ajax4
Użytkownik
dzisiejsze typy
-
Bolton - Wolverhampton powyżej 2.5 goli 2.11 (Pinnacle)
Niezwykle ważne spotkanie w kontekście utrzymania rozegrają w sobotę piłkarze Boltonu i Wolverhamptonu. Trudno przed spotkaniem jednoznacznie wskazać faworyta.
Od dłuższego czasu Bolton ma problemy z odnoszeniem zwycięstw. W środę podopieczni Owena Coyle'a wysoko przegrali na White Hart Lane z Tottenhamem (0:4), natomiast w ostatniej kolejce ligowej nie sprostali na wyjeździe Blackburn (0:3). Ostatnie zwycięstwo Bolton odniósł 26 stycznia w spotkaniu z Burnley.
Pocieszający dla kibiców Boltonu może być fakt, że ich pupile radzą sobie w spotkaniach na Reebok Stadium. Ostatnią porażką u siebie Kłusaki doznały 17 stycznia z Arsenalem Londyn (0:2), a wcześniej 22 listopada z Blackburn (0:2).
Niewiele lepiej spisują się Wilki. Beniaminek na swoim koncie ma 24 punkty i zajmuje 16. miejsce, tuż nad Hull City. Co ciekawe, w ostatnich spotkaniach Wolverhampton radził sobie z Tottenhamem (dwukrotnie 1:0) czy z Liverpoolem (remis 0:0). Brakuje za to punktów w spotkaniach z zespołami z drugiej części tabeli.
W pierwszej rundzie Wilki pokonały Bolton skromnie, bo 2:1. Teraz o takie zwycięstwo może być trudno, ale sadzę że wynik powyżej 2,5 bramki jest możliwy.
-
Burnley - Portsmouth obie strzelą Tak 1.72 (Expekt) Konfrontacja na Turf Moor jest dla piłkarzy obu drużyn równie ważna, co dla Chelsea pojedynek z Manchesterem United. Ostatnie w lidze Portsmouth zmierzy się z przedostatnim Burnley.
To nie tylko mecz o tzw. „sześć punktów”. Dla Portsmouth jest to przede wszystkim starcie o podtrzymanie nadziei, zapewnienie sobie komfortu psychicznego. Wygrana na ciężkim terenie beniaminka, umocni w zawodnikach Avrama Granta wiarę w utrzymanie w Premiership.
Czternasta ekipa ubiegłego sezonu pokazywała w pojedynkach z Manchesterem City, Fulham czy nawet Manchesterem United, iż potrafi być równorzędnym przeciwnikiem dla wyżej notowanych ekip. W konfrontacjach ze znacznie silniejszymi rywalami brakowało po prostu szczęścia.
Zespół z Fratton Park traci do rywala siedem punktów zaś do bezpiecznego Hull City, osiem oczek. Znacznie lepszą sytuację ma Burnley. Gospodarze nie są w tak krytycznym położeniu jak Pompey. Piłkarze z północno-wschodniej części Anglii mimo dwóch ostatnich porażek z Aston Villą (2:5) i Fulham (0:3) są o krok od wydostania się ze strefy spadkowej.
Zawodnicy dowodzeni przez Briana Lawsa tracą zaledwie oczko do siedemnastego Hull, i trzy punkty do trzynastego West Hamu United.
Bolton - Wolverhampton powyżej 2.5 goli 2.11 (Pinnacle)
Niezwykle ważne spotkanie w kontekście utrzymania rozegrają w sobotę piłkarze Boltonu i Wolverhamptonu. Trudno przed spotkaniem jednoznacznie wskazać faworyta.
Od dłuższego czasu Bolton ma problemy z odnoszeniem zwycięstw. W środę podopieczni Owena Coyle'a wysoko przegrali na White Hart Lane z Tottenhamem (0:4), natomiast w ostatniej kolejce ligowej nie sprostali na wyjeździe Blackburn (0:3). Ostatnie zwycięstwo Bolton odniósł 26 stycznia w spotkaniu z Burnley.
Pocieszający dla kibiców Boltonu może być fakt, że ich pupile radzą sobie w spotkaniach na Reebok Stadium. Ostatnią porażką u siebie Kłusaki doznały 17 stycznia z Arsenalem Londyn (0:2), a wcześniej 22 listopada z Blackburn (0:2).
Niewiele lepiej spisują się Wilki. Beniaminek na swoim koncie ma 24 punkty i zajmuje 16. miejsce, tuż nad Hull City. Co ciekawe, w ostatnich spotkaniach Wolverhampton radził sobie z Tottenhamem (dwukrotnie 1:0) czy z Liverpoolem (remis 0:0). Brakuje za to punktów w spotkaniach z zespołami z drugiej części tabeli.
W pierwszej rundzie Wilki pokonały Bolton skromnie, bo 2:1. Teraz o takie zwycięstwo może być trudno, ale sadzę że wynik powyżej 2,5 bramki jest możliwy.
Burnley - Portsmouth obie strzelą Tak 1.72 (Expekt) Konfrontacja na Turf Moor jest dla piłkarzy obu drużyn równie ważna, co dla Chelsea pojedynek z Manchesterem United. Ostatnie w lidze Portsmouth zmierzy się z przedostatnim Burnley.
To nie tylko mecz o tzw. „sześć punktów”. Dla Portsmouth jest to przede wszystkim starcie o podtrzymanie nadziei, zapewnienie sobie komfortu psychicznego. Wygrana na ciężkim terenie beniaminka, umocni w zawodnikach Avrama Granta wiarę w utrzymanie w Premiership.
Czternasta ekipa ubiegłego sezonu pokazywała w pojedynkach z Manchesterem City, Fulham czy nawet Manchesterem United, iż potrafi być równorzędnym przeciwnikiem dla wyżej notowanych ekip. W konfrontacjach ze znacznie silniejszymi rywalami brakowało po prostu szczęścia.
Zespół z Fratton Park traci do rywala siedem punktów zaś do bezpiecznego Hull City, osiem oczek. Znacznie lepszą sytuację ma Burnley. Gospodarze nie są w tak krytycznym położeniu jak Pompey. Piłkarze z północno-wschodniej części Anglii mimo dwóch ostatnich porażek z Aston Villą (2:5) i Fulham (0:3) są o krok od wydostania się ze strefy spadkowej.
Zawodnicy dowodzeni przez Briana Lawsa tracą zaledwie oczko do siedemnastego Hull, i trzy punkty do trzynastego West Hamu United.