Pierwsze mecze eliminacyjne dopiero w piątek, ale już dziś warto się zastanowić nad niektórymi meczami, bo kursy mogą pospadać. Przeglądając ofertę wpadł mi w oko mecz
Walia –
Belgia. Na początku zacznę od przedstawienia poczynań obu drużyn w poprzednich eliminacjach do EURO 2012 oraz ostatnich spotkań towarzyskich.
Walia w swojej grupie eliminacyjnej zajęła czwarte, przedostatnie miejsce, wyprzedzając tylko przeżywającą kryzys reprezentację Bułgarii. Za przeciwników mieli także Anglię, Czarnogórę oraz Szwajcarię, a więc wymagających przeciwników. W ośmiu meczach odnieśli 3 zwycięstwa i 5 porażek. Bilans u siebie taki sobie, bo 2-0-2. Ostatnie 3 mecze to 3 porażki, z Bośnią, Meksykiem i Kostaryką. Były to mecze
towarzyskie.
Belgia grała w grupie 6-zespołowej, a więc musiała rozegrać więcej spotkań. Również miała wymagających rywali -
Niemcy, Turcję, Austrię, Azerbejdżan i Kazachstan. Belgowie zajęli 3. miejsce i nie zakwalifikowali się do finałów EURO. W 10 meczach bilans 4-3-3, czyli też szału nie ma. Bilans wyjazdowy całkiem przyzwoity, bo 2-1-2. Na wyjeździe przegrali tylko z Niemcami i Turkami. Myślę, że Belgowie zaprezentowali się lepiej w swojej grupie niż Walijczycy w swojej. Jeśli chodzi o ostatnie mecze
towarzyskie, to Belgowie mieli wymagających rywali. Grali z Rumunią (2:1), Francją (0:0), Grecją (1:1), Czarnogórą (2:2), doznali minimalnej porażki z Anglią (0:1) oraz w ostatnim meczu pokonali Holendrów (4:2).
Czas przejść do składów. Zaczynamy od Walijczyków.
Skład Walijczyków:
Bramkarze: Jason Brown (Aberdeen), Boaz Myhill (West Bromwich Albion), Lewis Price (Crystal Palace)
Obrońcy: Darcy Blake (Crystal Palace), James Collins (West Ham United), Chris Gunter (Reading), Joel Lynch (Huddersfield Town), Adam Matthews (Celtic), Sam Ricketts (Bolton), Neil Taylor (Swansea), Ashley Williams (Swansea)
Pomocnicy:
Joe Allen (Liverpool),
Gareth Bale (Tottenham), Andrew Crofts (Brighton & Hove Albion), David Edwards (Wolverhampton), Andy King (Leicester),
Aaron Ramsey (Arsenal), Jonathan Williams (Crystal Palace)
Napastnicy:
Craig Bellamy (Cardiff City), Simon Church (Reading), Steve Morison (Norwich City), Hal Robson-Kanu (Reading), Sam Vokes (Burnley)
Skład Belgów:
Bramkarze: Simon Mignolet (Sunderland), Jean-François Gillet (Torino), Thibaut Courtois (Atlético Madrid)
Obrońcy:
Daniel Van Buyten (Bayern Munich),
Vincent Kompany (Manchester City),
Thomas Vermaelen (Arsenal), Nicolas Lombaerts (Zenit Saint Petersburg), Toby Alderweireld (Ajax), Guillaume Gillet (Anderlecht), Laurent Ciman (Standard Liège), Sébastien Pocognoli (Standard Liège),
Jan Vertonghen (Tottenham)
Pomocnicy: Timmy Simons (Nürnberg),
Moussa Dembélé (Tottenham), Steven Defour (Porto),
Axel Witsel (Benfica),
Dries Mertens (PSV Eindhoven), Kevin De Bruyne (Werder Bremen),
Eden Hazard (Chelsea),
Marouane Fellaini (Everton), Jonathan Blondel (Club Brugge)
Napastnicy: Kevin Mirallas (Everton),
Romelu Lukaku (West Bromwich Albion), Igor de Camargo (Borussia Mönchengladbach), Christian Benteke (Aston Villa), Benjamin De Ceulaer (Genk).
Wszyscy Walijczycy grają na Wyspach, w zdecydowanej większości są to kluby
Championship oraz dolnej połowy
Premier League. Najsłynniejszymi zawodnikami są Bale (który na początku sezonu nie zachwyca w Tottenhamie), Ramsey (który nie łapie się do podstawowego składu Kanonierów, wchodzi w końcówkach), Bellamy (który lata świetności ma chyba za sobą) oraz Allen (którego gra na tle marnego Liverpoolu może się podobać). Belgowie grają w znacznie lepszych klubach i to w całej Europie, co więcej stanowią o sile swoich klubów. Większość gra w
Premier League, także Walijczycy swoją twardą grą nie powinni zaskoczyć Belgów. Belgowie mają w swoich szeregach m.in. Hazarda – wschodzącą gwiazdę footbalu, który znakomicie wkomponował się w skład Chelsea, Dembele, który udanie zadebiutował w Tottenhamie strzelając bramkę, Fellainiego, który świetnie rozpoczął sezon z Evertonem od bramki przeciwko Man United. Patrząc na sam skład, to Belgowie nie powinni mieć problemów z pokonaniem Walijczyków.
Walijczycy przyzwyczaili swoich fanów do tego, że nie kwalifikują się do wielkich imprez. Tak też powinno być i teraz. Oprócz Belgów w grupie są również Chorwacja,
Serbia,
Szkocja i Macedonia.
Walia powinna tutaj zająć przedostatnie miejsce. Z kolei Belgowie powinni realnie włączyć się o awans do finałowego turnieju w Brazylii. Powinni powalczyć z Chorwacją i Serbią. Belgowie nie grali w wielkim turnieju od 2002 r. Aby się przybliżyć do awansu powinni wygrywać takie mecze jak ten z Walią, tym bardziej że kilka dni później rozgrywają bardzo ważny mecz z Chorwacją i starta punktów z Walijczykami postawi ich w trudnej sytuacji.
Bukmacherzy chyba przesadzili z kursami na Belgów. Jeszcze parę dni temu kursy wynosiły powyżej 2,00. Dziś już spadają i sądzę, że w dniu meczu będą wynosiły ok. 1,60. Więc warto postawić już teraz. Ja mam pograne w swoim buku w Bwin, a tu kursy spadły już do 1,85 (wczoraj było 1,95). W większości buków kurs ok. 1,90, najwyższy obecnie w Pinnacle 2,01. Jeśli ktoś planuje grać na Belgów, to należy się spieszyć bo kursy lecą. Wg mnie kurs w okolicach 1,90 na Belgię to spory value.
Walia - Belgia
Typ: 2
Kurs: 2,01
Buk: Pinnacle