typer36
Użytkownik
Żaden system. Nie mniej to najlepsze miejsce gdzie mogę coś takiego przedstawić. Bynajmniej nie jestem autorem tego, o czym chcę napisać, ale na forum nie znalazłem, może za słabo szukałem.
Jakiś już dłuższy czas temu oglądałem mecz tenisowy w jakimś ogórkowym turnieju kobiet i padł wynik 7:6 7:5. W drugim secie 3 przełamania. Tak mnie tknęło, że gdybym grał na zwyciężczynie gemów to za 1 set bym stawkę zwiększył.... kilkukrotnie (kursy 1,4-1,7 - jak to ogórkowy turniej) A jak pomyślałem co by było gdybym to puścił progresją.... dajcie spokój.
No ale do sedna.... wiadomo że w tenisie dzieją się cuda i na każdym szczeblu przełamań jest mnóstwo i kursy na zwycięzcę gema też nie zawsze są takie jak wyżej - ba, czasami to są absurdalne kursy typu 1,15 albo i niższe. Nie mniej zauważyłem oglądając mecze, że przebieg gemowy meczu jest w dużej mierze uzależniony od emocji odczuwanych przez grających. Żadna filozofia. To pozwala mi przewidywać kto w danej chwili "jest na fali" i będzie trzaskał gemy. Oczywiście pomyłki się zdarzają
Przerobiłem tak 400 gemów. Trafiłem 321, nie trafiłem 79. Średni kurs wyszedł mi 1,28 (z racji kursów sięgałem głównie po rozgrywki kobiece). Grane płaską stawką. Niewielki zysk. Traktuję to jako zabawę, to jest naprawdę dobra rozrywka. Gemy lecą szybko, można się pobawić.
Uważam, że skuteczność mam niską, gdybym to poważniej potraktował to kto wie. Zabawa mi się podoba więc kryteriów doboru nie stosuje praktycznie żadnych.
No i co do tej progresji.... najczęściej jest tak, że pewną ilość gemów wygrywam z rzędu, potem przychodzi pomyłka. Serie były naprawdę różne. Stąd pomyślałem, że można by było próbować grać te gemy progresją. Do podwojenia stawki potrzeba 2-4 gemy, zależy od kursów (im niższe tym więcej). Zastanawiam się czy nie lepiej byłoby zagrać właśnie w ten sposób, że podwajam stawkę i od nowa.
Kilka uwag:
- to jest zabawa, nie zarabianie, stawiam na to kwoty zapałkowe nie dom
- zapewne lepiej byłoby grać gemy w poważniejszych turniejach gdzie przełamań jest mniej (nie znam statystyk ale tak podejrzewam)
- w rozgrywkach męskich jest mniej przełamań, ale i kursy gorsze
- u kobiet zachowania i emocje są bardziej wyraziste (z reguły) i można co nieco przewidzieć
- warto byłoby się posiłkować statystykami dla danych zawodników
Zachęcam do spróbowania, zabawa dobra, zakłady lecą moment, wybór spotkań bardzo duży. Ostatnio mam czas, jeśli i Wy macie to jeszcze raz zachęcam do zabawy w typowanie gemów.
Jakiś już dłuższy czas temu oglądałem mecz tenisowy w jakimś ogórkowym turnieju kobiet i padł wynik 7:6 7:5. W drugim secie 3 przełamania. Tak mnie tknęło, że gdybym grał na zwyciężczynie gemów to za 1 set bym stawkę zwiększył.... kilkukrotnie (kursy 1,4-1,7 - jak to ogórkowy turniej) A jak pomyślałem co by było gdybym to puścił progresją.... dajcie spokój.
No ale do sedna.... wiadomo że w tenisie dzieją się cuda i na każdym szczeblu przełamań jest mnóstwo i kursy na zwycięzcę gema też nie zawsze są takie jak wyżej - ba, czasami to są absurdalne kursy typu 1,15 albo i niższe. Nie mniej zauważyłem oglądając mecze, że przebieg gemowy meczu jest w dużej mierze uzależniony od emocji odczuwanych przez grających. Żadna filozofia. To pozwala mi przewidywać kto w danej chwili "jest na fali" i będzie trzaskał gemy. Oczywiście pomyłki się zdarzają
Przerobiłem tak 400 gemów. Trafiłem 321, nie trafiłem 79. Średni kurs wyszedł mi 1,28 (z racji kursów sięgałem głównie po rozgrywki kobiece). Grane płaską stawką. Niewielki zysk. Traktuję to jako zabawę, to jest naprawdę dobra rozrywka. Gemy lecą szybko, można się pobawić.
Uważam, że skuteczność mam niską, gdybym to poważniej potraktował to kto wie. Zabawa mi się podoba więc kryteriów doboru nie stosuje praktycznie żadnych.
No i co do tej progresji.... najczęściej jest tak, że pewną ilość gemów wygrywam z rzędu, potem przychodzi pomyłka. Serie były naprawdę różne. Stąd pomyślałem, że można by było próbować grać te gemy progresją. Do podwojenia stawki potrzeba 2-4 gemy, zależy od kursów (im niższe tym więcej). Zastanawiam się czy nie lepiej byłoby zagrać właśnie w ten sposób, że podwajam stawkę i od nowa.
Kilka uwag:
- to jest zabawa, nie zarabianie, stawiam na to kwoty zapałkowe nie dom
- zapewne lepiej byłoby grać gemy w poważniejszych turniejach gdzie przełamań jest mniej (nie znam statystyk ale tak podejrzewam)
- w rozgrywkach męskich jest mniej przełamań, ale i kursy gorsze
- u kobiet zachowania i emocje są bardziej wyraziste (z reguły) i można co nieco przewidzieć
- warto byłoby się posiłkować statystykami dla danych zawodników
Zachęcam do spróbowania, zabawa dobra, zakłady lecą moment, wybór spotkań bardzo duży. Ostatnio mam czas, jeśli i Wy macie to jeszcze raz zachęcam do zabawy w typowanie gemów.