Suljovic-Anderson 2-6
Over 8.5 lega
de Graaf-Klaasen 5-6
Over 8.5 lega
Wade-Price 6-2
Over 8.5 lega
2.76 1xbet
Powoli overki 8.5 legów stają się klasykiem. Nadal nie ma maxów, więc nic na to nie poradzę, ale nawet z nimi w ofercie przyglądałbym się liniom na legi, gdyż na razie siedzą bardzo pięknie. Tak się złożyło, że wybrałem trzy pierwsze mecze. Tak, tak, teoria spotkania inaugurującego sesję, wygrywa dog, albo dzieją się rzeczy z kosmosu. Szczerze mówiąc nie zdziwię się jak wygra Kyle, bo Mensiura tutaj już w ogóle nie powinno być. Stawiałem na niego z Lewisem, a ten powinien przegrać 6-3, bo Jamie zmarnował dwie meczowe
lotki w 9. legu. Mimo to podniósł się i gra dalej. Może nie jest w optymalnej formie, ale Aussie również nie prezentuje swojego maxa. Obu zdarzają się przestoje, gdzie nie potrafią trafiać kilku dabli pod rząd. Myślę, że to będzie tough game, więc nie spodziewam się pogromu z żadnej ze stron. Dalej pojedynek holenderski, czyli powtórka z Mistrzostw Świata. Pamiętam, że tam z początku Jeffrey postraszył Jelle i dzisiaj może być podobnie. De Graaf wczoraj fajne zawody przeciwko Whitowi. Aż 5 maxów i naprawdę przyjemnie oglądało się go w akcji. Średnia w okolicach 91 i 50% na dablach. Jeżeli powtórzy to dzisiaj, to spokojnie powalczy z Kobrą. Niedawny uczestnik PL nie jest ostatnio w optymalnej formie. Wiadomo, kontuzja nadgarstka i operacja w najbliższym czasie, jednak na razie Jelle stara się o tym nie myśleć i grać swoje. Nie zawsze wychodzi, ale wczoraj na Daryla starczyło. Avg 87 i 32% na dablach, słabo, jednak na Gurneya wystarczyło, który trafiał tylko co piątą lotkę na podwójnych. Dzisiaj Klaasen będzie musiał się bardziej spiąć, bo nie powinien dostawać tylu prezentów od swojego rodaka. Nawet jeżeli powtórzy słabszą grę z niedzieli, to na trzy legi powinno wystarczyć. Na koniec trebla pojedynek, który może stać na najwyższym poziomie. Wade lubi olewać sobie mecze w ET, dlatego też nie byłem aż tak przekonany do jego meczu z Thorntonem wczoraj. Anglik jednak zagrał z zaangażowaniem i gdyby nie jeden przebłysk Szkota i lekki dołek Maszyny, to skończyłoby się jakimś 6-1. Sama średnia nie powala, bo 91 i dable też słabsze, niż w początkowym fragmencie (38%). Wade trzymał jednak kontrolę nad meczem, ładnie schodził rzucając masę 100-tek i 140-tek. Jego gra była solidna i tak samo powinno być w lany poniedziałek. Co do Gerwyna, to jego grę opisują ostatnie wyniki. Półfinał w ostatnim ET, gdzie przegrał 6-5 z późniejszym triumfatorem Wrightem. Wczoraj schrupał słabiutkiego Hoppa. Fajnie ostatnio ogląda się Walijczyka. Coraz częściej rzuca maxy, potrafi zrobić wysokie c/o. Jest to ewenement w świecie darta, bo jak sam opowiada w wywiadach rzuca dopiero od pięciu lat. Mimo to radzi sobie z presją i już teraz stać go na walkę z najlepszymi. Również tutaj widzę tough game, wygrywanie swoich legów, bądź wzajemne łamanie się i walka na styku. Obaj powinni wziąć po te minimum trzy legi, zresztą jak i darterzy w wyżej opisywanych pojedynkach.
Nie ma co, Mensiur mimo avg 99 zagrał kaszanę, Jelle ledwo wyciągnął z 2-5, a Gerw za dużo razy pomylił się na swoim d20 :/