A moim zdaniem kurs na Borussię jest za wysoki, przeszacowany, po prostu. Bayern to już nie ten sam walec co podczas pierwszej części sezonu. Nałożyło się na to mnóstwo kontuzji, jutro z pewnością nie zobaczymy Jerome Boatenga i Javiego Martineza, szczególnie ten pierwszy to wręcz fundament układanki Pepa. Zobaczmy zatem kto musiał występować na środku obrony wobec kontuzji Boatenga: Benatia, którego choć szanowałem za występy w Romie, tak pobyt w Niemczech nie do końca jest udany, do tego jest wolny jak żółw co jest wodą na młyn dla Aubameyanga czy Reusa. Kimmich - podobno spory talent, ale to nominalny pomocnik, Alaba - nominalny lewy obrońca. Ja rozumiem, że Guardiola to wizjoner, jest ogromna rotacja pozycji, przez co taki Bernat w spotkaniu z Juventusem w zasadzie grał w środku pomocy, ale... próba znalezienia kamienia filozoficznego nie zawsze wiąże się z korzystnym rezultatem.
Można powiedzieć, że zestawienie linii defensywnej Bayernu jest mocno eksperymentalne. Rafinha osobiście nigdy mnie nie przekonywał, a Bernat jest mocno usposobiony ofensywnie, przez co zostawia sporo miejsca za swoimi plecami. Przechodząc do formacji ofensywnej - cóż... Robben to wciąż klasa, ale to nie ten sam Robben, który trzy lata temu strzelał bramkę w finale Borussii. Ribery to już w ogóle kopie się po czole, Douglas Costa, który, coby nie mówić, jest crackiem, kotem niesamowitym także notuje mały spadek formy. Największymi pozytywami tej drużyny naturalnie jest para Muller - Lewandowski, która w zasadzie od początku wiosny wygrywa mecze Bayernowi. Czy to na Borussię wystarczy? Śmiem powątpiewać.
Borussia przed sezonem dokonała idealnego wyboru na następcę Kloppa. Thomas Tuchel to naturalny następca Jurgena, wielki trener, który w przeciętnym Mainz robił świetne wyniki. Niskimi nakładami finansowymi wzmocniono drużynę, doszedł m.in. Julian Weigl, który w wieku 19 lat był już kapitanem TSV Monachium. Solidny Castro, Ginter wystrzelił z formą, Kagawa wrócił do dyspozycji sprzed okresu w Anglii i mamy naprawdę zbilansowaną, mocną drużynę. Wydawać by się mogło, że Mistrzostwo w Niemczech jest już zamknięte, tymczasem jutro Borussia może wywrzeć ogromną presję na Bayernie. I sądzę, że Borussię na to stać. Być może BVB nie gra (jeszcze) tak spektakularnie jak za Jurgena, niezbyt często wygrywają po 5:0 jak to miało miejsce podczas gdy to Klopp siedział na ławce, ale ich miarą jest solidność. Borussia jest niepokonana od 19 grudnia, a na własnym boisku w tym sezonie w Bundeslidze nie przegrali! W ostatnim czasie wywieźli trzy punkty z ciężkiego terenu BayArena oraz wypunktowali w Lidze Europy solidną markę, jaką jest FC Porto.
Cóż, jak już wspomniałem na wstępie, moim zdaniem kurs na Borussię jest trochę za duży, gdyż na obecną chwilę wydają się być w lepszej formie, aniżeli Bayern. Drużyny Pepa zazwyczaj miewały spadek formy w okresie styczeń - luty, nie jestem do końca pewien jak miało to miejsce w poprzednich latach w Monachium, ale w Barcelonie zdarzało się to rokrocznie. W każdym razie - słabsza forma Bayernu to nie tylko porażka z Mainz, to także męczarnie z Darmstadt, remis na BayArena (skąd, jak już pisałem - Borussia wywiozła trzy punkty) czy oddanie dwubramkowego prowadzenia z Juventusem. Osobiście sądzę, mam wewnętrzne przeczucie, że Borussia to spotkanie wygra, a wręcz jestem przekonany, że tego nie przegrają. I mam na to argumenty, które przytoczyłem w analizie. Niemniej jednak boję się zaryzykować na czyste zwycięstwo BVB, gdyż Bayern to wciąż wielka drużyna posiadająca naprawdę wielki duet Muller - Lewandowski, co nie zmienia faktu, iż gram odważnie zarówno 1X, jak i DNB.
Borussia Dortmund 1X @ 1,7
Borussia Dortmund DNB @ 2,2
Bet365
Wynik: 0:0