Wtam,
Nie ukrywam, że jestem nowy, jeśli chodzi o ruletkę, ani nie posiadam wiedzy matematycznej na wyższym poziomie, ale wymyśliłem sobie strategię obstawiania w ruletce i bardzo bym chciał, żeby ktoś sprawdził gdzie się mylę (bo muszę się mylić).
Otóż stawiam za każdym razem tak samo:
2j na czerwone
1j na pierwszą kolumnę
1j na drugą kolumnę
(można też na czarne i 1. i 3. kulumny)
Z tego, co wyliczyłem nie ryzykując więcej niż te nieszczęsne 4 żetony można wygrać 3 żetony. A statystyka wydaje się być po mojej stronie, bo szans na przegraną jest na stole 5(wliczając zero),czyli 13,5%, a szans na wygraną 10,czyli 27%. W reszcie przypadków nie tracimy nic... Z tego by wynikało, że powinienem wygrywać dwa razy częściej niż przegrywać, co oznacza wyjmowanie pieniędzy z kasyna bez ryzyka. Powiedzcie GDZIE JEST BŁĄD??
Nie ukrywam, że jestem nowy, jeśli chodzi o ruletkę, ani nie posiadam wiedzy matematycznej na wyższym poziomie, ale wymyśliłem sobie strategię obstawiania w ruletce i bardzo bym chciał, żeby ktoś sprawdził gdzie się mylę (bo muszę się mylić).
Otóż stawiam za każdym razem tak samo:
2j na czerwone
1j na pierwszą kolumnę
1j na drugą kolumnę
(można też na czarne i 1. i 3. kulumny)
Z tego, co wyliczyłem nie ryzykując więcej niż te nieszczęsne 4 żetony można wygrać 3 żetony. A statystyka wydaje się być po mojej stronie, bo szans na przegraną jest na stole 5(wliczając zero),czyli 13,5%, a szans na wygraną 10,czyli 27%. W reszcie przypadków nie tracimy nic... Z tego by wynikało, że powinienem wygrywać dwa razy częściej niż przegrywać, co oznacza wyjmowanie pieniędzy z kasyna bez ryzyka. Powiedzcie GDZIE JEST BŁĄD??