Spiny bez obstawiania (ruletka)

[pi_o]

witam. mam pytanie. u jakiego buka grając na prawdziwą kasę można puszczać spiny bez obstawiania?
wiem,wiem pomyliłem działy : (

 

[gosiam]

Chyba nigdzie ????

 

[forin]

jeżeli chodzi Ci o ruletke to w sieci Playtech można puszczać spiny bez obstawiania.
e: netent zreszta tez

 

[bandeodubin]

W ruletce RNG chyba wszędzie. Co do Live ruletki to chyba wiadomo, po prostu nie obstawiasz i czekasz aż krupier puści kulkę ????
EDIT:
Czemu temat został przeniesiony do systemów i strategii? Pasuje tu jak świni siodło, lepiej było przenieść do ogólnych dyskusji albo zostawić tam gdzie był... Grrr, teraz będzie wisiał na początku strony.

 

[emigrant_]

To ja się podepnę do tematu by nie generować nowego.
Mam pytanie odnoście progresji.
Z kasynem bawię się od dość niedawna i nie ukrywam już odczuwam skutki tej zabawy;(
Wymyśliłem sobie patrząc na live kasyno w TV, że w zasadzie jak by tak obstawić 2x tyle to w rachunku prawdopodobieństwa zawsze któreś ze zdarzeń się trafi (czerwone, czarne) w kiepskim nastroju. Założyłem konto na tym kasynie (było online i w TV) pograłem dla zabawy "ich" środkami - przy czym spiny były wykonywane w TV. I wyszło mi, że przy 500 funtach zaczynając od 1 można trochę wygrać ale to potrwa. Naturalnie na realnych pieniądzach zjadła mnie chciwość i przy 600 funtach (z 400 w 3 godziny zrobiłem 600) zacząłem grać 10 cioma funtami i poszła seria... Poleciałem na 340 funtów (tydzień pracy - cholera) plus 200 które wygrywałem. Pytanie mam takie, czy jest sens np. wpłacać 1000 funtów i grać po funcie na dwa jednocześnie zdarzenia, to znaczy parzysta/nieparzysta i czerwony/czarny progresją. Tak jak by się grało oddzielnie na każde na jedno mieć 500 i na drugie 500 - czy ktoś to praktykował? Czy ma to sens by np. jedno drugim wspomóc, czy szybsze czyszczenie portfela? ????
Ps. Czy ktoś orientuje się jaka była najdłuższa sera czerwony/czarny i parzysty/nieparzysty? Ja co prawda gram od niedawna, ale nie stwierdziłem większej niż 9, przy czym na parzystej/nieparzystej 8.
I jeszcze dwa pytania: czy jest jakiś inny system bardziej bezpieczny (mniejsze wygrane) niż progresja?
Czy jest sens grać na zasadzie puszczania pustych spinów by doczekać do jakieś serii jak np. 3 czerwone i postawić na czarne czy 3 parzyste i postawić na nieparzyste - czy to tylko strata czasu (tak ostatnio grałem, ale znacznie mniejszymi pieniędzmi dla zabawy)?

ps.
Sorka wszystkim jak pytania nie są logiczne lub oczywiste, bo jak już wspomniałem, po bolesnej lekcji wole zasięgnąć języka gdzie się da ????
Aha - mała uwaga, jak postawimy parzysta/nieparzysta i wypadnie zero - to jest traktowane jako parzyste czy nieparzyste?

 

[maxwello]

Wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania są już od dawna na forum i to poruszane wiele razy. Nie ma sensu pisać tego samego po raz setny. Wystarczy zerknąć na inne tematy.
2 przykladowe:
http://forum.bukmacherskie.com/f251/euro-grand-casino-ruletka-szybkie-bankructwo-32031.html
http://forum.bukmacherskie.com/f251/najdluzsze-serie-35091.html

 

[bandeodubin]

Najdłuższa czarna seria znana historii to 34 czarne pod rząd (chyba). Sam spotkałem w live kasynie 18 razy jedne kolor (wisniewskicasino.com). Granie na dwa eventy nie ma sensu. Tzn ma, ale musiałbyś pobawić się w statystykę. Bo dopiero jak stosunek przykładowo parz/nieparz spadnie w ciągu ostatnich 100 spinów poniżej 40% do 60% wtedy należy grać. No ale liczyć to... i to na 2 eveny... powodzenia.
Czy jest coś lepszego? Teoretycznie d'alembert, ale tylko teoretycznie. Na dłuższą metę i tak się popłynie. Co do zera. To ta magiczna przewaga kasyna, więc po prostu przegrywa wszystko, no chyba że obstawiłeś zero. Jak grasz na 2 eveny to tracisz na obydwu. Są ruletki, gdzie przy zerze zwracane jest 50% stawki, ale nie warto o tym wspominać.