>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Tydzień no 5 - Wrocław, Dallas, Burnie

Status
Zamknięty.
prasa 1,3K

prasa

Forum VIP
X KGHM Dialog Polish Indoors
http://www.kghm-dialog-atp.pl/2009/?

Wiadomo chyba na którego challengera zwrócone są oczy fanów tenisa w Polsce. Całkiem niezła obsada gwarantuje nam w końcu spore emocje we Wrocławskiej hali. A oto drabinka i par pierwszej rundy.
Olivier Rochus BEL [1] vs. Thierry Ascione FRA | 6-3 6-1
Robin Vik CZE [Q] vs. Lukasz Kubot POL
Daniel Brands GER vs.
Alexandre Sidorenko FRA | 7-6 (8) 7-6 (8)
Mathieu Montcourt FRA [6]vs. Björn Rehnquist SWE | 6-4 7-5

Michael Berrer GER [3] vs. Lukas Rosol CZE | 6:3, 6:2
Adrian Cruciat ROU vs. Jerzy Janowicz POL [WC]
Philipp Oswald AUT [Q] vs. Lukas Dlouhy CZE
Kristian Pless DEN vs. Santiago Giraldo COL [7] | 6:7, 6:7
Michail Elgin RUS [8] vs. Benedikt Dorsch GER
Edouard Roger-Vasselin FRA vs. Marcin Gawron POL [WC] | 6-4 6-2
Victor Ionita ROU [Q] vs. Pavel Snobel CZE
Alex Bogdanovic GBR vs. Karol Beck SVK [4]

Sam Warburg USA [5] vs. Artur Romanowski POL [WC]
Alejandro Falla COL vs. Michal Przysiezny POL [WC] | 6-4 5-7 7-6 (5)
Dawid Olejniczak POL [Q] vs. Danai Udomchoke THA | 4:6, 6:4, 2:6
Alexandre Kudryavtsev RUS [LL]* vs. Adrian Mannarino FRA [2]
| 3:6, 7:6, 6:3
Faworytem na pewno jest Belg Oliver Rochus, chociaż nawierzchnia niekoniecznie musi mu sprzyjac. Wrocławskie korty są potwornie szybkie, potężny serw jest tu ogromnym atutem. Dlatego będący w niezłej dyspozycji Michale Berrer może również namieszac. Ciekawy jestem postawy Polaków, największe nadzieje pokładam w Jurku Janowiczu. Krecz w poprzednim tygodniu we futuresie raczej nie powinien miec wpływu na grę w tym turnieju, to mógł wręcz byc celowy zabieg.

Pozostałe dwa challengery to turniej w Australijskim Burnie, gdzie gra większosc Azjatów i Australijczyków, i Dallas, kolejny hard w USA. Takich turniejów w USA jest przez cały sezon cała masa.
Zachęcam do pisania analiz z Wrocka, jeśli ktoś obserwuje zmagania graczy w tym mieście, no i do pisania analiz spotkań.
 
roxanne 5,7K

roxanne

Forum VIP
Opisy mojego wysłannika na KGHM specjalnie dla naszego forum.

Berrer - Rosol 6/3 6/2

Fantastyczny mecz Niemca, bardzo skuteczny z piewszego oraz drugiego podania, świetny serwis. Odrazu przełamywał Czecha nie dając mu żadnych szans na pomyślenie nawet o wygranej. Rosol to jest tragedia, gracz pasujący na turnieje niższej kategorii (cykl Futures). Słaby pod każdym względem, wyróżnia fo tylko mocny serwis. Cieżko na tle takiego rywala ocenic dobrze Michaela ale grał znakomicie, chyba jest w bardzo wysokiej formie. Co najwazniejższe bardzo ale to bardzo sluchdł, juz nie pasuje do niego ksywa Misiek, ja go nie poznałem, zupełnie odmieniny. Potencjał nawet na pierwsza 50, juz raz w karierze był 51. Faworyt KGHM Polish Indoors.

Udomchoke - Olejniczak 6/4 4/6 6/2


Bardzo ciężkie spotkanie dla obu graczy. Zostawili mnóstwo zdrowia na korcie. Olejniczak dość słabo w pierwszym secie, trzymał podanie do stanu *4-5 następnie zrobił 3 UE a to oznaczało kolejne piłki setowe dla Taja. Oczywiście Danai wykorzystał to. W drugim secie Olej częsciej atakował, szczególnie drugi serwis Taja, i udało mu sie przełamać rywala. W tym okresie Danai miał mnóstwo błedów niewymuszonych, piłki ładował w siatke. Ogólnie to gracz w miare regularny i gra większosc piłek długich. To trudne dla rywali a Olejniczak tragicznie pracuje na nogach, to jego największa wada na korcie. Danai w 3 secie przełamał i dojechał do końca spokojnie serwując sporo asów, w drugim secie jakby troszke odpoczywał. Przeciętny mecz Olejniczaka, 3+/4- ocena dla Taja. Myślałem, że zagra lepiej.

Warburg - Romanowski 7/5 7/5

Okropny mecz, nie do oglądania. Fatalny poziom, mało wymian, Romanowski trudny pierwszy serwis (to gracz leworęczny) ale surowy technicznie. Jest to o tyle dziwne, że przeciez trenuje na codzień w Hiszpanii. Chyba jest strasznie odporny na nauke. Śmiesze gesty, cieszył się np. z błędy Sama jakby strzelił gola conajmniej na ME w piłce nożnej. Niedojrzały, słaby, bez tenichki. Warburg brak mi słów. Ratował go tylko serwis, pierwszy często ponad 200 km/h ale bez rotacji. Mocno wypycha piłke do przodu, jest to silny i szybki serwis ale łatwo się do niego przywyczaić. Zero rotacji, słabe drugie podanie. Zaskakująco słaby forhend, średni bh oburęczny. Warburg jest cieniem samego siebie, na pewno będe grać przeciw niemu, jego by może nawet Rosol dziś ograł!

specjalnie dla FB.com z bukmacherskim pozdrowieniem NL
Mam nadzieje że się wam przyda, ja będe korzystać na pewno.
 
olisadebe7 36

olisadebe7

Forum VIP
Rosol to jest tragedia, gracz pasujący na turnieje niższej kategorii (cykl Futures). Słaby pod każdym względem, wyróżnia fo tylko mocny serwis.
Relacje się przydadzą, ale tak się składa, że Rosola lubię, widziałem go nie jeden raz i nie mogę zgodzić się z tymi słowami. Brak mu regularności, ale uderzenie i potencjał moim zdaniem posiada. Jestem przekonany, że za rok-dwa znajdzie się w TOP 100.
 
wlodar 204

wlodar

Użytkownik
Niedzielne kwalifikacje:

-Aktorzy o spojrzeniu Kudryavtseva, grają zazwyczaj psychopatycznych morderców. Potencjał uderzenia ma na top 100, ale trudno spotkać tenisistę, który na korcie tak łatwo się dekoncentruje i pokazuje fochy. Biedny jest jego trener, który w dwóch językach (dawaj, c&#39;mon) zagrzewa go do boju. Przy takim podopiecznym, szybko, w młodym wieku (ma może 30-tkę), dobrowolnie wyemigruje na Syberię.

-Jestem szczególnie uczulony na uderzenia z kara serwisowego. 5 dla Slanara za czucie volleyowe i grację zagrań spod siatki, jednak z regularnymi z głębi kortu rywalami, nie jest mu po drodze.

Ku mojemu zaskoczeniu najlepsze wrażenie zrobił wczoraj niejaki Ionita. Rumun płynnie i płasko uderzał z głębi kortu, goniąc po nim zdezorientowanego Minara. To dzięki niemu obejrzałem jeden mecz bez ziewania.

-Fajnie oglądać kogoś wk... się po Czesku. Pozdrowienia dla Cakla.

-Bubka jr. myśli chyba, że wszyscy widzą w nim legendę ojca. Jest strasznie zmanierowany. Cały świat był winny jego wczorajszego porażce, a najbardziej bogu ducha winna Pani sędzina, której po meczu nie podał ręki.



Poniedziałek:

Brands - Sidorenko

Francuz mnie bardzo rozczarował. Wejdzie do pierwszej setki tylko wtedy, jeśli jednego dnia wymrze z niej 95 tenisistów. Brands ma potężny serwis (pierwszy regularnie pod 200 km/h), na nawierzchniach halowych rozbijający rywali. W takich miejscach omijać go z daleka wink

Montcourt - Rehnquist

Dobrze ogląda się counter-puncherów na tej nawierzchni. Jest coś więcej niż bang-bang. Sporo soczystych wymian, szlifowania BH (to ich najlepsze skrzydła). Wygrał regularniejszy.

Rochus - Ascione

W takich okolicznościach przyrody, ktoś taki jak Francuz, który ciągnie ze sobą spory brzuch, musiał przegrać z regularnym Rochusem. Nie byłem precyzyjny. Oli grał wręcz wyśmienicie. Prac nóg, szybkość - jak zazwyczaj. Do tego bił płasko, dokładnie, a pod względem taktycznym świetnie rozpracował słabe strony Ascione.

Gawron - Vasselin

Marcin grał całkiem solidnie, ale miał pecha. Rywal od pierwszych piłek złapał kapitalny rytm gry, której styl był stworzony pod nawierzchnie z hali Orbita. Vasselin kontrolował tempo wymian, jego płaskie I ofenswne uderzenia z obydwóch skrzydeł były bardzo regularne. Raz za czas przeplatał je skutecznymi wycieczkami pod siatkę. 3- krotnie wisiało nad nim widmo przełamania, jednak za każdym razem niwelował je wygrywającym serwisem - kolejny element jego gry, który funkcjonował bez zarzutu.

Falla - Przysiężny

Alejandro w słabej formie. Gra seriami - podobnie jak w meczu, który oglądałem tydzień wcześniej przeciwko Berrerowi, w Helbronn. Jedno mu trzeba przyznać - return i czucie pod siatką ma często świetne. Przysiężny miał swoją szansę, ale by pokonać starego wygę jakim jest Falla, trzeba mieć charakter. Tej cechy mu brakuje, podobnie jak klasy na korcie i poza nim.


Wtorek:


Giraldo - Pless

Trochę się zawiodłem na Santim. Co prawda, jak na południowca, gra z głębi kortu płasko i agresywnie, ale return ma skrojony po to, by serwismanom poprawiać humor. Zasygnalizował też, że jeśli rywal wywiera na nim presję spod siatki, to widać małą panikę w jego oczach. Pless wygrał łatwo w ten sposób kilka piłek w drugim secie i... zakopał się za końcową linią. Pogratulować zmysłu taktycznego. Do tego Duńczyk nie radzi sobie z presją ważnych punktów.

Kudryavtsev - Mannarino

1 set to regularny Mannarino i psychol Kudryavtsev, który w drugiej i trzeciej odsłonie meczu, zamienił się w wbijającego w kort gwoździe hard-hittera. Inna sprawa, że w 3 secie więcej było Kudryavtseva jakiego znamy, nie w nim samym, ale w Mannarino. O tym transferze osobowości zadecydowała jedna piłka w tb 2 seta, dająca Rosjaninowi zwycięstwo. Trafiła w linie - innego zdanie był Francuz, który chwilę potem wydał z siebie ryk ranionego lwa, podbiegł do sędziego liniowego, zamachnął się na niego rakietą i do końca meczu ostentacyjnie pokazywał, że na walce mu nie zależy. Kabaretowy popis.

Dorsch - Elgin

W połowie 2 seta Dorsch zaprosił na kort lekarza, łyknął jakieś tabletki i już do końca pozorował grę. Już pod koniec 1 seta coś z jego zadziornością było nie tak. Elgin - pokazał najładniejszy BH jaki widziałem w turnieju - płaski, agresywny, dokładny. To technicznie fajnie ułożony zawodnik.

Ioita - Snobel

Wyszedłem z hali przy stanie 3:6 0:2 dla Snobela. Rumun nie błyszczał już jak przez dwa poprzednie dni. No, ale czego wymagać od zawodnika, którego w przeszłości pokonało tylu partyzantów. Snobel to typowy rzemieślnik na dodatek straszny flegmatyk, do tego wyglądający momentami na nieobecnego na korcie. Sporo mu dają leworęczne rotacje serwisowe.

Beck - Bogdanovic

Nie spodziewałem się, że około 22:00, po 10 godzinach oglądania tenisa, coś bedzie w stanie podnieść moją adrenalinę. O ile pierwszy set tego pojedynku jest bez historii - bo Alex czuł się jak na treningu, to dwa kolejne były kapitalne. Soczyste, mocne wymiany, dużo winnersów, wycieczki pod siatkę, zwroty akcji. Jedynym słowem, jak dotychczas, najlepszy mecz turnieju.
Beck od 1,5 tygodnia w świetnej formie. Boggo straszył leworęcznymi serwisowym rotacjami I nieprzyjemnym FH. Szkoda, że nie trafił w drabince turniejowej na kogoś innego. Pewnie byłby w drugiej rundzie.


Typy:

Dlouhy - Oswald

Już Alcaide powinien pożegnać Filipka.


Mecze jutrzejsze:

Beck - Snobel

Karol w takie formie powinien zmieść z kortu rywala. Jest jeszcze jedno, wg. mojej bazy danych, jego bilans z graczami leworęcznymi jest imponujący: 37-11. Z takim BH nie jest to zaskakujące.


Roger-Vasselin - Elgin

Francuz lubi szybkie nawierzchnie. Jego tempo rozegrania akcji, dobrze się w takich warunkach sprawdza. Elgin źle czuje się pod presją, stąd w przeszłości poniósł sporo porażek z rywalami ofensywnymi.
 
wlodar 204

wlodar

Użytkownik
Środa:

Vik - Rochus
Gdyby zrobić kompilajcę najefektowniejszych akcji z tego pojedynku I niedawnego starcia Nadal-Verdasco, proporcje wynosiłyby 60:40 na korzyść II ligi wink Nie żartuję.
To był niesamowity mecz. Długich wymian, zakończonych kapitalnymi winnerami, było bez liku. Loby, dropy, passingshoty, slajsy, volleye, uderzenia z glębi kortu - była tu wyczerpująca kompilacja tenisowych zagrań, podanych w najlepszej formie. Widzowie długimi chwilami, mieli wrażenie, że ktoś zakazał obydwu zawodnikom robić niewymuszone błędy, co najmniej pod karą śmierci.
I ten dramatyzm. 3 set, serwuje Vik, jest 6:6 0:40. Do stanu ad:40 Robin zaliczył 3 asy, Rochus 3 piękne winnery.
O porażce Belga zadecydował jego nieregularny serwis. Zresztą, tak grającego Vika, dzisiejszego solenizanta, nikt z turniejowej drabinki by nie pokonał.
Z ekipa wrocławską z hali Orbita wyszliśmy olśnieni.

Falla - Warburg
Jesli piszę dwa dni wcześniej, że Falla jest w słabej formie, a potem widzę typy na kolumbijczka, to tylko mogę zastanawiać się nad skalą głupoty autorów takiego pomysłu.
Warburg nie tylko straszył serwisem, ale też regularnością zza końcowej linii I jak na tak wysokiego zawodnika - niezłymi: techniką uderzeń I poruszaniem się po korcie.

Brands - Montcourt
Niemiec, gdy czucie serwisowe go nie zawodzi, jest na szybkiej nawierzchni jak czołg. Do tego znakomicie funkcjonowała kombinacja serwis-FH. Poza tym, zajęcia z fitness są dla niego wskazane.Montcourt był zazwyczaj bezsilny.

Cruciat - Janowicz
Jerzyka widziałem ostatni raz rok temu I jeśli chodzi o grę z głębi kortu, zrobił duży postęp. Wytrzymuje dłuższe wymiany, zagrywa kąśliwie, BH nie jest już dramatyczny. Pierwszy serwis znakomity, jeśli chodzi o celność I % trafionego, drugi do poprawy, był momenami zbyt pasywny.
Dużo przed nim potu wylanego na treningach przy szlifowaniu sljasu z BH I returnów, a I trening mentalny jest bardzo wskazany. Poza tym, 2 wycieczki do siatki, przy tak wielkim zasiegu ramion, to troche za mało.
Cruciat był bardzo regularny, uderzał dość płasko, zmieniał kierunki, pierwszy serwis kąśliwy I najważniejsze - okazał się bardziej odporny psychicznie od Janowicza. Ten ostatni czynnik był decydujący.
Ado wszystkich malkontentów - Janowicz to jeszcze dzieciak, który wchodzi w świat dorosłego tenisa. Nie próbujmy też zrobić z kogoś, kto ma 2 metry wzrostu, regularnego zza końcowej linii zawodnika.

Dlouhy - Oswald
Tak, jak pisałem, Oswald nie miał prawa zwyciężyć. Tyle.

Do wczoraj podanych typów dorzucam:

Berrer - Cruciat
Misiael poprawił selekcję uderzeń. Jego leworęczne rotacje będą wyrzucały Cruciata z kortu, co jest o tyle ważne, że Rumun dobrze czuje się poruszając się miedzy bocznymi liniami.

Inne mecze:
Brands - Vik
Czech gra znakomicie, ale jeśli znowu Danielowi będzie siedział serwis? ;)Zapytałem przed chwilą Robin, czy lubi grać z takimi serwismenami. Jego mina powiedziała mi wszystko wink

Giraldo - Dlouhy
O słabych passingshotach i returnie Santiego pisałem, co w kontekście częstych wycieczek Lucasa do siatki i kąśliwego serwisu, może być istotne, tyle że Czech ma ujemny bilans na szybszych nawierzchniach z counter-puncherami. I bądź tu mądry wink

Warburg - Kudryavtsev
Obydwaj po bardzo dobrych występach.
 
wlodar 204

wlodar

Użytkownik
Od ekstazy po meczu Vik - Rochus, do znużenia po wczorajszych pojedynkach ćwierćfinałowych.
Jedne pocieszenie, to takie, że potencjalni zwycięzcy, których wcześniej wskazałem, specjalnie się nie namęczyli. Każdy ich mecz trwał około godziny, każdy był jednostronny.

Roger-Vasselin - Eglin
Eldżin, jak nazywa Rosjanina spiker zawodów, nie miał możliwości by wejść w uderzenie. Vasselin to rzemieślnik, który gdy jest w formie, to potrafi kontrolować tempo wymian I być bardzo regularny.

Berrer - Cruciat
Pierwszy set to serwisowe bang-bang Michaela i same niewymuszone błędy Cruciata. W drugim doszło do wymiany uprzejmości, tyle, że przy podaniu Rumuna w gemie 8 (stan 4:4) sprezentował rywalowi 3 df-y. Wracając na ławkę kopnął pojemnik na napoje, a widzowie, pamiętając, że odprawił dzień wcześniej ich pupila, zgotowali mu werbalne &quot;piekło&quot; ;)

Beck -- Snobel
Scenariusz podobny, tyle że bez df-ów I buczenia.

Girado –- Dlouhy
Gdy zobaczyłem Lukasa wchodzącego na poranną rozgrzewkę, jego wyraz twarzy był dość podejrzany. Taki z naleciałością np. z players party ;) Sam jego występ, stopień koncentracji, dokładności i wybory taktyczne, były na poziomie futuresów. Jedyne co wniósł ciekawego do meczu, to umożliwił widzom poznanie włoskiego supervisiora turnieju, który musiał go w tb 2 seta uspokajać.
Giraldo dość regularny,

Mecze dzisiejsze:
Pary, biorąc pod uwagę dyspozycję turniejową zawodników, bardzo stykowe. Żadnego zwycięzcy, z czystym sumieniem, nie mógłbym wskazać. Może ewentualnie Berrera, którego serwis powinien mocno nastraszyć Giraldo, prezentującego często antyreturn. Z drugiej strony południowiec jest regularniejszy, a Niemiec do najcierpliwszych tenisistów nie należy.
 
wlodar 204

wlodar

Użytkownik
Piątek:

Berrer - Giraldo

Santi zupełnie nie radził sobie z leworęcznymi rotacjami i siłą serwisu Berrera. Co prawda, z głębi kortu narzucił twarde warunki gry, ale o dziwo, Michael wytrzymywał wymiany, posyłając raz za razem groźne strzały z FH wzdłuż linii. Do tego dorzucił 4 &quot;świnie&quot; (jedna pomogła mu w przełamaniu) i jutro w hali Orbita dalej będzie spalał kilkunasto kilogramowy balast.


Vik - Brands

W 2 i 3 secie Niemcowi drastycznie spadła ilość trafianego pierwszego podania. Od razu pojawiła się niepewność na jego twarzy, z głębi kortu posypały się błędy, a przy regularnym Viku, mecz musiał się skończyć takim wynikiem.


Kudryavtsev - Warburg

W tb pierwszego seta Warburg prowadził 6:2 i już - mając dwa serwisy - gotował się do zaliczenia kończącego asa. Set dla Saszy.
Przy stanie 7:6 4*:3 dla Kudry, Rosjaninowi zaczął dokuczać ból w kolanie. Przybył lekarz, zastosował magiczną recepturę, ale i tak wybity z rytmu Kudryavtsev stracił serwis. Ku uciesze wspierających go dopingiem widzów, nawet z urazem, był za mocny dla - często zbyt defensywnie grającego Sama.

Podtrzymuje to, co wcześniej napisałem. Kudryavtsev to materiał na top 100, pod warunkiem, że przestanie tak często grymasić, pomrukiwać,a z zawodnika ultraofensywnego stanie się ofensywnym. To jednak chyba za dużo warunków do spełnienia ;)

Co do kontuzji, po meczu powiedział, że kolano dokucza mu od dawna. Lekarze nie znają przyczyny, więc on wychodzi na kort i stara się wygrywać, a jutro będzie podobnie ;)


Beck - Roger-Vasselin

Karol ciągle bardzo pewny siebie.


Jutro:

Berrer - Vik

Mecz do oglądania.


Beck - Kudryavtsev

- Kudryavtsev ma wysoki, jak na siebie, procent trafionego pierwszego serwisu, a taką dyspozycję niełatwo przez kilka meczów z rzędu utrzymać. Drugi serwis to konieczność dłuższych wymian, a przy jego stylu &quot;hit or miss&quot;, nie dziwi, że rywale zdobywają ponad połowę punktów.
- Każdy z jego poprzedników dał się dość ławo zdominować, to naturalne, jeśli gra się słabo lub przeciętnie z kontry. Beck pod tym względem to inna półka.
- Rosjanin w każdym z 3 wcześniejszych pojedynków wychodził obronną ręką z poważnych tarapatów. Przy całym podziwie dla jego gry, zbyt często pomagała mu głupota rywali.

Niepokoi mnie tylko to, że Karol w ciągu dwóch tygodni mocno nabił licznik przebiegniętych kilometrów. Przecież w Heilbronn doszedł do finału debla i singla.

Więcej argumentów po stronie Becka, kurs może być niezły, trzeba spróbować ;)


Z mojej strony to wszystko. Obowiązki wzywają.
Poziom turnieju dużo niższy, niż w zeszłym roku, jednak wszystko to zrekompensowały rewelacyjne starcia Beck-Bogdanovic i Vik-Rochus. Do tego uzupełniłem bazę danych o bardzo dużo informacji, które już niedługo powinny zaprocentować.
Mam nadzieję, że moje grafomańskie popisy nikogo nie znużyły, a finansowo wspomogły (bilans typów 6/6, jeden w drodze).

Pozdrowienia dla ekipy wrocławskiej (Natalia, Drago, Yapa,ac milan, Norbi).


włodar
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom