>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

NBA Playoffs 2013

Status
Zamknięty.
tmlmrf 193

tmlmrf

Użytkownik
kurs 1,80 na SAS w g4 ??
ja rozumiem ze dla miami to jest byc alo nie byc w tym meczu bo z 3:1 ciezko bedzie im wyciagnac ,ale ja pobieram w ciemno
SAS 1,80 williamhill.
sas -2 1,91 williamhill

sas wygrali 36pkt przewagi.taki blowout w finale? wiadomo watpie zeby sie powtorzylo ale przy takim kursie grzech nie zagrac
Ja bym przynajmniej poczekał na info o Parkerze. Dzisiaj ma mieć MRI i wcale nie jest pewne, że zagra w G4. A bez niego może być bardzo ciężko, Gary Neal każdego dnia nie będzie tak sypał za 3 jak wczoraj.
 
logicus 139

logicus

Użytkownik
Neal i Green rzucili razem 13/19 trójek. LeBron w pewnym momencie miał chyba skuteczność 2/12 rzutów z pola. To są dwa zasadnicze czynniki, które nie powinny się powtórzyć, dlatego myślę, że G4 będzie bardziej na styku. Liczę na wygraną Spurs i wtedy przy stanie 3-1 kolejne spotkanie powinno być rewelacyjne. Zresztą terminarz jest skonstruowany pod over 5 spotkań i ostateczny win Miami, co też świadczy o pewnych przewidywaniach ekspertów.
*oczywiście win SAS, a nie Indiany
 
dawid1892 2,1K

dawid1892

Użytkownik
To stwierdzenie dla mnie jest mega zagadką. Chciałbym byś wymienił trzy elementy, w których Heat są słabszą ekipą, niż w poprzednim sezonie.
W czym słabiej się prezentują? Atak, obrona?
Nie pytał złośliwe, ale z całej Twojej analizy, to mi się rzuciło w oczy.
Jak można napisać o ekipie, że jest o wiele gorsza, gdy ta np. wzmacnia ławkę dwoma weteranami, którzy są mega wartością dodatnią - Allen + Andersen?
Oceńmy cały sezon, bo ja to odbieram, że bazujesz na formie Heat i piszesz, że o wiele słabsza - co jest kompletnym nonsensem.
Widzę że Ty dalej będziesz brnął w to że Miami obroni mistrzostwo... Co z tego że się wzmocnili jak w tej drużynie gra tylko LeBron? Myślisz że dlaczego pojawia się tyle opinii o tym że Heat grają obecnie jak Cleveland? Bo Miami właśnie tak gra, to znaczy bazują tylko na jednym zawodniku, reszta tylko &quot;przeszkadza&quot;. Nie widzisz różnicy jaką formę prezentowało Miami chociażby w sezonie zasadniczym a jak prezentują obecnie? Może taki Battier który przyczynił się w ubiegłym roku do mistrzostwa teraz jest co najmniej w takiej samej formie jak rok temu? Poza tym Twoje 10/10 stawiając na Miami tylko potwierdza to że po prostu nie dostrzegasz lub nie chcesz dostrzec tego że Heat są po prostu słabszą ekipą, z wielkiej trójki został jedynie LeBron. Jeszcze takie pytanie, jeśli Heat wzmocnili ławkę Allenem i Andersonem to gdzie są ich punkty? Wzmocnili ławkę ale dalej jej nie mają, niezłe wzmocnienia...
 
badbartek 76

badbartek

Użytkownik
Neal i Green rzucili razem 13/19 trójek. LeBron w pewnym momencie miał chyba skuteczność 2/12 rzutów z pola. To są dwa zasadnicze czynniki, które nie powinny się powtórzyć, dlatego myślę, że G4 będzie bardziej na styku. Liczę na wygraną Indiany i wtedy przy stanie 3-1 kolejne spotkanie powinno być rewelacyjne. Zresztą terminarz jest skonstruowany pod over 5 spotkań i ostateczny win Miami, co też świadczy o pewnych przewidywaniach ekspertów.
... na wygraną SAS* ;)
 
vertigo 11,1K

vertigo

Użytkownik
Widzę że Ty dalej będziesz brnął w to że Miami obroni mistrzostwo... Co z tego że się wzmocnili jak w tej drużynie gra tylko LeBron? Myślisz że dlaczego pojawia się tyle opinii o tym że Heat grają obecnie jak Cleveland? Bo Miami właśnie tak gra, to znaczy bazują tylko na jednym zawodniku, reszta tylko &quot;przeszkadza&quot;. Nie widzisz różnicy jaką formę prezentowało Miami chociażby w sezonie zasadniczym a jak prezentują obecnie? Może taki Battier który przyczynił się w ubiegłym roku do mistrzostwa teraz jest co najmniej w takiej samej formie jak rok temu? Poza tym Twoje 10/10 stawiając na Miami tylko potwierdza to że po prostu nie dostrzegasz lub nie chcesz dostrzec tego że Heat są po prostu słabszą ekipą, z wielkiej trójki został jedynie LeBron. Jeszcze takie pytanie, jeśli Heat wzmocnili ławkę Allenem i Andersonem to gdzie są ich punkty? Wzmocnili ławkę ale dalej jej nie mają, niezłe wzmocnienia...
Panowie spokojnie. Koszykówka nie jest tak prosta jak 2+2, ten jest dobry bo rzucił 13 z ławki a ten jest słaby bo miał 4 punkty i dwa przechwyty. To prawda, że obecne Miami przyrównuje się do Cavaliers za czasów kiedy &#39;wszyscy byliśmy świadkami&#39;, zwłaszcza gdy grali z Pacers. To prawda, że grają teraz słabiej ale to nie znaczy, że są słabsza drużyną niż rok temu. Zapytaj ich na przełomie lutego i marca czy byli słabą drużyną gdy zbierali 27 wygranych z rzędu. To obraza w ich stronę. Cały czas wydaje mi się, że jeszcze ani razu w Finałach nie byli i nie poczuli się w sytuacji gdzie MUSZĄ gryźć parkiet by ugrać to mistrzostwo. Boje się o to bo stracimy na widowisku ale Miami zawsze gdy miało nóż na gardle odpowiadało, więc może nie jest z nimi tak źle? Jeśli zdadzą sobie z tego sprawę, gdy będzie 1-3 to może być za późno bo Spurs to hmmmm drużyna dekady, w genach mają wygrywanie. I nadal będą grać w Teksasie.
Neal i Green rzucili razem 13/19 trójek. LeBron w pewnym momencie miał chyba skuteczność 2/12 rzutów z pola. To są dwa zasadnicze czynniki, które nie powinny się powtórzyć
To ciekawe, bo Green w tym momencie rzuca na prawie 70% za 3 w Finałach a prób nie oddał 10 tylko 23, więc jest z czego liczyć tą statystykę. Jasne, może się po prostu skończyć i przestać siedzieć - patrz na Bonnera w G3, miał dwie otwarte pozycje jeszcze w pierwszej połowie, których w życiu by nie spudłował - nie wpadła ani jedna. Sprawa z LeBronem też jest ciekawa, bo już mamy trzeci mecz i jest coś nie tak. Spurs nadal robią swoje, wszystko mu dają z dala od pomalowanego, aż się dziwie, że gdy Leonard zostawiając mu co najmniej metr wolnego miejsca przed sobą ten nie robi z tego nic. Pobite rekordy skuteczności w karierze? To słodkie ale teraz nie ma z tego nic. Ukłon w stronę Popovicha.

Powiem tak, oczekiwałem 1.65 na Spurs na kolejny mecz a tu mamy ponad 1.80. Jeśli podyktowane jest to zdrowiem Parkera, ok. Francuz napisał na swoim Facebooku, że jest po badaniach MRI i ma niewielkie nadwyrężenie prawego ścięgna podkolanowego (brzydko brzmi, po angielsku &#39;slight right hamstring strain&#39;) i coś więcej o swoim występie w G4 powie jutro, gdy zobaczy jak się czuje. Jednak system Popovicha ma to do siebie, że każdy może zostać bohaterem i uratować mecz. Czy wezmę ten kurs? Tak, ale bez szaleństw. Wolę zbiórki Duncana (ohhh Timmy, my Timmy) tyle, że jeszcze nic się nie pojawiło na rynku. Pewnie znowu podwyższą próg o jedno oczko i będzie 12.5 ale i to pewnie wezmę, chociaż Pinni wczoraj nadal miał 10.5 po też atrakcyjnym 1.60
 
Otrzymane punkty reputacji: +2
D 3,2K

dawczan

Użytkownik
Widzę że Ty dalej będziesz brnął w to że Miami obroni mistrzostwo...
A Ty juz jestes pewny, ze mistrzami będą Spurs ? Zdarzył się blowout no i zobaczymy jakie wnioski wyciągną Heat. Jeśli wygrają choć 1 spotkanie w San Antonio to później mają 2 mecze u siebie i nawet przegrywając 3-2 nie stoją na straconej pozycji.
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
kabacik 410

kabacik

Użytkownik
Jeśli wygrają choć 1 spotkanie w San Antonio to później mają 2 mecze u siebie i nawet przegrywając 3-2 nie stoją na straconej pozycji.
Couldn&#39;t agree more. Generalnie, założeniem Heat jest/musi być urwanie jednego meczu w Texasie i odzyskują home-court, a wracając down 2-3 to nie problem dla nich wygrać dwa mecze u siebie i obronić mistrzostwo :] Zasadniczo zastanawiam się czy nie zagrać na mistrzostwo Heat, bowiem kurs to już taki na to, że z pocałowaniem ręki można brać - pytanie tylko (jakże oczywiste, a przez to groteskowe w kontekście bukmacherki) - czy wygrają?
Niemniej, najpierw muszą odzyskać home-court, a z pewnością są capable of doing so. Pozdrawiam ????
 
bizon91 3,3K

bizon91

Użytkownik
Napisał dawid1892 -&gt;
Widzę że Ty dalej będziesz brnął w to że Miami obroni mistrzostwo... Co z tego że się wzmocnili jak w tej drużynie gra tylko LeBron? Myślisz że dlaczego pojawia się tyle opinii o tym że Heat grają obecnie jak Cleveland? Bo Miami właśnie tak gra, to znaczy bazują tylko na jednym zawodniku, reszta tylko &quot;przeszkadza&quot;. Nie widzisz różnicy jaką formę prezentowało Miami chociażby w sezonie zasadniczym a jak prezentują obecnie? Może taki Battier który przyczynił się w ubiegłym roku do mistrzostwa teraz jest co najmniej w takiej samej formie jak rok temu? Poza tym Twoje 10/10 stawiając na Miami tylko potwierdza to że po prostu nie dostrzegasz lub nie chcesz dostrzec tego że Heat są po prostu słabszą ekipą, z wielkiej trójki został jedynie LeBron. Jeszcze takie pytanie, jeśli Heat wzmocnili ławkę Allenem i Andersonem to gdzie są ich punkty? Wzmocnili ławkę ale dalej jej nie mają, niezłe wzmocnienia...
Każdy ma swój rozum i swoje oczy, niemniej nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wielu idzie na łatwiznę i posługuje się łatwymi skrótami jeśli chodzi o NBA. Miami = Cleveland, słaby LeBron = świetna obrona Leonarda itp. Tak jak napisał vertigo to nie 2+2 = 4.
Miami jak Cleveland? Mocno wątpliwa teoria, poza tym, że James ma małe wsparcie w kolegach, zwłaszcza z s5, bo to się zgadza.
James w tym sezonie ogółem - najmniej rzutów w karierze. W playoffach - najmniej rzutów w karierze, a to niby tylko on ciągnie ten wózek.
Za swoich najlepszych czasów LeBron w playoffach rzucał średnio 28 pkt w 3 kolejnych sezonach, nie schodził poniżej 20 rzutów na mecz. W sezonie 2008/2009 w 14 meczach miał średnią 35 punktów.
To są cyferki zawodnika, który robi one man show, to są cyferki, jakie daje prawdopodobnie najlepszy obecnie koszykarz na ziemi. Gdzie tu obecne Miami, gdzie James rzuca śr 17 czy 18 razy, a w obecnej serii nie może wyjść z 20 pkt?
Podkreślę raz jeszcze - Miami faktycznie jako całość nie gra jak powinna, ale pisanie, że James ciągnie grę czy podobne stwierdzenia które tu padały są na wyrost. James się zaciął, nie wie, czy ma podawać, czy rzucać, zatracił proporcje, tak ja to widzę.
Wielu pisze, i tu jest moim zdaniem mega pójście na łatwiznę - no bo Leonard jest taki kozak, że Jamesowi na nic nie pozwala. Leonard owszem, jest dobrym defensorem, potrafi w jakimś stopniu uprzykrzyć życie LeBronowi, no ale na litość, czy uważacie, że Leonard gościa, którego stać na regularne bicie w okolicach 30 punktów, zatrzymuje na 15, 17 i 18 tylko swoją obroną? Mówimy o najlepszym koszykarzu obecnej NBA, można mu przeszkadzać, można mu uszczknąć ze skuteczności, ale to co obecnie obserwujemy to wykracza poza dobra obronę gracza Spurs.
Gdy Mavericks zdobywali mistrzostwo - wtedy to była dopiero obrona na Nowitzkim, który był nie do zatrzymania - kolejne ofiary Mavs posyłały na niego kolejnych obrońców, a ten młócił jak opętany. Robił z nimi co chciał w większości przypadków, i na to samo stać Jamesa. A wtedy naprawdę obrona na Nowitzkim momentami była perfekcyjna - ręce lądowały przy rzucie niemal na jego twarzy, defensywa była kontaktowa do bólu. Gdy nie udało się trafić doskonale wymuszał osobiste. Jednak perfekcyjny obrońca ma swoje granice &quot;plastrowania&quot;, doskonały gracz ofensywnie ma je przesunięte znacznie dalej, jeśli w ogóle je ma - trafiający Jordan, Bryant czy właśnie Dirk to coś, na co obrońcy mogą popatrzeć.
Nie będę bawił się tu we wklejanie screenów czy Jacka Gmocha, jednak widać gołym okiem, że to James sam ukręca na siebie linę w tej serii - jeszcze zanim Leonard go powącha, już patrzy komu podać. Zatracił agresję, gdzie się podziały regularne wędrówki na linię? Jeszcze jedno porównanie z Clevleand, gdzie James w najlepszym sezonie stawał na linii ponad 14 razy, przy obecnej średniej na poziomie 7,5. Różnica kolosalna. Nie starczyłoby mi palców obu rąk by zliczyć łatwe rzuty, jakie spudłował James, albo rzuty, których w ogóle nie oddał mimo dogodnych pozycji, czy penetracji których się nie podjął. Zwłaszcza w trzecim meczu, obrona aż prowokowała Jamesa do rzutu, a ten jak sparaliżowany ceglił. I to jest główna przyczyna, dla której James ma obecnie średnio 17 pkt w tej serii i w ogóle przeciętne playoffs, a nie świetna obrona Leonarda, choć ta oczywiście jest bardzo dobra. Widać, że James stara się grać dojrzale, wszechstronnie, ale w momencie gdy to on jest najpewniejszym strzelcem drużyny oddawanie inicjatywy partnerom, zwłaszcza gdy problemy ma Wade, w tak dużym stopniu, jest póki co zgubne dla wyników - w końcu już z Pacers Miami było na ostrzu noża.
Powyższe świadczy wręcz odwrotnie, niż piszecie, głosząc teorię, że Miami to drugie Cleveleand - James rękami i nogami broni się, by drugiego Cleveland nie było, dlatego też oddaje najmniej rzutów w karierze. Przypominam jeszcze raz te rzuty, bo to one są solą dla gracza, który ma taką łatwość zdobyczy punktowych jak LeBron.
Jeszcze kilka ciekawych cyferek, które pokazują, jak daleko jest LeBron od swojej maxymalnej dyspozycji i jak inaczej wygląda jego gra w Miami.
Playoffy 2009 (Cavs) - 14 meczów
-liczba meczów z 30 i więcej pkt: 9
-liczba meczów z 40 i więcej pkt: 4
Playoffy 2010 (Cavs) - 11 meczów
-liczba meczów z 30 i więcej pkt: 5
-liczba meczów z 40 i więcej pkt: 1
Playoffy obecne - 19 meczów
-liczba meczów z 30 i więcej pkt: 5
-liczba meczów z 40 i więcej pkt: 0
W playoffs 2009 z Orlando w pierwszym meczu miał 49 pkt. Obecnie po 3 meczach ma 50 pkt.
Średnie asyst na podobnym poziomie wtedy i dziś.
Tak więc Miami i Cavs pod kątem Jamesa to są dwie różne bajki.
Jeszcze takie pytanie, jeśli Heat wzmocnili ławkę Allenem i Andersonem to gdzie są ich punkty? Wzmocnili ławkę ale dalej jej nie mają, niezłe wzmocnienia...
Ławka Heat w tej serii 103 pkt - ławka Spurs 98, tak więc ławka daje radę, tak jak pisał Dwill, niektórzy chyba wolą nie widzieć podstawowych faktów. Oczywiście to tylko cyferki, ale Miami i personalnie ma naprawdę niezłą paczkę na ławce, jest mięso od czarnej roboty, jest dobry defensor Battier (który jest pod formą, to fakt), jest plejada strzelców, jest rozwijający się Cole. Naprawdę nie wiem dlaczego ławka Miami jest tak deprecjonowana w tej serii.
e:
Napisał dondamajk -&gt;
In 18 career Finals games, LeBron has shot 39-for-164 (24 percent) from outside the paint. #NBAFinals... więcej chyba nie trzeba dodawać.
Czyli jak wcześniej ceglił to już resztę kariery ma tak zostać? On ma 29 lat i ciągle się rozwija koszykarsko. Dla przykładu na 7 sezonów w Cavs w 6 nie przekraczał 50% z gry, a poniżej tej granicy nie schodzi od kolejnych 4 lat -w tym sezonie career high 56% z gry i to samo za 3 - 40%. Rozumiem, że konkluzja podanej przez Ciebie statystyki jest taka, że James zjada finałowa trema i to są dwie różne rzeczy, ale wg mnie trzeba poczekać z takim wnioskiem raz, dwa nikt nie wie czy nagle Bronek nie znajdzie panaceum na swoją finałową indolencję.
 
Otrzymane punkty reputacji: +15
5xharoldx5 1,5M

5xharoldx5

Znawca - Szachy
Ciekawa jest ta seria. Po wysokim, pewnym zwycięstwie Miami w drugim meczu wydawać się mogło, że znaleźli sposób na Spurs, a tu taka niespodzianka i wielki pogrom w trzecim meczu. Po tak pewnym zwycięstwie Spurs to oni powinni być dużym faworytem w kolejnym meczu. Takie pewne zwycięstwo dodaje wiary w umiejętności i podłamuje rywali. Niestety jest jeden mały szczegół- kontuzja Parkera. Być może to właśnie zdrowie Parkera będzie miało decydujący wpływ na losy tego kto będzie mistrzem w tym sezonie.
 
dondamajk 40

dondamajk

Użytkownik
LeBron w pewnym momencie miał chyba skuteczność 2/12 rzutów z pola. To są dwa zasadnicze czynniki, które nie powinny się powtórzyć
Sprawa z LeBronem też jest ciekawa, bo już mamy trzeci mecz i jest coś nie tak.
Mówimy o najlepszym koszykarzu obecnej NBA, można mu przeszkadzać, można mu uszczknąć ze skuteczności, ale to co obecnie obserwujemy to wykracza poza dobra obronę gracza Spurs.
In 18 career Finals games, LeBron has shot 39-for-164 (24 percent) from outside the paint. #NBAFinals... więcej chyba nie trzeba dodawać.
Zresztą terminarz jest skonstruowany pod over 5 spotkań i ostateczny win Miami
Nie no jasne... wprowadzony w 1985 tylko po to, żeby wprowadzić Heat na dublet... Stern to sprytny skurczybyk!
Niestety jest jeden mały szczegół- kontuzja Parkera. Być może to właśnie zdrowie Parkera będzie miało decydujący wpływ na losy tego kto będzie mistrzem w tym sezonie.
Marc J. Spears @SpearsNBAYahoo 2h
MRI says @tonyparker has a strained hamstring with no tear or defect.
Parker suffered a Grade-1 hamstring strain during the third quarter of Game 3 of the NBA Finals on Tuesday and did not return. He missed practice Wednesday but is expected to play in Game 4 on Thursday against the Heat.
Także myślę, że go naćpają i będzie pomykał... ????
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
dawid1892 2,1K

dawid1892

Użytkownik
San Antonio Spurs vs Miami Heat
Na pierwszy rzut oka o tym typie można powiedzieć że SAS nie będzie mieć przecież takiej skuteczności trójek w każdym meczu, ale... Miami też. SAS rzuciła ostatnio aż 16 trójek, Heat tylko 8 ale na skuteczności mieli tylko 5,6% gorszą niż Spurs, czyli mieli bardzo dobrą skuteczność za trzy mimo że nie zdobyli tutaj zbyt dużo punktów. W pierwszy meczu obie drużyny rzucały ze skuteczności ok. 30% i jeden rzut więcej trafili gracze Heat, rzucając 8 trójek, SAS rzuciło 7. W drugim meczu obie drużyny miały ok. 50% skuteczności (Miami nawet trochę wyższą) i obie drużyny trafiły po 10 trójek. Ten typ w dwóch pierwszych meczach nie siadłby, ale już w trzecim Spurs rzucili dwa razy więcej trójek niż gracze Heat (16). Jaka jest różnica między dwoma pierwszymi meczami, o ostatnim? Taka że Spurs grali w trzecim meczu u siebie i dzisiaj też grają u siebie. Po prostu na własnym parkiecie narzucają swój styl i &quot;walą&quot; mnóstwo trójek. Wracając jeszcze do drugiej rundy Play Offs, GSW stawiało &quot;opór&quot; właśnie dzięki rzutom za trzy, SAS wygrali tą serie w dużej mierze właśnie trójkami czyli pokonali GSW ich własną bronią. W serii z Memphis, w dwóch meczach które Spurs grali na wyjeździe rzucili kolejne 3 i 6 trójek mimo tego ze przecież w obu tych meczach były dogrywki. Również w tych meczach nie siadłby ten typ. Ale w meczach z Memphis gdzie Spurs grali u siebie to już ten typ wszedłby na wielkim luzie, aż 14 trójek w pierwszym meczu przy 5 trójkach Memphis, w drugim meczu było 9 do 5 w trójkach więc ten typ też by wszedł. Podsumowując, wrzutach dystansowych SAS jest mega mocne, Miami tutaj było, jest i pewnie ciągle będzie mega słabe. Spurs oddają mnóstwo celnych rzutów dystansowych i ich wysoka skuteczność to nie przypadek, a już u siebie po prostu deklasują rywali w tym elemencie. W ostatnim meczu świetnie im to szło i dlatego tak zdeklasowali Heat, dziś na pewno z tego nie zrezygnują bo jak mają tak świetnych strzelców dystansowych to przecież nie przestaną rzucać za trzy... Heat za to na pewno nie zaczną rzucać tyle trójek co Spurs bo jak wyżej pisałem są po prostu słabi w tym elemencie, poza tym na tablicach też są słabi i tutaj również o wiele lepsi są gracze z San Antonio więc po co mają rzucać jak wiadomo że trójki rzuca się zmniejszą skutecznością, a jak nie trafią dużej ilości rzutów za trzy to wszystko zbierze Duncan i spółka bo jeśli chodzi o zbieranie piłek to Miami tutaj również ustępuję więc po co za darmo oddawać piłkę? Polecam ten typ bo Spurs na pewno będą mieli więcej trafionych rzutów za trzy, tylko pytanie o ile więcej, moim zdaniem trzy trójki więcej to Spurs mogą już mieć po pierwszej kwarcie, a potem swoją przewagę w tym elemencie będą tylko powiększać.
Typ: Rzuty trzypunktowe udane - San Antonio Spurs (-2.5) @ 1,85 BetCity ✅
EDIT:
Kolega Bizon91 znalazł w SboBet taki sam zakład tylko z handi (-0.5) ✅ po kursie 1,69! Jeden celny rzut więcej Spurs to jak dla mnie pewniak.
 
Otrzymane punkty reputacji: +8
hugues 4,8K

hugues

Użytkownik
Miami Heat @ San Antonio Spurs / K.Leonard. Total Points - Over 11.5 @ 1.90 Marathon ✅
Czas szybko leci, przed nami kolejny mecz. Powiem, szczerze, ze jestem lekko zaskoczony przebiegiem finalow jak na razie. Dwa blowouty, przedziwna gra LBJ i mimo wszystko caly czas otwarty wynik rywalizacji. Dzisiaj jest ten dzien, kiedy MIAMI musi zagrac na 120%, przy 3:1 cienko to bede widzial. Z drugiej strony SAS zachwyca swoja gra, i dzisiaj moze byc szalenie ciezko ugrac zwyciestwo zawodnikom zarow.
Na pierwszy rzut oka pefka wydaje sie under 27 LBJa, ale osobiscie zostawiam ten typ. Gosc jest nieobliczalny, kto wie, czy dzisiaj nie bedzie chcial wziac na siebie gry, bo MIAMI w ostatnim meczu zagralo katastrofe. Nie wygrali zadnej kwarty. Dzisiaj moze byc podobnie, i moze to dziwnie zabrzmi, trzeba kibicowac dzisiaj MIAMI bo sa slabsi ????
Ja osobiscie gram Leonarda, Parker jesli zagra to na pewno nie tak jak by sobie tego zyczyl, w San Antonio mocno licza na Kawhi, ostatnio niezly mecz, dzisiaj powinno byc jeszcze lepiej, spokojnie powinien rzucic z 2 trojki i dorzucic kilka punktow z trumny i osobistych.
Jak dla mnie over powinien wejsc lekko, ale wiadomo to nie koszykowka, to NBA ;)
 
bizon91 3,3K

bizon91

Użytkownik
San Antonio Spurs - Miami Heat
Typ:
-Kto rzuci najwięcej pkt w meczu: LeBron James@1,55
(betsson) ✅✅✅ izi ????

Już sporo o Jamesie popisałem wyżej i raczej nie były to ciepłe słowa. Nie zmienia to jednak faktu, że Miami ma nóż na gardle i jeśli chce wyrwać to jedno spotkanie w AT&amp;T Center, to trzeba coś zmienić. Pisałem o LeBronie także przy okazji meczu nr 7 z Pacers, gdzie był dosłowny must win dla Miami i James zabrał się do roboty, rzucając 32 pkt w 40 minut na parkiecie. W zasadzie to mógłbym wkleić większą część tamtej analizy i dziś. Sytuacja nie jest jeszcze krytyczna, jednak 1-3 to byłby hardkor dla Miami do odrobienia.
Nie jestem odosobniony w opinii, że James jest za mało agresywny - eksperci za oceanem, także podkreślają pasywną grę LeBrona, w tym jeden istotny fakt z meczu nr 3 - James na linii osobistych...0 razy! Jak powiedział Barkley, rzecz w zasadzie niemożliwa dla gracza tej klasy w meczu o taką stawkę. Nie lubię nadużywania w analizach frazy &quot;to się już nie powtórzy&quot;, jednak słowa te w kontekście powyższej statystyki pasują idealnie. Sam James zapowiada, że feralny mecz trzeci się nie powtórzy, że bierze odpowiedzialność za to, co Spurs zrobili z Miami tamtej nocy. Słowa słowami, ale w tym przypadku szansa, że James zagra drugi mecz na tak żenującym poziomie, a w sumie trzeci kolejny under 20 pkt jest naprawdę znikoma. Bo tak jak napisałem w poście wyżej, to nie super obrona powoduje tak marne cyfry Jamesa (w zgodnej opinii większości to Pacers byli największym wyzwaniem defensywnym w tych playoffs dla Miami). Z doskonałą obroną Pacers, James, jak się spiął potrafił sypnąć punktami, na poziomie dwa razy wyższym, niż jego obecne zdobycze vs SAS.
Jeszcze raz powtórzę - główny powód, dla którego James ma takie staty jakie ma, to mała ilość rzutów - 16, 17 i 21 (tylko w części wymuszana przez obronę) i mała agresja we wjazdach pod kosz, w grze kontaktowej, w penetracjach, co zaowocowało brakiem choćby jednej wizyty na linię w ostatnim meczu, a tylko 6 takowych w całej serii.
Tak więc o dużo lepszy występ Jamesa jestem raczej spokojny. Pytanie kto może rzucić więcej. Z partnerów z Miami liczy się tylko Wade, ale w tych playoffs 20 pkt lub więcej rzucał tylko 2 razy na 19 meczów, jest to wymowna statystyka. Pozostaje więc SAS, a tam raczej tylko 2 nazwiska - Parker i Duncan, jeśli Parker nie zagra to Ginobili. Green z Nealem super rzucają, ale wczoraj obaj mieli career high w playoffach które dało im 27 i 24 pkt więc wyniki dla Jamesa spokojnie do rzucenia, a dla tych panów życiówki. Więc raczej nie fantazjujmy aż tak, choć nie twierdzę, że i kolejny raz nie mogą zaaplikować parę trójek. Zostaje Parker i Duncan. Parker jak wiadomo kontuzja kostki, nawet jak zagra to prawdopodobnie (nigdy nie wiadomo, jednak to nie Kobe) nie będzie dysponowany na 100%. Poza tym już od dobrych kilku spotkań ma formę w kratkę i jego występ jak choćby 37 pkt z meczu nr 4 z Memphis jest bardzo wątpliwy. Do tego jest podającym, a SAS ma wiele opcji w ofensywie, tak więc jego częste dzielenie się piłką jest bardzo prawdopodobną opcją. Na koniec Duncan - jego najwyższy wynik w tych playoffs to ledwie 26 pkt, 5 razy na 17 meczów wychodził z 20 punktów, tak więc szału nie ma. Miami ma co prawda dziurę pod koszem ale Duncan, przy moim ogromnym szacunku dla jego umiejętności i solidności, to nie jest gracz który wyciśnie Miami jak cytrynę - po pierwsze Spurs grają za bardzo zespołowo, po drugie repertuar zagrań Tima opierający się na pół-hakach i jumpshotach jest zbyt ograniczony, by sypnąć jakąś monstrualną liczbę pkt.
Do grania też over LeBrona, długo wahałem się nad wyborem, jednak wybrałem moim zdaniem najpewniejszą opcję.
e: Faulik haczyk to był bardzo ryzykowny, bo James na półdystansie i trójce potrafi rzucać i powinien te otwarte pozycje zamienić na punkty. Ja jestem zdania, że LeBron bardziej sam siebie ogranicza, co też udokumentowałem statystyką, czyli najmniejszą ilością rzutów Jamesa w karierze. Nikt nie musi się tu zgadzać ze mną, zobaczymy jak James zagra pozostałe mecze serii i będziemy wszyscy nieco mądrzejsi.
 
Otrzymane punkty reputacji: +11
F 24

faulik

Użytkownik
Nie jestem odosobniony w opinii, że James jest za mało agresywny - eksperci za oceanem, także podkreślają pasywną grę LeBrona, w tym jeden istotny fakt z meczu nr 3 - James na linii osobistych...0 razy!
Nie byl na lini osobistych dlatego ze Spurs odpuszczaja go na poldystansie, Leonard i Green odchodza 1 metr i daja mu rzucac. W 3 meczu nabrał sie na ten &quot;haczyk&quot; Lebron. Zanając Popvicia dzis znow cos wymysli.
 
vertigo 11,1K

vertigo

Użytkownik
Tak sobie myślę jak bardzo zmieni się nam obraz przed czwartym spotkaniem i nadal uważam, że Popovich jest ponad nami wszystkimi. Myślałem, że Finały to będzie walka między Popem a Jamesem, dwoma wielkimi osobowościami ale ten drugi póki co zawodzi. I mimo tego, że jestem pewien iż dziś James zaskoczy a na pewno będzie brał więcej na siebie i być może przeskoczy magiczną granicę 20 punktów to Pop jest nadal ponad wszystko. Mamy też newsa, że Parker powinien zagrać click i mamy też 1.98 na Spurs. To zawsze dobry biznes gdy na Spurs u siebie aż tyle płacą. W serii z Grizzlies płacili w G1 1.50 i już wtedy uważałem, że to dobra kalkulacja - teraz 1.98 gdy mamy 2-1? Biorę. Nie dlatego, że ich zrównali z ziemią ale dlatego, że mają mentalną przewagę nad nimi. Będą emocje.

Do tego standard na te Finały czyli Duncan powyżej 11.5 zbiórki @ 1.80 ⛔ i może do tego najdzie mnie ochota na Manu powyżej 1.5 trójki @ 1,86 ⛔ co ew. zatwierdzę później. Kursy - Pinnaclesports (prócz Manu oczywiście, takie szerokie zakłady to już Betsson).

EDIT: A jednak, Manu też leci. Optymistycznie? Who cares. Parker zagra choć Pop zawsze woli oszczędzać graczy, dlatego też tam gdzieś zakładam, że Ginobili będzie jeszcze bardziej wykorzystywany niż ostatnio. A przycelować, choć te Playoffy to cały czas up-and-down w jego wykonaniu, potrafi.

EDIT2: Miami? Ma się dobrze. Wielkie gratulacje dla nich.
 
xmarcinx 888

xmarcinx

Forum VIP
Zgadzam się,buki głupieją od rana i teraz już na Spurs kurs jest wyższy niż na Heat. To co serwuje Miami nie napawa optymistycznie dlatego kurs w okolicy 2 to naprawdę dobra propozycja z z value. Oczywiście jeśli losy finału mają się odwrócić to Miami ten mecz musi wygrać bo z 1-3 to moim zdaniem nie wrócą. Ale Heat nie przypominają tego zespołu z RS gdzie w pewnym momencie potrafili odjechać na kilkanaście pkt. w G3 James grał jakby się czegoś bał. Jakieś dziwne podanie do tyłu w kontrze zamiast kończyć nad niższym zawodnikiem bo akurat taki bronił. No dziwne i na pewno nie w stylu tego gracza. Nie chcę za wielu wniosków z G3 wyciągać ale Heat wyglądali jakby grali ze sobą od niedawna,kilka naprawdę niewytłumaczalnych strat.

Odnośnie Parkera mimo,że ma kontuzje to z pewnością zagra. Mówił,że to nic poważnego,oby. Ale też warto zauważyć,że nie musiał wiele punktować a Spurs bez problemu znaleźli inne opcje i wygrali bardzo gładziutko (oczywiście miał też kilka asyst ale Spurs wciąż grają bardzo zespołowo)
Spurs 1,95 bwin ⛔

I jeszcze coś mi się ciekawego rzuciło w oczy. Bwin zrobił błąd i pewnie anulują mi zakład ale dali 2 rózne linie na Leonarda z tymi samymi kursami.
Leonard over 9,5
1,85

Moim zdaniem bwin po meczu da zwrot ale warto spróbować ????

E:Oczywiście zwrot.
 
badbartek 76

badbartek

Użytkownik
NBA
Betsson
San Antonio Spurs - Miami Heat
LeBron James Gracz double-double: 2.01
+ na spokojnie

ostatni mecz LJ zagrał padake a i tak zaksięgowałem jego double-double
analizy przepisywać nie będę bo już ją raz pisałem przed meczem nr 3
dodam tylko ,że gość jest mega zmotywowany i jeśli dalej będzie ceglił to i tak te 10pkt zgarnie, 10zb wydaje mi sie formalnością przy taaakiej mobilizacji
pozdrawiam i życzę owocnej nocy
dla odważnych atakuje double-double Bosha
wiem ,że to nie ma sensu z jego grą ale w dwóch na trzy spotkania double-double miał
kurs na betssonie złapany na poziomie 4,9 wg mnie wart &quot;pomacania&quot; + zaksięgowane

pozdrawiam
 
Otrzymane punkty reputacji: +36
P 80

pididi

Użytkownik
NBA GM4:
Typ:Miami +1 kurs: 1.8 pinnacle​
✅

Miami zagrało tragicznie w spotkaniu numer 3. Można powiedzieć że zawodnicy Miami zostali zawstydzeni, zażenowani tym co pokazali sami przeciwko Spurs, ale dziś liczę na ich mocne bounce back. Ofensywa Miami była katastrofalna 40.8% (31-76) z gry. Wielka trójka LBJ, DW (kolana), CB(w jakimś innym świecie żyje, znów za 3 se rzucał) zdobyła łącznie 43 punkty na procencie 39.1% (18-46) z gry. Miami jest zbyt dobrą drużyną żeby takie coś się powtórzyło, licze że dziś włożą w to spotkanie maksimum wysiłku, jako że już nie raz byli w tego rodzaju sytuacjach. Miami są 5-0 ATS grając po przegranej w play offach. Zwyciężając w tych pięciu pojedynkach 37, 18, 11, 23, oraz 19 punktami, rzucając na poziomie 50.7% (193-381) z gry oraz 44.7% (38-85) za trzy punkty, 80.2% (97-121) rzuty wolne.

San Antonio tak jak się spodziewałem mocne odbicie w GM3 i zmiażdżenie Miami 36 punktami (113-77). Ostrogi rzucali niesamowicie skutecznie we wszystkich 4 kwartach 24 pkt. lub więcej w każdej z nich. Łącznie rzucając na poziomie: 48.9% (43-88) z gry , 50.0% (16-32) rzuty za trzy punkty. Spursi również zdominowali tablice, dominacja w zbiórkach ogromna 52-36, włączając w to 19-9 na atakowanej tablicy. Również nieprzeciętna gra dwóch panów Danny Green oraz Gary Neal zdobyli oni łącznie 51 punktów- 56.3% (18-32) rzuty za trzy punkty, niesamowita przy tym skuteczność 68.4% (13-19) rzutów za 3. Naprawdę ciężko jest mi uwierzyć w podobną skuteczność jeszcze raz pod rząd, dokładając uraz Tonego Parkera oczekuje dziś regresji w zdobywaniu punktów przez teksańczyków...​
 
dwill 620

dwill

Użytkownik
O faktach się nie dyskutuje - Spurs nie zagrają, drugiego tak słabego meczu z rzędu.
Ponownie - Spurs nie rozegrają tak fenomenalnego meczu na dystansie, przez który wygrali mecz. A Heat nie zagrają drugi raz z rzędu jak ekipa z PLK.
Zauważana jest słaba forma Heat i LBJ, a ktoś zauważył, ze w Spurs zawodzą liderzy? Duncan, Manu, Parker?
Miami;
James -39% z gry i 23% z dystansu, pomimo że w sezonie i w serii z Indianą wyglądał świetnie w rzutach spoza pomalowanego - m.in. &gt; 40% za 3. Ale jego osoba to trochę inna historia, nie wynikająca wyłącznie z obrony SAS.
Wade - gra na bardzo dobrym procencie, głównie w pierwszych połowach, ale to wszystko, co daje w ofensywie, traci w obronie. Lepiej nie pytajcie, ile trójek sprzedali mu koledzy z Teksasu przy jego kryciu. Liczba szokująca.
Bosh - w siedmiu ostatnich meczach punktował na poziomie: 7, 7, 5, 9, 12, 13 i 12 punktów. Ze Spurs trafia 44% rzutów z gry (w tym 0-5 z dystansu). Na plus to, że więcej zbiera przy ogólnej mizerii Heat na tablicach.
Spurs;
Parker - bardzo dobra czwarta kwarta meczu numer 1, ale w drugim i trzecim do czasu kontuzji wyglądał bardzo niemrawo. Na pewno nie jest na razie tym, któremu przewidywano statuetkę MVP jeśli to SA wygra.
Ginobili - W sumie biali obwodowi w tym wieku tak wyglądają i nie ma się czemu dziwić, zaraz stuknie mu 36 lat. Do tej pory - 37 % z gry i 3/13 za 3.
Duncan - wielka chwała mu za grę defensywną (zbiórki zamieniane na punkty drugiej szansy), całokształt kariery, itp., itd., lecz jego gra ofensywna wcale nie wygląda lepiej niż to, co robi po drugiej stronie James. 37% z gry to cyfry marne jak dla podkoszowego. Największą jego zmorą jest Haslem, podczas którego obecności na parkiecie trafił tylko 6 z 23 rzutów z gry.
Ostatni dzwonek dla LBJ, by udowodnił, czy jest najlepszym koszykarzem. Bizon wszystko bardzo dokładnie napisał o obronie i LBJ.
To jest czas, w którym tryb bestii musi zostać uruchomiony.
Nie rozumiem ruchu Spo, który planuje:
Heat coach Erik Spoelstra is considering starting Mike Miller in Thursday&#39;s Game 4, sources told ESPN&#39;s Brian Windhorst.
Windhorst reports Miller would likely replace Udonis Haslem, which would definitely help Miami spread the floor better. Miller is red hot in the Finals, hitting 10-of-11 from 3-point range. He&#39;s also shooting a ridiculous 50 percent from beyond the arc over the course of the postseason. We won&#39;t know anything official until around warmups, but we tend to believe what Windhorst writes considering his access to the team. The Heat are trying to avoid going down 3-1 in the series.
Czyżby Heat chcieli napieprzać z dystansu,w tym meczu? Szacunek dla Mike&#39;a,ale dlaczego kosztem Haslema, który jest katem w obronie dla Duncana

Bizon, vertigo - napisali obiektywne spostrzeżenia i fakty z którymi ciężko dyskutować, bo pisanie Miami=Cavs, to może warto ze skrótów przenieść się i chociaż urywkami pooglądać powtórkę całego meczu.
xmarcinx- trudno, by któraś ekipa w finale koncentrowała się na tym, by odjechać na kilkanaście punktów. Tutaj ekipy się koncentruja, by popełniać jak najmniej błędów, bo poziom The Finalas, to sorry, ale nijak ma się do porównywania gier z RS.

Miami Heat -1
2.00
10/10
 
Otrzymane punkty reputacji: +2
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom