U la la. Komuś wjechałem na ambicję. To nie jest temat do tego typu dyskusji, więc odpowiem raz.
Nie wymądrzam się, po prostu zbędne jest pisanie czegoś po meczu, co mogło mieć znaczenie wcześniej, nie teraz.
Skoro twierdzisz, że jestem ostatnim amatorem, to Twoja sprawa. Tym sobie naprawiasz swoje przegrane ego.
Sądząc po ostatnim zdaniu, to maksymalnie jesteś studentem, więc wyluzuj młody. (Jeśli jesteś starszy, to się nawet nie przyznawaj)
Pozdro