Wcześniej wymieniłem już TOP 6 poprzedniego sezonu. W tym wpisie posegreguje pozostałe ciekawe postacie pod kątem narodowościowym. I tak kolejno od najlepszej ekipy poprzedniego sezonu:
Kadra Norwegii - to personalnie chyba najmocniejsza ekipa, która rok temu drużynowo wszystkich zdystansowała. W tym sezonie nie powinno być słabiej, a do żelaznej szóstki (Johansson, Tande, Forfang, Stjernen, Fannemel, Granerud) wraca po długiej kontuzji Gangnes, a także kilka młodych ciekawych nazwisk. Wracając do wspomnianej szóstki. Johansson i Tande został już przedstawiony. Co do Forfanga, ma wszystko by podobnie jak Johansson czy Tande liczyć się o zwycięstwa w pojedynczych konkursach. Jednak czy jest to materiał na walkę o Kryształową Kulę? Jakoś tego nie widzę. W wewnętrznej rywalizacji mocniejszy do wygranych np. w
TCS czy MŚ, czy
Raw Air chyba jest Tande. Solidniejszy i bardziej powtarzalny, czyli do walki na podium np. w wyżej wymienionych turniejach jest Johansson. Forfang wydaje się być w cieniu , ale to właśnie może się okazać jego kartą przetargową. Może dzięki temu zdobyć jakiś medal w jakiejś imprezie tak jak rok temu na IO. Jednak na podium w klasyfikacji PŚ go nie widzę (są do tego mocniejsze nazwiska). Niemniej jednak bardzo poważnie go biorę w rywalizacji o najwyższe lokaty w poszczególnych konkursach. Stjernen, Fannemel i Granerud, choć mogą mieć solidne występy i pojedyncze mocne występy, to nie przewiduje ich indywidualnych sukcesów w tym sezonie. Co innego w przypadku Gangnesa. Norweg wraca po 2 latach świeży i głodny skoków i jak żadne kontuzje nie przeszkodzą to może namieszać. Oczywiście nie w klasyfikacji generalnej gdyż zapewne opuści sporo konkursów zanim dojdzie do dobrej dyspozycji. Jednak wygrana lub podia w
Raw Air, Mistrzostwach Świata lub nawet
TCS mnie zupełnie nie zdziwią. Kursy na takie pomysły są bardzo wysokie i warte zaryzykowania.
Kadra Niemiec - poza wymienionymi już wcześniej Wellingerem i Freitagiem, pozostali nasi zachodni sąsiedzi mogą być także bardzo mocni w tym sezonie.
Niemcy Puchar Narodów od sezonu 2002/03 wygrali tylko raz! Jeśli wzniosą się na szczyt swoich możliwości, są w stanie powalczyć o kolejną wygraną z Norwegami. Z personaliów, to może być przełomowy sezon dla Eisenbichlera, który już w pojedynczych zawodach od jakiegoś czasu mocno miesza. Z racji jego niestabilności nie odważę się na niego stawiać, jednak coś mi się zdaje, że Niemiec może w końcu ustabilizować formę na wysokim poziomie i mocno namieszać w TOP 6 całego sezonu. Co roku lepiej prezentują się średniacy Geiger i Leyhe. To może być dla nich pierwszy sezon, w którym z miejsc w drugiej dziesiątce przesuną się do pierwszej. Do tego są młodzi zdolni Schmid i Siegel oraz Wank i Pascke, którzy także pewnie uciułają trochę punktów. No i wraca po 2 letniej absencji Severin Freund! Niesamowita paka i bardzo ciekawa wewnętrzna rywalizacja zarówno do 4 w drużynie jak i 7 na Puchar Świata. Co do Severina, dobrze wiemy, że jest to skoczek wybitny, którego stać na wszystko. Przeczuwam jednak, że jego powrót nie będzie kolorowy i na początku raczej go czeka walka o wspomniane TOP 4 w niemieckim teamie, niż walka o tytuły w tym sezonie. Także spodziewam się ciężkich powrotów w stylu Schlirenzauera niż łatwej drogi na szczyt. Niemniej jednak medal w wykonaniu Niemca na MŚ specjalnie mnie nie zaskoczy. Co do Niemców taka jeszcze jedna uwaga. Mogą priorytetowo potraktować
Turniej Czterech Skoczni. Zarówno w PŚ, MŚ, IO jak i MŚ w lotach mają oni w ostatnich latach swoich zwycięzców. W
TCS jednak zawsze coś szło nie tak. Może czas przełamać złą passę i starać się trafić z formą właśnie na ten okres? Tym bardziej realne, że MŚ po sezonie Olimpijskim wydają się dużo mniej prestiżową imprezą.
Kadra Polski - odczucie w stosunku do Naszej kadry mam znacznie bardziej sceptyczne niż do pierwszych dwóch wymienionych reprezentacji. Chodzi głównie o wiek kluczowych twarzy, gdzie już może być problem z taką motoryką jak u konkurencji czy jak 2 lata temu kiedy wygrywaliśmy Puchar Narodów. Do tego kompletnie nie mamy zaplecza w kadrze B czy juniorów jak opisywane wyżej reprezentacje, dlatego na wysokie miejsca w Pucharze Kontynentalnym i walkę o limity bym nie liczył. W poprzednim wpisie pisałem o Kamilu, teraz trochę pozytywnego o Kubackim i Żyle. Myślę, że zarówno jeden jak i drugi dojrzał do tego by osiągnąć najlepszy swój sezon w PŚ. Kiedy jak nie teraz? Kubacki może w końcu przekładać świetne skoki treningowe na 2 dobre skoki w konkursie. A Piotrek poukłada sobie w głowie to co powinien by skakać dobrze i powtarzalnie. Może to zaowocować pierwszą dziesiątką w klasyfikacji generalnej oraz jakimiś fajnymi miejscami w
TCS,
Raw Air czy MŚ. Zdecydowanie bardziej sceptyczny jestem do Maćka Kota, który się pogubił i nie może się odnaleźć oraz Huli, który wydaje mi się, że najlepszy sezon ma za sobą i okolice 15 miejsca to max na co go będzie stać w tym sezonie. Nieco lepiej niż rok temu może wypaść Wolny, ale na wyższe miejsce niż 20 bym nie liczył. O reszcie nie ma co wspominać. To wszystko powinno klasyfikować nas na 3 miejscu w Pucharze Narodów i dać nam kilka udanych występów indywidualnych w wykonaniu Piotrka, Dawida no i oczywiście Kamila.
Kadra Austrii - o trzecie miejsce z naszą ekipą z pewnością powalczy
Austria. Austriacy po bardzo słabym sezonie zmienili szkoleniowca i będą chcieli się od razu pokazać z dobrej strony, o czym świadczą intensywne przygotowania od kilku tygodni. Do tego w tym roku
Austria jest gospodarzem MŚ, gdzie z pewnością będą chcieli zdobyć jakieś medale. Gwarantem medali w różnych klasyfikacjach wydaje się Kraft o czym pisałem we wpisie wyżej. Poza Kraftem brak pewniaków, jednak jest kilka nazwisk, które mogą wystrzelić lub wrócić na właściwe tory. Jeśli z problemami zdrowotnymi i słabą formą upora się Hayboeck może on powrócić do ścisłej czołówki. O ile w walce o PŚ bym go pod uwagę nie brał, o tyle miejsce na podium w
TCS czy MŚ jest spokojnie do wykręcenia a kursy na to bardzo zachęcające. Kolejnym wielkim nazwiskiem jest Schlirenzauer, który próbuje bezskutecznie wrócić do dobrej dyspozycji już kilka sezonów. Jak nie teraz, to kiedy? Nie mówię o powrocie do wygrywania. Ale jakby od czasu do czasu zagościł w TOP 6 poszczególnych konkursów lub namieszał na jakiejś imprezie było by bardzo ciekawie. Do tego wystrzelić może jakiś nowy Austriak jak za starych czasów wyskakiwali Diethart, Kraft, Liegl itp. Idealnie do takiej roli pasuje Daniel Huber, który miał kilka przebłysków w zeszłym roku i świetnie skakał w latem. Jak utrzyma formę może być czarnym koniem początku sezonu lub
TCS. Do tego solidni Aschnwald i Aigner i Austriacy mogą wypaść na prawdę wyraźnie lepiej niż rok temu i spowodować, że walka w drużynówkach będzie bardzo ciekawa i wyrównana.
Kadra Słowenii - to dla mnie chyba największy znak zapytania. Zmiana trenera po długim czasie pracy i sukcesów Gorana Janusa. Jednak ta zmiana była konieczna. Pytanie jakie przyniesie efekty. Głównie rozchodzi się o braci Prevc. Peter pokazał, że gdy jest w formie potrafi zdominować sezon, a Domen, że gdy lata swoim ryzykownym stylem wszystko może się zdarzyć, łącznie z biciem rekordu o 5 metrów. Oboje jednak są dalecy od swojej dyspozycji i mam wątpliwości czy kiedykolwiek do niej wrócą. Czy nowy trener zadziała jak Horngaher w przypadku Stocha, kiedy ten święcił sukcesy za Kruczka, ale potem współpraca się posypała? Raczej nic na to nie wskazuje. Domen nie zmieścił się do siódemki na Wisłę, a Peter jeszcze dochodzi do siebie po operacji. Dlatego zakładam, że żaden z nich nie powinien się liczyć w walce o wysokie cele w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ale już jakiś pojedynczy wyskok np. na MŚ lub
Raw Air jest bardzo możliwy w przypadku obu. Poza braćmi Prevc mamy doświadczonego Damjana, który nie powinien być wyżej niż 15. Wystrzelić mogą Bartol i Zajc, jednak nawet jeśli czy będą w stanie utrzymać równą formę cały sezon? Również wątpię. Jak już to mogą namieszać w pośrednich turniejach jak
TCS,
Raw Air. Na MŚ chyba jeszcze nie ta psychika. Pozostali to zawodnicy szerokiej kadry, którzy wymieniają się startami. Jest to bardzo solidne zaplecze, które bryluje w Pucharze Kontynentalnym i szczeblach Juniorskich, ale w PŚ kilka punktów co jakiś czas to max na co ich stać. Niemniej jednak ciężko coś tutaj przewidywać na ten moment i z niecierpliwością czekam na pierwsze starty.
Kadra Japonii - u Japończyków w końcu chyba powoli następuje zmiana generacji (z Kasai, Ito, Takeuchiego na przykładowo Nakamure, Sato i oczywiście braci Kobayashi co już było widać rok temu). Nie wiem ile jeszcze Noriaki pociągnie, ale spodziewam się słabiutkiego sezonu w jego wykonaniu co może spowodować jakieś rozważanie o zakończeniu kariery. Czarnym koniem mogącym nieco namieszać wydaje się Ryoyu Kobayashi. Raczej wątpię, żeby w grę wchodziły jakieś większe sukcesy, ale czołówki w niektórych konkursach jak najbardziej. I to chyba tyle w temacie tej kadry, która powinna jednak nieco odstawać od wymienionej wcześniej piątki. Ciekawy jestem dyspozycji Nakamury i Sato, którzy mogą naciułać sporo więcej punktów niż w zeszłym sezonie.
Pozostali - z pozostałych kadr żadna nie prezentuje poziomu wartego osobnego wpisu, dlatego tylko krótko na temat poszczególnych zawodników. Przede wszystkim chłodzę nastroje w temacie Klimova, że będzie odgrywał kluczową rolę. Znacznie częściej kluczowe postacie lata, w zimę już od pierwszych konkursów wracają do przeciętności, niż faktycznie coś znaczą na podstawie letniej formy. Owszem, Klimov dysponuje całkiem niezłymi umiejętnościami co już pokazywał parę razy w zimie, ale to za mało by typować go nawet do pierwszej 15-tki końcowej klasyfikacji Pucharu Świata, a co niektórzy mówią o pierwszej szóstce. To samo tyczy się Peiera, dla którego wchodzenie do 30-tki powinno być już dobrym osiągnięciem. Najbardziej znany rodak Peiera czyli Simon Ammann z roku na rok wygląda coraz słabiej, choć ma pojedyncze wyskoki. W tym roku nie spodziewam się ponownie niczego wielkiego w wykonaniu Ammanna. Fatalne sezony powinni kontynuować Finowie i Czesi, choć w przypadku tych drugich można mieć nadzieje chociaż na lekką poprawę na tle ostatniego sezonu. Możliwe, że częściej zacznie punktować Koudelka. Wartych uwagi jest jeszcze kilku skoczków, którzy mogą zanotować w tym sezonie spory progres. Są to Alex Insam, Jonathan Learoyd czy Vladimir Zografski. Pamiętamy także o Boyd-Clowesie i w formie ciekawostki śledzić będziemy postępy Chińczyków prowadzonych przez legendarnego Mikę Kojonkoskiego.
Co do ogólnych rozważań tegosezonowych, uważam że na początku może być kilka niespodzianek. Jest to sezon poolimpijski. Zeszły sezon dla każdego skoczka z czołówki był najważniejszym na przestrzeni 4 lat, a co dla niektórych w całej karierze. Po takim sezonie lubi przyjść sezon rozluźnienia, wypalenia, luźniejszego przygotowania do sezonu, co często skutkuje średnią formą faworytów (szczególnie na początku sezonu) i co za tym idzie sensacyjnymi zwycięzcami pojedynczych konkursów. Przykładowo sezon 2014/15 po IO w Sochi rozpoczął się od wygranych Koudelki, wysokich miejsc Fannemela czy Daikiego Ito, czyli zawodników, którzy raczej nigdy w generalnych klasyfikacjach w walce o TOP 3 się nie liczyli. Wsród faworytów byli wtedy Freund, Prevc i Stoch, którzy w pierwszych konkursach bardzo rzadko liczyli się w walce o wygrane. Ta sama sytuacja 4 lata wcześniej i wysokie pozycje Larinto, Evensena czy Hilde, podczas gdy gwiazdy poprzedniego sezonu jak Ammann, Małysz czy Schlirenzauer nie spełniali oczekiwań. Kolejne 4 lata wstecz i zwycięstwa Lappiego, Schlirego czy Jacobsena, podczas gdy faworytami byli Morgi, Kofler, Janda i Ahonen, a z wspomnianej czwórki tylko Morgi raz był na podium do Turnieju Czterech Skoczni. I wreszcie sezon 2002/03 gdy o wygrane mieli bić się Małysz, Hannawald i Ammann, a początek sezonu zdominowały takie naswiska jak Peterka, Hoellwarth, Pettersen, Ahonen.
W każdym z tych czterech sezonów faworyci prędzej czy później dochodzili do głosu i kończyli wysoko w klasyfikacjach, ale początki były mocno sensacyjne. Podobnie może być i w tym roku. To, że wśród faworytów upatruje np. Wellingera czy Krafta, a media Stocha czy Freitaga, nie oznacza, że w pierwszych konkursach brylować nie będą sensacyjne nazwiska. Patrząc na historie jest to bardzo możliwe i na poszczególne
konkursy będę szukał takich sensacyjnych rozwiązań (oczywiście po wysokich, opłacalnych kursach).
Pierwsze serie treningowe już za 2 dni ????