>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<
Fortuna bonus

Czy z bukmacherki da się żyć?

Status
Zamknięty.
sajuken 35

sajuken

Użytkownik
Panowie jestescie po prostu niesamowici. Sami znawcy normalnie :grin: . Piszcie piszcie bo sie dowiem czegos znowu nowego o miejsca w ktorym zyje od paru lat;)
 
sajuken 35

sajuken

Użytkownik
Normalna tygodniówka? To może napisz &quot;normalna tygodniówka Polaka&quot; pracującego na zmywaku, budowie itp.
Anglik nie będzie pracował za mniej niż 15 F/h. To wychodzi mniej więcej ok. 600 F tygodniówki (na rękę po odliczeniu podatku). I taka kasa to minimum gdzie pracuje Anglik.
Sam będąc w Londynie widziałem jak &quot;Anglicy&quot; (rdzenny Angol w Londynie to mniejszość...) jak przychodzili do Williama Hilla, siadali na maszyny grając w jakieś gry, pokera itp. wtapiali po 200-400 F w ciągu godziny. Jeden odchodził, siadał kolejny. Oglądali sobie jakieś wydarzenia sportowe na ekranie (krykiet, wyścigi psów, koni) i wtapiali sobie kasę na maszynach...
Nie wiem gdzie Ty byłeś, ale 100F to wrażenia nie robi. Chyba, że masz na myśli Polaka, który zapierdziela na budowie 10h i dostaje dniówki 50-60 F.
Piszesz, że Anglicy nie mają hazardu we krwi? Bzdura... mają. Tylko tam hazard jest to szersze spektrum zainteresowań. Kto u nas bawi się w wyścigi psów? Wyścigi koni?
Vader wybacz ze odnosze sie do twojego postu ale reszty juz w ogole komentowac mi sie niechce, a od tych pierdol sie zaczelo...
1. Rdzenny Anglik pracuje wielokrotnie za duzzoooo mniej, w ogole tu nie bede tego komentowal bo naprzyklad dobrze platny sektor healthcare jest kompletnie zdominowany przez &quot;nierdzennych&quot; ktorzy zarabiaja duzo wiecej...
2. £15 funtow na godzine? Przy takich stawkach nie liczy sie juz stawka godzinna tylko roczna. Suma sumarum £15 daje ci okolo £520 po podatku w najlepszym wypadku.
3. Tu sie zgodze. Anglicy uwielbiaja hazard. Ale bardziej dla zabawy. To ze przygrywaja nie znaczy ze te pieniadze maja, ale traktuja to jako forme relaksu.
4. £100 funtow wrazenia nie robi w wyzszych stanowiskach w odpowiednich sektorach, ale owe sektory sa i w polsce i tam tez 100zl wrazenia nie robi.
5. &quot;Rdzenni Angole&quot; poza Londynem zarabiaja stosunkowo mniej...
 
B 0

bmwmn

Użytkownik
1. Rdzenny Anglik pracuje wielokrotnie za duzzoooo mniej, w ogole tu nie bede tego komentowal bo naprzyklad dobrze platny sektor healthcare jest kompletnie zdominowany przez &quot;nierdzennych&quot; ktorzy zarabiaja duzo wiecej..

2. £15 funtow na godzine? Przy takich stawkach nie liczy sie juz stawka godzinna tylko roczna. Suma sumarum £15 daje ci okolo £520 po podatku w najlepszym wypadku.
ad1. - tutaj wyczuwam ironie - ale gwarantuje CI ze rdzenny anglik moze zarabiac duzo mniej niz 15 f na godzine - zaznaczam nie mowie o Londynie bo tam sa inne realia.. Powiem CI o Hrabstwie Gloucestershire - bo mieszkam tutaj juz 8 lat i pracuje tylko z &quot;rdzennymi anglikami&quot; - Manager firmy zarabia na reke 1800 f / pracuje 8 godzin dziennie 5 dni w tygodniu. Sekretarka Prawnika zarabia 800-1100 na reke tyle samo godzin pracy. Office Junior zarabia mniej niz 800 f = rocznie 10 tys funtow. - to jeden z niewielu przykladow ze Anglicy nie wszyscy zarabiaja tyle ile wam sie wydaje. Oczywiscie duzo jest takich co dobrze zarabiaja ale to zalezy od sektora w jakim sie pracuje..

ad. 2 - 15 f daje CI 520 f po podatku ? Ty to piszesz w skali miesiecznej ? bo jak tak to nie wiesz co piszesz -- no chyba ze tygodniowo ale jak zaznaczasz ze stawka roczna to powinno pisac sie zarobki na czysto miesiecznie - no ale jak kto woli tylko nie zrozumialem tych 520 f a dokladnie czy to miesiac czy tydzien.

Zaraz z watku sie zrobi temat &quot;Realia Angielskie&quot;
 
B 0

bmwmn

Użytkownik
3. Tu sie zgodze. Anglicy uwielbiaja hazard. Ale bardziej dla zabawy. To ze przygrywaja nie znaczy ze te pieniadze maja, ale traktuja to jako forme relaksu.

.
Jeszcze do tego sie odniose i z tym sie zgodze - graja , graja duzo ale dla rozrywki - nie ma tematow typu &quot; czy z bukmacherki mozna zyc&quot;. Bylem 4 razy na jednych z wiekszych wyscigow konnych w Cheltenham - to co tam sie dzieje przechodzi wszystkich wyobraznie. Ale to wszystko jest wlasnie dla rozrywki - ludzie przyjezdzaja z Irlandii i innych stron zbieraja w ciagu roku kase zeby ja wydac wlasnie na takie wydarzenia a potrafia sporo wydac...
 
sajuken 35

sajuken

Użytkownik
Bmwmn czy jak ci tam. Co ty w ogole piszesz? Ironia? Piles?

ad1. - tutaj wyczuwam ironie - ale gwarantuje CI ze rdzenny anglik moze zarabiac duzo mniej niz 15 f na godzine - zaznaczam nie mowie o Londynie bo tam sa inne realia.. Powiem CI o Hrabstwie Gloucestershire - bo mieszkam tutaj juz 8 lat i pracuje tylko z &quot;rdzennymi anglikami&quot; - Manager firmy zarabia na reke 1800 f / pracuje 8 godzin dziennie 5 dni w tygodniu. Sekretarka Prawnika zarabia 800-1100 na reke tyle samo godzin pracy. Office Junior zarabia mniej niz 800 f = rocznie 10 tys funtow. - to jeden z niewielu przykladow ze Anglicy nie wszyscy zarabiaja tyle ile wam sie wydaje. Oczywiscie duzo jest takich co dobrze zarabiaja ale to zalezy od sektora w jakim sie pracuje..
No przeciez to napisalem? Jaka ironia?

ad. 2 - 15 f daje CI 520 f po podatku ? Ty to piszesz w skali miesiecznej ? bo jak tak to nie wiesz co piszesz -- no chyba ze tygodniowo ale jak zaznaczasz ze stawka roczna to powinno pisac sie zarobki na czysto miesiecznie - no ale jak kto woli tylko nie zrozumialem tych 520 f a dokladnie czy to miesiac czy tydzien.

Zaraz z watku sie zrobi temat &quot;Realia Angielskie&quot;
Obudz sie ???? ???? To jest odpowiedz na wczesniejsza kwestie. Przeczytaj sobie co ja napisalem:

2. £15 funtow na godzine? Przy takich stawkach nie liczy sie juz stawka godzinna tylko roczna. Suma sumarum £15 daje ci okolo £520 po podatku w najlepszym wypadku.
 
B 0

bmwmn

Użytkownik
No kurde tak zrozumialem ????
Ok wiec niech juz temat zyje bez udzialu Anglii :]
Zeby rozruszac dalsza dyskusje powiem ze mozna zyc :grin: ale trzeba robic to z glowa

Vader// Nie będę się już odnosił do żadnego argumentu...
Temat zupełnie zboczył z kursu...
Kolejne posty będę usuwał ;)
 
R 0

rathhh

Użytkownik
no wlasnie trzeba robic to z glowa. Z bukmacherka mam stycznosc od tygodnia. Moj poziom wiedzy byl praktycznie zerowy, ale mialem farta. Obstawialem ulubione druzyny, troche na live i szlo elegancko, stawialem coraz wiecej i wiecej.... w 6 dni z 2000zl poszlo na prawie 7000zl...do wczoraj. Wtopilem wszystko w 30 minut. Troche mnie ponioslo, ahh ta pazernosc. Sport jest bardzo nieprzewidywalny, czesto sa niespodzianki, murowani faworyci zawodza. Wydaje mi sie, ze jak ktos chcialby z tego zyc, to musi przede wszystkim miec odpowiedni charakter. Ja sie do tego chyba nie nadaje... Dzis zaczynam od nowa, 2000 wplacone, moj cel to odrobic straty, to jest jak narkotyk...
 
B 0

bmwmn

Użytkownik
Za duzo jak na poczatek Twojego grania zarobiles i to Cie przeroslo ... Ucz sie dalej jednak szanuj pieniadz jaki dysponujesz to wtedy wyjdzie Ci to na dobre..

Powodzenia
 
J 0

jankowski

Użytkownik
Dokładnie, i jak masz już jakąs sumke to nie licz , że ją powiększysz. Wypłacaj od razu zarobione pieniądze. Poziom gracza świadczy o tym jak sie podnosi po przegranej. Ja już wybiegając w przyszłośc. Gdy ktos chciał zarabiac, musiał by byc w stałym kontakcie z psychologiem, który wpompowywał by w niego pozytywna energie.

Bukmacherka to wojna psychologczna i taktyczna
 
B 0

bako82

Użytkownik
Cierpliwość i stanowczość to chyba najważniejsze cechy jakie się powinno posiadać. Nie można się z powodu jednego słabego dnia czy nawet miesiąca załamać. Ważne jest aby w dłuższej perspektywie czasu mieć z tego pieniądze i oczywiście satysfakcję ????
 
U 0

u1trakozak

Użytkownik
Wy jesteście chorzy. Z bukmacherki to mogą żyć, ale tylko firmy zjmujące się hazardem, mające stały zysk z prowizji, a nie Wy - prości gracze. Ci co myślą inaczej to powinni się leczyć na http://www.hazardzisci.org i poczytać historie ludzi co też myśleli że hazrd da im fortune i życie w luksusie i się na tym ładnie przejechali.
Wy się zastanówcie 2 razy co piszecie, bo tu bzdury większość wypisuje, a prawda jest taka że 99,9% z Was jest na minusie, i co łyso Wam?

Na potwierdzenie moich słów:

http://www.hazardzisci.org/forum/viewtopic.php?t=1180
 
D 2,9K

damian09

Użytkownik
Wy jesteście chorzy. Z bukmacherki to mogą żyć, ale tylko firmy zjmujące się hazardem, mające stały zysk z prowizji, a nie Wy - prości gracze. Ci co myślą inaczej to powinni się leczyć na http://www.hazardzisci.org i poczytać historie ludzi co też myśleli że hazrd da im fortune i życie w luksusie i się na tym ładnie przejechali.
Wy się zastanówcie 2 razy co piszecie, bo tu bzdury większość wypisuje, a prawda jest taka że 99,9% z Was jest na minusie, i co łyso Wam?

Na potwierdzenie moich słów:

http://www.hazardzisci.org/forum/viewtopic.php?t=1180
Sam bzdury wypisujesz, bo to że firmy hazardowe żyją z ludzi to oczywiste ale są też gracze co potrafią wyciągać z tego profity i się tym zajmować na codzień a nawet z tego żyć potrafią. Fakt faktem że to trudna sztuka w taki sposób zarabiać pieniądze i trzeba się tego uczyć nawet latami a większość osób nie jest w stanie nauczyć się tego bo niema odpowiedniej psychiki. I po co dajesz linka do forum gdzie się wypowiadają uzależnieni ludzie od hazardu ? to są ludzie którzy psychicznie szans nie mają wygrywać bo są za słabi na to i najczęściej uzależnili by się od każdej gry za pieniądze. Najbardziej mnie śmieszy to że tacy jak Ty wszystkich graczy uważają od razu za bezmyślnych, uzależnionych od hazardu co ciągle wtapiają ale niema się co dziwić bo większość takich krzykaczy nawet niema pojęcia czym tak naprawdę się rządzi hazard. Twierdze że większość ludzi niema pojęcia o hazardzie i na jakie grupy się dzieli graczy bo komu powiem że gram sobie to w 90% przypadków ludzie patrzą na mnie jak na uzależnionego który zaraz sprzeda mieszkanie, auto i co tylko byle zagrać lub obstawić. To jest dopiero chore.
 
F 0

frank365

Użytkownik
Nie kazdy moze grac, psychika to podstawa trzeba miec odpowiednia hierarchie wartosci czego wiekszosc tych idiotow na tym forum nie ma(chodzi mi o hazardzisci cos tam ). Siada przed kompem uzalaja sie nad soba jak to im zle itp. zamiast pojsc zrobic cos pozytecznego, podobnie troche do mentalnosci wielu polakow aby by caly czas narzekali jak im to zle i wogule zamiast wziasc sie w garsc i zrobic cos ze swoim zyciem. Ponad polowa moich kolegow tylko narzeka itp. jak to ****owo zle itp. reszta próbuje to zmienic i za to dla nich szacunek. Ale troche odbieglem od tematu, byc moze bylo trzeba.

Niebede poruszał przerabianego setki razy tematu czy da sie zyc z bukow po to niema sensu.

Zeby tak dosadnie to ujac: przykładowo-
-80% graczy to dzieciarnia i idioci lecacy na latwa kase, ktorym niechce sie nawet pomyslec przed obstawieniem spotkania takich do groma mozesz spotkac na tym forum co wkleiłeś... jak czytam posty typu zarobilem w marcu 20tys. a potem w kwietniu stracilem to w dwa dni to niewiem czy sie smiac czy plakac, gdzie jakis, jakikolwiek money management ? i w ch*** wiecej rzeczy o ktorych ty kozak nieslyszales bo dla tych 80% grajkow liczy sie tylko kto z kim gra i jazda po kursie, nazwie, powierzchowna analiza..

-15% - to grajki ktorzy podchodza glebiej do tematu, szukaja info, pobieraja typy od najlepszych, analizują spotkania, jednak brakuje im tego co tym ktorych opisze nizej, stad tez czesto laduja na forum podanym przez ciebie

- reszta to ludzie ktorzy traktuja to powaznie jednak zachowujac odpowiedni dystans, ludzi wiedzacy co jest najwazniejsze w zyciu, ze na pierwszym miejscu jest rodzina, potem praca, zdrowie, wiele innych rzeczy potem gdzies pojawia sie bukmacherka.. Bo jak nazwac typa ktory przegral wyplate bo postawil na awans Realu w LM, i zamiast wziasc sie w garsc to siedzi przed kompem wypisuje bzdury na jakims forum i czeka na rady od kolejnych debili ? zamiast zainteresowac sie zona, dziecmi, itp.

Prawda jest taka ze oprocz talentu, wiedzy, umiejetnosci, psychiki, trzeba poprostu do tego dorosnac... wiek moim zdaniem nie ma tutaj znaczenia wszystko dzieje sie w glowie

Niewiem gdzie ja jestem nie mi to oceniac, buki zawsze traktowalem jako dodatek do pracy pomimo ze czasami biorac pod uwage przychody powinno byc odwrotnie ale nigdy nie bylo, no i raczej nie bedzie

Prośba nie spinaj sie tylko napisz cos sensownego jak juz wogule bedziesz pisal...
 
R 13

reward

Użytkownik
Żal mi niektórych osób na tym forum...
Zgadzam się w 100% z osobami &quot;Damian09&quot; oraz &quot;Frank365&quot;. Widzę, że tylko niektórzy rozumieją co to jest prawdziwa gra, opanowanie emocji, zarządzanie kapitałem, gra singlami, góra 2-3 meczami... ale nie będę tego rozszerzał, ponieważ &quot;profesjonaliści którzy siedzą cicho i zarabiają ładną kasę nie afiszując się&quot; wiedzą o czym mówię i co mam na myśli... podsumuję to zdaniem:

Nie każdy w Polsce zarabia minimum kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie z pracy na etacie/mając firmę... nie każdy zarabia pieniądze na bukmacherce... taka jest prawda... później wszyscy się dziwią jak oni to robią... ja mam średnią krajową a oni mają dziesięć razy więcej...

Szkoda czasu Panowie na udowadnianie &quot;żółtodziobom&quot;, że z bukmacherstwa można wyciągać kilka tys. złotych na miesiąc...

WIEMY SWOJE... RÓBMY SWOJE... a inni, jak nie chcą zarabiać tak nie będę zarabiać mając taką mentalność... pozostało im czytanie dokładnie strony hazardzisci.org...
 
R 0

rozniebywa

Użytkownik
Opanowanie emocji, zarzadzanie kapitalem, tylko single.... niestety utarte frazesy, stworzone na potrzeby tlumaczenia &quot;ze z bukmacherki mozna zyc&quot;.

Bo niby co pisza gracze ktorzy przegrywaja kolejny depozyt.
&quot;poniosly mnie emocje, chcialem sie odegrac i to mnie zgubilo&quot;,
&quot;bylem zmeczony, juz nigdy nie bede stawial tak pozno w nocy&quot;
&quot;za szybko weszlem na wyzsze stawki, za bardzo bylem pewny siebie&quot; itp, itd. sranie w banie....

Prawda jest ze na hazardzie wygrywaja tylko Ci ktorzy ktorzy maja dostep do ustawek(no i oczywiscie bukmacherzy).
A prawdopodobienstwo znalezienia slynnego &quot;value beta&quot; jest takie same jak prawdopodobientwo ze ten zaklad &quot;value betem&quot; nie jest.
Do tego prowizja dla bukmachera(tzw. spread) ktory z kazdej wygranej urywa te kilka procent. Suma sumarum dazycie do nieuchronnego wyczyszczenia konta.

A piszac inaczej.
Czy naprawde sadzicie ze macie szanse z dziesiatkami tysiacami analitykow pracujacych dla bukmacherow(i to zwykle blisko zrodla), bo nie jest tajemnica ze bukmacherzy sledza nawzajem swoje kursy.
A nawet jesli jakims cudem udaloby sie Wam byc lepszym, to spread i tak Was wykonczy.

Bukmacherka daje tylko zludzenie ze &quot;los jest w waszych rekach&quot;. Tak naprawede to prawie ze &quot;rzucacie moneta&quot; a jedyne na co macie wplyw to szybkosc waszej przegranej.

Jak ktos dobrze zarzadza kapitalem, i ma mocna glowe, to po prostu przegra kolejny depozyt wolniej, ot to.
 
marasking 63

marasking

Użytkownik
Niestety bukmacherka to normalny hazard, część osób nie wiem czemu wybiela bukmacherkę porównując do giełdy, rynków itp... Nie jeden juz sie na tym przejechał , zaczynał od 2 zł by po paru latach zdjąć starej z chaty firany i sprzedać żeby mieć na grę..A w przechawłki o zasadach gry , żelaznej dyscyplinie , stawkowaniu itp to wybaczcie ale nie uwierzę.
 
D 0

dasiezarabiac

Użytkownik
moja rada dla tych porywczych, co szybko chca zagrac i wygrac:

dajcie na luz. w sieci sa dziesiatki konkursow, ze np. typujesz swoja dyscypline przez miesiac i potem np top3-5-10 graczy z miesiaca ma za to nagrode. czesciej taka, ze trzeba obrocic u buka. ale zdarzaja sie perelki, ze wyplacaja ci na konto MB.

jesli przegracie w takim wirtualnym konkursie, to unikniecie przegrania realnej kasy i unikniecie zrobienia sobie krzywdy :) tylko wkurzycie sie na siebie ale po chwili wam to minie. jesli wygracie - wygracie realna kase. proste.

gdzie ? jak ? kiedy ?
tu juz &quot;google twoim przyjacielem&quot;. warto znac takze jezyk obcy i to nie jeden. :grin:
 
bukzaplac 5

bukzaplac

Użytkownik
Opanowanie emocji, zarzadzanie kapitalem, tylko single.... niestety utarte frazesy, stworzone na potrzeby tlumaczenia &quot;ze z bukmacherki mozna zyc&quot;.

Bo niby co pisza gracze ktorzy przegrywaja kolejny depozyt.
&quot;poniosly mnie emocje, chcialem sie odegrac i to mnie zgubilo&quot;,
&quot;bylem zmeczony, juz nigdy nie bede stawial tak pozno w nocy&quot;
&quot;za szybko weszlem na wyzsze stawki, za bardzo bylem pewny siebie&quot; itp, itd. sranie w banie....

Prawda jest ze na hazardzie wygrywaja tylko Ci ktorzy ktorzy maja dostep do ustawek(no i oczywiscie bukmacherzy).
A prawdopodobienstwo znalezienia slynnego &quot;value beta&quot; jest takie same jak prawdopodobientwo ze ten zaklad &quot;value betem&quot; nie jest.
Do tego prowizja dla bukmachera(tzw. spread) ktory z kazdej wygranej urywa te kilka procent. Suma sumarum dazycie do nieuchronnego wyczyszczenia konta.

A piszac inaczej.
Czy naprawde sadzicie ze macie szanse z dziesiatkami tysiacami analitykow pracujacych dla bukmacherow(i to zwykle blisko zrodla), bo nie jest tajemnica ze bukmacherzy sledza nawzajem swoje kursy.
A nawet jesli jakims cudem udaloby sie Wam byc lepszym, to spread i tak Was wykonczy.

Bukmacherka daje tylko zludzenie ze &quot;los jest w waszych rekach&quot;. Tak naprawede to prawie ze &quot;rzucacie moneta&quot; a jedyne na co macie wplyw to szybkosc waszej przegranej.

Jak ktos dobrze zarzadza kapitalem, i ma mocna glowe, to po prostu przegra kolejny depozyt wolniej, ot to.

Rozniebywa, ciebie to bukmacherka musiala nieźle skrzywdzić ;) Notorycznie piszesz w swoich postach jak to buki ograbiają nas z mamony i że nikt z nimi nie wygra.

Trwasz w iluzjach, swoją teorię opierasz na suchych danych i na marży bukmacherskiej, która nie pozwala na regularne wygrane. Zapewne skleileś kiedyś jakąś tasiemkę, czy tam obstawileś kilka meczyków, mialeś pecha i w**** ci caly kapital. Lub też doświadczyleś innego przykrego zdarzenia z bukami, które odbily się na twojej psychice. Zrezygnowaleś z gry i wysnuleś swoją idiotyczną teorię, o której piszesz na tym forum od kilku miesięcy. Naprawdę żal mi takich ja ty.

Twój ostatni wywód o valuebetach mnie bardzo rozbawil. Koleś co ty k**** możesz wiedzieć o value? Nie obchodzi mnie że bukmacherzy posiadają po kikla tysięcy analityków skoro ci idioci zmieniają kursy z takim opóźnieniem, że nawet dziecko z odpowiednim oprogramowaniem może znaleźć i zagrać po kilka wartościowych valuebetów dziennie..
Ty zapewne nie jesteś w stanie zagrać value, a ja nie mam najmniejszego zamiaru uczyć ciebie i innych podobnych tobie typów &quot;jak to robić&quot; i tworzyć sobie konkurencję. Nie wiem po cholerę się wypowiadasz i przytaczasz falszywe dane. Masz taką wiedzę o bukmacherce i gieldzie zakladów jak moja stara.


Wy jesteście chorzy. Z bukmacherki to mogą żyć, ale tylko firmy zjmujące się hazardem, mające stały zysk z prowizji, a nie Wy - prości gracze. Ci co myślą inaczej to powinni się leczyć na http://www.hazardzisci.org i poczytać historie ludzi co też myśleli że hazrd da im fortune i życie w luksusie i się na tym ładnie przejechali.
Wy się zastanówcie 2 razy co piszecie, bo tu bzdury większość wypisuje, a prawda jest taka że 99,9% z Was jest na minusie, i co łyso Wam?

Na potwierdzenie moich słów:

http://www.hazardzisci.org/forum/viewtopic.php?t=1180
Chory to ty jesteś na glowę. 99,9% jest na minusie? ;) U ciebie w rodzinie jak sądzę.
Chyba nie sądzisz że jeśli ty nie potrafisz osiągać dochodó to inni też. Nie każdy ma odpowiednie umiejętności.
Podajesz stronę na której wypowiadają się nieudacznicy nie umiejący zarządzać kapitalem i ***** wiedzący o bukmacherce. Tacy nie powinni mieć dostępu do bukmacherów internetowych i kasyn. Stawiają swój caly budżet na &quot;pewniaka&quot;. Cala kasa poplynie, a później k**** piszą jakimi frajerami się stali, że buki ich ograbily... Żenada.
 
R 0

rozniebywa

Użytkownik
@bukzaplac

Typowa odpowiedz czlowieka zaczynajacego przygode z bukmacherka.
Pelna emocji wypowiedz spowodowana ze tym ze ktos podwazyl Jego &quot;sposob na zycie&quot;(no nie, jednak bede musial skonczyc mature)
Wszyscy sa chorzy, wszyscy sa frajerami, skrzywdzeni przez zycie.... ale tak naprawde zadnych konkretow.

Co do tego buki reaguja z opoznieniem ze zmiana kursow. Bo buk zanim cos zmieni musi sie upewnic(przynajmniej w pewnym stopniu).
Szansa ze zareagowales szybciej od buka, jest taka sama jak, ze informacja(pod wplywem ktorej uznales ze to jest value) jest nieprawdziwa.

Krotko mowiac, tylko Ci sie wydawalo ze zagrales valuebet&#39;a.

Masz racje wszyscy analitycy pracujacy dla bukmacherow to idioci. Oni wogole nie znaja sei na bukmacherce.

Tylko powiedz mi kochany, dlaczego wszyscy tak pchaja sie do tego zawodu.
Dlaczego osoby ktore spedzily kilka lat na bukmacherce, i swietnie znaja sie na danych dyscyplinach, bez zalu zostawiaja bukmacherke, zeby zajac sie ustalaniem kursow dla wielkich firm bukmacherskich?
Kazdy srednio inteligentny bez trudu wydedukuje, odpowiedz.

Co Ci moge doradzic, nie idz tą droga bo skonczysz na hazardzisci.org.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom