>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

NHL madness

yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Witam wszystkich. Jak sam tytuł wskazuje, będzie tutaj nieco monotematycznie. Do analiz NHL sporadycznie dorzucę coś z KHL, SHL bądź NLA. Swoją uwagę od lat skupiam na typach na strzelców bramek, zatem kolekcjonerzy pewniaczków po @1,20 raczej nic ciekawego tu nie znajdą. Nieczęstym widokiem będzie obecność kursu poniżej @2. Korzystam z bukmacherów Betsson, DOXXbet, Unibet, Betsafe (najrzadziej) oraz naziemnej Fortuny. Jak mniemam większość z Was miała już styczność z moimi propozycjami w działach tematycznych (US Sports -&gt;NHL- serdecznie zapraszam). Analizy zamieszczane będą regularnie, chociaż na pewno nie codziennie. Zachęcam do kontaktu poprzez PW każdego, kto ma jakieś pytania - chętnie podyskutuję na każdy temat.
Oilers - Isles
Hall strzeli gola (60 min)
3,0 Betsson
✅✅✅

&quot;Zakłady specjalne-zawodnicy
Aby zakłady były ważne zawodnicy muszą wziąć udział w meczu. Liczą się punkty zdobyte w regulaminowym i dodatkowym czasie gry. Nie liczą się punkty zdobyte podczas rzutów karnych
&quot;.
Całe życie w niewiedzy (chyba wpływ Fortuny, bo tam akurat liczy się tylko 60 min). GJ, Hall.
Fani Oilers to jedni z największych niewdzięczników w nowoczesnym hokeju. Jest to zapewne efekt tłustych lat (era The Great One), po których przyszły lata znacznie chudsze. Niemożność pogodzenia się z faktem, że podczas etapu przebudowy większość drużyn bierze Oilers jak chce, kiedy chce i ile razy chce to jedno, ale chwilami ostra krytyka zawodnika, dzięki któremu Oilers oszczędzili sobie naprawdę wielu kompromitacji, to już skrajna głupota. Taylor wciąż się uczy, to fakt. Często traci głowę pod własną bramką, ale z roku na rok widać znaczny progress. Pomimo tego w wieku 22 lat jest zawodnikiem niemalże kompletnym, chwilami niedocenianym. Kapitalne przyspieszenie i genialna jazda na łyżwach. Kanadyjczycy wypuścili wielu wspaniałych skejterów, ale takich jak Hallsy jest naprawdę niewielu. Najlepszy finisher w drużynie, od 2 sezonów ponad point per game. Bardzo twardy charakter - na początku kariery, praktycznie w najgorszym z możliwych okresów nękały go urazy większe i mniejsze, a każdy z nich potrafił szybko wymazać z pamięci, stając się jeszcze lepszym zawodnikiem. To niezwykle istotna umiejętność, bo przez blokadę psychiczną będąca efektem kontuzji karierę w NHL musieli przerwać tacy zawodnicy jak Cheechoo. IMHO Taylor ma w EDM status untouchable. Wprawdzie po każdym gorszym spotkaniu kibice bluzgają domagając się opchnięcia połowy drużyny, a jeśli jednak jakimś cudem Hall rzeczywiście miałby odejść, to i tak 99% z nich podcięłaby sobie żyły z rozpaczy. Pora na uświadomienie sobie, że wokół takiej osoby można budować drużynę. Last game to mnóstwo niewykorzystanych okazji, ale i 2A. Każda dobrze wyglądająca akcja zaczynała się od niego. W kilku przypadkach mógł zdecydować się na strzał, zamiast szukać Hemsky&#39;ego, ale jakby podświadomie wiedział, że to prawdopodobnie ostatni mecz Alesa w EDM, dlatego chciał umożliwić Czechowi godne pożegnanie z drużyną (udało się, Hemsky 2G). Jeżeli dostanie na C RNH to szanse na powodzenie typu będą jeszcze większe, jeśli zaś partnerować mu będzie Gagner, to minimalnie mniejsze, bo Sam gra póki co w swoim własnym świecie i jest pierwszy do wylotu podczas offseason. #4 regularnie dostaje najwięcej minut w PP, jest więc spora szansa, że wpakuje dzisiaj bramkę gnębionym bezdenną głupotą Snow&#39;a Isles. (Pakiet zwrotny za Vanka będzie dla mnie jednym z najgorszych zwrotów w historii NHL, nawet jeśli po sezonie Vanek nie zdecyduje się na re-sign w Montrealu).
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Jets - Sens
Kane strzeli gola (60 min)
3,60 DOXXbet
⛔⛔⛔

Kaner jest zawodnikiem nad wyraz skomplikowanym i bardzo ciężko jednoznacznie go określić, to praktycznie niemożliwe. Na lodzie pełen sprzeczności. Chwilami po własną bramką wyłącza mózg i nie wie, co robić. Gra bez krążka w D to momentami coś okropnego. Z drugiej strony nie przeszkadza mu to być silnym ogniwem w PK. Dzięki ogromnej żywiołowości przeciwnikom ciężko rozegrać zamek, bo najdalej wysunięty #9 już jest przy nich. W tym sezonie już 2 SHG na koncie, niektórzy to i przez 10 lat tylu nie zdobędą. Można zatem wnioskować, że w PP też wymiata. No i mamy kolejną sprzeczność, bo Evander nie nadaje się do gry w przewadze, dopóki nie nauczy się kontrolować swojej impulsywności. W man adv trzeba nieco uśpić przeciwnika umiarkowanie szybką, ale dokładną wymianą krążka, a następnie przyspieszyć. Problem w tym, że Kaner nigdy nie zwalnia, brakuje mu cierpliwości. Zamiast spokojnie się ustawić i czekać jak rozwinie się akcja, zmienia pozycje jak głupi, a kiedy tylko dostanie krążek momentalnie strzela. Wkład w grę w ES jest już jednak niepodważalny. #9 wprowadza mnóstwo energii do każdej formacji, w której przyjdzie mu zagrać. Obecnie rozhulał arcywolną parę Big Buff &amp; Jokinen. Olli sprawia wrażenie młodszego o 3 lata, bo musi nadążać za nasterowanym Kanadyjczykiem. #9 to zawodnik niezbyt pomysłowy, hokejowe IQ na bardzo wątpliwym poziomie, ale i tak bije na głowę wielu teoretycznie lepszych zawodników tym, że w każdy mecz, każdą zmianę, wkłada całe serce i maksimum sił. Jeżeli u zawodnika widać ogromne zacięcie i pasję, wszystkie braki wydają się mniejsze. Bardzo często dzięki kamerze pokazującej box Jets możemy zobaczyć, że większość zawodników spokojnie siedzi i obserwuje mecz, a Kaner sapie jak koń mając jeszcze w nogach poprzednią zmianę. Był bez wątpienia najjaśniejszą postacią Jets w ostatnich dwóch spotkaniach. Oprócz 2 pechowych słupków w starciu z LA uratował honor drużyny w typowej dla siebie akcji. Przy próbie wyminięcia obrońcy krążek uciekł mu zbyt daleko. Gwarantuję, że 90% zawodników zawróciłoby w takiej sytuacji do boxu. Ale na pewno nie #9. Podczas gdy Doughty całkowicie zlekceważył sytuację i leniwie toczył się do krążka, Evander w sekundzie go wyprzedził i kiedy krążek był już za bramką zagrał na pamięć przed tzw doorstep, gdzie czekał Jokinen chwilę później cieszący się ze zdobycia gola. Przyszłość Kanadyjczyka w WPG stoi pod znakiem zapytania. Nie zdziwię się, jeśli zostanie oddany, ale też nie będę zaskoczony, jeśli organizacja da mu czas na popracowanie nad sobą. Jeśli za tą pasją i zaangażowaniem pójdzie w parze dużo większa odpowiedzialność, umiejętna rotacja tempa gry i mniejsza samolubność, to z Evandera może wyrosnąć naprawdę świetny PF, bezcenny nie tylko dla Jets, ale i Team Canada. Gospodarze po odejściu Noela są zupełnie inną drużyną. Maurice w przeciwieństwie do poprzednika posiadł zdolność logicznego myślenia i nie ustawia naiwnie tych samych linii w nadziei, że wszystko nagle zacznie klikać. Gdyby na zmianę coacha zdecydowano się wcześniej, Odrzutowce nie musiałyby się spinać praktycznie na każde spotkanie, żeby mieć nadzieję gry w PO. 2 porażki to już za długi cold streak, jeśli weźmiemy pod uwagę cel, jaki sobie postawili. Przedłużenie tej serii do 3-4 spotkań bez punktu może okazać się zgubne. Z całą pewnością są w stanie podjąć rękawicę z Sens. Nie miałbym nic przeciwko, żeby to Kane był jednym z architektów dobrego wyniku. Kurs w granicach 2,90-3,10 uznałbym za słuszny, @3,60 w mojej ocenie jest zawyżony. Spotkanie już o 21, idealne na rozgrzewkę przed typowo nocnym seansem.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Bolts - Panthers
Callahan strzeli gola (60 min)
3,30 DOXXbet✅✅✅

Ryan swoją pazernością nieco ostudził mój entuzjazm jego osobą. Rozumiem, że trzeba cenić swoją wartość, ale cienka jest granica pomiędzy zdrowym rozsądkiem a czystym szaleństwem, za które jak najbardziej należy uznać niezdrowy hype na pieniądze. Jeśli Cally chce dostawać mniej więcej takie same pieniądze jak Kopitar i Backstrom, to z całym szacunkiem, ale chyba ciągłe starcia na bandach poprzestawiały mu coś w głowie :wink: Niemniej za postawę czysto sportową bardzo go cenię, bo choć pewnego poziomu nigdy nie przeskoczy, to unikając kontuzji i niepotrzebnych przeprowadzek (jeśli spuści z tonu, to jest szansa na re-sign w Tampie, która jest dobrym miejscem do rozwoju) może bardzo wiele zaoferować swojemu pracodawcy. Jeżeli w drużynie brakuje lidera, Ryan z łatwością odnajdzie się w tej roli. Już w OHL jego zdolności przywódcze nie uszły uwadze obserwatorom. Minimum jeden mocny charakter w szatni musi być. Umiejętności czysto sportowe często niedoceniane, a Ryan potrafi naprawdę dużo. Oglądanie #24 podczas gry 4 on 5 to prawdziwa przyjemność. Bezkompromisowe blokowanie strzałów na porządku dziennym. W ES umiejętnie robi miejsce kolegom rozbijając przeciwników na bandach. Od przeszło 5 lat w czołówce najlepszy hiterów ligi. W nowym otoczeniu zestawiony z genialnym Palatem i Filppulą. Śledźcie uważnie tego młodego, bo ma papiery na naprawdę wielkiego gracza. Już w tak młodym wieku sprawia, że inni grają przy nim lepiej. Ta trójka radzi sobie zdecydowanie lepiej od top line ze Stamkosem, który jest jeszcze mocno drewniany i potrzebuje trochę czasu na dojście do siebie. Ryan wbrew pozorom potrafi zagrać 1 on 1. Jeśli nie uda mu się przejść, to chociaż staranuje rywala. Tylko w ostatnim spotkaniu 8 hitów, podczas dy jego koledzy łącznie wbijali się w przeciwników ledwie 13 razy. Steven to tykająca bomba, prędzej czy później znowu będzie potworem i moim osobistym faworytem do MVP następnego sezonu, ale na ten moment nie będę się pakował w marniutki kurs (pewnie koło 2, albo trochę ponad 2), tylko spróbuję zapolować na premierowe trafienie #24. Bolts nie mogą sobie pozwolić na kolejną wpadkę, więc o te 3-4 trafienia jestem względnie spokojny. Spróbujmy zatem.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Panthers - Devils
Henrique strzeli gola (60 min)
4,50
DOXXbet ⛔⛔⛔
Sama analiza pisana minionej nocy, niemniej dzisiaj przed wyjazdem musiałem jeszcze raz sprawdzić, czy kurs nie uległ zmianie. Jak się okazuje, jest dokładnie taki sam, czyli monstrualnie zawyżony. DOXXbet czasem przegina, ale tym kursem przeszli samych siebie. Żeby nie być gołosłownym, Fortuna daje @3,10 (a jeszcze podatek), a Betsson @3,0. To zaiste potężne value i pomimo równie dużego ryzyka które zawsze występuje podczas tego typu zakładów, po prostu aż nie wypada nie zagrać.
Metamorfoza NJD szła na równi z upragnionym wybuchem formy #14.
Adam bardzo boleśnie doświadczył jak to zwykłem mówić &quot;syndromu drugoroczniaka&quot;, bo kampania 12/13 wypadła fatalnie. Duży wpływ na zaskakującą niemoc Adama miało odejście Parise i Koviego. Od tego czasu Rico był próbowany w niemalże każdej formacji, a tak nie da się dojść do optymalnej dyspozycji. Przez większą część obecnego sezonu również nie zachwycał, aż wreszcie znalazł równowagę i miejsce obok Clowe&#39;a i &quot;Ghost&quot; Rydera. Tak znaczącej metamorfozy w tak szybkim czasie nie widziałem od dawna. 9G w 7GP (!) a łącznie 11pts w 7GP, w tym najdłuższa w karierze seria 6GP z co najmniej jednym golem. Wszystkie mocne strony Adama nareszcie ujawniły się podczas gry. Potencjał miał zawsze, ale po świetnym rookie year zakamuflował wszystkie swoje atuty. A było co ukrywać. #14 to doskonały 2-way center, bezcenny podczas gry w osłabieniu. Jazda na łyżwach może nie jakaś wybitna, ale dysponuje imponującym przyspieszeniem. Po odejściu Parise wiele osób starało się porównać obu Panów, chociaż mają zupełnie inne style gry. Zach zawsze bazował na super dynamice i kapitalnej gry bez krążka, a Adam to bardzo rozważny zawodnik, który często nawet zbyt długo zwleka z podjęciem decyzji. To nie znaczy, że ową cechę należy rozpatrywać tylko w kategorii minusów. Dzięki swojej dokładności Rico potrafi oddać 3 strzały w meczu i strzelić 2 gole. Z zawodników którzy strzelili tych bramek więcej niż 20, ma prawie największy procent skuteczności strzałów. Zach nierzadko bombardował i po 8 razy, a nie trafiał wcale. #14 może stać się jeszcze lepszym egzekutorem, to wciąż młody zawodnik z piekielnie precyzyjnym uderzeniem. Może to wydawać się dziwne, ale pomimo znacznie gorszych osiągnięć w kategoriach strzeleckich od wspominanego Parise, to Henrique ma znacznie lepszy nadgarstek. Zach pakował tyle goli dzięki swojemu instynktowi i faktu, że bardzo często grano tylko na niego. Nawet kiedy trafiał, nie były to zawsze czyste, mierzone strzały. Rico to jednocześnie lider z krwi i kości, kiedy trzeba to bierze sprawy w swoje ręce. Trzeba mieć jaja, żeby nie mając jeszcze wtedy skończonych 22 lat naparzać się z Iginlą. To był zresztą bardzo ciekawy mecz, obaj Panowie zakończyli go z hat-trickiem Gordiego Howe&#39;a - Adam oprócz wspomnianej solówki z Iggym zaliczył gola (w osłabieniu - znak firmowy - w wieku 24 lat ma już ich na koncie 9) i asystę, a Jarome o ile mnie pamięć nie myli sparing z Adamem oraz gola i chyba nawet 2A. #14 zdaje się być naturalnym zastępcą Salvadora jeśli chodzi o dzierżenie opaski C. Będzie to jedna z niewielu sytuacji, w której tego zaszczytu dostąpi (oby) nie tylko najlepszy zawodnik, ale i najlepszy przywódca w drużynie. Bo trenerzy często nie rozumieją, że najlepszy wymiatacz nie jest od razu skazany na bycie charyzmatycznym, przykładnym C. Tak w ramach jeszcze jednej ciekawostki, ojciec Adama był z Portugalii, a jego matka - tak, tak, dobrze kombinujecie - Polką ???? Patrzcie co nam koło nosa przeszło. Adam zagrał tylko 6 spotkań w juniorskiej drużynie Team Canada, bo w dorosłej kadrze konkurencja jednak zbyt duża. Tak więc do roboty panowie z PZHL, może Adam zechce uraczyć nas swoją grą ???? Mecz z kategorii must win dla NJD i każdy głośno o tym mówi. Jeżeli nie poradzą sobie z grającą b2b Floridą, to tak jakby po zrobieniu jednego kroku do przodu nastąpiły dwa kroki wstecz. Adam ma patent na Panthers, w PO sezonu 11/12 strzelił przeciwko nim GWG w game 7 i to w drugiej dogrywce. Takiej euforii w New Jersey nie było od dawna. Jak wspomniałem na początku @4,50 trzeba brać i nie zadawać pytań. Może znowu się uda, Cally wczoraj zgodnie z planem :wink:
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Isles - Sabres
Okposo strzeli gola
2,80 Unibet✅✅✅

DOXXbet oferuje identyczny kurs, ale nie wlicza dogrywki. Unibet daje nam gwarancję, że gdyby Kyle chciał coś uwalić w OT, to nie będziemy stratni.

K.O ma bardzo fajnie rozłożony kontrakt - z każdym rokiem więcej chajsu. Po wielu depresyjnie słabych spotkaniach całe rzesze kibiców wątpiły, że wielka nadzieja klubu kiedykolwiek spełni pokładane w nim oczekiwania. A wybrany był chociażby przed Giroux. Każdy zawodnik ma skrajnie różną fazę rozwoju. Wielu swój prime time świętuje zaraz na początku kariery, żeby później nieznacznie, ale stopniowo obniżyć loty (najstarszy Staal to dobry przykład), inni zaczynają grać na miarę talentu w okresie największych możliwości fizycznych, tak jak K.O, a jeszcze inni wchodząc w końcowy etap kariery, w którym teoretycznie powinna być widoczna tendencja spadkowa, na wskroś temu trendowi zaczynają grać jeszcze lepiej. W ten obraz kapitalnie wpisuje się St.Louis. Sekret tkwi w tym, że on pracował przez pierwsze dwa (umowne) okresy kariery tak rzetelnie i skrupulatnie, że jego walory fizyczne w przeciwieństwie do innych zawodników w jego wieku nie uległy znacznemu pogorszeniu. Wręcz przeciwnie - w połączeniu z ogromnym doświadczeniem stał się jeszcze lepszym zawodnikiem. Dlatego też najlepsze wyniki Marty notował po 30 roku życia. To tak w kategorii małej dygresji.

Wszyscy, którzy w każdej zmianie na lepsze doszukują się teorii spiskowych, o razu stwierdzili, że K.O jest produktem Tavaresa.
Gó... prawda. Owszem, JT91 nieraz posyłał w jego kierunku takie podania, że aż brakowało tchu, ale kompletną bzdurą jest teoria w świetle której K.O jest uzależniony od #91. Moment próby przyszedł bardzo szybko, John został sponiewierany na IO i nie zagra do końca sezonu. 8GP Kyle&#39;a bez obecności JT91, a Amerykanin w tych 8GP nastukał 8 punktów. Tym samym nie tylko ponownie wskoczył na pułap zawodnika point per game (idealne 67/67), ale i bez wahania wziął na siebie ciężar rozgrywania, i co więcej - wychodzi mu to fantastycznie! 5A w last 2GP, a byłoby więcej, gdyby Nielsen nie potrzebował miliona podań przed bramkę, żeby wreszcie coś strzelić. Formacja z Duńczykiem, Lee (duże odkrycie) i K.O &quot;robi&quot; bramki w nieznacznie gorszym tempie od pamiętnej Vanek-JT-KO.
Kyle to szybki skurczybyk z mocnym laserem w łapie. Gra bardzo ekwilibrystycznie i dzięki niebanalnej technice i genialnej orientacji jest w stanie szybko przełożyć krążek z FH na BH, albo przyjąć gumę nawet jeśli podanie pozostawia wiele do życzenia. Nie sądzę, że jest to sezon życia Amerykanina, bo jest w stanie grać jeszcze lepiej. Zarówno Isles jak i Sabres nie grają już o nic, dzięki temu zarówno gospodarze jak i goście nie boją się próbowania nowych rozwiązań, wprowadzania nowych zawodników (eksperymenty w defensywie Isles), zatem bramki jak najbardziej wskazane. Polecam zasiąść przed tym spotkaniem, bo mogą mieć miejsce jakieś mini burdy. Podobno dzisiaj planowany jest protest przeciwko ułomnym rządom Snowa i już podczas wczorajszego spotkania z SJS kontrole przy wejściu były znacznie bardziej dokładne (sprawdzanie, czy kibice nie chowają po kieszeniach i pod kurtkami zwiniętych plakatów o bardzo dosadnej treści (&#39;Snow must go&quot; to najłagodniejsza wersja). Właściwie to nie dziwie się kibicom, klub z taką historią powinien mieć na stanowisku GM-a kogoś sprawnego umysłowo, a nie wymieniającego Vanka za jakieś nie wiadomo co, podczas gdy wcześniej na stole pojawiło się kilka dużo lepszych ofert.


Easy?
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Panthers - Canucks
Huberdeau strzeli gola
4,0 Betsson
⛔⛔⛔ Hubi zagrał tylko 5 minut, bo kontuzja wyeliminowała go z dalszej gry.

#11 chyba ma świadomość, że offseason nie został przez niego należycie przepracowany. Jak wiele można zmienić w tak krótkim okresie udowodnili chociażby Granlund i Johansen, którzy w tym roku wciągają nosem tego nieoszlifowanego brylancika z Floridy. No ale jeśli ktoś w debiutanckim sezonie zgarnia od strzału Caldera i strzela pierwszego gola w tych rozgrywkach w pierwszym spotkaniu po oddaniu.. pierwszego strzału na taflach NHL, rzeczywiście może nieco osiąść na laurach. A to nieładnie, bo na tym poziomie nie ma miejsca na sentymenty i równie dobrze przy braku poprawy w następnym sezonie już nikt nie będzie o tym niezwykle sympatycznym, a co ważniejsze utalentowanym zawodniku pamiętał. Do podreperowania przede wszystkim siła. Niech tylko żre tyle co Johansen i pożyczy od niego te same piguły, które brał center CBJ. Zmiany muszą zajść również w psychice. Słabe występy w tym roku spowodowały częste pobyty w bottom lines i znacznie mniejszy TOI. Przez utratę pewności siebie (w tym roku rozegrał już znacznie więcej spotkań niż w ubiegłym, skróconym sezonie, a oddał mnie SOG) stał się dużo bardziej przewidywalny i sztywny na nogach, a to ogromnie utrudnia mu grę, bo Hooby jest najgroźniejszy właśnie wtedy, kiedy ma krążek i trochę miejsca. Niezwykle gibki na nogach, zna mnóstwo praktycznych sztuczek dzięki którym potrafi objechać przeciwnika bez specjalnych fajerwerków stickhandlingu (swoją drogą też na bardo wysokim poziomie). Jednak gra bez krążka wciąż wymaga dużego nakładu pracy. Nie wątpię, że wraz z upływem czasu wszystkie te braki zostaną uzupełnione, bo Jonathan po zakończeniu tej kampanii drugi raz tego samego błędu nie popełni i solidnie weźmie się do pracy. Oby przy okazji wróciła niezwykła zdolność seryjnego strzelania rzutów karnych, bo i tutaj Hooby trochę się zaciął. A swego czasu legitymował się dobrym rekordem w tym elemencie. Już w rozgrywkach QMJHL w jednym z sezonów wykorzystał każdą z 6 prób. 13/14 to oczywiście nie tylko niepowodzenia, ostatni tydzień jest w wykonaniu #11 całkiem OK, wykazał się zwłaszcza w starciu z Devils, w którym to oprócz 2A mógł spokojnie dołożyć gola. Ten skok formy przyczynił się do powrotu do top-6 i ślizgania się dłużej niż nędzne 10 minut. Hooby bramki nie strzelił od.. dawna, bardzo dawna, nie warto wspominać ???? Wejście w odpowiedni rytm znacznie zwiększa jego szanse na dokonanie tej sztuki właśnie dzisiaj. Canucks stoją na progu nieuchronnej przebudowy, nie funkcjonuje tam praktycznie nic, Sedinowie kiedyś musieli zaliczyć gorszy rok (szkoda, że akurat wtedy, kiedy wszystko się posypało), problem z obsadą bramki, gigantyczne braki w D, brak scoring RW/LW (Burrows dopiero kilka dni temu przypomniał sobie, że jest hokeistą), a wisienką na torcie jest Torts, który swoim idiotycznym wyrazem twarzy doprowadza wszystkich do szału. Florida pomimo tego, że sezon już dawno przegrany, nie ma zamiaru bez walki oddawać punktów o czym przekonali się chłopcy z New Jersey. Zaplecze prospektów bardzo imponujące, z Hoobym, Barkovem i Bjugstadem na czele. Przy dobrej polityce transferowej w lecie (przedłużenie Boyes&#39;a - bardzo dobre posunięcie), ściągnięciu kilku fajnych UFAsków (miejsca pod cap&#39;em sporo), Florida może bardzo szybko stanąć na nogi. Dzisiaj w bramce zapewne Lou, który stanie na głowie, żeby zatrzymać ex-team, a młoda gwardia powinna znaleźć sposób na dobranie się do Orek. Zapolujmy więc na trafienie #11.

Genialny przykład, ile znaczy wybitna jazda na łyżwach w nowoczesnym hokeju. 9 na 10 zawodników polskiej szkoły hokeja (w tym samym wieku rzecz jasna) próbując czegoś takiego złamałoby sobie nogę z przemieszczeniem.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Flames - Sabres
Giordano strzeli gola (60 min)
5,0 Fortuna
⛔⛔⛔

Mark właśnie gra swój sezon życia. Gdyby nie kontuzja, jego osiągnięcia byłyby jeszcze lepsze. Po IO jak dla mnie najlepszy D w lidze. Wystarczy powiedzieć, że Gio ma +5 w drużynie, która łącznie wychodzi na -95 (!!), a drugi statystycznie najlepszy D w drużynie - TJ Brodie ma -3 (głównie dlatego, że tworzy duet z #5), podczas gdy cała reszta oscyluje w graniach -15 do -20. Kiedy Mark leczył kontuzje, obrona Flames była w totalnej rozsypce. Gwarantuję, że na dzień dzisiejszy nie ma innej drużyny, w której brak jednego, kluczowego obrońcy, byłby tak opłakany w skutkach. Blok defensywny Calgary bez tego gościa po prostu nie istnieje, jest iluzją. I pomyśleć, że Mark nigdy nie był draftowany, a do Calgary zawitał jako free agent. Teraz, jako kapitan, samą obecnością na lodzie wpływa nie tylko na tą zbieraninę w obronie, ale i stanowi o sile w ataku. Jego współczynnik point per game to 0,78. Jeśli chodzi o defensorów, lepszy w NHL ma tylko Karlsson. W mocniejszej drużynie #5 byłby dla mnie kandydatem do Norrisa. Prawie 40 pts w 50GP to drugi wynik w drużynie, a przecież opuścił aż 18GP! Mark to prawdziwy dynamit, ale nie jest typem jeźdźca bez głowy jak chociażby Green i nieraz Karlsson. Doskonale zbalansowany, wie, kiedy można sobie pozwolić na śmiały wjazd w tercję przeciwnika, a kiedy nie jest to wskazane. Kiedy nie ma go na lodzie, Flames w PP wyglądają jak sparaliżowani. To jedyny D w drużynie, który ma strzał na poziomie NHL. Smid owszem, ma parę w łapie, ale prędzej podziurawi jakiegoś kibica z górnych sektorów, niż trafi w bramkę, a TJ z kolei uderza okropnie nieczysto, co często jest przyczyną głupich turnovers, za którymi nadążać musi nie kto inny jak Mark, bo jego partner nie zdążył się jeszcze nawet odwrócić. Gio nie jest bardzo fizycznym D, ale nie są mu obce starcia na bandach. Oddaje mnóstwo SOG nie tylko w PP, ale i w ES (w ostatnim aż 9, chyba career high). Gio gra już tylko dla siebie, ma 30 lat, więc zbliża się idealna pora na zmianę otoczenia na takie, które daje mu możliwość gry o najwyższe cele. Do 14/15 ma NTC, po której wygaśnięciu wielu GMGM będzie chciało skorzystać z jego usług. Gio na takim gazie jest w stanie dzisiaj strzelić.



Porównania do Mr.Bean nie wydają się być niedorzeczne.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Canucks - Predators
Jensen strzeli gola (60 min)
5,70 Fortuna✅✅✅

Zazwyczaj to Fortuna wystawiała najbardziej adekwatne kursy, a ogromne skoki kursów były domeną bukmacherów, w których gra znakomita większość z nas. Tym razem role się odwróciły, bo Betsson zachował łeb na karku wystawiając @3,50, podczas gdy Fortuna grubo przesadziła.

Canucks każdym meczem walczą o życie, balansują na krawędzi nieuchronnie oddalających się PO, a potocznym &quot;tankowaniem&quot;. Już za rok Orki przejdą małą rewolucję, ale - czysto teoretycznie - ich przebudowa nie będzie tak mozolna, jak w przypadku drużyn, które musiały wszystko zburzyć, i zacząć stawiać cegiełkę na cegiełce (Jackets, Flames). Baza prospektów jest na tyle imponująca, że zapobiegawczy kibice Nucks układają już w głowach line-up&#39;y bez mała na 2087 rok. Horvat, Gaunce, Jensen, Shinkaruk, Fox - cała ta gromada może już w najbliższym czasie zostać włączona do drużyny, co w połączeniu z Keslerem, Burrowsem doświadczonymi Sedinami, którzy mają przed sobą spokojnie 4-5 lat na najwyższym poziomie, a drugi taki słaby sezon pewnie już im się nie trafi, może złożyć się na mieszankę wybuchową. Niemniej w 13/14 świata nie podbiją, IMHO nawet jeśli awansują do postseason, nie przejdą nawet pierwszej rundy. Liczne kontuzje otworzyły za to szanse dla tych, którzy byli tylko planem awaryjnym (jeszcze raz podkreślam - w tym roku, bo przyszłość należy do nich), między innymi Jensenowi. Chłopak debiutował w NHL już rok temu, ale w dwóch spotkaniach nie wyróżnił się w żaden sposób. Pograł trochę w Szwecji, aż osiadł za Oceanem, gdzie grywa w AHL, skąd został wezwany przez Canucks, którzy w tym roku okropnie cierpią z powodu mocno rozregulowanych i okropnie nieefektywnych skrzydeł. Takie szybkie powołania to zawsze dobra okazja na pozostawienie po sobie korzystnego wrażenia, ale nierzadko ogromny problem dla zawodników. Bo fakty są takie, że jeśli zawodnik dostanie re-call do drużyny, wcale nie musi to oznaczać, że w ogóle zagra. Musi się wykazać na praktice i zdobyć uznanie trenera. Dobrym przykładem jest chociażby Orlov z moich Caps. Chłopak bezustannie kursował na trasie Hershey-Washington, a często nie było go nawet w składzie meczowym! W momencie, kiedy wreszcie dostał szansę na występ, musiał wszystko skoncentrować na tym jednym starcie, bo kiepski występ oznaczał powrót do AHL. Za swoją konsekwencję i nieustępliwość miał możliwość regularnych występów, a wszystko zwieńczył niedawno podpisany kontrakt. Nicklas rozgrywający w AHL dobry sezon, tym razem pokazał się z na tyle dobrej strony, że nie tylko z braku laku, ale całkiem zasłużenie został na salonach i bez pardonu wepchnął się do top 6, gdzie grzeje miejsce obok Burrowsa i Heńka. Lepiej nie mógł trafić. Ostatnie dni należą właśnie do dwójki skrzydłowych top line. Alex, rozgrywający jeden z najgorszych sezonów w życiu, w pełni doszedł do siebie po kontuzji i powoli odnajduje sposób na zdobywanie kolejnych, brzydkich, ale jakże cennych bramek. Jeszcze tylko nich odzyska swoje nieprzeciętne umiejętności aktorskie, dzięki którym pada jak sparaliżowany po każdym bliższym kontakcie i będziemy mieli starego, dobrego, czasem wkur** Burrowsa.
Jensen w starciu z Bolts był difference maker&#39;em. Mecz ukończył z 1A, nieco w cieniu Burrowsa, chociaż zupełnie niesłusznie. Alex co prawda zagrał dobry mecz, ale Duńczyk jeszcze lepszy. 2 razy urwał się na brakeaway i z dużą dynamiką schodził ze skrzydła przed bramkę robiąc sporo zamieszania. Jensen to całkiem szybki RW, mający podstawy do bycia w przyszłości dobrym playmakerem. Dysponuje całkiem solidnym nadgarstkiem, ale BH też bez zarzutu. Potwierdził to chociażby kilka dni temu, kiedy z ostrego konta uderzył naprawdę precyzyjnie i bramka byłaby pewna, gdyby Burrows - całkiem w swoim stylu - nie wepchnął kija w mrowisko i nie przekierował delikatnie strzału (który i tak zmierzał do bramki), dzięki czemu cały splendor spadł na starego wyjadacza. W 6 spotkaniach młody RW uzbierał 4 punkty, za 2G i 2A. Dzisiejsza sytuacja kadrowa Nucks (wypada jeszcze Kassian), pozwala mi bardzo wysoko cenić akcje Nicklasa. Preds są b2b i wbicie im kilku bramek nie jest w tym roku tak skomplikowane, jak bywało w przeszłości. Tam sytuacja jest równie napięta, bo choćbym chciał to nie widzę tam potencjalnych striker&#39;ów na +30 bramek w sezonie. Co roku ta sama sytuacja i co roku brak efektu w postaci podpisania kogoś, kto rozrusza tę marność.
@5,70 jest warte ryzyka i zainwestowania jakiejś stówy z bankrolla.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Coyotes - Panthers
Vrbata strzeli gola (60 min)
3,20 DOXXbet ✅✅✅

Chłopcy z Arizony tacy niepozorni, a mogą kuchennymi drzwiami wejść do PO.
Siłą drużyny nie są wybitne jednostki, tylko garstka kilku naprawdę solidnych zawodników (Doan, pomimo ogromnej sympatii jaką go dażę, nie zdobył mojego uznania na tyle, żebym mógł mówić o nim w kategorii all-star, chociaż fani organizacji Yotes w bardzo nieprzyjaznych słowach podsumowaliby moje stanowisko w tej sprawie). Punktowanie rozłożone bardzo równo na całą drużynę. Aż 8 zawodników ma +10 G i tyle samo powyżej 20A. Jest też kilku pechowców, którzy zupełnie niesłusznie zostali pozbawieni życiowej szansy, tj. występu w Sochi. O ile pominięcie Keitha w jakiś tam pokrętny sposób można wyjaśnić, to Radim jest ofiarą trwałego uszkodzenia płatu czołowego trenera Hadamczika, który zrobił z reprezentacji dom starców i swój prywatny folwark jednocześnie. W moim osobistym rankingu była to najbardziej skandaliczna decyzja w temacie rosterów olimpijskich drużyn (aż tak głośno o tym nie było, bo panował hype na Team USA &amp; Russia &amp; Canada). Swój prime time Vrby spędził, a właściwie to wciąż spędza w drużynie Yotes. Z niejednego pieca chleb jadł, ale to właśnie tutaj jego pozycja w drużynie jest niepodważalna, a organizacja posiada tym samym zawodnika na 20-30 goli. O byciu kompletnym grajkiem nie ma mowy, Radim na bandach to wciąż dramat, na 5 przepychanek w newralgicznych miejscach na lodzie Vrby przegrywa 8. Kiedy szybko nagina na tych swoich krótkich nogach jest jeszcze OK, ale jeśli przyjdzie mu się zmierzyć z równie szybkim, a jednocześnie silnym D, często jest taranowany. Czytanie gry na wysokim poziomie, nienaganna technika i bardzo imponujący slapshot, bo siła strzału raczej nie jest domeną zawodników o gabarytach #17. W swoim życiowym sezonie 11/12 był mistrzem przesądzania wyniku, bo z 12 GWG liderował w tej statystyce (razem ze Stamkosem). Teraz każda następna bramka jest na wagę złota. Miał swój udział w niezwykle cennym zwycięstwie z LA, notując asystę i tworząc multum sytuacji, zwłaszcza w 1 tercji, kiedy Quick spektakularnie okradał go przy każdym strzale. Goście z Floridy muszą dzisiaj zostać łyknięci i fakt ogrania SJS nie ma prawa mieć tutaj żadnego znaczenia. Z nadchodzących 6 spotkań właśnie to dzisiejsze ma największe znaczenie. Jeżeli dostaną dzisiaj baty, a dwa dni później nie sprostają Bruins, na kolejny road trip (Rangers, Pens, Devils) wyjadą z morale nie pozwalającym na podjęcie równej walki. Jednak nie ma co wybiegać w przyszłość, żeby w ogóle podjąć rozmowę o PO, dzisiaj jest mecz kategorii must win. @3,20 na czeskiego RW to niezła opcja.
 
Otrzymane punkty reputacji: +18
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Oilers - Flames
Perron strzeli gola
2,80 Unibet
⛔⛔⛔
MacTavishowi można naprawdę wiele zarzucić, ale nawet ślepej kurze trafi się czasem ziarno, bo pozyskanie Perrona w offseasonie uważam za najkorzystniejszą wymianę roku 2013. Oddając drugą rundę w 2014 i sofcika Paajarviego o rzekomo wielkim potencjale (jeszcze 2 lata temu sam w to wierzyłem, niestety, ale Magnus nie robi postępów) dostał w zamian ogromnie niedocenianego zawodnika. Gdyby Blues nie przystali na ten deal, ich depth składu byłaby wręcz kosmiczna, a tak jest &quot;tylko&quot; bardzo, bardzo dobra. Do końca sezonu jeszcze trochę czasu, a David już wyrównał swój career high i będzie śrubował ten wynik. #57 to kapitalny RW z wciąż ogromnymi pokładami potencjału. Przy obecnym rozwoju widzę go jako zawodnika na +30 goli. Perron to niesamowicie zwrotny gość (znam może 3-5 o podobnej zwrotności) i rewelacyjny dangler. Wachlarz technicznych rozwiązań porównywalny do Hemsky&#39;ego, a to coś znaczy. Niewielkich rozmiarów, ale nie przeszkadza mu to grać fizycznie. Punktuje niezmiennie od 3 spotkań, wyrabia dobrą chemistry z Hall&#39;em. Defensywa Flames to oprócz niedawno opisywanego Gio bardzo kiepski kolektyw, dlatego jakaś obustronna kanonada w stylu niedawnego meczu z Preds bardzo możliwa. Skoro Nashville wbiło 6, nawet nierówna ekipa z Edmonton jest w stanie włożyć 3-4 gole.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Ducks - Panthers
Getzlaf strzeli gola
2,40 Unibet✅✅✅

Wprawdzie DOXXbet oferuje @2,50, ale nie bierze pod uwagę OT. Prawdopodobieństwo, że wbije akurat w dogrywce jest nikłe (chociaż raz już to zrobił w tym roku), ale idąc w myśl powiedzenia &quot;pazerny zawsze dwa razy traci&quot;, wolę włożyć w zakład nieco więcej przy mniejszym kursie, niż potem narzekać.

Niektórzy pewne rzeczy uświadamiają sobie stosunkowo późno. Tak było z #15, który dopiero w jednym z wywiadów przedsezonowych przyznał, że sam nie wie, dlaczego podczas przebiegu swojej pięknej kariery najczęściej wolał podawać, aniżeli samemu wykańczać akcję. Pozycja centra co prawda determinuje kreowanie gry, robienie miejsca, wypuszczanie RW/LW, ale przyjmując dość sztywną klamrę wiekową (25-30 lat), praktycznie każdy wybitny C z epoki Getza zaliczył przynajmniej jeden sezon z minimum 30 bramkami, natomiast Ryan - jak na złość - nie. Z pamięci wynotujmy: Malkin - 4 z +30, Toews - 2 z +30 i na 99% w tym roku będzie trzeci, Kopitar - 2 z +30, Bergeron - dokładnie 1 z +30, Spezza - 4 z +30, Backstrom - 1 z +30, Staal - 5 (!) z +30, Kesler - 1 z +30, a nawet PF Backes, pomimo faktu, że z techniką jest na bakier, zanotował już 2 sezony z +30. Brak Getza w tym gronie bardzo razi w oczy. Nie twierdzę rzecz jasna, że wybitny center to taki, który koniecznie musi tę umowną barierę przekroczyć, ale center kompletny nie tylko &quot;robi&quot; grę, ale sam jest w stanie regularnie trafiać. 20G to byle dzban wbije, ale 30 to już nie takie hop-siup. Wystarczy powiedzieć, że Giroux jeszcze tego nie dokonał. W 13/14 Ryan spiął poślady i wśród wszystkich centrów jest na 5 miejscu w liczbie strzelonych goli. Licznik zatrzymał się na liczbie (łatwo się domyślić) 29 i od 10 spotkań ani drgnie. Kibice śmieją się, że Getz nie chce zmieniać starych nawyków i przez pozostałych kilkanaście spotkań nie wbije tej wyśnionej, trzydziestej bramki, ale to tylko takie gadanie. Ryan&#39;owi uda się ta sztuka, a ja przypuszczam, że nastąpi to już dzisiaj. #15 jest niewątpliwie centrem kompletnym i przede wszystkim spełnionym. Na dorobku ma Stana (do którego przyczynił się najbardziej uzyskując 17pts w 21 GP) i 2 złota olimpijskie. Mógłby już położyć się do grobu, ale ma dopiero 28 lat, a to nie czas na wybieranie sobie przytulnej kariery. Perry to samodzielny organ i mega skiller, ale gwarantuję, że jego cyferki nie byłyby tak imponujące, gdyby nie Getz. Tylko w tym sezonie Ryan asystował przy 23 z 36 trafień Perry&#39;ego, z czego 15 (!) to były primary assist. Zaraz po Crosbym i Backstromie (czysto subiektywnie) to Getz posiada największą swobodę w posyłaniu krążka gdzie chce, i ile razy chce. Tytan pracy, wytrzymałość do pozazdroszczenia, pośród wszystkich F w NHL spędza prawie najwięcej czasu na lodzie. Charyzmatyczny kapitan grający z ogromnym poświęceniem. Drugie miejsce na liście najczęściej blokujących napastników z prawie 80 BS. Opoka Ducks, bez niego nic nie wygląda tak dobrze, jak z nim. Podpisany rok temu na kolejne 8 lat gigantycznym kontraktem (średnio ponad $8M per year) na który w 100% zasługuje.
Last 4GP to 5A i multum szans na gola. Bardzo możliwe, że 30 stuknie już dzisiaj w potyczce z FLA.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Stars - Jets
Nichushkin strzeli gola
4,0 Betsson⛔⛔⛔

Śpieszmy się kochać rosyjskich hokeistów, tak szybko odchodzą do KHL. Rzeczywiście, coraz więcej młodych talentów w ogóle nie decyduje się na podjęcie wyzwania w NHL, albo swoim zachowaniem przyczyniają się do zakończenia przygody za Oceanem. Nie każdy Rosjanin jest jednak głupi jak but, ale kraj tak drobnomieszczański jak Polska (nie generalizuję, ale Janusze są wśród nas) nawet w rozgrywkach sportowych nie potrafi odłożyć swoich uprzedzeń na bok. A trzeba przyznać, że naród ten od dawien dawna wnosi do ligi mnóstwo kolorytu, przebojowości i niemalże dziecinnej radości w każdym spotkaniu. Tyczy się to zwłaszcza tych najmłodszych, bo kiedy już nieco dojrzeją, większość fajerwerków odkładana jest na bok, zaczyna się myśleć o drużynie, chociaż i tak nie brakuje im wtedy werwy. Sylwetki młodych Rosjan w swoich szczenięcych latach były dla mnie najpiękniejszym okresem całej wieloletniej przygody z NHL. Geno, OV, Kovy, Semin mieli w sobie moc, której nie dostrzegam u dzisiejszych rookies (przynajmniej w takim stopniu). Valeri jest jednym z wciąż malejącej grupy RUS w NHL (nieco ponad 30 grajków) i żywię szczerą nadzieję, że będzie mu się wiodło jak najlepiej. Rookie year jak dotychczas całkiem imponujący. Co prawda w wyścigu o Caldera nie ma już szans, bo byli lepsi od niego, niemniej po wyeliminowaniu kilku niedociągnięć może stanowić o sile Stars przez lata. Z wszystkich świeżaków wyróżnia się przede wszystkim dużą odpowiedzialnością. Tylko Lindholm i ten skurczybyk Palat są lepsi w +/-, Valeri ma +19 i ledwie 8 karnych minut. To dobry znak, bo młodzi Rosjanie okropnie się podpalają i kroją przeciwników czy trzeba, czy nie trzeba. Był taki boom na Yakupova, a Nuke (ksywa od broni jądrowej) nakrywa go czapką w każdym elemencie hokejowego rzemiosła. Współpraca Yakupova z trenerem to istny koszmar, ale nic nie usprawiedliwia -33 i aż 36 minut w boksie kar. Valeri w wieku 19 lat pojechał na IO, a na taką imprezę nie bierze się jakiegoś nieokrzesańca, tylko kogoś, na kim można polegać. #43 nie bez przyczyny porównywany jest do Oviego. Jasne, skalą talentu swojego rodaka nie przerasta, ale stylem gry rzeczywiście w jakiś sposób przypomina starszego kolegę. Nuke to kapitalna łyżwa i przyspieszenie, co w połączeniu z imponującymi warunkami fizycznymi (191cm, ponad 90kg- jeśli dobije do 100kg, to będzie super) i doskonałym puckhandlingiem pozwala mu z powodzeniem wjeżdżać pomiędzy kilku zawodników bądź trzymać na plecach rywala nie pozwalając mu nawet powąchać krążka. Strzał to absolutny top zawodników w jego wieku, a wraz z kolejnymi latami będzie jeszcze mocniejszy. Mankamentów jet kilka, przede wszystkim dość częsty brak konsekwencji, który wynika z faktu, że #43 nie ma jeszcze tak dobrej wizji gry jak jego partnerzy Benn i Seguin. Ma zadatki na dobrego playmakera, ale minie jeszcze kilka sezonów zanim będzie w stanie świetnie rozgrywać. Czasami gra nieco samolubnie, mógłby oddawać więcej SOG (myślę, że dużo większą śmiałość w poczynaniach zobaczymy już za rok, a liczba strzałów będzie w okolicach 200) i skupić się na poprawie wydolności, bo nawet z uwagi na rookie year, był oszczędzany stanowczo zbyt wiele razy. Stars są w takim momencie sezonu, że trzeba wyciągnąć wszystkie asy z rękawa i TOI Rosjanina ulegnie z pewnością zwiększeniu. Seguin &amp; Benn niszczą system, ale z czasem przyda im się drugi oddech, bo nie można seryjnie zdobywać punktów bez należytego wsparcia. Jets po zmianie HC to zupełnie inna drużyna, ale na przestrzeni całego sezonu to Stars bardziej należą się te PO. Oba teamy notowały długie 5-6 meczowe L-streaki, lecz w mojej ocenie gospodarze są drużyną bardziej kompletną, mającą solidnego startera i nieco bardziej poukładaną D. W kwestii tej obrony, kompletną głupotą jest dla mnie wystawianie w line-up&#39;ie Aarona Rome. Przecież to jest klaun na łyżwach, pseudo defensor o specjalności &quot;łapanie kar w najgorszym momencie&quot;. Ruff stwierdził, że lubi jego fizyczną grę, chociaż Rome to po prostu naleśnik, który mając ponad 100 kilo wagi i tak nie robi z tego pożytku. Connauton wirtuozem nie był, ale i tak jest lepszą opcją od Aarona. Dziwna decyzja sztabu Stars. W barwach Jets zabraknie Ladda i Bogosiana, gospodarze muszą stanąć na głowie, żeby to wygrać. Nuke jednego z 13 goli strzelił właśnie Odrzutowcom i było to chyba jak dotychczas najładniejsze trafienie #43 w NHL. Powtórka z rozrywki mile widziana, zwłaszcza w tak istotnym spotkaniu.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Panthers - Senators
Spezza strzeli gola
3,0 Betsson
⛔⛔⛔
Jason złapał formę wraz z przyjściem Hemsky&#39;eo. Mając po bokach Alesa i Milana gra swój prawie najlepszy hokej. Prawie, bo słynna CASH line nie wróci już nigdy. Heatley-Spezza-Alfie zdominowali ligę, Jason zakończył sezon mając 90 pts, natomiast Dany i Daniel zgromadzili ich aż po równo 103, co było career high dla obu skrzydłowych. W PO sezonu 06/07, tak pamiętnych dla kibiców Sens, w finałowej potyczce z Ducks, tylko najstarszy z tej trójki Alfie stanął na wysokości zadania. Dany i Jason zawiedli, punktowali równo, ale w tym najważniejszym momencie nie sprostali oczekiwaniom. Tym samym zaprzepaścili być może niepowtarzalną szansę na puchar. Później odszedł Heater i trio straciło arcyważne ogniwo. Jason ma teraz 30 lat i wciąż jest zawodnikiem na nieco ponad point per game. Przy tylu drobnych, ale nader częstych urazach jest to naprawdę godne uwagi. Ciężko mi powiedzieć, czy #19 ma status franchise player. Po akcji, którą odwalili z Alfredssonem nie można być niczego pewnym. W dodatku otwarcie mówi się o tym, że Spezza może się znaleźć na trade block, bo w przypadku podpisania Hemsky&#39;ego, na olbrzymi kontrakt Jasona może po prostu zabraknąć pieniędzy. Cóż, jakichś wielkich perspektyw w klubie z Ottawy nie dostrzegam - jest Karlsson, który może i ma największą value pośród wszystkich D, ale oprócz niego? Turrisa stać na wiele, ale to wciąż niewiadoma, Ryan lepszy już chyba nie będzie, Hemsky jest ze szkła i może wylecieć w każdej chwili, więc może zmiana otoczenia nie wyjdzie mu na złe? #19 to przede wszystkim jedno słowo - kreatywność. Ottawa nigdy nie miała i raczej w najbliższej przyszłości nie będzie mieć centra z oczyma dookoła głowy, przygotowanego na każdą ewentualność, operującego bardzo praktycznymi sztuczkami technicznymi i bardzo, bardzo mocnym strzałem. Minusy to na pewno duże braki w D, zbyt częste straty krążka (kiedy wybitnie mu nie idzie, jest wręcz jak turnovers machine) i skłonność do zbytniego kombinowania. Aby podtrzymać iluzoryczne szanse na postseason, trzeba wygrać ten mecz, nie zważając na fakt grania b2b on road. Problemem Ottawy jest w dużej mierze te same zjawisko, które występuje w meczach Caps, czyli notoryczne, nagminne, permanentne i bezustanne tracenie wypracowanej przewagi. Nie ma znaczenia, czy jest to jedna, dwie, czy też trzy bramki przewagi. Sens potrafią stracić prowadzenie na przestrzeni kilku minut i za nic w świecie nie są w stanie sobie z tym poradzić. Mecz z Bolts wygrany, ale oczywiście prowadzenia 3-1 nie udało się dociągnąć do końca. Mało tego, niewiele brakło, a przegraliby w RT. O końcowym wyniku przesądził kunszt Spezzy w SO. Od lat taka sama technika - bardzo szybki najazd, momentalne spowolnienie, czekanie do ostatniej chwili i przygnębiająco szybki (dla bramkarza) wrister pod samą poprzeczkę. Pora zagrać pełne 60 minut. Jeśli Florida okaże się przeszkodą nie do przejścia, to Sens mogą sobie darować jakiekolwiek gadki o PO. Jason jest hot, więc gramy.

A oto wspominane oczy z tyłu głowy. Karlsson wie, co zrobić z takim passem.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Po otrzymaniu kilku PW postanowiłem za radą użytkowników podawać orientacyjne stawki moich zakładów. Do tych poprzednich nie będę już dopisywać kwot, za które grałem, bo po fakcie to nie ma żadnego sensu.
W każdym razie mogę zapewnić, że większość grałem za równe 200 zł, jeden za 100 zł, a dokładnie 2 za więcej niż 300 zł, zatem można było wyciągnąć naprawdę dobre pieniądze.
skuteczność: 46,15%
najniższy trafiony kurs: 2,40
najwyższy trafiony kurs: 5,70
średni trafiony kurs: 3,40
Pozdrawiam i zachęcam do zgłaszania uwag/propozycji na PW.
 
Otrzymane punkty reputacji: +14
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Predators - Sabres
Smith strzeli gola (60 min)

4,60 DOXXbet
STAWKA: 300 PLN
EWENTUALNA WYGRANA: 1380 PLN

Za każdym razem, kiedy szykuję się do obstawiania, najpierw w myślach szacuję, jak zestawione będą kursy, a dopiero potem sprawdzam, na ile moje przypuszczenia okazały się słuszne. Często trafiam idealnie, ale bywa też tak, że jestem daleki od realnej wartości. Tym razem wstrzeliłem się w zamysły prawie każdego buka zakładając, że kurs będzie oscylował w granicach 3.30 i rzeczywiście mniej więcej taki figuruje. Wszędzie, tylko nie w DOXXbet. Jak są tacy hojni, to trzeba brać. Przy takim value nawet ewentualna porażka mniej boli.
Problem organizacji Preds jest powszechnie znany, wałkowałem go zresztą dziesiątki razy, ale wciąż jest tak samo aktualny. Ostatnim sezonem, w którym zawodnik Nashville przekroczył granicę 80 punktów był sezon 05/06. Wtedy Paul Kariya w swoim przedostatnim przystanku w NHL (ostatnim byli Blues) zgromadził 85 pts i nikt jeszcze nie przypuszczał, że przez lata nikt nawet nie zbliży się do tej granicy. Liderem kanadyjskiej od dwóch lat jest Weber, którego pozycja w drużynie jest niepodważalna, ale status untouchable już z pewnością nie jest aktualny, bo o ewentualnej wymianie mówi się od dawna. Shea ma największy kontrakt wśród wszystkich defensorów NHL, a wraz z jego odejściem zwolni się miejsce pod capem na zatrudnienie wolnych agentów bądź na kontrakt pozyskanego w wymianie skrzydłowego/centra + prospekta/wybór w drafcie (cena za Webera będzie ogromna). Jest to jedyna możliwa droga rozwoju tego klubu, bo Preds nie potrafią wybierać w drafcie. Małe sprostowanie - nie potrafią wybierać napastników. Duet Weber-Josi jest jednym z najcenniejszych w NHL, ale nawet przy największych chęciach nie będą oni w stanie wyręczyć skrzydłowych. Najtrafniejszym wyborem pośród F okazał się Hornqvist, który bądź co bądź może pełnić rolę gracza top 6, potrafiącego wbić ponad 20 bramek, ale na pewno nie twarzy organizacji, której w tej drużynie brakuje od.. zawsze. Najlepsi gracze tej ekipy byli niemalże emerytami, którzy postanowili ostatnie lata kariery spędzić w tej młodej drużynie. Arnott, Kariya, J.P Dumont, przykładów jest wiele. Dość powiedzieć, że franchise liderem jest Legwand, który był (a właściwie to nadal jest) w moim mniemaniu centrem mocno przeciętnym. Drugim po Patricku zawodnikiem, z którego Preds mogą mieć pożytek, będzie właśnie Smith, który ma potencjał jeszcze większy od nieco starszego Szweda. W swoim trzecim sezonie ma już na koncie 20G, a takie zjawisko jest w Nashville na tyle niezwykłe, że koledzy w geście podziwu postanowili w ogóle nie przekraczać granicy 20 trafień w tym roku i tym samym tylko Craig ma szansę nawet przekroczyć ten próg i śrubować rekord. #15 ma duże predyspozycje, żeby stać się zawodnikiem pokroju Pavelskiego. Widzę dużo podobieństw w grze obu panów. Craig ma w sobie instynkt natural goal scorera, bo ładowanie goli przychodzi mu z wielką swobodą. Na przestrzeni jednego sezonu podniósł swoją grę bez krążka na 3 poziomy wyżej, dzięki czemu potrafi zjawić się dokładnie w tym miejscu, w którym wymaga tego sytuacja na lodzie. Za rok, może dwa, widzę go już jako typowego RW/LW, bo w tym roku jego gra na skrzydle wygląda co najmniej dobrze. Niemniej na nominalnej pozycji C też sobie radzi, jako jedyny napastnik w drużynie ma +10, co świadczy o jego odpowiedzialności, dobrym backcheckingu i bardzo ważnej samokrytyce. Kiedy Craig coś zepsuje, pędzi na złamanie karku byleby w jakiś sposób naprawić swój błąd. Drugi najlepszy wynik w gronie F to -1 Cullena. #15 grał już w tym roku prawie z każdym i potrafił się dostosować. Dla mnie tytuł MVP drużyny powinien trafić właśnie do niego, bo Weber przy całym wkładzie ofensywnym, dawał się też objeżdżać jak pięcioletnie dziecko i jakiegoś monstrualnego progressu w porównaniu z sezonem 12/13 nie widać. Ciężko stwierdzić, czy Craig na dłużej zadomowi się w Nashville. Jeśli go wymienić, to tylko na gościa z jeszcze lepszym scoring touch. W mojej ocenie nie ma sensu ryzykować, bo rozwój #15 przebiega bardzo sprawnie i już teraz jest zawodnikiem potrafiącym grać we wszystkich 3 strefach, a takich ludzi w ekipie Preds nie ma prawie w ogóle. Kontrakt wygasa dopiero po zakończeniu 14/15, podpisany na śmieszne jak na standardy NHL pieniądze. Jak ktoś napisał &quot;he look cheap and amazing&quot;. Chyba nie potrzeba lepszej rekomendacji. W spotkaniu dwóch drużyn nie walczących już o nic, nie ma sensu ferować wyniku. Po prostu liczę na to, że chłopaki sobie postrzelają. Mecz z Avs mogli &quot;zabić&quot; w pierwszej tercji, w której gdyby wykorzystali chociaż połowę stworzonych sytuacji, wpakowaliby Landeskogowi i reszcie przynajmniej 5 goli. Jakieś marne kursy na ML rzędu @1,70 stanowczo odradzam, bo nie wiem jaką stawkę należałoby przyjąć żeby mieć z tego jakieś pieniądze, a zawsze istnieje ryzyko, że Conacher wbije 8 goli po samych lucky bouncach i gospodarze przegrają. Craig to najrozsądniejsza opcja na to spotkanie.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Zaczynamy nową turę typowania. PO w NHL nie gram za duże stawki, bo taką mam niepisaną zasadę, a jeśli już coś gram, to nic godnego uwagi za kwoty poniżej 50 zł. W temacie reguły wciąż te same. W znakomitej większości NHL, trochę Europy i teraz MŚ elity. Zachęcam do zadawania pytań poprzez PW.

Dania - Francja

Mikkel Boedker strzeli gola
3,25 Betsson


Stawka: 250zł
Ewentualna wygrana: 812,50 zł

Ta propozycja chodzi za mną od zakończenia spotkania z Czechami. Po prostu silne przeczucie, przekonanie, wrażenie, presumpcja, jak zwał, tak zwał. Mikkel podoba mi się od pierwszego spotkania. Z kim by nie grał, jego shifty są zawsze bardzo intensywne. Połączenie kapitalnej dynamiki z genialną koordynacją ruchową. Tylko 180cm i marne 90 kg, ale hituje z ogromną siłą, o czym przekonał się któryś z Czechów wąchając bandę a następnie lód po czystym wejściu tego tarana. Jakim cudem ma na tym turnieju tylko jednego gola i to w serii rzutów karnych, pozostaje dla mnie tajemnicą. Dołożył do tego 2A, co czyni go drugim najlepszym punktującym w drużynie. Przy swoim stylu gry opierającym się na przebojowości, na serio bierze też obowiązki obronne, ma najlepsze +/- w drużynie (+3), co świadczy o tym, że kiedy Mikkel jest na lodzie, Duńczycy grają lepiej (czyt. nie tracą tak wielu głupich bramek). Życiowy sezon w Phoenix w żaden sposób nie wpłynął na jego efektywność. Średnio ponad 18 minut na mecz i w żadnym nie wyglądał na kogoś, kto niedawno zagrał wszystkie 82 spotkania RS w NHL. Dobry skater to taki, który na pełnej szybkości wjeżdża między dwóch obrońców nie tracąc gumy. Mikkel wjeżdża między czterech, a i tak daje radę. Krążek niemal przyklejony do łopatki, genialny stickhandler, którego jedynym problemem jest dokładność. Strzał ma bardzo mocny i kąśliwy, ale często nieprzygotowany i bardzo niecelny. W wieku 37 lat byłby to problem, Boedker ma tylko 24, zatem i na ten problem znajdzie jakąś receptę. Ciężko przewidzieć z kim dzisiaj zagra, zostawiłbym go z Greenem i Christensenem, ale Karlsson w każdym meczu coś zmienia. Mikkel może grać na LW jak i RW, co sprzyja rotacjom z jego udziałem. Salak na fuksie cały mecz, bo szczęście mu sprzyjało przy strzałach Boedkera, sprawiedliwości stało się zadość w rzutach karnych, kiedy Mikkel tak go wykręcił, że czeski goalie poszedł w zupełnie innym kierunku. Huet może skapitulować już podczas regulaminowych 60 minut. Warto spróbować.

E: Wciąż polecam kilka propozycji, które zamieściłem już jakiś czas temu
http://forum.bukmacherskie.com/f274/nhl-2013-2014-stanley-cup-playoffs-106470-4.html#post4457865
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Plzen - Karlovy Vary
Vaclav Pletka strzeli gola (60 min)
2,70 Fortuna

&amp; ⛔⛔
IFK Helsinki - Vaasa
Zaborsky strzeli gola (60 min)
2,60 Fortuna

AKO: 7,02
Stawka: 200 PLN
Ewentualna wygrana: 1235,52 PLN

Zaczynamy powolną rozgrzewkę przed startem NHL ;)
Mogę się pochwalić, że pana Vaclava poznałem osobiście po jednym z meczów czeskiej Extraligi w sezonie 11/12. Baaardzo sympatyczny gość, a zarazem jedna z większych gwiazdek rodzimej ligi. Rodzimej, bo świata nigdy nie podbił, chociaż był draftowany bodaj w 7 rundzie przez Flyers, w barwach których rozegrał tylko jedno spotkanie. Duża przepaść jaka dzieli AHL od NHL okazała się przepaścią nie do przebrnięcia, zresztą nie tylko dla niego. Po kolejnym roku na afiliacji Flyers, Vaclav wrócił do kraju i spędził tam praktycznie całą karierę (tego epizodu w Rosji nawet nie liczę). Sukcesów indywidualnych praktycznie brak (oprócz debiutanta roku, ale to, rzecz jasna, kilkanaście lat temu), niemniej wykręcone liczby całkiem okazałe. Blisko 600 rozegranych spotkań i za niedługo dobije do 400 punktów. Pletka to bardzo doświadczony LW, który niczym specjalnym się nie wyróżnia oprócz tego, ze ma nosa do strzelania bramek, jakiego nie posiada nikt inny w drużynie. Postawa defensywna pozostawia wieeele do życzenia (nawet w meczu na którym byłem zawalił bramkę jeśli mnie pamięć nie myli ???? ). Nie jest zbyt duży, ale gra bardzo odważnie. Jak większość Czechów ma trochę z &quot;soft&quot; hands, więc oglądanie jego poczynań raczej nie jest krzywdą dla oka. Strzał na tyle dobry, żeby oscylować koło 20 bramek w sezonie. Stan obecny to 2 mecze i 1A. W ostatnim spotkaniu jako jedyny w swojej drużynie strzelił karnego (co nic nie dało, bo przeciwnicy wbili dwa). Goście są do przejścia, a Vaclav pomimo 35 lat, wciąż jest najgroźniejszy na lodzie.
----------------
Zaborsky jest typem natural goal scorera. Kiedy inni się męczą, on po prostu strzela i zazwyczaj trafia. Trochę mnie rozczarował rozgrywając bardzo przeciętne Igrzyska i Mistrzostwa Świata, ale fakty są takie, że jest jednym z najlepszych słowackich strzelców w ogólnym rozrachunku. Tomas to bardzo, bardzo ofensywny skrzydłowy. Bezustanny ciąg na bramkę w połączeniu z dobrym przeglądem i wyborną skutecznością (nie potrzebuje wielu okazji, żeby strzelić) czynią go zawodnikiem, którego w swoich szeregach chciałaby mieć nie jedna solidna, europejska marka. Tomas wszedł w sezon bardzo dobrze, 2 mecze i 3 asysty, a jeszcze kilka dni temu imponujące występy w hokejowej LM. Obok Puustinena główny kandydat do trafienia w dzisiejszym starciu.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Odkopuję temat. Pewnie pojawią się tutaj jakieś szczątkowe propozycje z PO, ale moim głównym targetem jest podrzucenie Wam wypatrzonych przeze mnie long termów. Mała część teraz, natomiast ta większa dopiero po zakończeniu rywalizacji w sezonie 14/15.
Jak było w poprzednich latach

http://forum.bukmacherskie.com/f...ml#post4457865 (nie mogłem już edytować, ale łatwo znajdziecie rezultaty)
http://forum.bukmacherskie.com/f...ml#post3678056

Hart Memorial Trophy Winner 2015
Carey Price 1,75 Betsson

Dla mnie 10/10

Jeśli Price tego nie wygra, będzie to zbrodnia. W sezonie, w którym żaden forward nie przekroczył nawet progu 90 punktów, po prostu nie ma możliwości, żeby ta nagroda nie przypadła Carey&#39;owi. Wytypowanie finałowej trójki jest dziecinnie proste. Price, Ovie, Tavares. Nawet niech ktoś nie żartuje próbując wciskać do tego grona Crosby&#39;ego. Nie w tym sezonie. #8 ma za sobą kapitalny rok. Z całą pewnością nie najlepszy w karierze, ale jeśli mielibyśmy spojrzeć na postawę all-around, czyli na dwóch krańcach lodu, to jak najbardziej najlepszy. Takiego zaangażowania w grę defensywną nie widzieliśmy jeszcze nigdy. Magia Trotza zadziałała. Jedyny strzelec 50 goli w sezonie, po raz kolejny zdystansował stawkę. Był najbardziej wartościowy dla Caps, ale nie tak ważny, jak Price dla Canadiens. JT91 wykręcił życióweczkę, ale to nie wszystko, na co go stać. Niezwykle mocna końcówka sezonu, punkty zdobywane seriami, decydujące gole. Dość powiedzieć, że koniec końców uzyskał o 35 punktów więcej niż drugi w drużynie K.O i o 36 więcej od trzeciego Strome. Wśród wszystkich centrów tylko Stamkos strzelił więcej bramek. Bez niego Isles nie mogliby realnie myśleć o PO. Z kolei Carey pozamiatał całkowicie. Absolutnie bezkonkurencyjny w walce o Vezinę (każdy kurs powyżej 1,01 mnie zaskoczy), definitywnie najlepszy zawodnik sezonu zasadniczego. Nie ma sensu liczyć, ile razy stawał na głowie i ratował Canadiens. W okresie, kiedy drużynie szło fatalnie, tylko on trzymał Montreal przy życiu. Olśniewająca forma przez calutki sezon, brak jakichkolwiek dłuższych przestojów, żadnych zawstydzających bramek na koncie, cała masa spektakularnych interwencji, poza zasięgiem kogokolwiek. Nawet przytoczenie suchych statystyk nie pozostawia złudzeń: 1,96 GAA (drugi w zestawieniu Dubnyk 2,07, ale mniej spotkań na koncie), 93,3 SVS% (Dubnyk znowu za nim, 92,9), 44W (o 3 więcej niż Rinne i Holts), 9 SO (tylko Fleury ma więcej - 10). Od niego wszystko się w Montrealu zaczynało, i na nim kończyło. Nie wiem jak wielki wałek musiałby pójść, żeby okraść go z trofeum. Były już różne cuda w tych wyborach, ale wierzę w trzeźwość umysłów głosujących. Kurs jest po prostu wymarzony, lepszego już pewnie nie będzie, zatem pobieram już teraz i ładuję ile się da. Nie znoszę używać określeń takich jak &quot;promocja&quot;, ale w tym przypadku takie słowa aż cisną się na usta. Zwycięstwo bramkarza to rzadkość, ale w kampanii 14/15 żaden forward nie zasłużył na to największe wyróżnienie. Sezon 14/15 to Carey Price all the way. Gorąco polecam.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Dzisiaj zaopatrzę Was w kolejny zakład długoterminowy. Zaznaczę tylko, że kurs na potencjalnego zwycięzcę Harta (Price, Price i jeszcze raz Price) spadł z @1,75 na marne @1,25. Mam nadzieję, że zdążyliście zagrać już wtedy, kiedy Wam proponowałem, bo jak widać Betsson wreszcie przejrzał na oczy. Dla mnie wciąż darmowa kasa, choć teraz już nie tak fajny kurs. Analizę można znaleźć kilka postów wstecz.

Norris Trophy winner
Erik Karlsson
1,70 Betsson

Dla mnie 10/10

Skoro już pominięto w nominacjach Josiego, Shattenkirka i kilka innych nazwisk, pozostaje rzeźbić z tego, co jest. A z tej trójki bezdyskusyjnie najlepszy był Karlsson i nie ma możliwości, żeby tego nie wygrał. Już pomijam wszystkie rankingi, zestawienia, sondy, które jasno wskazują na to, że to Erik zgarnie drugiego Norrisa w karierze. Kurs powinien oscylować maksymalnie w granicach @1,10. Subban wszystko fajnie, ale długie momenty przestoju + tradycyjnie już proste gafy w obronie go skreślają. Gdyby nie Price ze swoim sezonem marzeń, jego współczynnik +/- byłby drastycznie niższy. Doughty jak co roku - bardzo, bardzo stabilnie i równo przez cały sezon, ale bez fajerwerków. Na pewno nie był postacią dominującą w swoim zespole. Przed nim spokojnie postawiłbym wspominanych już Josiego i Shattenkirka, a nawet Carlsona. Erik mniejszy fragment kampanii 14/15 przespał, ale kiedy włączył beast mode, to 46 punktów w 52 spotkaniach jest najlepszą odpowiedzią na wszystkie pytania. Tylko OEK miał więcej bramek (23), przy 21 Szweda. Trio Hammond, Stone, Karlsson praktycznie wprowadziło Sens do PO. Brak chociaż jednego ogniwa zdeptałby jakiekolwiek szanse. Andrew bronił jak w transie, Mark przechodził samego siebie, a Erik był motorem napędowym niemal każdego ataku. W dodatku zauważalna też była poprawa w grze stricte obronnej. #65 od zawsze był jeźdźcem bez głowy, ale w tym roku bezmyślne rajdy ograniczył do minimum, a liczba turnovers znacznie spadła. Nie był to rok, w którym jakiś obrońca zdominował ligę. Może gdyby Giordano nie złapał tej strasznej kontuzji, to on świętowałby swojego pierwszego Norrisa, bo koleś grał niesamowicie i przy dobrym zdrowiu byłby jednym z ojców sukcesu Flames, no ale los chciał inaczej. Ogromna szkoda. Bardzo zawiodłem się na Weberze, który zagrał po prostu dobry sezon. Ale on nie miał zagrać dobrego sezonu, tylko miał potwierdzić, że w roku ubiegłym okradziono go z trofeum. Czyżby nie był głodny takiego sukcesu? Jestem trochę zdegustowany. W tym roku Karlsson wygra, każda inna decyzja będzie skandalem. Parafrazując słowa jednego z użytkowników forum, na którym zresztą skupiła się spora atencja (czego nie rozumiem, no ale mniejsza z tym), opróżniam wszystkie moje podziemne skarbce, wypłacam wszystkie pieniądze z banków, biorę moje ciężarówki ze sztabkami złota i lokuję w tym zakładzie. Batalia o Norrisa przebiegła w 14/15 wyjątkowo spokojnie i mało spektakularnie, ale zwycięzca może być tylko jeden - EK65 - bez cienia wątpliwości. Gorąco polecam, bo kurs spadnie tak szybko, jak w przypadku Price&#39;a.
 
yem-uoniaki 4,1K

yem-uoniaki

Użytkownik
Jako, że mamy już gotowe wszystkie zestawienia do poszczególnych nagród, możemy przejść do tego, co najprzyjemniejsze, czyli obstawiania. Niestety bądź stety, te najlepsze okazje już za nami. Niestety, bo część osób pewnie nie zagrała. W każdym razie jeśli ktoś miał łeb na karku i włożył pieniądze wtedy, kiedy tak gorąco do tego zachęcałem, już teraz może zacierać rączki i zastanawiać się, na co je przeznaczy. Kurs na zwycięzcę Harta, czyli nikogo innego jak Price&#39;a, w momencie kiedy go opublikowałem wynosił całe @1,75, co było okazją roku w tym sezonie NHL, natomiast obecnie widnieje @1,05, więc sami widzicie, jak potężną gafę zrobił Betsson. Po tygodniu ten typ w ogóle zdjęto, a teraz ponownie włączono do oferty, ale jaki jest kurs każdy widzi. Sytuacja analogiczna w przypadku zwycięzcy Norrisa, czyli Karlssona. Z tym, że akurat w tym przypadku, na upartego można jeszcze zagrać, jeśli ktoś zaspał. Wprawdzie z początkowego @1,70, które Wam proponowałem, zostało już niewiele, bo tylko @1,25. Niemniej wciąż są to pieniądze leżące na ulicy.

Jedziemy dalej (wszystko Betsson):

Frank J.Selke Trophy
Toews @5,50
(7/10)

Jeżeli szanse pomiędzy Bergeronem a Captain Serious rozłożone są mniej więcej po połowie, to wielką głupotą jest granie Bergerona po @1,24.
Z czysto defensywnych statystyk (wyprowadzanie krążka z d-zone, corsi, blabla, nie chcę mi się wszystkiego wymieniać) niewiele lepszy jest Bergeron, ale takie niuanse raczej nigdy nie są uwzględniane, bo nie ma się co oszukiwać, ta nagroda często przypada temu, kto niekoniecznie najbardziej na nią zasłużył, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że w pewnym stopniu chodzi tutaj o reputację, a w tym aspekcie Toews ma już jakiś handicap, chociaż Patrice też jest powszechnie lubiany w ligowym światku. Bergeron chyba jako jedyny w Bostonie nie zawiódł, dał drużynie komfort w defensywie i jak zwykle dołożył coś z przodu - chociaż mniej niż w roku ubiegłym. JT miał nieco łatwiej, bo Hawks jechali wszystkich jak chcieli w RS, więc i wynik indywidualny stawia go w lepszym świetle, jak i statystyka +/-, która - z wiadomych przyczyn, ale jednak - jest niezwykle skrajna u obu panów. +2 Bergerona wygląda blado przy +30 Toewsa. W roku ubiegłym nagrodę porwał Patrice, w tym roku już tak łatwo nie będzie. Osobiście, znając tendencje ligi, daję większe szanse kapitanowi Chicago. A po takim kursie po prostu grzech nie zagrać. Gdybym ja miał wystawiać ofertę, dałbym @2,50 na jednego i drugiego. W tym przypadku Betsson znowu chce, żeby go ukarać.

Vezina Trophy
Price @1,01
(100/10)
Jeżeli komuś się nudzi i lubi mieć dużo spotkań na kuponie, to niech sobie zagra. Zwycięstwo Price&#39;a jest pewniejsze niż śmierć.

Hart Memorial Trophy
Price @1,05
(100/10)

Tak samo pewne jest jego zwycięstwo w tym teoretycznie najbardziej prestiżowym zestawieniu.

Jack Adams Award
Hartley @1,19
(10/10)

Jeżeli masz zespół bez takich core players z prawdziwego zdarzenia, w dodatku wypada ci najlepszy obrońca w niezwykle istotnej fazie sezonu, a wciąż potrafisz wyciągnąć jak najwięcej od zdolnej młodzieży, weterani grają przy tobie sezon życia (Hudler), zaliczasz spektakularne come backi w trzecich tercjach, świetnie radzisz sobie z presją wyniku (która na początku była niewielka ze względu na małe oczekiwania, ale rosła z każdym spotkaniem), zajmujesz trzecie miejsce w dywizji przed zwycięzcami Stana i SJS, masz więcej strzelonych goli niż ofensywne tuzy pokroju Pittsburgha, Anaheim, Chicago, niespodziewanie wchodzisz do PO i co więcej - przechodzisz pierwszą rundę, to nie możesz nie wygrać tej nagrody. Flames byli w tym roku prowadzeni przez najlepszego HC.

Bill Masterton Memorial Trophy
Letang @1,13
(10/10)

W tym roku nagroda przypadnie Letangowi. Nie jest to mój ulubiony obrońca, ani nawet jeden z ulubionych (zupełnie nie mój styl gry), ale za jego powrót do wyczynowego sportu naprawdę czapki z głów. Po udarze mózgu widmo utraty całego sezonu było akurat najmniejszym zmartwieniem, bo tutaj cała kariera wisiała na włosku, a stan zdrowia był naprawdę nieciekawy. Ogromna determinacja Tangera i nie ma co ukrywać - spora odwaga (wielokrotnie podkreślał, że nie boi się dalej grać) pozwoliła mu wrócić, i to w wielkim stylu, bo na pewno znalazłoby się dla niego miejsce w TOP10 najlepszych D tego sezonu. Dybnyk ok, w pewnym stopniu od zera do bohatera, Hammond pojawia się znikąd i wprowadza Sens do PO, ale to nie są historie, które mogą się równać ze wspaniałą postawą Letanga. Kolejny &quot;pewniak&quot; do zwycięstwa.

Grajcie i wygrywajcie, Panowie ????
 
Do góry Bottom