Donald Young - Marc Gicquel 1 @ 2.37 ( 3:6, 3:6 ) - po fakcie dowiedziałem się, że Young miał problemy z nadgarstkiem + zabrakło zimnej krwi w kluczowych momentach )
Ależ ładny kursik na młodego Amerykanina. Young jeszcze nie tak dawno był numerem jeden na świecie wśród juniorów, to ogromny talent bez cienia wątpliwości. W tym roku wkroczył w końcu w wielki
tenis,powoli odchodząc od challengerów na rzecz większych turniejów. I idzie mu...tak sobie. Byc może odrobinkę za szybko wkroczył do turniejów rangi
ATP...ale ja w chłopaka wierzę. A w tej wierze utwierdza mnie spotkanie, które zagrał w końcu na wysokim poziomie. Mowa o wczorajszej potyczce z Tommym Haasem, którą wygrał 6:2, 6:4, 4-krotnie przełamując serw doświadczonego Niemca. Do łatwych zadań to nie należy, szczególnie na hardzie. Donald najbardziej lubi grac na tej właśnie, co powinien jutro udowodnic.
Przeciwnikiem młodego Amerykanina będzie doświadczony, 12 lat starszy Francuz. Przyznam się bez bicia, nie za bardzo lubię ogląda grę tego urodzonego w Tunezji Francuza. 49 w rankingu
ATP zawodnik raczej nie zwykł odpada w pierwszych rundach, stąd jego dośc wysokie miejsce w rankingu. Ale jako iż 1 rundę już przeszedł...to czas na niego ???? Przeciwnika miał bardzo łatwego, bo o Zacku Fleishmannie już dawno nikt nie słyszał. W tym roku Amerykanin rozegrał dopiero 4 spotkanie, wszystkie przegrał...a i tak zaserwował więcej asów od Gicuela. Francuz ma serw słabszy od Tommiego Hassa, sądzę więc, że Donald Young będzie w stanie przełamac jego serw nie raz i nie dwa.
Trzymam kciuki za Donalda Younga, mam nadzieję, że ten przedolimpijski turniej może byc dla niego przełomowy, może w końcu nabierze wiatru w żagle. A tym czasem próbka jego umiejętności :
http://pl.youtube.com/watch?v=Kh3yopcPEM4