Ipswich v Brighton DNB 1 1,83
Bukmacherzy wystawili kursy bardzo wyrównane, ja jednak upatruję tutaj gospodarzy jako faworyta potyczki. Ipswich po fatalnym okresie notuje serię dobrych występów. Momentem przełomowym zdaje się być tutaj porażka 6-0 z Leicester 17 listopada. Od tego momentu notują bilans 5-2-1 i pną się w górę tabeli. Kadrowo też prezentują się dość przyzwoicie - Daryl Murphy, Dudley Campbell, Akenhaton Edwards, Bradley Orr, Nigel Reo-Coker to zawodnicy, którzy wystąpili w ostatnim spotkaniu i mają za sobą przynajmniej kilkanaście występów w Premiership. Do tego N'Daw, wyjadacz ligi francuskiej. Ekipa Brighton to mieszanka zawodników mało znanych z kilkoma ,,gwiazdami" w składzie. LuLua to zawodnik, któremu wróżono świetlaną przyszłość, lecz wielkiego piłkarza już raczej z niego nie będzie. Weyne Bridge niegdyś jeden z lepszych lewych obrońców na wyspach, ostatni jego udany sezon to 09/10. W składzie znajduje się również trzech hiszpanów - David Moreno, Bruno Grau, mają oni za sobą występy w Primera Division oraz Andrea Orlandi, wychowanek Barcy, swego czasu grający w Swensea na poziomie CHAMP. No i w bramce na Tomek Kuszczak, to z pewnością mocny punkt na tym poziomie rozgrywek. Na papierze kadra gości wygląda całkiem okazale, lecz Brighton to finalnie przeciętniak notujący sporo remisów. Liczę, że gospodarze będący na fali pokażą się w kolejnym spotkaniu z dobrej strony i przede wszystkim go nie przegrają.