>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Przygoda z bukmacherką

H 13

hooma

Użytkownik
Ogólnie jestem na minusie, ale pykam sporadycznie za pare złociszy. Dostrzegłem jedno i to nie mam pojęcia czemu dopiero teraz - warto grać tylko single! Tasiemce są chore, szczególnie jak Ci końcowe mecze na kuponie nie wchodzą i Twoje napalenie szybko ostyga.

Zacząłem w okolicach 18stki. Pamiętam pierwszą i chyba do tej pory moją rekordową taśmę. Były eliminacje MŚ. Postawiłem aż ... 16 spotkań na kuponie za jedyne 2zł. Do wygrania było prawie 2500zł. Wyobraźcie sobie moją minę, jak ostatni spotkanie (dodałem je tylko dlatego by... było parzyście i kurs podnieść) nie weszło, a reszta piknie. Gryzłem kupon z nerwów :grin:

Najwyższa wygrana na taśmie to lekko ponad 300zł w minionych MŚ. Potem same porażki, dlatego dziś grywam tylko single za grosze, powolutku zarysowując swój nowy yield. Jestem zdania skoro często trafiałem np. 4 na 6 czy 5 na 7 spotkań, to w singlach mogłoby to wyglądać okazalej a yield napewno byłby na dzień dzisiejszy dodatni. Testując zeszły miesiąc tylko na singlach jadąc, uzyskałem yield prawie +20%, więc po latach gry, spostrzegam prawdę.
 
D 20

devorious

Użytkownik
Witam forumowiczów,

w zasadzie pewnie to dziwne, że piszę posta dot. przygody z bukmacherką, gdy postanowiłem rzucić to, ale pozbyć się wrażenia nie mogę, że jednak to będzie tylko przerwa.

W sumie po niecałym roku przepuściłem ok. 4 tysięcy złotych, 600 na minusie. Tragedii nie ma, stać mnie.

Niewątpliwie szarga to nerwy, ale uczy też czegoś. Mnie nauczyło, czy raczej oduczyło strachu przed &quot;inwestycjami&quot;, ot jak się przegra w dzień 350 zł, a w tydzień później wygra 800 zł, to nagle rzucanie zakładami w kwotach 10-20-50 zł, itd wydaje się małymi pieniędzmi, początkowa faza typu: &quot;stracę 20 zł i co to będzie&quot; szybko mija.
Uczy za to konsekwencji i żelaznej woli. Niestety tej często brak (jak rosną straty) i to głównie wycofanie się prowadzi do strat, więcej niżej. Powiedziałbym też, że bukmacherka zabija przyjemność z oglądania sportu. Ja w zasadzie nie mogę normalnie meczu obejrzeć - pojawia się dziwne napięcie. Może to niczym wypalenia zawodowe?

Mam drobną rezerwę finansową, ot 5 cyfrówkę, ale obawiam się wrzucić to na zakłady. Na pokrycie strat wystarczyłby jeden zakład po kursie 2 za 300 zł, ale co gdy nie wypali? Nagle okazało się, że inwestycje na giełdach walutowych dają lepszy zarobek. Łatwiejszy. Pewnie tu się przerzucę definitywnie.

Natomiast zawsze drażniły mnie 2 rzeczy:
a) rozrzut mojej skuteczności:
- gdy dla zabawy typowałem tasiemce po 2 zł, to na te 15-20 meczy zwykle nie wchodziły 2-3 spotkań
- gdy miałem wytypować kupony z dwoma, góra trzema meczami po niskich kursach (czyli jak na tasiemcach) - mega problemy; dziwnym trafem bardzo często gdy szukałem spotkań do na 2-3 kupony po 2 mecze, to dobierałem ok 10 porównywalnych spotkań, poprawnie 8 wytypowanych i akurat na kupony trafiały te niepoprawne (oczywiście po 1 na każdy by je uwalić); przypadek? cholera wie ????

b) przewrotność losu; długo mógłbym pisać, ale podam na ostatnim przykładzie, grałem na lekko zmodyfikowanej progresji pod remisy (nie konkretnych drużyn, a sam typowałem gdzie mają paść);
- niestety trochę przeszarżowałem i otworzyłem 8 drabinek
- tragedii nie było, bo zamknąłem 3 i zostało 5, gdzie miałem do max stawki jeszcze 1-2 szczebelki; w przypadku przekroczenia max stawki rozbijałem ją na mniejsze;
- zeszła niedziela: wytypowałem 8 spotkań, 2 remisy trafione; 4 wtopy, byłem tak poirytowany, że zdecydowałem się nie stawiać 2 ostatnich meczy po stawkach maksymalnych, co by zamknęło 2 kolejne drabinki - oczywiście: Monaco-Lilie oraz Lazio-Milan - remisiki...
- zeszły wtorek: miałem obstawić remisy na 2 mecze w pucharze Polski, ElChe- Bilbao i Borussię; zapomniałem - by wszystko wpadło; zamknęło by 1 drabinkę i 2 ostanie by odciążyło
- środa - nie zapomniałem postawić - 6 remisów - 6 wtop...

Poirytowałem się, cały system się rozpadł, bo za dużo drabinek się rozwarstwiło. Ok, testowałem system, strata nieznaczna. Kij z tym.
Patrzę dziś na ligę francuską. 5 remisów na 6 meczy. Zapewne co najmniej 3 spotkania bym obstawił. WTF?

Przypadek? Nieszczęśliwa gwiazda? Nie wierzę w te bzdury. Ale jak analizuję moje typy, to okazuje się, że przez zaniechania, straciłem masę kasy. Pewnie wielu tak mówi, ale do jasnej cholery. To aż za częste było. Na innej progresji obstawiałem x2 w hf/ft na pewnej drużynie. Kurs 5. Praktycznie wszystko na wyjeździe wygrywa w x2, a wygrała jakieś 90% meczy wyjazdowych. Stawiałem - 2/2. Przestałem - 3 razy z rzędu x2. Szkoda słów...
nie wątpliwie masz ciąg do uzależnienia od hazardu;)
 
A 0

alande

Użytkownik
Dla mnie bukmacherka jest jedną z przygód mojego życia. Lubię o tym czytać (nawet jak czytam o forexie itp. to lubię wszystko przekładać na realia bukmacherskie) i kombinować różne sposoby gry.
Najbardziej fascynuje mnie to, że w ciągu np. kilku godzin czy nawet minut (LIVE) da się zarobić kasę nie ruszając się z fotela - choć jeśli wziąć prawdobodobieństwo oceniane przez bukia i kurs oraz dodać marżę to łatwiej stracić niż zyskać. Przyznam nawet jak są zyski to po odjęciu poświęconego czasu/nerwów wychodzi średnio. Kasa to nie wszystko. Potrafię przestać grać np. na czas egzaminów itp. Z roku na rok jest coraz lepiej w bukmacherce moim zdaniem liczy się doświadczenie.
&quot;Za darmo to Ci nawet w m***ę nikt nie da&quot; - jest takie powiedzenie, ale słabo odnosi się do bukmacherki. Bukmacherzy dają masę bonusów np. rewelacyjne Betclick bez ryzyka, albo bez depozytu 5-20PLN, freebety itp. Tylko wina graczy, że słabo typują. W innych branżach czy na ulicy nikt Ci nie da 200PLN za free tak jak Betclick - i to właśnie w tej branży lubię
 
D 8

dawdtip

Użytkownik
Jeśli się ma dobre podejście, doświadczenie, wiedzę i nie kieruje się emocjami to bukmacherka może być drogą zawodową. Statystyki są ważne, trzeba się monitorować dla własnej kontroli + porównania z innymi. Co do mojego yieldu to moze na razie nie będę nic zdradzał bo chciałbym się sprawdzić w roli typera na forum ???? . Generalnie pozdrawiam wszystkich bo to mój pierwszy post ????
 
C 0

caleb.parker

Użytkownik
Dla mnie taki dodatek do życia zawodowego i prywatnego. Mam jeszcze jakieś bardziej klasyczne hobby ale fajnie można się rozerwać i wygrać od czasu do czasu jakąś niewielką sumkę (czasem też i przegrać, ale przy odpowiednim podejściu można być stale na +)
 
A 5

adam-wang

Użytkownik
Są wygrane i przegrane, ale częściej zdarzają się wygrane, niż spektakularne przegrane.
Dzięki czemu jestem stale na plusie.
Gram u buka już od ładnych kilku lat, więc doświadczenie w zakładach oparte kibicowaniu - przede wszystkim Premier League, procentuje ????
Osobiście nie sądzę, aby z bukmacherki dało się wyżyć, ale jest to całkiem niezły dodatek do codziennych wydatków.
 
C 0

caleb.parker

Użytkownik
Są wygrane i przegrane, ale częściej zdarzają się wygrane, niż spektakularne przegrane.
Dzięki czemu jestem stale na plusie.
Gram u buka już od ładnych kilku lat, więc doświadczenie w zakładach oparte kibicowaniu - przede wszystkim Premier League, procentuje ????

Osobiście nie sądzę, aby z bukmacherki dało się wyżyć, ale jest to całkiem niezły dodatek do codziennych wydatków.
Na forach jest mnóstwo osób według których bukmacherka to ich jedyny dochód. Nie wiem na ile można temu wierzyć ale wizja jest co najmniej kusząca ????
 
sopel145 19

sopel145

Użytkownik
Hmm, jeśli chodzi ogólnie to jestem na lekkim minusie, gdyż początkowo grałem tasiemce na sts, teraz gram na Bet365 single i tam jest na plusie. Ogólnie teraz mam mały kapitał, jeśli będzie mi dobrze szło to w przyszłości zainwestuję więcej ????
 
gwiazdarocka 35

gwiazdarocka

Użytkownik
Witajcie.Grać przez internet zacząłem od początku lutego tego roku.Czyli mój staż to 3 miechy.Wcześniej grałem u naziemnych ale to raczej taśmy za kilka zł.Gram w bet365 a mój bilans tych 3 miesięcy pokazuje historia w bet365 ???? Stawka : 10083 zł Zwrot 9966 zł .Czyli jestem -117 zł na ten moment ale cały czas się uczę.Pozdrawiam
 
sylwek2012 1,1K

sylwek2012

Użytkownik
A ja myśle że taka ankieta jest bez sensu bo nie wielki procent jest w stanie określić czy jest na plusie czy minusie. Ułamek procenta grających robi dokładne statystyki wygranych i przegranych. Większość po jednej większej wygranej pewnie odpowie że jest na plusie mimo że zapewne jak by to podliczyli wyjdzie ogromny minus;)
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
A ja myśle że taka ankieta jest bez sensu bo nie wielki procent jest w stanie określić czy jest na plusie czy minusie. Ułamek procenta grających robi dokładne statystyki wygranych i przegranych. Większość po jednej większej wygranej pewnie odpowie że jest na plusie mimo że zapewne jak by to podliczyli wyjdzie ogromny minus;)
W połowie się zgadzam, w połowie nie ;).
Nie trzeba robić dokładnych statystyk wygranych czy przegranych. Wystarczy napisać do bukmachera e-mail, bądź poprosić na czacie o zestawienie wpłat i wypłat od początku założenia konta, tak mamy obraz naszego bilansu. Polecam zrobić to każdemu.
Gorzej jest już z zakładami zawartymi w buku naziemnym, wtedy można jedynie oszacować na oko ile się wygrało, a ile przegrało.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
G 52

grekuu

Użytkownik
u mnie dwa ostatnie miesiące przyniosły plusy a tak na poważnie gram od roku policzyłem to wszystko i stawka wyszła 222840 zł na minusie jestem jeszcze 4096 tak więc powoli powoli i tak jak mówię się jest na plusie ;)
dzięki plusowi z maja kupiłem nota 4 ???? tak nawiasem ;)
 
roch 19

roch

Użytkownik
Ja ze swojego 5 letniego stażu wywnioskowałem jakiś czas temu że czasami nie ma co grać trzech meczów po kursach ok 1.20 tylko jeden mecz w granicach 1.80. I jak to mówia chytry traci 2 razy
 
Do góry Bottom