>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Kolarstwo 2012 - Tour de France (30.06-22.07)

Status
Zamknięty.
K 1,5K

kulu

Użytkownik
Bradley Wiggins udowodnił, że jest specjalistą od czasówek. Dziś był zdecydowani poza zasięgiem rywali. Ma spore szanse na złoto na IO w Londynie, a medal praktycznie pewny. Froome pojechał tak jak można było się spodziewać - na dobrym poziomie, podobnie van Garderen choć liczyłem na ciut więcej. Bardzo dobrze pojechali Lu-Lu Sanchez, Velits czy Richie Porte, który dziś mógł pojechać na maksa. Na poprzedniej musiał się oszczędzać i przyjechał na dalszym miejscu. Miano najlepszego Francuza obronił Pierre Rolland. Sporo stracił dziś Evans - 5:54 do Wigginsa to nokaut. Australijczyk chyba załamał się słabszym występem na TdF i dziś pojechał po prostu bardzo słabo. Na gorszy występ wpływ na pewno miało też zatrucie pokarmowe. Evans spadł już na 7 miejsce.
Na koniec o moich typach. Pochwalę się, bo wszytko ładnie weszło bez większych problemów.
 
D 3,3K

davey_watt

Użytkownik
1.55 na Cave jutro :| Planowałem go grać już od paru etapów, ale nie po takim kursie, liczyłem chociaż na 2.0. Trzeba spróbować na Greipela po 5.0. Reszta będzie tłem.

sportingbet miażdzy

Cavuś - reszta 1.57-2.25
Cav - Greipel 1.38-2.85 ????
 
dawid.400 14K

dawid.400

Forum VIP
Etap 20
Ostatni etap :-| Pola Elizejskie tam wygrać może tylko jedna osoba Mark Cavendish, tylko z drugiej strony nie ma już HTC które go tak fantastycznie rozprowadzało i miało masakrycznie obczajony finisz. Teraz Brytol musi radzić sobie sam chociaż na 18 etapie zniszczył system i pokazał kto jest najszybszym kolarzem Świata, niczym TeŻeWe przemknął obok rywali, zreszto kto by się spodziewał że Mareczek zdecyduje się na przedłużony finisz. Z takich zagrań to on raczej nie słynie, a jednak. Jutro oprócz niego powalczy Greipel to on ma pociąg niczym HTC więc jutro jest jednak faworytem. Sagan jest mocny, no i Goss to kwartet najszybszych kolarzy którzy dotrwali do Paryża. Gram jeden typ bo kursy na typy które chciałem grać to jedna PATOLA.
Andre Greipel - Tyler Farrar 1 @ 1,46 Betsafe ✅ 8-11
Nie wiem co za typy robią w Betsejfie ale ja sobie pobieram taki typ, bo chyba nikt się nie spodziewał że takie coś pojawi się w ofercie. Goryl tak jak pisałem wyżej ma najlepszy pociąg a jutro na tym szerokim finiszu tylko to się liczy. Do tego chyba będzie chciał się odegrać za etap 18 gdzie jego pomagierzy stracili rytm w rozprowadzaniu. Farrara praktycznie nie ma kto rozprowadzić bo Garminy się wycofały tzn wycofał się Hunter. Niedoszły klasyk raczej nie ma takiej szybkości jak Niemiec. Tak sobie myślę że oni jeżdżą mimo wszystko w innej lidze.
 
S 53

ssasha92

Użytkownik
Boeckmans - Hinault 2 1.88 Unibet ⛔
Myślę, że kurs warty uwagi zwłaszcza że Hinault radzi sobie calkiem przyzwoicie w tegorocznym Tourze. Kilka razy meldował się w top10 raz był nawet czwarty. Hinault to jedyny francuz który może zafiniszować w Top5 na polach Elizejskich. Boeckmans to nie typ sprintera na bardzo płaskie i długie finisze. Raczej woli gdy w okolicach finiszu znajduję się jakakolwiek trudność, co w tym roku mogliśmy zaobserwować.
 
K 1,5K

kulu

Użytkownik
Ostatni etap musi być dla sprinterów. Finisz na Polach Elizejskich to zawsze bardzo prestiżowa sprawa. Do walki ruszą wszyscy sprinterzy. Faworytów mamy tak naprawdę czterech: Greipel, Sagan, Goss i Cavendish. Ja stawiam dzisiaj na Niemca Andre Gripela. W tegorocznym TdF wygrał trzy oraz dwukrotnie był drugi. Dysponuję najlepszym &quot;pociągiem&quot; w peletonie. Jeśli grupa Lotto nie pogubi się na ostatnich metrach to Greipel może spokojnie dziś wygrać.
Kto wygra etap: Andre Greipel 4,50 sportingbet ⛔ dopiero 8
Andre Greipel - Tyler Farrar 1,40 Betsafe ✅ 8 - 11
Bardzo dobry kurs, który trzeba wykorzystać. Farrar na razie najlepiej zafiniszował w piątek zajmując 6 miejsce, trzykrotnie był w top-10. Na dodatek kilka razy leżał w kraksach, jedzie trochę poobijany. Faworyt tej pary jest zdecydowany.

Juan Jose Haedo
- Tyler Farrar 2,20 Tobet ✅ 4 - 11
Tutaj znów przeciw Farrarowi. Szansę zawodników oceniam podobnie, a kurs na Haedo wygląda bardzo ładnie. Argentyńczyk raz był na podium zajmując 3 miejsce. Ogólnie czterokrotnie finiszował w top-20.
Borut Bozic - Sebastien Hinault 1,85 Tobet ⛔7 - 15
Doświadczony Francuz może nie błyszczy - jego najlepsze miejsce to 4 pozycja na 13 etapie. Jednak jedzie bardzo solidnie - siedem razy ukończył etap w top-20. Wyniki Bozicia wyglądają zdecydowanie gorzej. Raz w top 10 (najlepiej - 7 miejsce), a czterokrotnie w top-20. Ogólnie kolarz Astany zawodzi i wg mnie dziś znów przyjedzie za Hinault.
 
dawid.400 14K

dawid.400

Forum VIP
Cavendish zmiażdżył jaja, kolejny przedłużony finisz, ale ma petarde w girze ????
Greipel na 99,9% przed Farrarem, fuck yea
 
grzesio 42,9K

grzesio

Forum VIP
Cavendish zmiażdżył jaja, kolejny przedłużony finisz, ale ma petarde w girze ????
Greipel na 99,9% przed Farrarem, fuck yea
Ponarzekam
Za rok by sie postarali w TdF i dali jakieś mega-trudne etapy na 100. rocznice
I kolarzom by coś powiedzieć.
W tym roku może nie aż tak , ale ostatnio za dużo czarowania.
Sylwek też się nie postarał.
Jakby mógł to TOP 25 w zasięgu.
 
levy42 3,9K

levy42

Użytkownik
Ponarzekam
Za rok by sie postarali w TdF i dali jakieś mega-trudne etapy na 100. rocznice
I kolarzom by coś powiedzieć.
W tym roku może nie aż tak , ale ostatnio za dużo czarowania.
Sylwek też się nie postarał.
Jakby mógł to TOP 25 w zasięgu.
Ja też ponarzekam,nie wiem czym się tak podnieca Dawid.Ostatnie lata w Le Tour to tragedia pod względem sportowym.Gdzie tu do czasów Pantaniego, Lance&#39;a, Ullricha Jalaberta,Virenque czy do epoki Induraina..Przepaść:;/:
 
dawid.400 14K

dawid.400

Forum VIP
Ja też ponarzekam,nie wiem czym się tak podnieca Dawid.Ostatnie lata w Le Tour to tragedia pod względem sportowym.Gdzie tu do czasów Pantaniego, Lance&#39;a, Ullricha Jalaberta,Virenque czy do epoki Induraina..Przepaść:;/:
Wszyscy zawodnicy których wymieniłeś zostali złapani na dopingu (może nie wszyscy złapani ale na pewno wszyscy się szprycowali)...
Te czasy już nigdy nie wrócą, dzisiaj był wywiad z Wigginsem i on mówił dlaczego nie ma ataków na 20 km do mety. Po prostu organizm człowieka tego nie wytrzyma, kolarz jadą pod górę wytwarza moc 450 KW aby zyskać 2-3 minuty w górach trzeba wytworzyć 500 KW. Na bananie i makaronie tego nie uczynisz, uczynią to Ci którzy się szprycują. Więc masz odpowiedź dlaczego nie ma ataków 20 km przed metą. Od kilku lat nie ma selekcji w górach od przodu tylko jest od tyłu, czyli jedna drużyna nadaje tak mocne tempo (w tym roku Sky) że główna grupa liczy 5 osób i tak zyskuje się cenne sekundy.
Powtarzam nigdy już nie będzie ataków liderów na kilkanaście km do mety.
 
levy42 3,9K

levy42

Użytkownik
Wszyscy zawodnicy których wymieniłeś zostali złapani na dopingu (może nie wszyscy złapani ale na pewno wszyscy się szprycowali)...
Te czasy już nigdy nie wrócą, dzisiaj był wywiad z Wigginsem i on mówił dlaczego nie ma ataków na 20 km do mety. Po prostu organizm człowieka tego nie wytrzyma, kolarz jadą pod górę wytwarza moc 450 KW aby zyskać 2-3 minuty w górach trzeba wytworzyć 500 KW. Na bananie i makaronie tego nie uczynisz, uczynią to Ci którzy się szprycują. Więc masz odpowiedź dlaczego nie ma ataków 20 km przed metą. Od kilku lat nie ma selekcji w górach od przodu tylko jest od tyłu, czyli jedna drużyna nadaje tak mocne tempo (w tym roku Sky) że główna grupa liczy 5 osób i tak zyskuje się cenne sekundy.
Powtarzam nigdy już nie będzie ataków liderów na kilkanaście km do mety.
I wierzysz że teraz się nie szprycują?! Że po przejechaniu 20 etapów taki Cavendish ma siłę na sprint kilometrowy dzięki bananom i makaronom?Dobre;)Doping w kolarstwie nie znikł przecież..A jeśli teraz nagle wszyscy są czyści,a tamci się szprycowali to ja jednak wolę tamte czasy.Takich emocji jak wtedy na podjazdach nie zapomnę nigdy,człowiek pędził ze szkoły do domu żeby nie przegapić tej dramaturgii.
 
christopher48 2K

christopher48

Forum VIP
Jeśli chodzi o Tour de France, to jedyny okres, w którym się jarałem tym wyścigiem, to były czasy Armstrong-Ullrich-Basso. Odjeżdzali w trójkę, potem Niemiec póchł, a Basso albo póchł przed metą albo dojeżdżał z Hamburgerem.

Wiele osób narzeka, że w czasach Lance&#39;a było wszystko poukładane, ale jak dla mnie były tam wielkie emocje. Tegoroczny wyścig był najsłabszy w tym wieku.
 
dawid.400 14K

dawid.400

Forum VIP
Ponarzekam
Za rok by sie postarali w TdF i dali jakieś mega-trudne etapy na 100. rocznice
I kolarzom by coś powiedzieć.
W tym roku może nie aż tak , ale ostatnio za dużo czarowania.
Sylwek też się nie postarał.
Jakby mógł to TOP 25 w zasięgu.
Sylwek pojechał bardzo słabo na tym Tourze, chyba dwa GT pod rząd to za dużo nawet jak dla pomagiera. Jest na pewno żal że musiał pomagać tak słabemu Basso na Włoskiej ziemi, bo we Francji Nibali ze Szmydem z Giro mógłby postraszyć dwójkę ze Sky.
Z tego co można usłyszeć, za rok na 100 Tour de France będą wszystkie najlepsze góry. W tym roku, w roku Olimpijskim zrobiono lżejszy Tour, z teoretycznie łatwiejszymi podjazdami. Taki Tour dla kolarzy bardziej wszechstronnych. Ale jak się okazało tempo było na tyle zdradliwe że zostali tylko najlepsi górale, a jeszcze trzeba zobaczyć ilu prawdziwych fajterów ukręciło się w górach.
I wierzysz że teraz się nie szprycują?! Że po przejechaniu 20 etapów taki Cavendish ma siłę na sprint kilometrowy dzięki bananom i makaronom?Dobre;)Doping w kolarstwie nie znikł przecież..A jeśli teraz nagle wszyscy są czyści,a tamci się szprycowali to ja jednak wolę tamte czasy.Takich emocji jak wtedy na podjazdach nie zapomnę nigdy,człowiek pędził ze szkoły do domu żeby nie przegapić tej dramaturgii.
Oczywiście że nie, kolarstwo nie jest czyste i nie będzie. Jednak przez te kontrole antydopingowe trochę się wyczyściło. Są zawodnicy którzy przed rokiem ujeżdżali się jak dzikie świnie na mniejszych podjazdach a teraz podprowadzają peleton na Col du Tourmalet. Odpowiedź jest prosta dlaczego tak się dzieje.
Jeśli chodzi o Tour de France, to jedyny okres, w którym się jarałem tym wyścigiem, to były czasy Armstrong-Ullrich-Basso. Odjeżdzali w trójkę, potem Niemiec póchł, a Basso albo póchł przed metą albo dojeżdżał z Hamburgerem.
Wiele osób narzeka, że w czasach Lance&#39;a było wszystko poukładane, ale jak dla mnie były tam wielkie emocje. Tegoroczny wyścig był najsłabszy w tym wieku.
Z Jankiem i Bosem to Mayo odjeżdżaj przeważnie. To były inne czasy, ja najbardziej w pamięci mam Tour z 2003 roku, i Luz Ardiden. Tam była dopiero petarda. Chyba najlepszy etap jaki w życiu oglądałem ;)
Na pewno tegorocznego Touru nie nazwałbym najgorszym, był po prostu inny.
 
pollo78 63

pollo78

Użytkownik
Poziom się wyrównał to raz, głównie w dół bo Goździkowa EPOpiryny nie poleca już to dwa, no i trzy ataków na kilkanaście km do mety nie będzie tak długo jak długo słuchawki w uszach będą sterowały zawodnikami.
Co do Sylwka po ch..j mu Top 25 ? Pierwsza 10 to jeszcze ktoś pamięta, wygrany etap zawsze, a Top 25 to chyba tylko dla Ciebie by było ważne Grzesio ;)
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
K 1,5K

kulu

Użytkownik
To i ja dodam parę zdań od siebie. Brawa dla Bradleya Wigginsa oraz całej grupy Sky. Gdyby nie wsparcie kolegów, Wiggo miałby ciężko w górach. Swoją przewagę nad rywalami potwierdził na czasówkach. Tutaj bardzo ważna uwaga - jeśli kolarz chce wygrać jakiś Wielki Tour musi bardzo dobrze jeździć na czas. Dzięki temu np: Hesjedal pokonał Rodrigueza na Giro w tym roku.
Zgodzę się z tym, że sporo etapów było po prostu bardzo nudne. Ataki następują dopiero w samej końcówce albo zawodnicy jadą &quot;etap na zero&quot;. Przy tak mocniej grupie jak Sky w tegorocznym TdF większość kolarzy bało się atakować. Czuli, że raczej nie dadzą rady, a górach łatwo przeszarżować i stracić nawet kilka minut. Każdy jechał etap żeby przede wszystkim nie stracić, a dopiero w dalszej kolejności były próby ataków.Tak teraz wygląda kolarstwo i trzeba to zaakceptować.
Co zapamiętam z Tour de France 2012? Na pewno spięcia na linii Wiggins-Froome. Ciekawe jak potoczą się ich dalsze losy. Mieliśmy też bardzo fajną rywalizację między sprinterami. Greipel, Sagan i Cavendish wygrali po trzy razy. Walczyć próbował z nimi także Goss kilka razy wskakując na podium. Bardzo dobrze spisali się też kolarze francuscy z Thomasem Voecklerem na czele (2 zwycięstwa etapowe + klasyfikacja górska). 5 zwycięstw etapowych kolarzy z Francji to wygląda bardzo ładnie.
Na pewno zabrakło jakiś spektakularnych akcji czołowych zawodników, heroicznej walki o zwycięstwo w wyścigu. Trochę zbyt mało ryzyka zawodników - to chyba efekt coraz dokładniejszych kontroli. Nie ma już herosów na szosach, każdy ma jakieś słabości.
No i na zakończenie o naszym jedynaku. Sylwester Szmyd stracił ponad dwie godziny i zajął dalekie miejsce w generalce. Mnie osobiście bardzo rozczarował. Praktycznie w ogóle nie widoczny, nie pomagał swojemu liderowi, nie próbował ucieczek. Po prostu Szmyd przejechał wyścig samemu twierdząc, że nie czuł się najlepiej. Po niezłym Giro może lepiej było odpuścić Tour de France?
 
grzesio 42,9K

grzesio

Forum VIP
Co do Sylwka po ch..j mu Top 25 ? Pierwsza 10 to jeszcze ktoś pamięta, wygrany etap zawsze, a Top 25 to chyba tylko dla Ciebie by było ważne Grzesio ;)
Najlepiej jak skończy przedostatni ze stratą 6 godzin , nie ?
Jak na gregario i tak byłby to wysoki wynik ..
 
J 3,9K

jacques

Forum VIP
Warto wspomnieć o wyczynie George&#39;a Hincapie który ukończył 16 tour i wyrównał tym rekord Joopa Zoetemelka. A jako że był to też jego 17 start to w tej kategorii jest samodzielnym liderem.
I chyba tylko tym ten tour przejdzie do historii, choć mi i tak się podobało. A duetu duo Jarońsk&amp;Wyrzykowski mogę słuchać na okragło (słuchać i robić co innego ;)) Ogólnie popieram pogląd, że było stanowczo za mało trudnych etapów. Ponadto za łatwa czasówka. L&#39;Alpe d&#39;Huez to była czasówka. Może za rok, w 100 rocznicy jak wróci Contador, Schleck to organizatorzy przygotują coś podobnego. Albo chociaż zamienić na czasówkę drużynową, choć kto wie czy wtedy SKY by jeszcze bardziej nie dołożyło Niballemu. Tour był może dla niektórych nudny, bo nie dość że Wiggins był zdecydowanie najlepszy na ITT, to miał jeszcze najlepszego kolarza jako gregario i najlepszy team do pomocy. Trochę jak Contador w 2009 gdzie najgroźniejszych rywali miał w zespole (bo Schleck wtedy jeszcze nie był tak klasowym zawodnikiem) ...
Dobrze chociaż, że Francuzi zaczynają co raz częściej się pokazywać podczas TdF. Dwóch skończyło w &quot;10&quot;. Rewelacyjny Voeckler. No a na płaskich pojawiali się Goss, Greipel, Sagan. Nie było totalnej dominacji Cava.
P.S. Mayo, Beloki, Ulrich - to były czasy ...
 
blaise 2,8K

blaise

Użytkownik
no 2003 rok to były czasu. Lance, Ulrich, Mayo, Zubeldia, Hamilton i jego solowa ucieczka na płaskim etapie i wyprzedzenie w generalce Hiszpanów z EE. Etap gdzie wygrał samotnie Armstrong to była miazga. Za nim Mayo Zubeldia i Janek. Wczesniej jeszcze pamiętny upadek Janekesa i przy okazji Ibana.. Niesamowite emocje.
Teraz to naprawdę jedna wielka lipa. A Froome i Wiggins tak mocno wyglądali, że szczerze nie zdziwiłbym się gdyby za jakiś czas oficjalnym zwycięzcą został Nibali ????
 
J 7K

juanroman08

Forum VIP
Można trochę ponarzekać, wiadomo że chcielibyśmy bardziej wyrównanego wyścigu i większej walki, no ale cóż było jak było, opcja Froome - Wiggins to wewnętrzne ustalenia, czy nam się to podoba czy nie, Wiggi pierwszy, przynajmniej na czasówkach pokazywał że zasłużył na to zwycięstwo. Co do samego oglądania to myślę że nudów nie było, bo na każdym etapie były ucieczki, były dobre finisze sprinterskie, zwłaszcza trójka Sagan - Cavendish - Greipel. Porównania do starszych edycji, nie ma bo być nie może, tak jak napisał Dawid, ciężko kolarzom wykrzesać z siebie siły nadprzyrodzone żeby w górach szaleć i uciekać czołówce która ma mocne tempo. Ogólnie wyścig przyzwoity ale tak jak już ktoś zauważył, był trochę lżejszy niż wcześniejsze pewnie z uwagi na IO, natomiast za rok oczekuje że zobaczymy wielką walkę na większej ilości gór i pagórków :razz:
Co do IO to jeśli Cavendish utrzyma to &quot;depnięcie na pedał&quot; to chyba złoto jest oczywiste ???? , kapitalne te dwa zwycięstwa pod koniec.
 
S 53

ssasha92

Użytkownik
Witam. To i ja spróbuję podsumować tegoroczny TdF.
BMC Racing:
Duży minus dla obrońcy tytułu Evansa. Po niezłym początku, przyszedł niespodziewany(?) kryzys w trzecim. 7 miejsce w generalce to duży zawód, do tego klęska na ostatniej czasówce. Duży plas dla zdobywcy białej koszulki TvG. Chyba niewielu spodziewało się , że to on zostanie liderem BMC i w przeciwieństwie do Australijczyka przejedzie 3 tyg. na wysokim i równym poziomie. Kto wie ,może skończyło by się lepiej gdyby nie musiał holować Evansa
Radioshack:
Dobry wyścig w wykonaniu radiowców. 9 dni w żółtej koszulce Fabiana, zwycięstwo w drużynowej klasyfikacji i 4 kolarzy w top20 to super wynik. Plamę na tym sukcesie kładzie oczywiście wpadka Schlecka
Europcar:
Świetny wyścig dla francuskiej ekipy, zwłaszcza za sprawą Voecklera. 2 wygrane etapy i koszul górala mówią same za siebie. Do tego Rolland 8 w generalce , to najlepszy z francuzów. Sponsor za pewne wniebowzięty.
Euskaltel:
Bezbarwny wyścig w wykonaniu baskijskiej ekipy . Po kontuzji Sancheza nie walczyli już o nic. Nawet Egoi i Amets nie uciekają już tyle co kiedyś.
Lampre:
Fajnie pokazywał się Scarponi na górskich etapach, ale zabrakło etapowego sukcesu. Reszta ekipy nic specjalnego. Petacchi chyba już za stary , do tego musiał się wycofać przez kontuzję
Liguigas:
Świetne 3 miejsce dla Enzo. Bardzo aktywny w górach i w pełni zasłużone podium. Peter Sagan , 22 lata, 3 wygrane etapy + zielona koszulka + Porsche, strach pomysleć co będzie dalej. Basso nieżle się spisał jako gregario di lusso.
Garmin- Sharp:
Ach ,te kraksy chciało by się powiedzieć. Chyba nie było w amerykańskiej ekipie kolarza który nie ucierpiał by w kraksie. Przez to tour stracony dla Hesjedala, vandeVelde, Martina, Farrara, Danielsona. Jeden wygrany etap Millara sytuacji nie ratuje bowiem oczekiwania były większe.
Ag2r:
Roche pojechał na miarę swych możliwości i brawa dla niego. Zawiódł Peraud. Hinault na finiszach próbował pokazywać się z jak najlepszej strony. Reszta praktycznie niezauważalna.
Cofidis:
Zawiódł Taaramae który miał walczyć o białą koszulkę . Nie wytrzymał trudów wyścigu. Moncoutie szykuję się na Vuelte. Reszta oprócz Dumouilna niewidoczna, chyba nawet nie pokazywali się za bardzo w ucieczkach.
Saur-Sojasun:
Trochę zawiódł Coppel , ale on miał jakieś problemy zdrowotne. Simon i Feillu bez błysku z tego 2 już chyba nic nie będzie. Engoulvent Czerwona latarnią wyścigu ????
Team SKY:
Dwa pierwsze miejsca na podium w Paryżu, 5 wygranych etapów . Wyścig marzenie. W mojej opinii w pełni zasłużone zwycięstwo Wigginsa, na które czekaliśmy od momentu ogłoszenia trasy. Zgrzyty na linii Froome-Wiggins to problem na osobny temat.
Lotto:
W całej swojej kadrze mają 2 gwiazdy i te gwiazdy w pełni wykorzystali. 3 wygrane etapy goryla to duży sukces, choć na dwóch ostatnich finiszach trochę przygasł. vdB, czwarty w generalce, myśle że sam liczył na troszkę więcej. Szkoda potraconego czsu w pierwszym tygodniu. Nie można zapomnieć o wspaniałym pociągu Greipela
Vacansoleil:
Słaby wyścig Holenderskiej ekipy. Trochę to wina kraks. Ale na przykład Hoogerland miał walczyć o grochy , ale kompletnie zawiódł. Dziś w Paryżu pokazał się Boeckmans, reszta bardzo przeciętnie
Katusha:
A może raczej katusza. Grube pieniądze pompowane z Rosyjskiego rządu, kompletnie nie przynoszą wyników. Dzisiaj bodajże red. Jaroński mówił , że nie mieli żadnego kolarza w top5 na żadnym etapie, to mówi samo za siebie. Zawiódł Mienszow , spodziewałem się po nim walki w top5 KG. Brawa należą się tylko Vorgavonowi(?) za ucieczki na górskich etapach.
FDJ:
Młodziutki Pionot uplasował się na 10 pozycji do tego wygrał etap co bardzo dobrze wróży na przyszłość. Wygrany Etap Fedrigo, i aktywny Casar. Kolejny zadowolony sponsor
Rabobank:
Kolejny team któremu plany pokrzyżowały kraksy. Gesink miał walczyć po raz kolejny walczyć o podium i znowuż to samo. Nie chciał bym nic wyrokować, ale boję się że te stracone szanse mogą bardzo negatywnie wpłynąć na jego psychikę i zostanie kolejnym zmarnowanym talentem. Moollema i Kruijswijk poobijani nie byli w stanie pokazać pełni swoich umiejętności. Na plus bardzo aktywny Lulu Sanchez z wygranym etapem.
Team Movistar:
Valverde to kolejny faworyt który wypadł przez kraksy, uratował wyścig wygranym etapem. Cobo trenował przed Vueltą i był niewidoczny. Rui Costa nie do końca wytrzymał w trzecim tygodniu, ale i tak bardzo pozytywnie, za rok obstawiam top10.
Kirijenka tradycyjnie uciekał. Szkoda Rojasa, którego wyeliminowała kontuzja.
Saxo Bank Tinokff:
Podopieczni Riisa bardzo dzielnie walczyli. Niezłe 14 msc. Sorensena plus czerwony numer w Paryżu. Haedo ładnie pokazywał się na finiszach. Na początku wyścigu niezmordowanie uciekał Morkov. Więcej spodziewałem się tylko po Paulinio, liczyłem na wygrany etap Portugalczyka.
Astana:
Brajkovic nareszcie w top10, myślę że to wynik na miarę jego możliwości.Kessiakoff do ostatków sił walczył o groszki , ale niestety z bardzo zdeterminowanym Voecklerem nie miał szans. Bozić ogólnie zawiódł, można było spodziewać się więcej . Vino walczył walczył , ale niestety etapowego zwycięstwa nie wywalczył. Szkoda bo chyba nikomu tak nie należało się tak jak jemu. Kiserlovski dzielnie uciekał , ale wyeliminowała go kontuzja. Ciekaw jestem czy Chorwat będzie jeszcze kiedys walczył w KG Grand Tourach. Ogólnie Astana średnio.
OPQS:
Nie zbyt udany wyścig dla belgijskiego tworu. Kompletny zawód Leviego, po którym można było sie spodziewać dużo dużo więcej po mimo jego wieku. Velits Pokazywał się z niezłej strony zwłaszcza na pagórkowatych etapch, ale 3 tyg. TdF to dla niego za dużo. Poobijany Martin wycofał się , aby przygotować sie do IO, i to go usprawiedliwa. Reszta bez błysku, nawet Sylvain Chavanel.
Greenedge:
Przed wyscigiem miałem duże oczekiwania w stosunku do tria Weening, Albasini , Geerans, ale niestety nie ucelowali z formą. Liczyłem ,że ich łupem padną 2 może nawet 3 etapy, ale niestety nie w tym roku. Goss na każdym finiszu bardzo ładnie , ale z Saganem,Greipelem i Cave nie miał szans.
Argos-Shimano:
Holenderski team przyjechał na tdF z jednym celem. Tym celem miały być wygrane etapowe Marcela Kittela. Niestety choroba Niemca pokrżyzowała im plany. Bardzo fajnie zastąpił go Tom Veelers który kilka razy finiszował w top10, później próbował Toma zastąpić de Kort. Z dobrej strony pokazał się Gretsch prologu i drugiej czasówce. Ogólnie nie najgorzej , ale z Kittelem było by lepiej

PS. Żałuje , że zacząłem moja przygodę z kolarstwem dopiero podczas Giro 2007 i nie pamiętam tak wspaniałych wyścigów o jakich tu dyskutujecie. Pozdro
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom