zraszacz-bukow
Użytkownik
Od razu uprzedzam, ze ten watek jest naprawde, nie ma na celu wywolac salwy smiechu, sprowokowac kogos. Zastanawiam sie, czy macie podobne przeczucia. Przejde od razu do sedna sprawy. Od dluzszego czasu nie moge nic wiecej ugrac, kazdy, doslownie kazdy, najbardziej dopieszczony kupon za wieksza stawke nie wchodzi! To juz przestalo byc smieszne. Przeanalizowalem swoje kupony, swoje typy i stwierdzam, ze jak na mnie sa dobre. Co oznacza 'dobre?' Otoz taki, ktore w dluzszym czasie daja mi zysk. Od zawsze jak gram to mam cel, do ktorego daze po czym wyplacam wszystko i gram praktycznie od zera. Tym celem jest skromne 15 tysiecy zlotych. Wiem, ze przy niektorych to bardzo malo, ale mi wystarcza. Przez ostatni miesiac bylem bliski celu 4x i zawsze zawal ostatni kupon. Odpowiednio byl remis w recznej, caly mecz prowadzenie kilkoma bramkami i 58 minuta, seria 5 bramek i remis. Nastepnie koszykowka, prowadzenie nawet 20 punktami i ostatnia kwarta cos rzedu 5-25 (NBA), dalej tenis, pierwszy set gladko, w drugim 5:2 i 2 przelamania i oczywiscie calosc konczy sie 1:2 w setach. Ostatnia rzecz to tiebreak, prowadzenie 6:1 i wtopa. NIBY normalne rzeczy, wiem, ze sie takie zdarzaja. Ale czemu tylko przy tym ostatnim kuponie gwarantujacym mi moj cel? To jest naprawde frustrujace.
Ma ktos podobne odczucia? Moze cos byc na rzeczy? Absolut nie pozwala mi wygrac?
Ma ktos podobne odczucia? Moze cos byc na rzeczy? Absolut nie pozwala mi wygrac?