>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Hazard... Jak się z tego leczyć?

L 0

lucky99

Użytkownik
Jak przestać obstawiać ? Niektórzy z nas napewno chcieli by przestać lecz nie mogą( powiem szczerze że chciałbym cofnąc czas to tego momentu zanim zacząlem stawiać za prawdziwe pieniądze)Niestety z biegiem czasu to się przeradza w uzależnienie...Pytanie jak z tym walczyć?

Nie raz wspólnie ze znajomymi mówliśmy&quot;robie miesiąc przerwy,trzeba sobie odpoczać od tego&quot;,nie przyszedl weekend,LM ,fajne mecze i już do buka...tu wpadła wypłata,tu rodzice dali,tu urodziny,imieniny i odrazu nasówa się myśl&quot;puszcze sobie kupon&quot;

Osobiście chciałbym przestać stawiać,nie wiem w jak zaawansowanym stopniu jest moje uzależnienie ale tak od siebie nie przestane,nie dam rady.

Dlatego moje pytanie do Was...jak z tym walczyć,jak sobie radzić.Najgorze że najbliżsi kumple też sami grają i nie ma od kogo zaczerpnąć rady:p
 
klammer 0

klammer

Użytkownik
Tez chyba jestem uzalezniony, normalnie to gram systemem,ale czasem stawiam sobie jakis zaklad na live niby dla zabawy, a kiedy przegrywa to takie jakies dziwne mam uczucie ze musze jednak te pieniadze odzyskac. Stawiam progresje nawet kilkakrotne w jednym meczu,prawie ze normalnie dostaje zawalu. Po wszystkim mowie sobie ze dobra tym razem sie udalo ale nie rob tego wiecej, ale przy nastepnym meczu znowu nie moge sie oprzec zeby nie postawic.
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
Są organizacje pomagające wyleczyć się z hazardu. Zresztą kolega wyżej podał wam kilka linków. Wiem sam po sobie że ciężko jest się z tym rozstać ale można. Też były takie czasy że 4-5 razy w tygodniu musiałem chodzić do stsa i stawiać coraz więcej i chciałem się jak najszybciej odegrać. Musisz się zaprzeć w sobie , dać jakieś postanowienie czy coś w tym stylu i może Ci się uda. jak nie to szukaj pomocy u jakiś terapeutów czy coś. Powodzenia
 
bludek 367

bludek

Użytkownik
@Lucky, jak dla mnie to jesteś daleko od uzależnienia. To raczej coś w stylu przyzwyczajenia. W zmianach przyzwyczajeń szukaj, więc ratunku.

W pierwszym kroku zdecyduj się czy chcesz skończyć grać czy nie, bo albo zaczniesz odzwyczajać się z pełnym przekonaniem, albo cały czas będzie Cię kusiło. Trudno przegrałeś pieniądze i musisz się z tym pogodzić, jeśli faktycznie chcesz przestać grać. Jeśli się zdecydujesz to wcale nie będzie tak trudno. Trzeba usunąć linki bukmacherskie i oduczyć się wchodzić na strony związane z tą tematyką (&#39;tylko zerknę&#39; nie jest dobrym usprawiedliwieniem). Po prostu unikaj serwisów około bukmacherskich i tyle. Tak samo oczywiście ze stronami bukmacherów. Oni mają opcje czasowego lub trwałego samowykluczenia - wystarczy jeden mail i Twoje konto zostanie zablokowane bez żadnych pytań. Jeśli będziesz zdecydowany, że na 100% przestajesz grać, to na nic nie będzie potrzebne Ci konto u ulubionego bukmachera, więc możesz bez problemu je zablokować. Nie wchodź też na żadne livescory pod pozorem &#39;sprawdzę jak tam dzisiaj Real&#39;, bo będzie Cię kusiło (daruj sobie to na jakiś czas). Pierwszy krok za Nami.

Poświęcałeś codziennie określoną ilość czasu na analizy, czytanie i robienie kuponów oraz na obserwowanie wyników. Teraz ten czas trzeba jakoś zagospodarować. Jeśli robiłeś kupony wieczorem lub w nocy to połóż się wcześniej spać. Jeśli robiłeś to rano to wyjdź na długi spacer bez celu - tak, żeby godziny w których zazwyczaj robiłeś kupony mineły. Jeśli rozpisywałeś sobie mecze na kartce to nie trzymaj przy komputerze kartki i długopisu (komputer + papier + długopis to tak jakby położyć przed alkoholikiem wódkę + kieliszek + zagrychę). Będziesz miał sporo czasu, który do dzisiaj zjadała gra u bukmachera. Musisz znaleść sobie jakieś nowe zajęcie, które wypełni Ci czas. Fajnie byłoby gdyby było to zajęcie nie wymagające komputera. Może jakiś nowy sport? Tenis? Może książki? Pomyśl co najbardziej Ci pasuje. Pomyśl na co nigdy nie miałeś czasu. Teraz jesteś w świetnej sytuacji, bo dostajesz od życia kilka wolnych godzin dziennie. Sztuka w tym, żebyś dobrze je zagospodarował.

Bardzo możliwę, że masz nie tylko problem z bukmacherstwem, ale i z internetem, bo to idzie w parze (nudzę się przed komputerem = zrobię kupon i będę ślędził wyniki zawsze to jakaś rozrywka). Ograniczenie internetu, więc też nie zaszkodzi. Jeśli nadal będą kusili Cie bukmacherzy to dobrym pomysłem będzie odstawienie internetu i używanie tylko do spraw koniecznych. NIE MOŻESZ BEZ SENSU SIEDZIEĆ PRZED KOMPUTEREM, BO TO SKOŃCZY SIĘ KUPONEM.

Po prostu przesuń zainteresowanie w inną stronę. Jeśli Twoi koledzy interesują się sportem to nie trudno będzie ich wkręcić w uprawianie jakiegoś sportu. Pisałem o tenisie, jeśli wyszalejesz się przez 2 godziny to zajemiesz sobie czas na pół dnia (dojazd + gra + kąpiel + zmęczenie + zadowolenie). Mnie pasuje tennis Ty możesz znaleść sobie coś zupełnie innego. W Częstochowie gra np. wiele lig amatorskich w piłkę nożną. Może u Ciebie jest podobnie. Jeśli lubisz piłkę to może być dobry pomysł. Jeśli nie lubisz to zawsze można iść obejrzeć mecz to zawsze kilka godzin gdzie będziesz odcięty od bukmacherki.

Nie róbmy z bukmachera jakiegoś demona, bo to ludzie mają w głowie demony, a nie bukmacherzy. Sprawa od samego początku jest oczywista: BUKMACHER ŻYJE Z GRACZY. Gdyby dużo ludzi w łatwy sposób wygrywało pieniądze to firmy bukmacherskie by upadły. Od początku jest wiadomo, że wygrywa niewielki % grających. Wszystko, więc leży po stronie graczy. Jeśli na prawdę chcesz przestać grać, potrafisz zaakceptować to, że przegrałeś i nie chcesz więcej przegrywać to nie będzie problemu.
 
Otrzymane punkty reputacji: +11
L 0

lucky99

Użytkownik
Może wszystko to fajnie opisałeś ale:
1.Jak zapewne każdy ma swoją paczkę znajomych z którą co dzień przebywa,rozmawia,uprawia sport czy chodzi do baru,z niektórym czasem się przebywa po 3/4 dnia(Szkoła czy praca)U mnie własnie tak jest,czego nie robie,czy to sport(gramy mecze osiedlowe 3 razy w tyg + raz w weekend na nowych orlikach),z dwoma kuplmami co siędzą w bukmacherce pracuje,a że moja praca ogranicza się do siedzienia w biurze nad papierami i przy komputerze(zaznacze z internetam) to cały czas przywam własie z nimi,mamy wlasny pokój i siedzimy tam po 8-10 h dziennie,wiec co 2 temat o jakims gadamy to sport.Dalej,gdzie nie wyjde do baru czy coś to zawsze ta sama paczka ludzi.
2.Jak już mowiłem sport jest w moim życiu i na więcej nie znajde czasu .
3.POmyśl,długie zimowe wieczory,spędzone przed komputerem z czy nawet przed tv,gdzie nie włącze strony czy kanału w tv-sport(niestety jestem posiadaczem tych wszysttkich poslatów futbol itp więc mam tego od groma),dalej- siedze sobie na kompie ogladam film i nie wieże w to że odmówie sobie pokusie sprawdzenia wyników,dalej-gra reprezentacja w piłke,siatke czy cokolwiek,że niby co meczu nie obejże po calym dniu w robocie-nie ma szans,meczyk + piwko podstawa.
Sory ale takie jest moje życie,przeciez nie zrezygnuje z pracy,nie oleje kumpli,przyjaciól,nie odłacze się od świata rezygnujjąć z internetu czy telewizora
 
bludek 367

bludek

Użytkownik
Chcesz przestać grać z konkretnego powodu. Zapewne są to straty finansowe + zszarpane nerwy, więc warto o tym pamiętać kiedy masz ochotę znowu zagrać. Jeśli do dzisiaj szło Ci nie najlepiej to bardzo prawdopodobne, że w przyszłości będzie podobnie. Możesz ograniczyć straty, bo wyjść na plus może być bardzo ciężko.

Poruszyłeś na forum ten konkretny temat, poprosiłeś o pomoc i nie zrobiłeś tego bez powodu. Jeśli zrobiłeś to tylko po to, żeby ulżyć swojemu sumieniu to nie jest dobrze. Tu ważna jest Twoja decyzja. Albo chcesz przestać, albo nie chcesz. Jeśli będziesz próbował &quot;trochę&quot; skończyć to przegrasz jeszcze więcej pieniędzy, bo zaczniesz grać na łapu-capu i będziesz podwójnie zdenerwowany (stres i emocje + złość na samego siebie). Zaczniesz na siłę odrabiać straty byle wyjść na zero i wtedy faktycznie może być potrzebny specjalista.

Ja również mam sporą paczkę znajomych interesujących się sportem i wśród nich wielu grających, ale to nie oznacza żadnego przymusu. Jedni grają grubo (grubo pod względem inwestowanego czasu i pieniędzy), inni rozrywkowo, a jeszcze inni praktycznie w ogóle. Spróbuj nie grać przez kilka dni i popatrz na to z boku. Zobacz jak grają Twoi koledzy i zobacz jak im idzie. Trzeźwym okiem zobacz co robią źle. Może to Ci pomoże. Daj sobie jakąś perspektywę. Daj sobie odrobinę dystansu. Jeśli zobaczysz kilka ich wtop, będziesz wiedział, że oszczędziłeś pieniądze. Nic nie ryzykujesz. Będzie nudniej niż zwykle, ale gra u bukmachera to drogi sposób na nudę. Rozmowy o sporcie wcale nie muszą się kończyć zagranym kuponem i doskonale o tym wiesz. Nie musisz porzucać znajomych, po prostu daj sobie kilka - kilkanaście dni oddechu.

Faktycznie tak jak pisałem problemem jest nuda przy komputerze. Z tego co widzę multum osób gra nie po to, żeby wygrać, ale po to, żeby załatwić sobie rozrywkę. To uzależnienie od emocji, a nie od samej gry.

Ja z grą u bukmachera nie mam problemu. Staram się traktować to możliwie jak najtrzeźwiej i najchłodniej. Swoją uwagę koncentruję w kierunku zysków i ewentualnych strat, a nie w stronę zabicia czasu, choć nie jest łatwo. Oczywiście lubię oglądać mecz w który inwestowałem, ale nie może to być decydującym argumentem przy wyborze. Transmisja w TV nie musi kończyć się kuponem.

Nie musisz z niczego rezygnować, musisz jednak stwierdzić w którą stronę chcesz pójść. Wiem na swoim przykładzie, że nadmiar wolnego czasu, dostęp do internetu i zbyt emocjonalne podejście często kończy się głupią inwestycją. Nie mam zamiaru kończyć z bukmacherstwem, ale wiem, że gdybym potrafił wyeliminować ze swojej gry takie głupie zakłady to w skali roku moje zyski byłyby większe o dobrą miesięczną pensję. Staram się z tym walczyć i dlatego po części Cie rozumiem.

Tak jak pisałem u mnie problemem jest nuda, dostęp do internetu i ochota na emocje (lub euforia po wygranych). I dlatego wiem, że czasem warto wyłączyć komputer i wziąć w rękę książkę lub iść się przewietrzyć. Jeśli Ty chcesz zakończyć grę u bukmachera to siedzenie pół dnia przy komputerze na pewno Ci nie pomoże (jak zatrudnienie alkoholika w barze - strony bukmacherów będą kusiły), ale to wcale nie oznacza, że coś jest niemożliwe. Nie wpłacaj pieniędzy do netowych, omijaj stacjonarnych. Po kilkunastu dniach będzie lżej. Problem będzie tylko na początku, ale jeśli będziesz zdecydowany to dasz sobie radę. Wszystko musi się zacząć od Twojej konkretnej decyzji.

Uzależnienia lubią chodzić parami. Miks Internetu, bukmacherstwa i adrenaliny jest pożywką dla bukmacherów, bo gdyby gracze grali trzeźwo to bukmacherzy poszliby z torbami i o tym wszyscy gracze powinni pamiętać.
 
L 0

lucky99

Użytkownik
Wiesz co...Ja nie chcę zrezygnować z bukmacherki dletego że przegrywam kase,wsumie to w ogólnym rozrachunku często jestem na plus ale nie o to tu chodzi.Poprostu chciałbym się tego pozbyć w ten sposób żeby nie ciagło mnie do buka.Ale chcę żyć światem sportu,chce wiedziec co się dzieje na świecie,z tego nie zrezygnuje.Głównym powodem rezygnacji z hazardu jest jest to zapewno będzie się do powiększać z biegiem czasu,stawki będą rosły wraż ze wzrostem np zarobków.Mam dopiero 20 lat,gram juz z 6-7.Ale kiedyś napewno się ustakuje,nie chcę myślec i zwracać sobie głowy zainwestowaną kasą w weekendowe popołudnie.Może wybiegne teraz sporo w pszysłość ale czy nie fajnie było by iśc spędzić ten czas żoną czy synem w parku czy nad rzeką.Chcę cieszyć się życiem,chcę utrzymać rodzine a nie narażać ją na straty finasowe i nerwowe sytuacje .Chcę to ograniczyć.
Chcę żyć normalnie,adrenaline mogę podnieść w innym sposób a nie siedząc pól dnia na livescorach i modląć się czy moją kasa nie zostanie tym razem wyrzucona w błoto.
Mówisz zszarpane nerwny,-nawet też nie o to chodzi,chciałbym podejść do kuponu w taki sposób &quot;o gra mi mecz,a niech se gra,ja mam wyjebane na to,co ma być to będzie,spradze po wieczór jak skończy.NIesstesy teraz jest inaczej,siędzie i sprawdzam,sprawdzam i sprawdza,.......nie tędy droga.
Dalej:
Jeśli chodzi o przerwy w obstawianiu....zdażały się i to nawet często,nawet aktualnie podczas np grudnia gdy są świeta,przygotowania do wigili,sylwestra nie stawiam,żyje tym okresem.Może po częsci dlatego że buki naziemnie głownie są zamknięte.Jednak dam rade wytrzymać kilka dni czy tygodni bez hazardu.Gorzej własnie gdy jest normalny dzień,monotonia.praca,szkoła,sen,praca,sen,praca,sen...bukmaherka to też po częsci zabicie tej monotoni.
To chyba tyle....
Narazie mam jeden pomysł jak to ograniczyć,pozamykałem tematy na forum,uporządkowałem porządnie przeglądarke w internecie i aktulalnie zacząłem szukać dorwyczej pracy w weekedny(gdyż pracuje tylko w tyg)...zobaczymy co dalej będzie
 
klammer 0

klammer

Użytkownik
Ja mam jeszcze gorzej, nic mi nie daje juz przyjemnosci oprocz grania, tylko kiedy mam obstawiony zaklad to czuje jakies emocje i bicie serca, a pozatym to moje zycie jest nudne i smutne i nic mi sie nie chce w nim zmieniac. Nawet nie gram juz dla pieniedzy bo one i tak w moim zyciu nic nie zmienia. Gram dla samego hazardu.
 
agent00typer 468

agent00typer

Użytkownik
Ale macie problemy... chcę to gram, nie to nie. Chociaż bywało kiedyś tak, że odwiedzałem buka nawet 2 razy dziennie (W godzinach południowych i wieczornych), ale teraz się z tego śmieje ; ].
 
darius010 1,3K

darius010

Forum VIP
Ale macie problemy... chcę to gram, nie to nie. Chociaż bywało kiedyś tak, że odwiedzałem buka nawet 2 razy dziennie (W godzinach południowych i wieczornych), ale teraz się z tego śmieje ; ].
Ile grasz ? 2, 3 lata czy więcej, poczekaj, poczekaj za 10 lat już tak nie powiesz, a nawet tera mówisz chcesz czy nie chcesz to ile było tego nie chcesz........ to czy ty odwiedzasz buka często też niem znaczenia bo możesz przez tydzień być po dwa razu żeby więcej już tam nie zajrzeć.

Ja gram koło 7 lat czy nałogowo to trudno powiedzieć, były przerwy było stawianie co dwa, trzy dni i również codziennie różnie to bywało, ale zawsze wracałem.

Ja dla przykładu stawiam głównie piłkę i normalka mecze w weekend, wtorek, środa LM, czwartek LE i znowu weekend i tak to się kręci. Głównie oto chodzi że przyciągają mnie ciekawe do obstawiania spotkanie z tym że czym dłużej się stawia tym zdobywa się coraz większa wiedzą i pewne wydają się już wszystkie (no może nie wszystkie, ale każdy termin jest dobry żeby coś interesującego znaleźć).

Jeśli mogę doradzić: Jeśli ktoś chce rzucić zakłady to musi się odciąć od wszystkich rozgrywek, starać się oglądać jak najmniej sportu w tv, oczywiście wiadome że LM i mecze Lecha w LE co dwa tygodnie trudno sobie odpuścić wiec można zrobić wyjątek ale trzeba pamiętać że by nie wciągnąć się już w typowanie.
 
macieqleo 5,3K

macieqleo

Użytkownik
Ale macie problemy... chcę to gram, nie to nie. Chociaż bywało kiedyś tak, że odwiedzałem buka nawet 2 razy dziennie (W godzinach południowych i wieczornych), ale teraz się z tego śmieje ; ].
nie masz nic ciekawego do powiedzenia - nie pisz
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
bludek 367

bludek

Użytkownik
Ale kiedyś napewno się ustakuje,nie chcę myślec i zwracać sobie głowy zainwestowaną kasą w weekendowe popołudnie.Może wybiegne teraz sporo w pszysłość ale czy nie fajnie było by iśc spędzić ten czas żoną czy synem w parku czy nad rzeką.Chcę cieszyć się życiem,chcę utrzymać rodzine a nie narażać ją na straty finasowe i nerwowe sytuacje .Chcę to ograniczyć.
Niewykluczone, że &#39;familijne życie&#39; samo wybije Ci bukmacherkę z głowy. Rodzina zajmie Ci tyle czasu, że problem sam się rozwiąże ;).
 
L 0

lucky99

Użytkownik
Niewykluczone, że &#39;familijne życie&#39; samo wybije Ci bukmacherkę z głowy. Rodzina zajmie Ci tyle czasu, że problem sam się rozwiąże ;).
Mam taką nadzieje,lecz dałbym wiele by zacząć już się ograniczać jednak pokusa silniejsza...
 
przemoevil 283

przemoevil

Użytkownik
To zacznij myśleć negatywnie tak: wpadnę w coraz większą pokusę , przetracę wszystkie pieniądze, oleje rodzinę, znajomi mnie opuszczą , zostanę sam z ze swoim problemem, zacznę pić i skończę tak jak menel pod mostem....
Może to tak podziała to zależy od Ciebie....
 
izajasza53 2,7K

izajasza53

Użytkownik
Tak jak z alkoholizmem wystarczy nie pić tak tutaj przestać grać.
Z obstawianiem nigdy nie miałem poważnych problemów na siłę się zdarzało i zdarza ale to bardzo rzadko, po po prostu nawyki z początków kariery tkwią w człowieku.
Gram jak mi się chce a jak nie to i nawet tygodnie mogę nie grać.
Za to jak się napiję browara to już od razu muszę się urżnąć XD dlatego nie piję już prawie 3tygodnie :p nigdy nie piję 1piwa, ani dwa. Takie OT.
 
W 0

wirujacydeszcz

Użytkownik
To zacznij myśleć negatywnie tak: wpadnę w coraz większą pokusę , przetracę wszystkie pieniądze, oleje rodzinę, znajomi mnie opuszczą , zostanę sam z ze swoim problemem, zacznę pić i skończę tak jak menel pod mostem....
Może to tak podziała to zależy od Ciebie....
to nie jest najlepsza taktyka, bo wtedy każdy kupon który wejdzie daje nadzieję, że przecież się nie stoczę, że wszystko będzie w porządku, że na pewno się uda i tak dalej. w ten sposób wpada się tylko gorzej.
 
Do góry Bottom