China Open 2014 (31.03-6.04.2014)

[psotnick]

Neil Robertson v Graeme Dott
Typ: Poniżej 0.5 Centuries @ 2.25 bet365 5-3 (Robbo 71, Dott 64, przez cały mecz nawet nie było blisko setki)
Jeszcze parę tygodni temu typ na brak setki w meczu Robertsona zakrawałby na szaleństwo, ale sytuacja wygląda jak wygląda i Robbo już nie jest tym samym zawodnikiem. Licznik setek zatrzymał się na 92 i od paru ładnych tygodni nie może ruszyć, a wszystko przez to, że Kangur praktycznie od początku roku jest dołku. Wcześniej jeszcze przynajmniej wbijał setki, a od paru tygodni nawet tego już nie ma. Dotta nie podejrzewał o trzycyfrowe brejki, w całym turnieju ledwie kilka razy przekroczył 50, a najwyższy brejk (83) ustanowił w ostatnim frejmie ostatniego meczu, co samo w sobie zasługuje za szacunek, bo wygrywanie meczów bez takiego atutu to rzadkość. Typ może ryzykowny, ale jakoś nie przewiduję przełomu w tym zakresie u obu graczy, a kurs tylko do tego zachęca i za umiarkowaną stawkę można spróbować.

 

[pato210]

Junhui - King
Junhui (-2,5) @1,85 Bet365 (5:2)
Bardzo ciekawy typ Ding gra u siebie w wieczornej sesji na której na pewno będzie sporo kibiców którzy będą za niego trzymali mocno kciuki. Po słabym początku turnieju gdzie męczył sie niemiłosiernie przyszedł mecz z Higginsem który jest w znakomitej formie i Chińczyk odpalił. Ogromna łatwość wbijania, wysokie breaki czyste umiejętności jeśli zagra dzisiaj podobnie a mysle ze własnie tak będzie to jego dzisiejszy rywal King nie będzie dla niego wielkim oporem. Niby wygrał z Fu a wczoraj zaliczył wielki powrót w sportkaniu z z O'Neilem ale nie ma tej łatwości i płynności wbicia jak faworyzowany Chińczyk a bez tego nie ma czego szukać z Dingiem

 

[micimacko]

China Open 2014
Ding Junhui - wygra turniej @ 2,00 Bet365
Ding z całej czwórki wygląda najsolidniej, popełnia najmniej błędów i radzi sobie w trudnych momentach (z Markiem King-iem) wychodził z naprawdę trudnych snookerów i nie wystawiał nic do grania). Ostatnie dwa turnieje słabo, ale u siebie prezentuje się dobrze i na pewno motywacji nie braknie.
Dunn - wiem, że nie można nikogo lekceważyć, ale ...
Robertson - słabsza forma (pokonuje przeciwników tutaj z trudem - brak setek o czymś świadczy)
Carter - opisany wyżej przez KubaRKS z którego opinią się zgadzam, chociaż ograł Walden-a
stawka: 8/10

 

[psotnick]

Neil Robertson v Ali Carter
Typ: Poniżej 1.5 Centuries @ 1.53 Bet365 1 setka (Carter 106)
Znowu uderzam w under setek, bo pewniejszy mi się wydaje niż typowanie wyniku końcowego, ale jak tu nie korzystać z mizerii punktowej obu graczy. O kryzysie Robertsona pisałem już w poprzednim typie do meczu z Dottem, w trakcie którego tylko potwierdził wyraźny spadek formy. Kiedyś każdy układ był obietnicą wysokiego brejka, teraz nawet najbardziej korzystny tego nie gwarantuje. Jak tak dalej pójdzie, to Robbo może zapomnieć o 100 setkach w sezonie, co jeszcze niedawno wydawało się tylko kwestią czasu. Carter też nie zabija przy stole, w całym turnieju ledwie kilka brejków +50 (53, 59, 58, 50, 61, 71, 55), w tym dwa najwyższe w ostatnim meczu z Waldenem. Półfinały gramy już do 6 wygranych frejmów, więc i linia na setki poszła w górę, ale wątpię, żeby to miało znaczenie, a dla typu tylko lepiej. W takiej formie jak obaj gracze są, to wątpię, żeby wyczarowali 2 setki, jedna się może trafić, ale nie dwie. Tym bardziej, że waga meczu nie będzie skłaniała do szaleństw i przy jakichkolwiek wątpliwościach na stole gracze nie będą się popisywać, tylko grać pewne opcje na wygranie frejma.

 

[rogerfede93]

Ding Junhui - powyżej 0.5 setek 0
1,53 Bet365
Całkiem niezły kurs na setkę w wykonaniu chińskiego zawodnika. Ding to oczywiście światowy top jeżeli chodzi o wysokie punktowanie i umiejętności budowania breaka. Dystans się nieco wydłużył,zatem i o setkę powinno być łatwiej. W tym turnieju tylko jedno podejście 100+ w spotkaniu z Higginsem,ale w pozostałych spotkaniach sporo wysokich breakow 70-80pkt.
Dunn dzisiaj na pewno zostawi sporo szans i mam nadzieję,że Ding będzie potrafił je wykorzystać. Trochę może martwić styl Dunna,który robi zamieszanie na stole. Jednak Ding to na tyle dobry zawodnik,że sam jest w stanie sobie wypracować sytuację na wysokie punktowanie.
Powinno być dobrze.

 

[kain.]

Neil Robertson - Ding Junhui 2 1.72 Bet365

Doszliśmy w końcu do finału China Open w którym zmierzą się dwaj godni siebie rywale czyli Australijczyk Neil Robertson oraz reprezentant gospodarzy Ding Junhui. Mecz z pewnością będzie jak najbardziej interesujący i w mojej ocenie obaj gracze zasłużyli na dostąpienie zaszczytu grania w wielkim finale, a w szczególności Chińczyk.
Na początek chciałbym wprowadzić wszystkich w kolejne zwycięstwa zarówno Robertsona jak i Dinga.
Neil Robertson : 5:4 z Hamiltonem, 5:4 z Markiem Williamsem, 5:4 z Yu Delu, 5:3 z Greamem Dottem, 6:2 z Allistarem Carterem.
Ding Junhui : 5:1 John Astley, 5:3 Thepchaiya Un-Nooh, 5:2 John Higgins, 5:2 Mark King, 6:0 Mike Dunn.
Warto przejść teraz do liczby wysokich breaków w tym turnieju zaprezentowanych przez obu panów.
Robertson : 60, 57, 86, 63, 86, 60, 91, 60, 71, 69, 79, 70, 59, 67.
Ding : 83, 53, 64, 72, 55, 53, 87, 124, 53, 67, 69, 56, 58, 54 (dodatkowo z pewnością kilka z meczu Un-Noohem - brak danych).
Sednem tego co chce dzisiaj napisać jest to, że Robertson w tym turnieju niemiłosiernie się męczył. Ogólnie wygląda słabo i jeśli porównamy jego formę sprzed jakiegoś czasu to wypada teraz po prostu blado. Widać to w tym turnieju szczególnie na początku gdy męczył się zarówno z Hamiltonem (który powinien wygrać), Williamsem czy też Yu Delu. W każdym z tych meczu Robertson miał wielkie problemy z wygraną i o włos odpadł z turnieju. Ja jestem pewien, że Ding każdą dzisiejszą chwile słabości Robertsona wykorzysta w 100%, bo gra aktualnie fantastycznie i niszczy tutaj każdego jak leci potwierdzając to naprawdę wysokimi breakami. Kolejny atut przemawiający za Dingiem to oczywiście swoja hala i swoja ziemia, motywacja w takich chwilach potrafi działać cuda. Kolejnym argumentem przemawiającym za Dingiem jest to, że w ostatnich spotkaniach wygrywał z Kangurem.
Dla mnie kurs tak jak mówiłem wcześniej jak najbardziej zawyżony. Gramy do 10 wygranych frejmów więc wygra po prostu lepszy z nich, a aktualnie o wiele lepszy jest Ding i według mnie zdecydowanie powinien jutro to potwierdzić. W takiej formie w jakiej znajduje się Ding nie widzę większych szans na wygranie tego trofeum przez Robertsona, więc śmiało będę atakował czyste zwycięstwo na reprezentanta Chin.​

 

[rogerfede93]

Neil Robertson (+2,5) 1,50 5-10
Bet365
Przed nami wielki finał,w którym zmierzą się obrońca tytułu i obecny lider rankingu czyli Neil Robertson i ulubieniec chińskiej publiczności,zwycięzca 4 turnieju w tym sezonie Ding Junhui.
Minimalnym faworytem jest Ding. Przez cały turniej zaprezentował bardzo równą formę i pewnie awansował do finału. Błędy się zdarzają,gorsze momenty wkradają się w jego poczynania,ale to wszystko trwa bardzo krótko.
Robertson rozkręca się z każdym meczem. Początkowe rundy były bardzo ciężkie. Neil potwornie męczył się że swoją grę. Jednak czym dłużej trwa turniej tym forma Australijczyka rośnie. Jutro nie zacznie nagle wbijać setki za setką,ale można się spodziewać kolejnej progresji jego dyspozycji.
Finały jak zwykle rządzą się swoimi prawami,ale w mojej opinii będzie to w miarę wyrównany mecz. Dinga faworyzuje nieco lepsza forma i publiczność. Natomiast Robbo dużo nadrobi walecznością. Bezpośrednie mecze dosyć wyrównane. Najpierw wygrywał Robbo,w ostatnim czasie częściej zwyciężał Ding.
Kiedy przeciwko sobie stają tak wielcy gracze,końcowy wynik to spora zagadka. Obaj potrafią zagrać kosmicznie. Mam nadzieję,że jutro zobaczymy wspaniały mecz,a Robertson mocno postraszy młodszego rywala,a nawet obroni tytuł.
2 partie to spory zapas.