>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Podsumowanie roku 2015 - plusy, minusy, odkrycia itp.

dx2 223,1K

dx2

Użytkownik
ATP:
- Dominacja Novaka Djokovica. 3 szlemy na 4 i final w tym czwartym. Jedyne co brakuje to tylko tego tytulu French Open. Wydawalo sie, ze to juz a jednak pojawil sie Wawrinka.
- Bardzo dobry sezon Federera mimo wszystko (nie liczac Australian Open) to wygrana w jednym turnieju Masters Series w Cincinnati i dwa finaly to swietny wynik na 34 lata
-Stanislas Wawrinka i French Open. W koncu najbardziej zaskakujacy triumf szlemowy tego roku.

plusy:
- Michał Przysiezny i reprezentacja Polski w Davis Cup
- David Goffin, Dominic Thiem, Joao Sousa, Aljaz Bedene, Hyeon Chung, Victor Estrella za calokształt sezonu
minusy:
- Nick Kyrgios szczyt buractwa i tyle w temacie
- Juan Monaco, Ernests Gulbis za calokształt sezonu

WTA:
plusy:
- -Flavia Pennetta tytul US Open w wieku 33 lat.
- Agnieszka Radwanska - do Wimbledonu najgorszy seozn w karierze, na mistrzostwach WTA w Singapurze najwiekszy sukces w karierze obok finalu Wimbeldonu.
- Garbine Muguruza Blanco, ktora zostala zawodniczka z najwyzszej półki.
- Timea Bacsinszky, ktora nic nie osiagnela przez ostatnie sezony, a zagrala spektakularny sezon
- Belinda Bencic i Daria Gavrilova - dwie najwieksze perełki
-Angelique Kerber, Johana Konta, Anna Kristina Schmiedlova, Alison van Uytvanck i Roberta Vinci za niesamowita druga czesc sezonu od US Series, Misaki Doi
minusy:
- wspołpraca Radwanska-Navratilova
- Eugenie Bouchard poza US Open i Rzymem (oczywiscie w niewielkim stopniu) po prostu dramat w porownaniu do ubieglego roku
 
Otrzymane punkty reputacji: +18
macias00 6,5K

macias00

Użytkownik

  • ✅ Jeśli chodzi o czołowe postacie kobiecego touru:

    - Największy ✅ zdecydowanie leci dla Garbine Muguruzy. Hiszpanka zagrała świetny sezon, 1 raz w karierze zagrała w finale Wielkiego Szlema, wygrała duży turniej w Pekinie, zagrała w turnieju kończącym sezon w Singapurze, a teraz zajmuje 3 pozycję. Nie sądziłem, że zrobi taki progres i jej gra dojrzeje z prostego naparzania do czegoś więcej i przede wszystkim do regularnej gry.
    - Występy Pennetty oraz Vinci, które zagrały w finale US Open. Pierwsza z pań zakończyła już niestety karierę singlową, a druga zakończy ją po kolejnym sezonie. Bardziej będzie brakować Roberty, bo może jej tenis nie jest zbyt nowoczesny, ale podoba mi się jej techniczna gra. O dziwo, Vinci grała dużo lepiej w tym sezonie na szybkich nawierzchniach, co może być lekkim paradoksem dla tych, którzy śledzą tenisa. Niemniej występy obu pań można uznać za plus tego sezonu.
    - Venus Williams, Bacsinszky, Bencic te 3 panie imponowały mi z 3 różnych powodów. Najstarsza Amerykanka w wieku 35 lat potrafiła wygrać 3 turnieju w sezonie, z czego duży w Wuhan i WTA Elity Trophy na koniec sezonu. Nikt się tego nie spodziewał, ale w tym sezonie Vee mi zaimponowała i wskoczyła na 7 miejsce w sezonu. Czym zaimponowała mi Timea? A no dlatego, że nikt na nią nie stawiał i była czarnym koniem sezonu. Pisałem na samym początku sezonu, że to może być przełomowy rok Szwajcarki. Nie sądziłem, że aż taki. 2 wygrane turnieje w Meksyku, 2 finały, 1/2 i 1/4 Wielkiego Szlema. Bencic wystrzeliła najbardziej spośród tych najmłodszych tenisistek. Widać gołym okiem rękę Martiny Hingis. Brakuje jeszcze trochę ogłady i zdarza się płacz oraz inne dramaty, ale wygrana z Sereną Williams czy Radwańską, a także 2 wygrane turnieje robią wrażenie.
    - Safarova wskoczyła do top10, a nie sądziłem, że taka brainless ballbasher&#39;ka będzie częściej trafiać w kort. Dużo pomogły jej występy w deblu z Mattek-Sands, ale znowu odbiło się to na zdrowiu.


  • Kilka mniejszych ✅ leci m.in. do:
    - Tsurenko, za najlepszy sezon w karierze
    - Schmiedlova, przyszłość słowackiego tenisa i kolejny progres z poprzednim sezonem i dobra gra na wszystkich nawierzchniach
    - Gavrilova, mega progres od początku sezonu, gdzie zaczynała z drugiej 100 rankingu,
    - Konta, za świetne mecze w końcówce sezonu i świetny sezon. W obliczu kontuzji Robson niech utrzyma pozycję najlepszej Brytyjki i nie wraca w okolice połowy drugiej 100 rankingu
    - Mattek-Sands, tutaj ✅ jest dużo większy z racji mojej sympatii do tej zawodniczki. Wyśmienity sezon deblowy, ale szczególnie w singlu zrobiła super rajd w górę. Po kontuzji startowała z okolic 250 miejsca, aby rok skończyć na 60 miejscu. ???? Postawiła się Serenie Williams na jej terenie. :cool:
    - Mladenovic, za świetny sezon deblowy i Singapur, a także wyniki w singlu i w końcu gra na miarę talentu.
    [*]Na koniec małe plusiki dla zawodniczek, które może nic wielkiego nie wygrały, ale ich forma w tym sezonie to pozytyw:

    - Gasparyan, Kasatkina, Ostapenko, Pereira, Putintseva, za wygranie turnieju WTA 250 przez pierwszą Rosjankę i bardzo dobrą końcówkę sezonu jej rodaczki, a także Ostapenko, która również na koniec imponowała swoją grą i wskoczyła do top100. Także Brazylijka bardzo fajnie grała na cegle i wskoczyła do top50 i będzie na pewno groźną zawodniczką w następnym sezonie. Kazaszka głównie za turnieje na szybkich nawierzchniach i turniej w Szwecji, co dało jej 74.
    - Govortsova, Bondarenko, Cetkovska, Glatch, za udane powroty do top100 i w miarę równą formę przez cały sezon
    - Broady, za przeskoczenie ponad 100 miejsc w rankingu od sezonu na trawie. Pragnę zwrócić uwagę na tę wysoką zawodniczkę i śledzenie jej wyników, bo gdy będzie zdrowa, to powinna masakrować inne tenisistki swoim serwisem i forehandem.
    - Chirico, Rodina, Kulichkova, Kalinina, Hibino, Soylu, Hesse, bo to solidne zawodniczki na poziomie ITF i mogą wskoczyć do top100 i być solidnymi tenisistkami na poziomie WTA.
    - Osaka, głównie za wygranie WTA Rising Star. Japonka haitańskiego pochodzenia moim zdaniem może być objawieniem kolejnego sezonu. 1,80 m wzrostu, wysportowana, umięśniona. Polecam zobaczyć jej mecze w Hua Hin.
    - Kozlova, bo po dyskwalifikacji chce jak najszybciej wrócić tam, gdzie jej miejsce.


  • ⛔ Jeśli chodzi o znane nazwiska:
    - Eugenie Bouchard Tu chyba nie ma żadnych wątpliwości. Kanadyjka poleciała w okolice 50 miejsca w rankingu. Perturbacje z trenerami, a przez pewien czas nawet brakiem takowego. Za dużo szumu zrobiło się wokół Gieni. Stała się produktem marketingowym i widać to było na korcie. Reklamodawcy i sponsorzy doili ją jak tylko mogli, przez co zarżnęli kurę znoszącą złote jaja. Gdy już było widać światełko w tunelu, młódka doznała wypadku na US Open. Mam nadzieję, że piękna i sympatyczna dziewczyna z Quebec jeszcze wróci na swój poziom.
    - Ana Ivanovic Ivanovic w przekroju całego sezonu pokazała się ze słabej strony i nie na miarę swoich możliwości. Serbka wprawdzie doszła do 1/2 finału French Open i finału w Brisbane, ale to za mało, żeby mówić o sukcesie. 2 razy przegrała w 1 rundzie Wielkich Szlemów i raz w 2 rundzie - to mówi samo za siebie. Forma Any raczej dołowała.
    - Ekaterina Makarova Moim zdaniem do słabszej formy przyczyniła się gra deblowa z Vesniną. Rosjanka za dużo grała, co okupiła problemami z udem, straconymi punktami m.in. za US Open. To nie była ta Makarovą, która masakrowała swoje zawodniczki leworęcznym forehandem.
    - Andrea Petkovic Niemka również miała w ciągu sezonu sporo problemów ze zdrowiem. Poprzedni sezon odbił się czkawką. Na Wielkich Szlemach nie imponowała, wygrany turniej w Antwerpii, a tak to 3 runda to maksimum, jakie udawało jej się uzyskać. Mam nadzieję, że Petka weźmie się w garść i wyleczy się. Ostatnio wspominała w wywiadzie, że straciła radość z tenisa i zastanawia się nad zakończeniem kariery. Oby to były tylko plotki, bo brakowałoby mi tej sympatycznej zawodniczki.


  • ⛔ dla mniej znanych zawodniczek:
    - Rybarikova, bo nie potrafi znaleźć stabilizacji formy i wtapiała w naprawdę dziwnych meczach.
    - Flipkens Tutaj połowicznie, bo w sezonie halowym grała już przyzwoicie, ale początek sezonu miała tragiczny.
    - Cornet, za dużo porażek we wczesnych fazach turniejów, na Szlemach nie błyszczała, przestała być taką &#39;&#39;ścianą&#39;&#39; na korcie i ogólnie słabszy sezon.
    - Babos, Dellacqua, Kudryavtseva bo za bardzo poszły w debla, co oczywiście miało swoje wymierne korzyści. W singlu bida z nędzą, więc może lepiej niech grają w tą pseudo odmianę tenisa?
    - Riske iDavis Kompletnie nie rozumiem co się stało z tymi zawodniczkami. Alison lubiłem oglądać na trawie i w Nottingham oraz Hobart doszła do 1/2 finału. Ale co z tego, skoro od US Series odpadała 7 razy w 1 rundach. Poleciała w okolice 100 miejsca i w następnym sezonie musi się ogarnąć. Davis miała świetny początek sezonu, gdzie wygrywała m.in. ze Stephens, ale potem chyba zabrakło paliwa. Czeka ją chyba los m.in. Gibbs czy Peguli, czyli zsyłka na poziom ITF.
    - Torro-Flor Szkoda mi tej zawodniczki, bo na mączce jest spokojnie w top50, ale na szybkiej nawierzchni zwyczajnie sobie nie radzi. Dużo punktów straciła i wyleciała z top100. Liczę na powrót przynajmniej na 70 miejsce.
    - Diatchenko,Cirstea Kumkhum Rosjanka miała problemy ze zdrowie od początku sezonu, operacja ramienia i okazało się, że chyba za wcześnie wróciła. Sezon stracony, bo wyleci pewnie z top200, a umiejętności i potencjał na zawodniczkę z pogranicza ITF/WTA. Od czasu wygranej Luksiki z Kvitovą jej gra się posypała. Kompletnie się pogubił w tym sezonie i nie poznaję tej zawodniczki. Na swoim podwórku dostawała od każdego. U Rumunki taka sama sytuacja, jak u Rosjanki. Sezon stracony przez kontuzję ramienia, a jak wróciła to nic nie grała i wtapiała na poziomie ITF z no-name&#39;ami.
    - Gajdosova Po prawie najlepszym sezonie dla Jarmili przyszedł beznadziejny. I tak faluje: raz dobrze, raz dno. Poleciała na łeb i szyje, a wtopy m.in. z Xu Y. chluby jej nie przynoszą. Oby się ogarnęła od początku następnego sezonu u siebie.
    - Cadantu, Townsend Rumunka również problemy ze zdrowiem, a z ITFów tak łatwo się nie przebija. Ciężko jej będzie wrócić w okolice 50 miejsca, ale trzymam kciuki. Taylor tak szybko poleciała, jak szybko wystrzeliła. Dzikie Karty nie pomogły i chyba potrzebna solidna dieta, bo jednak ma to wpływ na jej grę.
 
Otrzymane punkty reputacji: +51
93glowa 768

93glowa

Użytkownik
Nie śledzę aż tak dokładnie WTA więc napiszę tylko kilka zdań o ATP. Można otworzyć nowy temat najwyżej w dziale ATP później i przenieść ten post.
Za cały sezon plusy:
- Novak Djokovic - wiadomo, chociaż pewien niedosyt pozostaje po French Open

- Andy Murray - bardzo dobry sezon, zwycięstwo w Madrycie i Montrealu, co prawda zabrakło zwycięstwa w turnieju wielkoszlemowym bo finał, 2 półfinały i 4r, wygrana w Queens, Monachium (pierwszy w karierze wygrany turniej na cegle no i później Madryt jak pisałem), dodatkowo doprowadzenie reprezentacji do finału Davis Cup jako lider nie przegrywając ani jednego spotkania singlowego i najprawdopodobniej zwycięstwo również w tych rozgrywkach, osobiście sobie nie wyobrażam ich porażki z Belgią. Porównując do poprzedniego sezonu gdzie musiał bić się po miejsce w World Tour Finals praktycznie do samego końca, a teraz gdy kwalifikuje się z 2 miejsca to bardzo dobry wynik.
- John Isner - początek sezonu był średni w jego wykonaniu, szczególnie pamiętam porażkę z Mullerem w trzech setach na AO i pięciosetówkę z Wardem w Pucharze Davisa gdzie prowadząc 2-0 przegrał, ale później już było tylko lepiej. Bardzo dobra gra w Indian Wells-Miami, na cegle również całkiem niezłe wyniki porównując do wcześniejszych lat szczególnie w Mastersach1000, później również bardzo dobry turniej w Waszyngtonie, Montrealu czy US Open, ostatnio wygrana z Federerem. Sporo wartościowych zwycięstw i myślę że przy niektórych porażkach trochę zabrakło sił a szkoda bo to według mnie zasłużył i kilka razy postraszył tych najlepszych.
- Kevin Anderson - Najlepszy sezon w karierze Afrykanera. Pierwszy raz w karierze osiągnięty ćwierćfinał turnieju wielkoszlemowego gdzie w 4 rundzie pokonał Murraya i później trochę zabrakło doświadczenia w meczu z Wawrinką i według mnie w ciągu 2-3 lat jeżeli będzie się tak rozwijać spokojnie może liczyć na półfinał turnieju wielkoszlemowego (w tym roku w 1/2 był Tsonga, Gasquet czy Cilic - więc Kevin również może się tam spokojnie znaleźć), bardzo dobre poruszanie się po korcie w porównaniu z wcześniejszymi latami. Miewa przestoje i potrafi zagrać tragicznie pojedyńcze mecze ale to głównie w pierwszych rundach,a z najlepszymi się skoncentrować i zagrać wyrównanyu mecz. Na Wimbledonie postraszył samego Djokovica, wygrana w Winston-Salem i USO to najbardziej mi zapadło w pamięć z jego całego sezonu.
- Ivo Karlovic - kto by pomyślał że w tym wieku Chorwat będzie grał tak dobrze. Ja się na pewno nie spodziewałem. Pod koniec tego roku w Paryżu mógł pobić nawet rekord zaserwowanych asów w jednym sezonie. Takie chyba najważniejsze momenty to pokonanie Djokovica w Doha, wygrana w Delray Beach, niezły Wimbledon patrząć że Doktor zawsze w tych turniejach wielkoszlemowych to nie dochodzi zbyt daleko. Zapamiętałem też mecz trzysetowy mecz z Berdychem w Halle gdzie zaserwował kilkadziesiąt asów.
- Jack Sock - powrócił po kontuzji bodajże w Indian Wells i właśnie tam w tych dwóch turniejach IW-Miami oprócz pierwszego spotkania z Lu to bardzo solidna gra, nie spodziewałem się że będzie grać tam tak dobrze. Wygrana w Houston w finale z Samem Querrey. Zresztą on sam mówił że cegła to jego ulubiona nawierzchnia w którymś z wywiadów o ile pamiętam (ma dużo czasu na obiegnięcie bh nad którym musi jeszcze popracować). Bardzo solidna końcówka sezonu Sztokholm i Bazylea. Może za kilka lat w przyszłości namieszać według mnie.

Za cały sezon minusy:
- Milos Raonic - tutaj kontuzja bo od Madrytu pamiętam że coś tam było nie tak już w meczu z Murrayem. Później dziwne starty na Wimbledonie czy US Open Series i porażki i widać że coś mu dolegało. Po bardzo dobrym poprzednim sezonie tutaj gdzie m.in. doszedł do półfinałuy Wimbledonu tu nie było tak dobrze. I myślę że też to trochę wina Kanadyjczyka po części, bo grał jakiś czas z kontuzją, nie wyleczył się do końca i grał. Dla mnie bez sensu, lepiej poczekać i grać w pełni zdrów, nie wiem na co on liczył że samym serwisem sobie poradzi? Liczę na wyleczenie się i mocny rok w 2016 w jego wykonaniu bo możliwości ma ogromne i w przyszłości może nawet wygrać turnej wielkoszlemowy.
- Gael Monfils - to jest taki gracz który posiada wszystko aby wygrać praktycznie z każdym, ale zazwyczaj nie chce mu się grać (niektóre gemy na prostych nogach czy przebijanie balonów bez sensu). Bardzo dobra pierwsza część roku szczególnie w Monte Carlo półfinał i kilka niezłych wyników, po tym seoznie ceglanych słabiutko. Na trawie nikt nic od niego nie oczekiwał bo on tam grać zbytnio nie potrafi i się głównie wygłupia ale US Open Series tragiczny występ, na US Open kontuzja i jako takie podsumowanie jego sezonu można uwzględnić porażkę w hali Bercy w Paryżu prowadząc 6:2 4:0 z Paire.
- Grigor Dimitrov - niezły początek roku i pamiętam świetny mecz na Australian Open z Murrayem, potem już było dużo gorzej. Rozstanie z Sharapova i kilka naprawdę takich dziwnych porażek. Chociaż już w części halowej odżył i potrafił zagrać kilka niezłych spotkań z np. Ferrerem w Paryżu czy BBasel z Nadalem.
- Fernando Verdasco - jak dla mnie ogroomny zawód, naprawdę. Świetna gra w pierwszej połowie roku do Rolanda Garrosa, naprawdę sporo kapitalnych spotkań i szczerze mówiąć liczyłem że osiągnie ~1/4 w jakimś turnieju wielkoszlemowym. Później coś się posypało delikatnie mówiąć. Stracił moc w uderzeniach, serwis przestał tak funkcjonować jak wcześniej i wyglądało to katastrofalnie, dziwne porażki. Liczę że się ogarnie mimo że po trzydziestce to możliwości ogromne.
- Ernests Gulbis - gość zapomniał jak się gra w tenisa, nie potrafił przebić piłki nawet 2-3 razy przez siatkę. Jedynie Montreal mu wyszedł,ale tam powinien przegrać już z Thiemem który bodajże kończył mecz z kontuzją. Nie wiem co mam o nim myśleć, świetny Roland Garros 2014 a teraz forhend tragiczny, nie potrafił nim nic trafić. Zaliczył tak okropny zjazd że w sumie to wąpie czy z tego wyjdzie.
edit: Post będzie przeniesiony do działu ATP jak utworzymy temat!. Póki co do usunięcia! /// Tarki16
 
Otrzymane punkty reputacji: +55
K 601

kromowidjojo

Użytkownik
Koledzy powyżej ładnie streścili sezon.

Dodatkowo można podkreślić fakt dominacji od lat tych samych zawodników. W czołówce niewiele się zmienia od niemal dekady. W pierwszej setce mamy ledwie kilku nastolatków. W tenisie dzieje się to samo, co w innych dyscyplinach, czyli przesuwanie granicy wieku emerytalnego. Coraz dłuższe kariery sprzyjają biciu kolejnych rekordów. W tenisie dokonują tego Federery, Djokoviecie, Nadale i Williamsy, w piłce nożnej Messi i CR7, w boksie Hopkins (najstarszy mistrz) i Mayweather (wyrównał liczbę walk bez porażki Rockiego Marciano), w sprincie Justin Gatlin ustanawia życiowy rekord po 30stce, w kolarstwie Chris Horner wygrywa Vuelta Espana po 40stce, itd. itp. co dyscyplina to bohater i rekordzista. Świadczy to tylko o postępie medycyny wyciągającej sportowców z poważnych kontuzji w ekspresowym tempie, co kiedyś trwało przynajmniej rok a teraz 3 miesiące jak przy zerwanych więzadłach, albo w ogóle wiązało się ze sportową emeryturą. Do tego dieta, suplementacja, regeneracja, świadomość samych zawodników i profesjonalne podejście prowadzą do tego, że nie powinno nazywać się dziadkiem sportowca, któremu stuknie 30 lat.
Co więcej, teraz szczyt formy osiągają bliżej 30stki. Przykładem 30 letni Wawrinka, 29 letni Anderson, 28 letni Djokovic, 34 letni Feliciano Lopez. Generalnie, to oni wszyscy się ciągle rozwijają pod względem umiejętności, techniki, bo nie ma ku temu żadnych przeszkód, tenis to sport, w którym rozwój jest możliwy póki organizm fizycznie nadąża, a jak wyżej napisałem, kariery się wydłużają. Wszystko co wyżej napisałem prowadzi do tego, że jesteśmy świadkami wyścigu zbrojeń, jakiego to tej pory w sporcie nie było. Zalety młodzieńczości, czyli gibkość, elastyczność, szybsza regeneracja zostają wyparte przez wytrzymałość, siłę i większe umiejętności rzecz jasna. Dlatego drażni mnie robienie dziadków z graczy nawet 29 letnich, teraz to jest u wielu nawet topowa forma. W pierwszej 10 ATP licząc od nr 1 do 10 wiek wygląda następująco: 28, 28, 34, 30, 29, 30, 33, 25, 29, 30. Średnia – 29,6.

Co do poszczególnych zawodników, to Djoković uwierzył, że może dogonić Federera w liczbie wielkoszlemowych tytułów, a przynajmniej tak twierdzi. W sumie zrozumiałe założenie po takim sezonie.

Nadal wygląda na mocno wyeksploatowanego, ale zauważmy, że on nieco inną karierę od pozostałych topowych graczy, a mianowicie wystrzelił już jako nastolatek i eksploatuje swój organizm jednak dłużej i intensywniej niż Novak czy Andy, a jaki obciążający organizm tenis preferuje to wszyscy widzimi. Mimo wszystko wierzę, że Nadal zdoła jeszcze raz wygrać Roland Garros.

Murray powinien dużo znaczyć w przyszłym sezonie, może wygra jakiegoś szlema. Widać, że czuje się coraz lepiej i pewniej. Bardzo solidne wyniki w tym roku, w końcu nr 2, ale wciąż brakuje kropki nad i.

Stan, liczę na to, że również odegra jedną z głównych ról już podczas AO. W tym sezonie tylko potwierdził, że na dobre osiągnął poziom mistrzowski, a tym jak zagrał w finale Roland Garros, pokazał, że jest po prostu potrafi być wielkim graczem na wielkich turniejach. Może przechodzi obok meczu, ale innym razem prezentuje tenis totalny.

Rogerowi życzę złota olimpijskiego i Wimbledonu, choć jakoś ciężko mi uwierzyć w taki dubelek. Czuję, że Novak też będzie pragnął tej olimpiady, także zapowiada się emocjonujący turniej. Ten sezon Roger miał naprawdę dobry, sam zapowiedział, że nie planuje kończyć kariery po Rio. Fedex jest tylko dowodem na to, że nie można mówić wielkim mistrzom kiedy mają odejść, oni sami na ogół lepiej to wiedzą.

Ferrer, Berdych, Tsonga, Gasquet tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że wielki szlem nie jest dla nich. Pierwszy bez uderzenia kończącego, drugi sztywniak, bez uderzenia z dobiegu, trzeci bez backhandu, czwarty bez mocy.

Groźni będą Cilic i Anderson. Marin wg mnie może się zadomowić w top 10 na dłużej niż sezon. Ciągle robi postępy, gra z większa mocą niż choćby 2 lata temu, myślę, że jeszcze może wybrać turniej wielkiego szlema. Dla mnie to jest gracz na połączenie odpowiedniej techniki z siłą uderzenia, warunki fizyczne nie przeszkadzają mu specjalnie w poruszaniu się, potencjał ogromny wg mnie. Anderson z kolei mega postęp w ostatnim czasie, jak mu zdrowie pozwoli, to namiesza już w AO 2016.
Może Isner zrobi też krok do przodu i zaskoczy nas jakimś nadzwyczajnym wynikiem, ten sezon podobny jak poprzednie, pewne miejsce w drugiej dziesiątce, ale wydaje się nie wytrzymywać do końca fizycznie trudów turniejów wielkoszlemowych.

Mam nadzieję, że mój ulubieniec Nishikori nie będzie trapiony kontuzjami, bo niestety są one jego zmorą. Talent olbrzymi. Życzę mu jak najlepiej. Ten sezon nie był wcale jakiś nadzwyczajny w jego wykonaniu, obecnie forma słaba, widać, że zdrowie nie dopisuje. A to wielka szkoda, bo gdy jest zdrów to gra wspaniale.

Mam również nadzieję, że po słabych sezonach Dimitrow i Dolgopolov zagrają na miarę swoich talentów. Ogląda się ich z przyjemnością. Dimitrow najzwyczajniej obniżył loty, ale jestem pewien, że niebawem zacznie znów grać lepiej. Dolgo natomiast, podobnie jak Nishikori, ciągle ma problemy zdrowotne. A szkoda, bo widać, że to nieoszlifowany diament, trochę brakuje mu wytrzymałości w regularnej grze przez sety, ciężko powiedzieć czy w ogóle jest w stanie to zmienić, czy też jego kariera będzie wyglądać jak dotychczas.

Raonic to dla mnie powinna być lepsza wersja Berdycha, ale jeszcze nie w przyszłym sezonie. O ile nie będą go trapić kontuzje, co już miało miejsce w tym sezonie.

Czekam aż Monfils czy Fognini wystrzelą, ale chyba się nie doczekam.

Janowicz może martwić coraz bardziej, sezon nieudany, były problemy zdrowotne, ale nie widać postępów, czołówka jakby mu odjechała. Oby się pozbierał, bo nie wygląda to optymistycznie. A inni młodzi gracze jak Goffin, Thiem, Sock, Coric bardzo stabilni, a nawet nieokrzesane kangury Tomic i Kyrgiosjakby stabilnie osadzeni w czołówce.
Do tego intrygujący Koreańczyk Chung i inni młodzi ambitny typu A. Zverev czy Rublev.

Na plus jeszcze oczywiście imponujący powrót Benoit Paire oraz świetna forma Ivo Karlovicia.

W kobiecym już nie przynudzając i powtarzając kolegów, imponujący powrót Wenus Williams i wspaniała końcówka sezonu Agnieszki. Obie będą bardzo groźne podczas AO i to właśnie ten turniej może być ich największą wielkoszlemową okazją w przyszłym roku. A dlaczego? Bo same złapały formę, powinny ją utrzymać, a rywalki wyglądają po prostu słabo póki co. Potem, w trakcie roku, może to ulec zmianie. Bo na sukces Agnieszki w Singapurze wpływ miała nie tylko jej świetna forma, ale też beznadziejna gra rywalek, które momentami słaniały się po korcie. Jak strzelby typu siostry Villiams, Muguruza, Kvitova, Sharapova, a nawet Makarova czy Pliskova lub ściany jak Halep, Azarenka odżyją, to lekko nie będzie, bo końcowy wynik może w większej mierze zależeć od nich.

No i ostatnia uwaga do samego sezonu i jego długości. Nie jest prawdą, że sezon kończy się na US Open. Widzieliśmy zarówno w rozgrywkach ATP i WTA wyścig do końca o top 10. Z męskiego top 10 na koniec sezonu problemy zdrowotne ma jedynie Nishikori, reszta widać, że jest zdrowa i w dobrej formie, jak i chęci do gry nie brakuje. Kobiety bardziej wyeksploatowane, ale nudno nie było, wręcz przeciwnie.
 
Otrzymane punkty reputacji: +33
aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
Panowie super podsumowania sezonu. Niezwykle przyjemnie się to wszystko czyta i trudno się z powyższymi opiniami nie zgodzić. Pomyśleć, że tak szybko to wszystko zleciało.
Djokovic kompletnie zdominował sezon, ma prawie 2 razy więcej punktów niż 2 osoba w rankingu czyli Murray który zaliczył sezon do całkiem udanych, ale moim zdaniem przede wszystkim z powodu świetnych występów na kortach ziemnych. Co trochę szokuje patrząc na poprzednie sezony w jego wykonaniu na tej nawierzchni.
Tak jak ktoś wyżej wspomniał, czołówka praktycznie się nie zmieniła. Berdych, Ferrer to pozycja obowiązkowa od dobrych kliku sezonów w top 8. Hiszpan Rafael Nadal pomimo dość beznadziejnego sezonu jak na niego to spokojnie wyrzeźbił sobie 5 rankingową. Jednak jego pojedynki z Djokovicem w tym sezonie były zupełnie jednostronne.
Na plus zdecydowanie Tomic - 18 miejsce w rankingu! Thiem młody fenomen aż 3 wygrane turnieje. Paire w końcu pokazał klasę, jednak nadal jest to dobra gra na kilku turniejach w sezonie.
W tym sezonie mocno zapadł mi w pamięci Jeremy Chardy który tam obronił bodajże 6 piłek meczowych podczas turnieju Masters w Kanadzie. Świetnie też wypadł Donald Young podczas US Open, gdzie padały naprawdę &quot;dziwne&quot; wyniki.
Pogratulować też trzeba Denisowi Istominowi który po 11 latach zawodowej gry w końcu wygrał swój pierwszy tytuł ATP, było to na kortach trawiastych w Nottingham. Boże, ale jaki to był finał! Co tam się działo!
Nie wiem też co sądzić bardzo o tym całym Goffinie, ostatni jego mecz z Murrayem podczas turnieju w Paryżu to jakaś totalna żenada. To tylko dowodzi jaka jest różnica pomiędzy ścisłym topem, a resztą stawki. Kompletnie inny poziom gry. To samo uważam o Jacku Socku.

Gulbis, Janowicz, Querrey i Granollers
moim zdaniem największe rozczarowania sezonu. Monfils wraz z Troickim w drugiej części sezonu. Mocno też mnie zawiódł Pospisil.
Najwięcej zarobiłem w tym sezonie chyba na Bolellim który był niezwykle równie grającym zawodnikiem.
Tak patrząc na ranking to szczerze trzeba przyznać, że niewiele się w nim zmienia. Coric, Kyrgios, Raonic, Kokkinakis, Zverev, Chung mogą namieszać w stawce, ale za dobre pewnie 5 lub więcej lat jak odejdą dinozaury tenisa ostatniej dekady.
Dimitrov jak chce coś osiągnąć musi przestać rozpaczać nad nieudanymi związkami tylko ostro wziąć się do roboty na korcie.
Dolgopolov i Klizan gorące głowy jak zawsze.
Tsonga, Cilic, Nishikori, Gasquet, Isner itd. - praktycznie to co zawsze od kilku sezonów.
Wydarzenie roku: Kyrgios vs. Wawrinka = Kokkinakis &amp; Vekic ????
Ostatnie dwa fajne mecze to Nadal vs. Anderson &amp; Nadal vs. Wawrinka. Super spotkań było zdecydowanie więcej więc już nie będę pisał, że to były jakieś spotkania czy tie-breaki sezonu, ale naprawdę w obu spotkaniach było gorąco na korcie. Niezwykłe zwroty akcji!
Tak szczerze to ciężko mi sobie przypomnieć wydarzenia z 1 części sezonu.
Djokovicowi życzę Złotego Wielkiego Szlema w następnym sezonie, ale mocno też w to wątpię, że zdobędzie taką 5 bo jak dobrze wiecie po super sezonie przychodzi ten gorszy okres gry. Jak będzie naprawdę? Tego dowiemy się już w 2016 roku...
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
D 570

duff999

Użytkownik
Aby nie powtarzać. Po krótce chciałbym wspomnieć o dwóch graczach.

Auger Aliassime Felix - Za wejście w wieku 15 lat na challengerowe podwórko i odprawienie takich zawodników jak : Darian King(mocny sezon) , Amdrew Whittington , Fritz Wolmarans czy urwany set Nishioce.
Co więcej masa dobrych wyników w juniorskim tourze oraz świetne występy w DC.

Francis Tiafoe - Dwa lata starszy od Felixa. Prezentuje podobny styl i juz teraz ma okazje grywać z najlepszymi. Od debiutu w ub rocznym US series poprawił serwis oraz wykorzystywanie geometrii kortu co w przypadku jego zdolności motorycznych robi niesamowite wrażenie. Kilka bardzo dobrych spotkań oraz prawdopodobnie niebawem przebije się do pierwszej 200.

Tych dwóch dobrze biegających hitterów ma przed sobą wielką przyszłość.
W nowym sezonie szczególnie liczę na Francisa.

Powodzenia wszystkim w typach na koniec sezonu i widzimy się w Australii ????
 
Otrzymane punkty reputacji: +33
Do góry Bottom