Dyscyplina:
Piłka nożna,
Liga Europy
Spotkanie: Legia Warszawa – Sporting Lizbona
typ: 1
kurs: 3.50
buk:
Bet365
Analiza:
Szczerze powiedziawszy to spodziewałem się tak wysokiego kursu na Warszawiaków, bo też po prostu polskie drużyny widać nie mają tej renomy i nie są jeszcze zbytnio doceniane na arenie międzynarodowej. W oczach zwykłego obserwatora polskich realiów piłkarskich na chwilę teraźniejszą ciężko jest jednak znaleźć fakty przemawiające za wygraną Portugalczyków. Ci przecież są w głębokim kryzysie i nawet nie mówię tu już o zmianie trenera z powodu braku odpowiednich osiąganych wyników Sportingu, co własnie słabiutkie rezultaty, bo przecież Sporting ostatnio zbiera baty lub remisuje. Dwie kolejki temu dopiero udało się wygrać z Beira-Mar 2:0. Aktualnie biało-zieloni zajmują 4. pozycję w tabeli SuperLigi ze stratą 8. pkt do 3. Bragi. Słowa Sa Pinto o maksymalnym skupieniu i pełnej mobilizacji na mecz z Legią to w moim przekonaniu puste słowa, gdyż maksymalna mobilizacja to będzie, ale pewnie na mecze ligowe. Oto poprzednie wyniki ligowe Sportingu CP:
11-02-2012 19:30 Maritimo – Sporting 2:0
29-01-2012 18:00 Sporting – Beira-Mar 2:0
23-01-2012 21:15 Olhanense – Sporting 0:0
15-01-2012 21:15 Sporting Braga – Sporting 2:1
07-01-2012 21:15 Sporting – Porto 0:0
Dodajmy jeszcze, że Lwy odpadły z Taca de Portugal, a w kadrze na czwartek nie ma Eliasa (były gwiazdor Atletico Madryt, który nie zagra, ponieważ grał już w tym sezonie
LE), skrzydłowych: Diego Capela i Jeffrena oraz obrońcy Alberto Rodrigueza. Najlepszy strzelec ligowy w tym sezonie Lwów (tylko 7 goli), czyli wracający po kontuzji Ricky van Wolfswinkel może również okazać się zawodnikiem nie w pełni formy). Kadra na mecz z Legią:
Bramkarze: Rui Patricio, Marcelo Boeck, Tiago
Obrońcy: Daniel Carrico, Anderson Polga, Oguchi Onyewu, Evaldo, Joao Pereira, Emiliano Insua, Xandao
Pomocnicy: Stijn Schaars, Matias Fernandez, Andre Carrillo, Fabian Rinaudo, Bruno Pereirinha, Marat Izmaiłow, Andre Santos
Napastnicy: Ricky van Wolfswinkel, Sebastian Ribas, Diego Rubio
Widzimy, że Lizbończycy mają wciąż kim straszyć, przychylam się jednak do słów, że w/w ekipa to zlepek dobrych piłkarzy, którzy na teraz nie stanowią zespołu.
Nieco inne nastroje panują w drużynie Legii, panuje optymistyczne nastawienie do meczu, pełna wiara w możliwość wygranej nad faworytami bukmacherów co słychać nie tylko wśród najwierniejszych sympatyków stołecznej drużyny, ale też mówią o tym sami piłkarze. Pomimo zawirowań związanych z transferem Ariela Borysiuka, który ostatecznie zamiast do Club Brugge odszedł za około 2 mln euro do 1. FC Kaiserslautern czy też decyzji Macieja Rybusa, który postanowił odejść do Tereka Grozny (w Legii będzie grał do 23 lutego – w meczach ze Sportingiem wystąpi) morale w szatni wydają się być wysokie. Pierwszy z w/w piłkarzy zostanie zastąpiony przez Janusza Gola, który nie tylko jest bardziej uniwersalnym piłkarzem, ale też pokazał w sparingach, że po Arielu nikt płakał nie będzie. Natomiast za Rybę przyjdzie inny piłkarz, którego nazwisko mimo, że jeszcze nie znane to ma ono wstrząsnąć całą piłkarską polską jeszcze dzisiaj lub jutro!!! Jedynym poważnym kłopotem może być kontuzja Miro Radovicia, który leczy kontuzję żeber, ale kto wie czy Rafał Wolski nie zastąpi go bardzo dobrze??? Przypomnę teraz wyniki rozgrywanych przez Legię sparingów w przerwie zimowej:
Legia - Ajaks Amsterdam U-21 3:0
Legia – Apoel Nikozja 5:1
Legia – Aris Limassol 3:1
Legia – Turkmenistan 4:1
Legia- Dynam Mińsk 1:0
Legia – Steaua 1:2
Legia – RNK Split 4:2
Legia – ŁKS 5:0
Przewidywana pierwsza 11 na mecz ze Sportingiem:
Kuciak - Wawrzyniak, Komorowski, Żewłakow, Jędrzejczyk – Rzeźniczak, Gol, Vrdoljak, Rybus, Wolski – Ljuboja
Ostateczny skład może wyglądać inaczej jeśli chodzi o linię pomocy, pewni gry są tylko Vrdoljak, Gol i Rybus, nie wiadomo natomiast czy jak def. Pomocnik nie zagra Rzeźnik, a na skrzydle obok Rybusa wystąpić mogą: Żyro, Kosecki lub Wolski.
Reasumując. Skład Lwów robi wrażenie, ale pomimo iż wartość drużyny jest ze 3 razy większa niż Legii to dzis w sprzyjającej aurze pogodowej Legia po raz kolejny w tej edycji
LE może sprawić niespodziankę i pokazać tak jak Lech niegdyś z Manchesterem City, że pieniądze nie grają, a
polska piłka klubowa nie stoi wcale na niskim poziomie.
100