>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

NBA Marzec 2011

Status
Zamknięty.
vrazzo 928

vrazzo

Użytkownik
Duncan w piątce. Rano byłem zdecydowany, że warto grać San Antonio po 2. Nawet bez niego. Nie zrobiłem tego, bo choć bardzo lubię oba teamy, będę dziś za Celtics. Tylko dlatego, value było wielkie.
// Na razie oba teamy tylko udowadniają, że ostatnie porażki czy też słabsza gra to efekt tylko i wyłącznie szykowania się na play-offy. Mecz świetny, myślę że jeden z lepszych w sezonie. Nie zawodzą ani Celtics, ani Spurs. Oby tak dalej.
 
H 19

havierx

Użytkownik
No to niezle, te informacje o powrocie Duncana trzymali do samego konca. Moj kupon z m.in. kursem na SAS poszedl wczesniej, wiec mam nadzieje, ze gospodarze nie rozczaruja i wygraja wysoko z Celtics.
 
V 40

vanguarde

Użytkownik
W końcu odważyłem się rzucić okiem na jeden z twoich obszernych poematów. Czytał nie będę, bo znudziłbym się jeszcze przed połową, ale przeglądnąłem i znalazłem pewien intrygujący mnie fragment. Dlaczego uważasz, że porażka Blazers to niespodzianka? Nie będę się powtarzał, wystarczy spojrzeć parę postów wzwyż. Hornets radzą sobie bardzo dobrze bez Westa bo mają Landry&#39;ego, który potrafi grać na równie wysokim poziomie. Chłopak potrafi punktować z pomalowanego, walczy na deskach i za parę lat może być lepszym zawodnikiem niż West, jeżeli poprawi półdystans. Hornets można obecnie porównać do Grizzlies, którzy zapomnieli kto to jest Rudy Gay i radzą sobie świetnie bez swojego lidera. Blazers jeszcze nie znaleźli optymalnej rotacji, choć ostatnio grają coraz lepiej. Zarówno przed, jak i po meczu nie widziałem i nie widzę żadnych atutów po stronie PTB w meczu z Szerszeniami na ich parkiecie. Dla mnie to żadna niespodzianka.
Już miałem zacząć ogladać mecz, ale widzę że w przerwach bede musiał coś sprostować pod moim adresem napisane. Pewniaków w NBA raczej nigdy nie będzie(chociażby świeży przykład Heat), można jedynie typować z dużym prawdopodobieństwem, co i tak często jest weryfikowane odwrotnie, tak jak to w każdym sporcie i to na porządku dziennym. Jeszcze kilka meczy wstecz NOH podejmowali będące w dużym dołku Celtics i też były nieznacznym dogiem jak wczoraj, mimo że jeszcze z Westem i mecz przegrali, choć nieznacznie. Po stracie Westa z czołówką bedą mieć problemy, bo owszem Landry(juz nie taki chłopak, prawie 28 lat) całkiem godnie go zastepuje, ale nie da tyle w defensywie co West, a poza tym zabraknie takiego Landry-ego z ławki, więc w dłuższej perespektywie strata Westa to zbyt wiele by NOH dało sobie rade w PO na tak mocnym zachodzie. Męczyli się z Utah, Suns, dostali srogo w LA, gdzie takie PTB o mały włos nie przerwaliby Lalkom serię gdyby nie zepsuta ostatnia kwarta(co prawda LAL wtedy bez Bynuma, wiec porównanie niekoniecznie idealne), i sądzą nadal że PTB jest lepszą drużyną na dzień dzisiejszy od NOH, mimo spadku formy kilku graczy jak Roy czy Camby -nie do końca jeszcze zgranych po powrocie z kontuzji i również ze świeżym nabytekiem Wallacem, aczkolwiek jemu akurat aklimatyzacja poszła dość szybko i po przesunięciu go na startera stał się mocnym, ważnym punktem zespołu. PTB vs NOH, przede wszystkim tablice, strefa podkoszowa-duża przewaga PTB, dobra forma pierwszej piątki i ławka na b.dobrym poziomie, na wyjazdach nie grają aż tak dużo gorzej by nie wygrać z NOH, gdzie b. słabo spisuje się Ariza, ale fakt faktem w b.dobrej formie jest Paul -mimo małych punktów umie rozgrywać i asystować w najważniejszych momentach biorąc dużą odpowiedzialność na siebie(koncowki meczy z Utah i Suns idealnie to obrazują) i robi to z dużym skutkiem, ale w PTB jest bardzo dobra twarda obrona, więc naprwadę nie wrożyłem im wczoraj zwycięstwa, mimo przewagi własnego parkietu. Mecz był 50/50 więc takie odgryzanie się że się go lepiej wytypowało, trochę niezrozumiałe i nie na miejscu, tym bardziej że NOH wygrało minimalnie(bo inaczej nie umie), gdzie na 4Q wychodzilo PTB z 3pkt zaliczką i mecz mógł się równie dobrze skończyć winem PTB, gdzie kilku graczy którzy wydawało się że są w formie, zawiodło na całości(Batum 0/5, Mathews 2/5, Camby 0/0, Roy 2/6 -choc ten akurat w formie nie jest i przeważnie oszczedza kolana). Nie ma co bić piany, były inne mecze które nie zawiodły,a ten nazwałem małą niespodzianką, bo spodziewałem się w dużym % że to PTB to wygra, a analizy aż takiej obszernej(raczej taką zwięzłą, szybką- &quot;na kolanie&quot; z braku czasu) nie pisałem jak kolega ripostę, więc nie wiem o jakim poemacie mowa i jakim zanudzaniu, a nawet jak w kilku typach znajdzie się więcej prostego pisania bez zastanawiania i poprawiania to kwestia odbiorcy czy doczyta do końca i czy mu sie to do czegoś przyda, a wczoraj grubo po 20tej nie było żadnej aktywności na forum, więc chyba podanie ode mnie kilku przemyślanych analiz powinno być in + a nie odwrotnie, dlatego jestem trochę zdziwiony krytyką kolegi, że poematy, że zanudzanie, że PTB mogło wczoraj wygrać z NOH i że wynik odmienny był dla mnie małą niespodzianką. Ale tak jak pisałem nie zawsze parkiet weryfikuje tak jak chcemy, dochodzą różne czynniki, ludzie to nie roboty i tez moga mieć gorszy dzień, więc wałkowanie nad jednym nietrafionym typem(nocka dała podwojenie z dużym hakiem postawionego kapitału) jest bezcelowe i trzeba tą dłuższą odpowiedzią zakończyć ten temat.
Dziś mecze(gra ze sobą ścisła czołówka) które lepiej oglądać niż typować, a szczególnie ten pierwszy, gdzie Boston w dużym dołku i bez siły pod koszem(nawet powrót młodego O&#39;Neila dużo w tym temacie nie zmieni) ma teoretycznie nieduże szanse z już kompletnymi SPurs(kursy przed meczem wskazywały że SAS zagrają jednak wszystkimi), chcącymi przerwać serie i 4 ostatnich porażek w lidzie i serię 4 kolejnych wtop z Bostonem na swoim terenie. I właśnie ta historia nie skazuje z mety Bostonu na porażkę, bo pokazuje że Boston umie z SAS grać wygrywając ostatnie 4 wyjazdy do Spurs i ogólnie 6 na 8 ostatnich potyczek. Mecz 50/50 z minimalnym wskazaniem na Spurs, aczkolwiek tak jak napisałem wyżej Boston ma patent na SAS, więc typowy No Bet.
W drugim meczu dość pewnie widzę LAL✅, jak od ASW graja widać(15-1), okazja by bezpiecznie odskoczyć Mavs jest dużą okazją, bo na własnym parkiecie będzie im łatwiej niż niedawno w Dallas, gdzie tez sobie poradzili, bo jest jedna prawidłowość że bez Buttlera Mavs nie bedzie umiało, bo i nie ma kim, grać z drużynami atletycznymi, z twardymi wysokimi graczami pod koszem, a LAL mają chyba jedne z najlepszych tablic w lidze i świetną rotację silnych wysokich podkoszowych, grając dodatkowo mocną obronę całym zespołem. Jakby i to nie do końca pomogło to zawsze jest Kobe, który to rozstrzygnie na korzyść Lakers.
Może i sie mimo mojej pewności pomyle w typie, może i bedzie mecz inny niż przewiduję, ale tak jak ja moge napisać o tym bądz nie, tak kazdy moze to czytać bądź nie, niekoniecznie sie zanudzając i później krytykując, lepiej sie skupić kolego na pozytywach i nie mącić. Pozdrawiam i GL!

edit: do przerwy w San Antonio bardzo wyrównany mecz, Boston umie grac z SAS i na razie tak jak i przed meczem nie da się wytypować zwycięzcy
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom