>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<
Fortuna bonus

Kupno samochodu - mam do wydania ok. 15.000zł

Status
Zamknięty.
kuba_rmcf91 0

kuba_rmcf91

Użytkownik
Norek, pomyśl nad Fiatem Bravo tym nowym, slyszalem ze do 44 tysi mozna kupic salonowy model, designem bije wszystkie te a glowe. Jezdzilem troche takim jak bylkem na wakacjach autko swietne wygodne i ladne, polecam,
 
norek89 0

norek89

Użytkownik
Norek, pomyśl nad Fiatem Bravo tym nowym, slyszalem ze do 44 tysi mozna kupic salonowy model, designem bije wszystkie te a glowe. Jezdzilem troche takim jak bylkem na wakacjach autko swietne wygodne i ladne, polecam,
tak autko jest świetne ale obecnie podstawowy model kosztuje 48.000 i niestety ma za slaby silniczek w tej opcji i słabe wyposażenie ???? Za w miare rozsądny silnik do tego autka trzeba zapłacić powyżej 55.000. Może pod koniec roku bedą jakieś wyprzedaże rocznika 10&#39; to ewentualnie sie wstrzymamy ;]
 
kuba_rmcf91 0

kuba_rmcf91

Użytkownik
wiesz z reguły Fiat ma sporo wyprzedaży, jeśli jednak spieszy Ci się do kupna autka to raczej nie poczekasz, ale jeśli nie jest ci potrzebne na gwałt no to ja na Twoim miejscu bym poczekał te 3-4 miesiace.
 
norek89 0

norek89

Użytkownik
Chevrolet jakoś strasznie źle mi się kojarzy;/ Owszem marka jak marka, ale teraz to już nie to samo ;) Ibiza fajne ładne autko, musze podejśc do salonu i obejrzeć z bliska ???? Co do fiata, tam miałbym największe rabaty, w rozliczeniu moge zostawić starą Albeę, za wierność firmie ( 3-ci fiat pod rząd) też jest upust chyba 8% :p . Dzieki Panowie za pomoc, jeżeli ktoś ma lub jeździł tymi nowymi autkami to niech podzieli się wrażeniami , jak sie jezdzi, jaki komfort, zawieszenie itd.
 
S 0

strugo14

Użytkownik
Witaj, skoro decydujesz się na auto z salonu, rozumiem, że Twoi rodzice nie po to oszczędzali te 40k żeby teraz kupić samochód, który żerowałby na nich &quot;dość&quot; dużym spalaniem. Według mnie samochodami, którymi powinieneś zainteresować rodziców są: Renault Clio 1.6 Grandtour, Skoda Octavia Tour Ice, Citroen C3 1.4 i C4 1.4. Osobiście najbardziej polecałbym Ci ten ostatni, jest samochodem chyba najbardziej dynamicznym z powyżej wymienionych a spalanie to +-5l w jeździe mieszanej. Dodam iż miałem przyjemność prowadzić każdego z nich i to właśnie C4 zostawiła po sobie najlepsze wrażenie.
Ja osobiście na co dzień jeżdżę 186konną BMW 330xd z roku 2002, oczywiście w sedanie. Samochód wyniósł mnie 32k po przebiegu 120k. Był on sprowadzany z Belgii. Spalanie w cyklu mieszanym wychodzi ok 8L. Gorąco polecam tenże samochód i do jazdy spokojnej i dla koneserów dynamiki.
Pozdrawiam
 
rex 144

rex

Użytkownik
Kup Mercedesa C-klasa (W202) rocznik 1995 z silnikiem diesla 2,5D o mocy 113KM . Pali 7 litrów na setkę i jesteś gość. Nic sie nie psuje , a silnik nieśmiertelny. Dodam, że miękkie zawieszenie Merca daje kosmiczny komfort w porównaniu do twardych Passatów czy Oplów. I mniej kradna merce niż inne popularne marki.
 
gibakrk 0

gibakrk

Użytkownik
Witaj, skoro decydujesz się na auto z salonu, rozumiem, że Twoi rodzice nie po to oszczędzali te 40k żeby teraz kupić samochód, który żerowałby na nich &quot;dość&quot; dużym spalaniem. Według mnie samochodami, którymi powinieneś zainteresować rodziców są: Renault Clio 1.6 Grandtour, Skoda Octavia Tour Ice, Citroen C3 1.4 i C4 1.4. Osobiście najbardziej polecałbym Ci ten ostatni, jest samochodem chyba najbardziej dynamicznym z powyżej wymienionych a spalanie to +-5l w jeździe mieszanej. Dodam iż miałem przyjemność prowadzić każdego z nich i to właśnie C4 zostawiła po sobie najlepsze wrażenie.
Pozdrawiam
nie kupujcie citroena, francuziki poszły za bardzo w elektronikę, która się psuje. Znajomy dostał c4 od rodziców nówkę, po pół roku poszło mu sterowanie elektroniczne silnikiem + wspomaganie które również korzysta z elektroniki (ogólnie komputer sterujący pracą silnika + wspomaganie). Naprawa oczywiscie w ramach gwarancji, ale gdy z ciekawosci zapytal sie w serwisie ile taka naprawa kosztuje juz poza gwarancja - w granicach 5000-6000zł. Poza tym, francuskie auta mają miękkie zawieszenia, fakt, że dzięki temu mniej i łagodniej odczuwamy dziury i nierównosci - ale za to zawieszenie je odczuwa mocniej.
Spróbuj przekonać rodziców do kupna 2-letniej używki, za 45 000zł kupicie bardzo fajne autko, z niewielkim przebiegiem i już po naprawie wad fabrycznych, które w dzisiejszych czasach zdarzają się baaardzo często. Reasumując - dostaniecie sprawdzone autko, oczywiscie pod warunkiem, ze kupicie polskie salonowe z ksiazka serwisowa itd. Zupełnie nie opłaca się teraz kupować nówki w salonach.
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Kup Mercedesa C-klasa (W202) rocznik 1995 z silnikiem diesla 2,5D o mocy 113KM . Pali 7 litrów na setkę i jesteś gość. Nic sie nie psuje , a silnik nieśmiertelny. Dodam, że miękkie zawieszenie Merca daje kosmiczny komfort w porównaniu do twardych Passatów czy Oplów. I mniej kradna merce niż inne popularne marki.
Kolega prosił o radę w sprawie nowego samochodu do 45 tyś.
Mercedes C klasa, rocznik 1995 to raczej nie spełnia tych kryteriów...
Tak w ogóle &quot;merc&quot; to fenomen... Ktoś kupi sobie śmietnika za 3 tyś. i myśli, że &quot;jest gość&quot;... W ogóle tego nie rozumiem :?
 
hawkeyesti 1,7K

hawkeyesti

Forum VIP
Kolega prosił o radę w sprawie nowego samochodu do 45 tyś.

Mercedes C klasa, rocznik 1995 to raczej nie spełnia tych kryteriów...

Tak w ogóle &quot;merc&quot; to fenomen... Ktoś kupi sobie śmietnika za 3 tyś. i myśli, że &quot;jest gość&quot;... W ogóle tego nie rozumiem :?
Merca jeszcze jakoś mogę zrozumieć, ale Golfy... ?! tego złomu jest chyba więcej na naszych drogach niż bezrobotnych w całym kraju, a każdy kto czymś takim jeździ myśli że jest... oryginalny?! xD
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Merca jeszcze jakoś mogę zrozumieć, ale Golfy... ?! tego złomu jest chyba więcej na naszych drogach niż bezrobotnych w całym kraju, a każdy kto czymś takim jeździ myśli że jest... oryginalny?! xD
&quot;golfiarze&quot; podobnie. Ale Ci aż takimi &quot;gościami&quot; się nie czują... Ten co ma znaczek merca na rozpadającym się samochodzie to jest dopiero &quot;gość&quot;.
A co do tej rady... 45 tyś. dać to tylko za niemiecki samochód a nie wynalazki francuskie czy włoskie.
 
rex 144

rex

Użytkownik
Dlatego podalem cene 15.000 zl tego Merca, bo w tej cenie masz już auto z książką serwisową, w nienagannym stanie. Tam jest mało elektroniki więc nie ma prawa nic się zepsuć. Zauważmy jedną rzecz - kupi taki auto za 35.000 zł jakieś dość nowe, tam będzie tyle elektroniki, że zawsze coś siądzie i bedą koszta. Elektronika typu elektryczne szyby, szyberdach, lusterka - to nigdy nie siada ale elektronika która np. reguluje ilośc paliwa do silnika by silnik mniej palił, wszelkie sterowniki silnika, elektroniczne wspomaganie, wszelkiego elektroniczne pompy, turbosprężarki - jak to siądzie to auto nie pojedzie. A jakby tego było malo jak wlejesz ciut złej jakości paliwa to silnik go &quot;nie uzna&quot; i byle paproch w takim paliwie to silnik stoi.
Pamiętacie słynne mercedesowskie beczki W123 albo W124 (wpiszcie w google obrazy) - nigdy się nie psuły, proste silniki, tak proste, że jechało takie auto na złej jakości paliwie i sie nie psuło. Tam szedł jeden elektryczny kabel przez cały samochód i to była jego elektronika dlatego był mało awaryjny. Ale jak chcecie to bawcie sie w nowe, naszpikowane elektroniką auta która fakt zmniejsza spalanie ale na dłuższą metę to cicha bomba zegarowa. Dlatego ja wole proste konstrukcje, stare i sprawdzone, takimi właśnie były auta Mercedesa C-klasa i E-klasa (w123 I w124) :cool:
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Ale ten samochód mają kupić rodzicie. No i musi być nowy. To klimat starszych ludzi że lepiej kupić nowe Seicento niż kilkuletni normalny samochód. Podobny schemat jak kiedyś masowo ludzie kupowali Matizy czy Tico.
Co do „beczek”. Kiedyś to był najlepszy/najpopularniejszy samochód dla taksówkarzy. Lali opałówkę i jechali.
 
norek89 0

norek89

Użytkownik
Nie aż takich starszych ludzi ;) Owszem jest taki schemat, ale to związane jest z opiniami innych ludzi i własnym doświadczeniem. Mnóstwo znajomych rodziców czy moich, kupują właśnie używki i jeżdżą tylko z zestawem naprawczym w bagażniku. Owszem przewaga jest tutaj tzw &quot;golfiarzy&quot; niestety rodzice nie widzą różnicy miedzy pojęciem używany stary rozpadający się golf a używane np jakieś fajne Audi czy VW z 2008 roku ;) Na pytanie czemu nie kupić używki uzyskuje odpowiedz &quot;przecież używką jeździsz&quot; ???? Porozglądam się po salonach popytam posprawdzam i może coś z tego wyjdzie;) dzięki za pomoc
Ps. Strasznie podoba mi się to nowe Punto evo. Ale to byłby wybór chyba tylko z emocji nie z rozsądku...
 
J 3,9K

jacques

Forum VIP
ok. 45.000zł ( niestety nie potrafie im przetłumaczyc, że lepiej kupić roczne, dwulenie używane a lepsze autko, ale cóż faktem jest że nówka to nówka a z przechodzonymi wiadomo jak bywa także szanuje ich decyzje).
Nowy czy używany oto jest pytanie xD Wiesz, są różne szkoły. Ja na przykład zawsze wolałbym nówkę &quot;nieśmiganą&quot; z salonu niż 2-3 letnie auto lepszej marki (no może z wyjątkiem najniższej klasy tj. Dacia, Tata itd ???? Nowy to zawsze nowy :cool: Fakt, że po wyjeździe z salonu traci na wartości od 20 do 30 % ale samochód nie powinien być traktowany jako inwestycja. Inna sprawa, że znam ludzi którzy na samochód (spłata kredytu, ubezpieczenie, eksploatacja) wtapiają nawet 40-50 % rodzinnego budżetu i liczą każdy litr benzyny... :-| &quot; Jak Cię nie stać to jedź tramwajem.&quot;

W Polsce jest tak, że ludzie których stać na auto z salonu zamiast kupić nowy samochód kupują często samochód &quot;o półkę&quot; wyższy niż jakim powinni jeździć ale za to o parę lat starszy - używany. Dla mnie to dziwne, bo jak nie stać mnie na Alfę Romeo to kupuje Fiata, nie stać mnie na VW to kupuje Skodę itd. Ale u nas przecież trzeba pochwalić się przed sąsiadami ;)
Autko ma służyć do miasta, ale i w dłuższe trasy weekendowe czy np ja na studia (300km), najlepiej ekonomiczne i w miarę elastyczne.
Pegueot 207 lub 308 zależnie od wersji nieco ponad 46.000
Miałem właśnie w lato okazję jeździć sporo nówką P 308 w dieslu (niestety nie swoją) i muszę przyznać, że byłem strasznie pozytywnie zaskoczony. Fakt, wykończenie środka nie z najlepszych materiałów ale wyposażenie to rekompensuje. Podróżuje się wygodnie. Dużo miejsca, siedzenia jak na ten segment wygodne a na trasie 600 km w obydwie strony z jazdą dość rwaną ale głównie sporo ponad 100 km/h spalił mi 4.8l/100km. W korkach, po miescie max. litr wiecej. Osiągi rewelacyjne nie są, nie ma tego przyspieszenia jakie możesz uzyskać w pięcioletnich używkach spod lepszych marek ale skoro Twoi rodzicie zdecydowali się na nówkę to polecam to francuskie lwiątko.
Nowy Fiat Bravo lub lepsza wersja Grande Punto to tez auta godne polecania. Tym pierwszym jezdzilem tylko na jeździe testowej (spodobało mi się na tyle że upatrzyłem go sobie jako mój przyszły samochód:p), a tym drugim przez pół roku śmigał mój ojciec i podobnie jak w P308 zaskoczenie na plus. Ogólnie Fiat robi teraz fajne samochody. I jak się okazuje Peugot też. Także polecam. Pozostałych nie znam, więc się nie wypowiadam. Nie wiem jednak czy 45 kafli wystarczy na mocniejszego diesla. Sam, napewno nie bawiłbym się już w benzynę. Jak rodzice juz zadecydują to podziel się wyborem i wrażeniami ;)
P.S. Polecam też pójść do salonu i umówić się na jazdę próbną np. Fiat Panda Sport = czad ????
EDIT
A ile kilometrów rocznie robisz? Bo jak mniej niż 100 tys. km to jestem ciekaw, na cholerę Ci diesel? Raz, że jest droższy w zakupie (mowa o samochodzie), dwa to, że droższy w utrzymaniu i naprawie (niech Ci coś pierdyknie, a zobaczysz jakie są koszta naprawy). Wiadomo, że diesel tańszy w zakupie ale przy robieniu średnio 20-30 tys km rocznie to się nie zwróci.
Sam jeżdżę sporo, poza tym &quot;ciekawe&quot; masz te założenia. Po to kupuje się nowy samochód, by właśnie nic nie &quot;pierdykło&quot; a nawet jeśli to jest na gwarancji p.kolego ;) Z nowym samochodem pojawisz się na pierwszym przeglądzie, potem za 2 lata. No może jeszcze na wymianie oleju. Wszystko. A taka Kia Ceed ma chyba nawet 7 lat gwarancji ... Poza tym nowy samochód to zawsze trochę możliwości podatkowych, zwłaszcza jak ktoś ma własną firmę.
Tak jak mówiłem są różne szkoły. Wy mnie nie przekonacie, ja Was. Nawet nie próbuje. Przedstawiam tylko swój punkt widzenia.
Co do TSI to chyba w wymienionych przez kolegę samochodów takich silników nie robią. Jedynie nowe Punto ma 1.4 16v MultiAir Turbo ale za ponad 60 tys więc raczej odpada. Zgodzisz się chyba, że w porównaniu ze zwykła beznynką 1.4 lepiej wziąć diesla 1.3 ? Diesel pali o jakieś 1.5-2l mniej i jest bardziej bezawaryjny a na dodatek łatwiej i drożej można go sprzedać na rynku wtórnym.
 
gibakrk 0

gibakrk

Użytkownik
Nowy czy używany oto jest pytanie xD Wiesz, są różne szkoły. Ja na przykład zawsze wolałbym nówkę &quot;nieśmiganą&quot; z salonu niż 2-3 letnie auto lepszej marki (no może z wyjątkiem najniższej klasy tj. Dacia, Tata itd ???? Nowy to zawsze nowy :cool: Fakt, że po wyjeździe z salonu traci na wartości od 20 do 30 % ale samochód nie powinien być traktowany jako inwestycja. Inna sprawa, że znam ludzi którzy na samochód (spłata kredytu, ubezpieczenie, eksploatacja) wtapiają nawet 40-50 % rodzinnego budżetu i liczą każdy litr benzyny... :-| &quot; Jak Cię nie stać to jedź tramwajem.&quot;

W Polsce jest tak, że ludzie których stać na auto z salonu zamiast kupić nowy samochód kupują często samochód &quot;o półkę&quot; wyższy niż jakim powinni jeździć ale za to o parę lat starszy - używany. Dla mnie to dziwne, bo jak nie stać mnie na Alfę Romeo to kupuje Fiata, nie stać mnie na VW to kupuje Skodę itd. Ale u nas przecież trzeba pochwalić się przed sąsiadami ;)
Miałem właśnie w lato okazję jeździć sporo nówką P 308 w dieslu (niestety nie swoją) i muszę przyznać, że byłem strasznie pozytywnie zaskoczony. Fakt, wykończenie środka nie z najlepszych materiałów ale wyposażenie to rekompensuje. Podróżuje się wygodnie. Dużo miejsca, siedzenia jak na ten segment wygodne a na trasie 600 km w obydwie strony z jazdą dość rwaną ale głównie sporo ponad 100 km/h spalił mi 4.8l/100km. W korkach, po miescie max. litr wiecej. Osiągi rewelacyjne nie są, nie ma tego przyspieszenia jakie możesz uzyskać w pięcioletnich używkach spod lepszych marek ale skoro Twoi rodzicie zdecydowali się na nówkę to polecam to francuskie lwiątko.
Nowy Fiat Bravo lub lepsza wersja Grande Punto to tez auta godne polecania. Tym pierwszym jezdzilem tylko na jeździe testowej (spodobało mi się na tyle że upatrzyłem go sobie jako mój przyszły samochód:p), a tym drugim przez pół roku śmigał mój ojciec i podobnie jak w P308 zaskoczenie na plus. Ogólnie Fiat robi teraz fajne samochody. I jak się okazuje Peugot też. Także polecam. Pozostałych nie znam, więc się nie wypowiadam. Nie wiem jednak czy 45 kafli wystarczy na mocniejszego diesla. Sam, napewno nie bawiłbym się już w benzynę. Jak rodzice juz zadecydują to podziel się wyborem i wrażeniami ;)
P.S. Polecam też pójść do salonu i umówić się na jazdę próbną np. Fiat Panda Sport = czad ????
to w innych krajach nie ma komisów samochodowych i rynku wtórnego? tylko w Polsce ludzie kupują używane auta, co nota bene jest dużo lepszym wyborem dla ludzi, którzy mają poniżej 100 000 zł na kupno samochodu ?
i tutaj nie chodzi o to czy kogos stać na Skodę nówkę z salonu, czy zamiast tego VW Passata używke 2 letnią.
Mając do wyboru: Skoda Octavia z salonu, z &quot;srednim&quot; wyposażeniem, za 60 000 czy nawet więcej, a
VW Passat z 2008 lub 2007 roku, full opcja, w idealnym stanie, kupiony w Polsce, serwisowany w Polsce z dokumentami, za 50-60 tys to wybieram Passata. Mam nadzieję, że rozumiesz ten wybór........
A już w ogóle nie rozumiem ludzi, którzy wydają 20-30-40 tys zł na nowe auta typu Fiat Panda, Skoda Fabia i inne tego typu &quot;miejskie&quot; autka... Nonsens.
 
unique- 32

unique-

Użytkownik
Nowy czy używany oto jest pytanie xD Wiesz, są różne szkoły. Ja na przykład zawsze wolałbym nówkę &quot;nieśmiganą&quot; z salonu niż 2-3 letnie auto lepszej marki (no może z wyjątkiem najniższej klasy tj. Dacia, Tata itd ???? Nowy to zawsze nowy :cool: Fakt, że po wyjeździe z salonu traci na wartości od 20 do 30 % ale samochód nie powinien być traktowany jako inwestycja. Inna sprawa, że znam ludzi którzy na samochód (spłata kredytu, ubezpieczenie, eksploatacja) wtapiają nawet 40-50 % rodzinnego budżetu i liczą każdy litr benzyny... :-| &quot; Jak Cię nie stać to jedź tramwajem.&quot;
W Polsce jest tak, że ludzie których stać na auto z salonu zamiast kupić nowy samochód kupują często samochód &quot;o półkę&quot; wyższy niż jakim powinni jeździć ale za to o parę lat starszy - używany. Dla mnie to dziwne, bo jak nie stać mnie na Alfę Romeo to kupuje Fiata, nie stać mnie na VW to kupuje Skodę itd. Ale u nas przecież trzeba pochwalić się przed sąsiadami ;)

Miałem właśnie w lato okazję jeździć sporo nówką P 308 w dieslu (niestety nie swoją) i muszę przyznać, że byłem strasznie pozytywnie zaskoczony. Fakt, wykończenie środka nie z najlepszych materiałów ale wyposażenie to rekompensuje. Podróżuje się wygodnie. Dużo miejsca, siedzenia jak na ten segment wygodne a na trasie 600 km w obydwie strony z jazdą dość rwaną ale głównie sporo ponad 100 km/h spalił mi 4.8l/100km. W korkach, po miescie max. litr wiecej. Osiągi rewelacyjne nie są, nie ma tego przyspieszenia jakie możesz uzyskać w pięcioletnich używkach spod lepszych marek ale skoro Twoi rodzicie zdecydowali się na nówkę to polecam to francuskie lwiątko.

Nowy Fiat Bravo lub lepsza wersja Grande Punto to tez auta godne polecania. Tym pierwszym jezdzilem tylko na jeździe testowej (spodobało mi się na tyle że upatrzyłem go sobie jako mój przyszły samochód:p), a tym drugim przez pół roku śmigał mój ojciec i podobnie jak w P308 zaskoczenie na plus. Ogólnie Fiat robi teraz fajne samochody. I jak się okazuje Peugot też. Także polecam. Pozostałych nie znam, więc się nie wypowiadam. Nie wiem jednak czy 45 kafli wystarczy na mocniejszego diesla. Sam, napewno nie bawiłbym się już w benzynę. Jak rodzice juz zadecydują to podziel się wyborem i wrażeniami ;)

P.S. Polecam też pójść do salonu i umówić się na jazdę próbną np. Fiat Panda Sport = czad ????
A ile kilometrów rocznie robisz? Bo jak mniej niż 100 tys. km to jestem ciekaw, na cholerę Ci diesel? Raz, że jest droższy w zakupie (mowa o samochodzie), dwa to, że droższy w utrzymaniu i naprawie (niech Ci coś pierdyknie, a zobaczysz jakie są koszta naprawy). Wiadomo, że diesel tańszy w zakupie ale przy robieniu średnio 20-30 tys km rocznie to się nie zwróci.
Jacques, a co powiesz o silnikach TSI? Silnik benzynowy z doładowaniem, mało pali, awaryjnośc mniejsza niż w ropniakach.
Diesel to zło.
 
bula-28810 0

bula-28810

Użytkownik
Witaj, skoro decydujesz się na auto z salonu, rozumiem, że Twoi rodzice nie po to oszczędzali te 40k żeby teraz kupić samochód, który żerowałby na nich &quot;dość&quot; dużym spalaniem. Według mnie samochodami, którymi powinieneś zainteresować rodziców są: Renault Clio 1.6 Grandtour, Skoda Octavia Tour Ice, Citroen C3 1.4 i C4 1.4. Osobiście najbardziej polecałbym Ci ten ostatni, jest samochodem chyba najbardziej dynamicznym z powyżej wymienionych a spalanie to +-5l w jeździe mieszanej. Dodam iż miałem przyjemność prowadzić każdego z nich i to właśnie C4 zostawiła po sobie najlepsze wrażenie.
Ja osobiście na co dzień jeżdżę 186konną BMW 330xd z roku 2002, oczywiście w sedanie. Samochód wyniósł mnie 32k po przebiegu 120k. Był on sprowadzany z Belgii. Spalanie w cyklu mieszanym wychodzi ok 8L. Gorąco polecam tenże samochód i do jazdy spokojnej i dla koneserów dynamiki.
Pozdrawiam
też planuje wziąć BMW 330xd z tego rocznika... ale 204 konną. Wychodziły w ogóle 186 konne xd?
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom