma wspólnego? Udowadnia, że AI nie ogranicza Pierce&#39;a? lorak przedstawił ci staty PP z Iggim na parkiecie i bez Iggiego i to jest ARGUMENT, więc czekamy teraz na twoje kontrargumenty, bo tak nas uczono, że po argumencie czas na kontrargument.
 
L 181

lorak

Użytkownik
okej sciagnij i wyodręb kazda akcje.. i ide o zaklad ze nie masz racji..
a po jakim kursie? ????
a to czy AI byl na parkciecie i mial PP slabsze wyniki to wcale nie oznacza ze byly one zasluga dobrego krycia.. bo gdybysmy wzieli skrajny przyklad np. i gdyby PP np. spudlowal 6/6 dunkow gdy kryje go IGGY, i wszystkie 6 bylby bez krycia to tez bylaby zasluga IGGIEGO bo byl na parkiecie?
teoretyzujesz, w dodatku przykładem całkiem oderwanym od rzeczywistości.
sprawdziłem G1. Pierce oddał w nim 11 rzutów. przeciw poszczególnym obrońcom miał następującą skuteczność:
vs AI
0/4
wide open
0/1
vs Young
1/1
vs Turner
0/2 (choć jeden rzut był dość prosty i piłka wypadła z obręczy, ale też zanim do niego doszło, to Pierce musiał się namęczyć aby się uwolnić od świetnie broniącego AI)
vs Hawes
2/3 (jeden z celnych to była też wina AI, który źle odcinał od entry passa i potem Hawes musiał pomagać, a nad nim to Pierce już bez problemu trafił)
wszystkie cztery pudła, gdy był przy nim Iguodala wynikały z dobrej defensywy AI. przede wszystkim on świetnie przebija się na zasłonach, co powoduje, że Pierce nie może dostać piłki tam, gdzie by chciał, a tym samym zająć swojej ulubionej pozycji. to zawsze trochę wytrąca z rytmu, nie mówiąc o zmęczeniu jakim jest uciekanie na zasłonach. poza tym oczywiście ręka na twarzy jak już dojdzie do rzutu. no i praca nóg. Pierce nie miał szans, żeby go minąć, co też w np. raz skończyło się trudnym fadeaway&#39;em.
poza tym w części akcji przy tych rzutach, które zakwalifikowałem jako oddane przeciw innym obrońcom, AI na początku też uganiał się za Piercem, utrudniał mu wyjście na pozycję i dopiero w dalszej fazie zagrywki ewentualnie zostawał na zasłonie i następowało przekazanie. tak więc jego dobra robota częściowo również wpływała na niecelne rzuty Pierce&#39;a, mimo że w momencie ich oddawania przy PP był inny defensor niż AI.
 
Otrzymane punkty reputacji: +6
psotnick 871,4K

psotnick

ModTeam
Członek Załogi
Rozumiem, że tu już nie będzie podawanych typów tylko pogaduszki na temat swoich ulubionych zawodników i wedzy na ich temat? ???? No to ja się odważę i podam swoje 2 typy (zagrane w dublu).
Basketball, NBA Playoffs, 17.05.2012

Indiana - Miami H (3,5-0) 1 @ 2.15 | Totomix ✅ 94-75
San Antonio - LA Clippers H (0-12,5)
2 @ 1.65 | Totomix ⛔ 105-88 Clippers beznadzieja, nie mają co szukać w tej serii, pewnie będzie whitewash

Miałem stawiać czystą wygraną Pacers, ale z takiej pomyłki buka trzeba korzystać. Ewidentny błąd z tym dodatnim handi na Indianę, ale skoro w systemie zatwierdziło i wydrukowało na kuponie to tylko lepiej dla mnie. Tak jak mówię, spodziewam się wygranej Pacers, wszystkim wiadomo jak Miami gra na wyjazdach, tak sobie, mówiąc oględnie. Do tego do Indiany w ogóle nie pojechał Bosh i nie wystąpi w obu meczach wyjazdowych, ergo więcej pola do popisu dla Hibberta, co musi wykorzystać. Dodatkowo Mike Miller, ważny zmiennik gra z kontuzją. Pacers w pełni sił i mocy witalnych, wszyscy gotowi do gry. Sami wypracowali sobie szansę na odebranie Heat przewagę parkietu. Teraz wszystko od nich zależy, a to małe handi +3.5 tym bardziej mnie zachęciło do postawienia na nich. Co do Clippersów, to z doświadczenia wiadomo, że drugi mecz po małym pogromie zwykle jest bardziej zacięty (przykłady nawet w tegorocznych playoffach), a większe handi +12.5 wydaje się bezpieczne. Teraz tylko czekać na mecz i sprawdzić, czy to faktycznie była okazja :smile:
dobrze, że chociaż over 12.5 Hibberta wszedł na luzie, nie podany tutaj ale zagrany ???? jedyny profit z dzisiejszej nocy
 
Otrzymane punkty reputacji: +4
lazzarov 300

lazzarov

Użytkownik
Witam,
Mało dziś analiz póki co na dzisiejszy wieczór.
Ja zgadzam się z tym co kolega wyżej napisał apropos Spurs i Clipsów , nie wydaje mi się żeby znów dostali takie lanie.
Chociaż ja bardziej zachowawczo :
LA Clippers +17.5 @ 1,31 ✅
 
S 1

sir_smoke_a_lot

Użytkownik
San Antonio - LA Clippers H (0-12,5) 1 @ 2,10 | Bet365 ✅
Ja przewiduję z goła odmienny wynik jak kolega powyżej. Według mnie Spurs kolejny mecz zagrają na bardzo wysokim poziome. Dla mnie to główny faworyt do wygrania mistrzostwa. Nie przegrali od miesiąca. Duncan w dawnej, swietnej formie. Parker w życiowej. Obstawiam kolejne zwycięstwo około 15 punktami ;)
Indiana - Miami 1 @ 2.15 | Bet365 ✅
A co do kursów na Indiane to nie jest błąd buka, nawet bez Bosha Miami jest faworytem, jednakże osobiście uważam, że ten mecz Miami przegra ale wygra mecz nr 4.
Edit: Chociaż tak patrze, że ten zakład na indiane +3,5 @ 2.15 jest bardzo kuszący i sam bym go zagrał ;)
Pozdro
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
pollo78 63

pollo78

Użytkownik
Po krótce Spurs u siebie w sezonie i play-off 31-5. Z tych 31 wygranych tylko 4 razy nie spełnili tej linii
Spurs handi -8,5 kurs 1,66 Bet365✅
Drugi typ :
Hibbert over 10,5 zbiórki kurs 2,1 Bet365✅

Roy 5/7 meczy w play-off powyżej tej linii i 2/2 w serii z Heat, ktoś musi zebrać te piłki
 
moneybutcher 22

moneybutcher

Użytkownik
P. George over 10,5 pkt. @1.71 bet365
George w ostatnim meczu oddał sporo rzutów i miał zaledwie 4/11 FG i zdobytych 10 punktów. Myślę, że dzisiaj dużo pogra s5, a i ze skutecznością będzie dużo lepiej we własnej hali z czego przecież słynie Indiana.
D. Wade over 4.5 asysty @1.83 Sportingbet
Jeśli Miami chce wyjść zwycięsko z meczu nr 3, a nie później mieć nóż na gardle w game 4 przy 2:1 dla Pacers to muszą zagrać zdecydowanie bardziej zespołowo niż w Miami. Lebron i D-Wade doskonale zdają sobie z tego sprawę.
 
harvey 967

harvey

Użytkownik
Witam czy ktoś może wie o co dokładnie poszło między Wadem i Spoelstrą podczas 3 kwarty ? Na NBA.com w skrócie zrozumiałem tylko, że Wade się wkurzył i był sfrustrowany, ale czym dokładnie ?
Jak ktoś wie proszę o odpowiedź pozdrawiam ????
 
A 0

alienlol

Użytkownik
Nie no to co gra teraz Miami to jest prześmieszne.Piłka krąży praktycznie tylko między Wadem i Lebronem i albo mają dzień i wtedy mecz się układa albo jeden z nich zawodzi (jak wczoraj Wade) i drużyna jest rozbita zupełnie co za tym idzie zaraz pojawiają się nerwy.Nie wiem czy Wade zmaga się z jakąś kontuzją czy po prostu nie wyszedł mu ten mecz a może po prostu George jest tak świetnym obrońcą?Źle się dzieje w Miami i w tej sytuacji myślę że warto zagrać o finał dla Bostonu po kursie 2.7 na chwilę obecną ????
 
bizon91 3,3K

bizon91

Użytkownik
willQ napisał:
Tylko naiwny idiota dał sie nabrać na cały ten idiotyczny plan zbudowania drużyny na gwiazdkach typu Wade,James czy Bosh.
Nie no ja wiem, że rzucanie mięchem na tym forum jest modne, ale takie stwierdzenia w momencie jak Miami przegrywa są raczej nie na miejscu. W takim razie naiwnymi idiotami trzeba by nazwać 90% dziennikarzy, którzy typowali gładką wygraną w serii z Pacers i co najmniej awans do finałów. Ostatnio na jednej stronie były typy czołowych dziennikarzy piszących o koszu i wszyscy typowali 4-2 lub 4-1 dla Miami. Oczywiście model Miami to póki co daleka od ideału koncepcja mistrzowskiej dynastii, jednak mając 2 z 5-6 najlepszych graczy NBA nie trudno było typować, że Miami jednak tego mistrza zdobędzie. Teraz hejterzy Heat mają upust, ale kto wie jak ważna dla przebiegu tej rywalizacji jest kontuzja Bosha. Chicago też okazało się, że bez Rose&#39;a wcale tak mocni nie są, bo wątpie by sama obecność Noaha ich przepchała dalej niż do drugiej rundy.
Co do reszty treści Twojego posta to w sumie się zgadzam - Wade jeden z najgorszych meczów w karierze, powinien wyjść i powiedzieć, że zawalił ten mecz dla Heat, a nie jeszcze psuć i tak wątpliwą chemię w zespole.
Nie sądziłem jeszcze niedawno, że dojdę do takich wniosków, ale jednak - wg mnie w Miami brakuje czwartego gracza, nie koniecznie gwiazdy. Wg mnie są tu dwie opcje:
a)solidny rozgrywający, którego na dobrą sprawę Heat nie mają w ogóle, a dzięki któremu np James mógłby częściej grasować pod tablicami.
b)strzelec, ktoś pokroju Lou Williamsa dla Philly, Marcusa Thorntona dla Kings (tu powiedzmy gracze z drugiej półki), w lepszej wersji byłby to oczywiście ktoś pokroju Terry&#39;ego czy Hardena - ktoś kto nie kombinował by czy oddać piłkę LeBronowi czy Wade&#39;owi, czy zagrać picka czy izolację - po prostu byłby kreowany na czyste pozycje i rzucał przynajmniej te 15 punktów w meczu, bo jak widać nikt spoza wielkiej trójki nie potrafi tyle sypać regularnie.
Spurs już od dłuższego czasu są moim faworytem do tytułu, choć seria z Oklahomą to może być wyniszczająca, 7 meczowa seria. Jeśli Spurs wejdą do finału to można stawiać każdą kasę, że ten finał wygrają, choć oczywiście już można rozważyć, czy 2,8-3,00 to nie jest dobry pomysł na mistrza dla drużyny, która gra mega zespołowy basket.
 
M 135

mhm

Użytkownik
jezeli ktos jest pewny ze Heat to dno to prosze bardzo obstawiac grubo na Pacers w nastepnym meczu. Ogladalem wszystkie mecze i trzeba przyznac ze Heat nie maja zespolu ale moze akurat gwiazdy dopala w nastepnym meczu? Zalezy od kursu. Skladaniam sie ku Pacers ale boje sie Heat bo tej druzyny nalezy sie bac. Indiana zagrala rewelacyjny mecz, Hibbert wyczynial cuda. Nie wiem czy powtorza taki mecz na tak niskiej skutecznosci Miami.
Wiecej szacunku i pokory.
 
spiderro 51

spiderro

Użytkownik
Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs (-5) 2 @ 1.91 Unibet ✅ 86:96
Rywalizacja przenosi się do Los Angeles. Stąd też tym razem ustawiono mniejszą linię. Jednak nie wydaje mi się, aby atut własnego boiska spowodował, że Clippersi wygrają dziś z Ostrogami. Spurs to drużyna, która wg mnie jest głównym faworytem do zdobycia pucharu. Już przed pierwszym spotkaniem pomiędzy LAC i SAS kilka osób wspominało, że prawdopodobny jest sweep i również podzielałem to zdanie. Pierwsze dwa mecze zdecydowanie padły łupem San Antonio (wygrane różnicą 16 i 17 punktów). Warto dodać, że Spurs grają na wysokiej skuteczności - 48,8%, 53,2% kolejno w G1 i G2. Diaw w ostatnim spotkaniu 7-7 z gry w tym 2-2 za 3 pkt! Świetny zespół Ostróg to nie tylko Parker i Duncan, ale też mocny Diaw, Leonard i niszczący trójkami Green i Ginobili. Tym razem mecz w LA, ale linia handicapu jest dość skromna i według mnie powinni ją spokojnie pokryć.
 
bukqueen 23

bukqueen

Użytkownik
Dyscyplina: Koszykówka - NBA
Spotkanie:
LA Clippers - San Antonio
Typ:
1 (+5)
Kurs: 1.971
Bukmacher:
PinnacleSports
Analiza:
Trzecie spotkanie pomiędzy La Clippers, a San Antonio Spurs. Po dwóch potyczkach w San Antonio Ostrygi prowadzą 2:0. Trzeba przyznać, że ekipa Tony&#39;ego Parkera n razie w tej rywalizacji świetnie sobie radzi. Moim zdaniem dzisiaj inicjatywę będą mieli koszykarze z Los Angeles. Na pewno w tej rywalizacji zdecydowanymi faworytami są Ostrogi, jednak nie wydaje mi się, żeby ograli LA Clippers w serii do 0. Dzisiaj rywalizacja przenosi się na parkiet do stolicy Kalifornii i moim zdaniem tutaj dużo więcej do powiedzenia będą mieć koszykarze gospodarzy. Clippers w fazie zasadniczej świetnie radzili sobie w spotkaniach u siebie. W 33 meczach wygrali aż 24 razy. Dla porównania San Antonio Spurs na wyjazdach miało gorszy bilans. Wydaje mi się, że przyczyną troszkę gorszej postawy koszykarzy z Los Angeles w pierwszych dwóch spotkaniach mogło być to, że walczyli aż 7 spotkań z Memphis Grizzlies. Tam też byli skazywani na pożarcie, gdy przy stanie 3:3 udali się na decydujący mecz do Memphis. Ekipa w której gra Chris Paul czy Blake Griffin potrafi się motywować na ważne spotkanie, a takie będzie właśnie dzisiaj. Ewentualna przegrana spowoduje, że Paul i spółka przegrywać będą już 0:3 i powoli będą myśleć już o wakacjach. Dlatego moim zdaniem dzisiaj warto zagrać handicap. 5 punktów to zawsze jest coś, w NBA bardzo często są mecze na styku. W żadnej innej rywalizacji nie ma 3:0, a to świadczy o tym, jak wyrównana jest ta liga. Osobiście stawiam na LA Clippers, ale wspomagam się handicapem, przez co ten typ wydaje mi się dość pewny.
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Chociaż nie trawię tego śmiesznego tworu z Miami (kompletnie pomylona koncepcja, nieudolnie wzorowana na sukcesie Celtics ) to nie skreślałbym Miami..jeszcze. Mimo braku Bosha wciąż są w stanie powalczyć i wciąż to oni są faworytem w tej parze. Indiana wygląda na mocny team, ale jak dla mnie są znacznie słabsi niż staty wskazują. Po pierwszej kwarcie ostataniego meczu raczej każdy spodziewał się, że to Indianę będą wynosić na noszach. Teoretycznie niedzielny mecz jest dla Miami meczem o wszystko, ale w praktyce ta drużyna wciąż może wygrać 3 mecze z rzędu, więc dopóki Indiana nie wygra 4 meczów, wszystko jest możliwe. Linia na niedzielny mecz też jest tak ustawiona, że aż prosi się wziąć Indianę u siebie z plus points. Ja myślę, że Heat wygrają serię, niedzielny mecz pewnie też.

Natomiast kompletnie nie zgodzę się z przedstawionymi przez Bizona receptami na sukces Miami. Rozgrywający? Strzelec? Matko jedyna..Lebron, którego gra opiera się przede wszystkim na penetracji (co oznacza, że musi mieć piłkę), a znacznie mniejszym stopniu na rzucie, ma mieć jeszcze rozgrywającego? Strzelec? Drużyna, która posiada najlepszy duet najlepszych combo-guardów w lidze, którzy co roku walczą o tytuł strzelca ma mieć jeszcze jednego strzelca? Brakuje im jeszcze jednego gracza pod kosz, solidnego. Juwan Howard? wtf? Joel Anthony? wtf? Turiaf jest zdecydowanie najlepszy z tej trójki. Czemu Haslem gra tak mało? Miami ma naprawdę kim grać poza TRÓJKA - Miller, Cole, Jones, Haslem, Battier, Chalmers + jeden solidny podkoszowy.
 
blaise 2,8K

blaise

Użytkownik
ostatnio tragicznie idzie mi typowanie zwycięzców meczów, więc odpuszczę. Nie chcę wyjść na bufona, ale czasem zbyt duża znajomość ligi, zbyt wiele obejrzanych meczów rs, czy teraz też w playoffach, czasami przeszkadza.. Dzisiaj w nocy oczywiście stawiałem na Boston, bo między nimi a 76ers jest różnica klas po prostu. Jak tylko Celtics się spinają to odjeżdżają Philly, a ci nie potrafią przez długie minuty zdobyć punktu, bo mają naprawdę tragiczną ofensywę w ataku pozycyjnym.. Celtics jednak pół meczu grają dobrze, drugie pół katastrofalnie i tak oto mamy remis po 4 meczach, ale przejdźmy do meczów dzisiejszych.
Na dziś wybrałem
Los Angeles Lakers under 94 @ 1,86 Betsafe ⛔ ahh szkoda, na początku jednak Lakersi przeznaczyli wszystkie siły do ataku i jechali na bardzo wysokim %, tak jak myślałem już znacznie mniej osobistych, gorsza skuteczność, ale dopiero w 2 połowie zaczęło brakować sił i przyszła gorsza skuteczność, ale było już za późno..
Lakersi byli blisko zwycięstwa w g2, po strasznie brzydkim meczu, ale tragicznie rozegrali końcówkę. Tego błędu nie powtórzyli wczoraj i tym razem to oni w końcówce okazali się lepsi. Trzeba jednak przyznać, że Jeziorowcy otrzymali wielką pomoc od sędziów i aż 42-krotnie wędrowali na linię, z czego trafili aż 41(!!) rzutów. Z gry grali na tylko 38%, dlatego tą prawie setkę rzuconą zawdzięczają właśnie osobowym. Oczywiście tradycją jest, że gospodarze dostają więcej gwizdków u siebie, ale jednak te 42 to naprawdę dużooo. Dodatkowo doszła fantastyczna 97% skuteczność z linii (Kobe 18/18, Bynum 11/12..) Dzisiaj już nie ma raczej szans powtórzyć tego wyniku ani w liczbie uzyskanych wolnych, ani w skuteczności tych rzutów. Poza tym dzisiejszy mecz jest b2b, czyli dzień po dniu, drużyny będą trochę zmęczone, więc tempo powinno być dosyć wolne. Lakersi wiedzą, że w ofensywie nie ma co rywalizować z triem z Oklahomy - Durant, Westbrook, Harden. Bryant zdobywa dużo pkt, ale skuteczność nie powala. Bynum zupełnie na razie nie odnajduje sie w playoffach. Pau Gasol pasywny i mało widoczny w ofensywie. Metta to wiadomo ceglarz i czlowiek od brudnej roboty, a Ramon Sessions zdecydowanie nie potrafi poradzić sobie z presją wagą playoffów i jak w regularze rzucał pow. 40% za 3, tak teraz rzuca 19%.. Ławki pod względem ofensywnym nie ma co opisywać - kiepścizna. A Jeziorowcy muszą ten mecz wygrać, żeby realnie przedłużyć szanse na awans, więc sądzę, że skupią się przede wszystkim na defensywie i powstrzymaniu strzelców Thunder. Oczekuję takiego meczu jak drugie starcie w Oklahomie.
Jeżeli miałbym typować zwycięzcę to myślę, że jednak Thunder, bo gdyby nie te osobowe, to już dzisiaj byłoby po serii, a co się odwlecze to nie uciecze, jednak odpuszczę z tego względu, że Lakers będą zmotywowani ostro i może jednak uda im się tak jak dziś ugrać to spotkanie i druga sprawa - pewnie ważniejsza, że ostatnio nie trafiam zupełnie zwycięzców ;)
Zaraz jeszcze pomyślę nad spotkaniem, które już niedługo przed nami, czyli Spurs@Clippers.
na pewno odpuszczam granie 1x2, bo z jednej strony Spurs nie wyglądają na drużynę, które miałaby przegrać z Clippers, nawet w Los Angeles, ale jak pisałem juz kiedyś - jestem niemal przekonany, że Chris Paul urwie sam przynajmniej jedno spotkanie. Które? Nie mam pojęcia, dlatego odpuszczam granie na Spurs.
dobra do tego typku jestem mniej przekonany, więc lżej go gram, ale też wydaje się dobry.
San Antonio Spurs under 98 @ 1,86 Betsafe
e: mała zmiana, zagramy na under meczowy
San Antonio Spurs @ Los Angeles Clippers under 191 @ 1,85 Betsafe✅ heh, prawie wynik trafiłem ;)
Krótko, bo nie ma co pisać dużo. Spurs u siebie dwa razy przekraczali setkę, ale teraz pierwszy mecz wyjazdowy, a to zawsze: gorsza gra rolesów (szczególnie pod względem rzutowym), mniej runów napędzanych dopingiem publiki. Ekipa Popovicha to zdecydowanie najlepsza ofensywa ligowa, świetna w pozycyjnym, dlatego Clippers nie mogą iść z nimi na wymianę ciosów, bo przegrają z kretesem i skończy się sweepem. Nie mają warunków do świetnej defensywy, ale czasem samym zaangażowaniem, agresywnością da się wymusić znacznie gorszą grę rywali w ataku. Drużyna z &quot;Lob City&quot; musi z tego zrobić taki brudny, agresywny mecz, i w tym szukać swoich szans na zwycięstwo.
e: zmieniłem jednak na under meczowy, bo jakby jednak Spurs zakręcili się po setką, to Clippers nie będą mieć więcej niż 90. Widzę to tak, że albo zwycięstwo w stylu 95-85 dla Spurs albo win LAC 85-80.
 
bizon91 3,3K

bizon91

Użytkownik
lukascash napisał:
Rozgrywający? Strzelec? Matko jedyna..Lebron, którego gra opiera się przede wszystkim na penetracji (co oznacza, że musi mieć piłkę), a znacznie mniejszym stopniu na rzucie, ma mieć jeszcze rozgrywającego?
LeBron dobrze czuje się w praktycznie każdym miejscu na parkiecie, więc ja akurat jestem zdania, że dopasować pod niego gra dobrego rozgrywającego to nie jest problem.
Jak patrzę na jego grę, to mam wrażenie, że podobnie jak całe Miami, jest na takim wykroku - raz zaliczy 10 asyst, raz, jak ostatnio, tylko 3 czy jeszcze mniej, raz wali jump shot za jump shotem, raz wymusza masę osobistych, raz ledwie kilka. Jego potencjał wszyscy znamy, ale jeśli nie wyciągnie tej serii dla Mami, to wg mnie czas na małą przebudowę, nawet nie tyle co stricte personalną, co taktyczną.
Drużyna, która posiada najlepszy duet najlepszych combo-guardów w lidze, którzy co roku walczą o tytuł strzelca ma mieć jeszcze jednego strzelca?
Co do przytoczonego przeze mnie argumentu pozyskania strzelca, to piszę o tym nie bez powodu. Ty chyba traktujesz to zbyt dosłownie - owszem, James i Wade to teoretycznie czołowi &quot;strzelcy&quot; ligi, jednak sęk w tym, że &quot;strzelania&quot; to u nich nie jest tak dużo jak wskazują na to średnie.
Mam tu na myśli, pewny, płynny jump-shot i rzut dystansowy. To pierwsze w teorii jest, jednak w praktyce obaj ci panowie nie potrafią zrobić z tego odpowiedniego użytku, trochę przez styl gry Miami, i wspomniane przez Ciebie penetrację, trochę przez, hmm, zaryzykowałbym stwierdzenie - brak jaj.
To drugie, czyli trójki, to także nie jest mocny argument obu panów. Wade zawsze się kręci koło 30%i w tym sezonie rzuca bardzo mało, James poprawił niby procent ale rzuca też w sumie mało i nieregularnie, raz nie odda jednej trójki przez cały mecz, raz sypnie 5.
Tak więc dlatego piszę o strzelcu, w dosłownym tego słowa znaczeniu - Wade z Jamesem za bardzo kombinują, James lepiej penetruje, Wade lubi różnego rodzaju cyrkowe rzuty o tablicę, ale ja mam tu na myśli tylko goły, szybki jump-shot i trójki.
Brakuje im jeszcze jednego gracza pod kosz, solidnego
to na pewno, ale zastanawiam się czy bez rozgrywającego byłby on dobrze wykorzystywany. Być może masz rację, że jest on najbardziej potrzebny, ale ja takiego stwierdzenia nie zaryzykuje - w Miami jest spory bajzel.
Miami ma naprawdę kim grać poza TRÓJKA - Miller, Cole, Jones, Haslem, Battier, Chalmers
No to tu ja się zupełnie nie zgodzę. Byłem podobnego zdania na początku sezonu, myślałem, że z Cole&#39;a się coś dobrego wykluje, ale teraz , ta grupa graczy, to są ni mniej ni więcej - pionki.
Miller jedyne co potrafi, to stać w rogu i walić tróje, nie jest ani szybki, ani twardy, a do tego bez dobrego rozgrywającego nierzadko są mecze, gdzie jest zupełnie odcięty od podań.
Battier analogicznie jest tylko dobrym defensorem, w ofensywie już się zestarzał, o czym świadczy linijka z tego sezonu, czyli kolejno procent z gry, za trzy i osobiste.
0.387 0.339 0.622
Cole to jeszcze nieokrzesany młodziak, strasznie chimeryczny, no i skuteczności ma fatalne,
James Jones ma papiery na bycie kimś, bo wygrał konkurs trójek i jest to jego konik, ale od pewnego czasu jest po prostu czarną dziurą, nie wiem co się z nim dzieje, - podobnie jak Miller, jak dobrego podania nie dostanie (a nie ma od kogo) to nic sam nie wytworzy.
Z tej całej grupy jedynie Haslem jeszcze jakoś wygląda, ale też poza zbiórkami i ostatnio słabszym jump-shotem nic szczególnego.
Jak się spojrzy na najlepszych zmienników w tym sezonie, jak Harden, Terry czy Lou Williams, to każdy z nich w pojedynkę daje zespołowi tyle co co najmniej 2 czy nawet 3 zmienników Miami razem wziętych.
Tak więc biorąc do do kupy, to wg mnie i brakuje rozgrywającego, i centra i strzelca, najlepiej wchodzącego z ławki, bo ta jest jedną z najsłabszych w lidze wg mnie.
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
blaise 2,8K

blaise

Użytkownik
Miller jedyne co potrafi, to stać w rogu i walić tróje, nie jest ani szybki, ani twardy, a do tego bez dobrego rozgrywającego nierzadko są mecze, gdzie jest zupełnie odcięty od podań.
wszystko prawda z tą różnicą, że tak gra Miller w Miami, a nie taki jest Miller w ogóle..
Ci co pamiętają go z Grizzlies czy chociażby jeszcze z Wizards, wiedzą, że to mega pożyteczny, wszechstronny gracz. Dobry strzelec, fajny kreator, świetnie zbierający jak na guarda. Niestety gra obok Wade&#39;a i Lebrona sprawia, że ci gracze właśnie stają się zwykłymi spot-up shooterami, którzy zupełnie nie potrafią się odnaleźć.
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
to na pewno, ale zastanawiam się czy bez rozgrywającego byłby on dobrze wykorzystywany. Być może masz rację, że jest on najbardziej potrzebny, ale ja takiego stwierdzenia nie zaryzykuje - w Miami jest spory bajzel.
chodziło mi raczej o jakiegoś solidnego walczaka, zbierającego na tablicach i dobrego defensywnie - model idealny Dennis Rodman.

Wszystko co napisałeś ma oczywiście sens..pytanie czy taki strzelec po przyjsciu do Miami nie stałby się Mikiem Millerem 2.


ale chyba najlepszą diagnozę dał Blaise

gra obok Wade&#39;a i Lebrona sprawia, że ci gracze właśnie stają się zwykłymi spot-up shooterami, którzy zupełnie nie potrafią się odnaleźć.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom