W Polsce jest to na tyle niszowa forma bukmacherki, że nie wielu się do tego garnie. Osobiście sam obstawiałem jakiś rok temu wyścigi konne ale potraktowałem to jako formę zabawy, a gotówka jaką stawiałem jest śmieszna, więc na pewno nie moge powiedzieć o sobie, że uprawiam Trotting
Nie znam się na tym, ale zauważyłem, że bardzo często wygrywa faworyt, gdy kurs oscyluje w granicach 2.5-3.5. Może wypowie się ktoś, kto wie coś więcej.