>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Sezon 2013/2014 - ciekawostki, pytania, rozmowy o NBA.

Status
Zamknięty.
mkalvarez 120

mkalvarez

Użytkownik
dziwny troche ruch ze strony bostonu, wydaje mi sie ze za jordana crawforda w obecnej formie mogli dostac wiecej niz kontrakt joela i 2 picki w drugich rundach
 
R 26

radzialdo

Użytkownik
Typ na Gordona jak najbardziej super. Sam stawiam na jego overy co mecz od kiedy NO jest oslabione kontuzjami. Niestety ogladalem mecze wczoraj do 4.30 i wstalem pozno a linia juz 19.5, pomimo tego i tak wchodze:grin:
Natomiast chcialem wlaczyc sie do dyskusji o tym rzekomym ustawianiu meczy przez buki czy tam mafie czy niewiem jeszce kogo. Nietwierdze ze niema ustawiania meczy bo na pewno sa ustawki a juz na pewno ich proby.Ja tylko chcialbym zapytac tych ktorzy sieja tutaj te teorie spiskowe:Jak wedlug was to niby wyglada? No bo przeciez patrzac racjonalnie to cala druzyna ktora przegrywa specjalnie musialaby brac w tym udzial. Czyli co, ktos od buka mowi do wlascicela,GM&#39;a lub trenera: przegrywacie ten i tyle? On idzie do druzyny i jawnie mowi w szatni dzisiaj przegrywacie. Przeciez to by wyszlo na jaw po kilku minutach bo niekazdy sportowiec chce brac udzial w czyms takim..Niech ktos mi napisze jak wedlug niego to wyglada bo ja jakos niemoge sobie wyobrazic procesu ustawiania meczu w nba. Przeciez nawet jakby przekupic sedziow co pewnie niebyloby takie trudne to i tak nic nieda bo jak druzynie siedzi rzut to i sedziowie nic niezrobia. No to kto taki jest przekupywany ze ma taki ogromny wplyw na wynik meczu korzystny dla buka? Dziekuje:cool:
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Natomiast chcialem wlaczyc sie do dyskusji o tym rzekomym ustawianiu meczy przez buki czy tam mafie czy niewiem jeszce kogo. Nietwierdze ze niema ustawiania meczy bo na pewno sa ustawki a juz na pewno ich proby.Ja tylko chcialbym zapytac tych ktorzy sieja tutaj te teorie spiskowe:Jak wedlug was to niby wyglada? No bo przeciez patrzac racjonalnie to cala druzyna ktora przegrywa specjalnie musialaby brac w tym udzial. Czyli co, ktos od buka mowi do wlascicela,GM&#39;a lub trenera: przegrywacie ten i tyle? On idzie do druzyny i jawnie mowi w szatni dzisiaj przegrywacie. Przeciez to by wyszlo na jaw po kilku minutach bo niekazdy sportowiec chce brac udzial w czyms takim..Niech ktos mi napisze jak wedlug niego to wyglada bo ja jakos niemoge sobie wyobrazic procesu ustawiania meczu w nba. Przeciez nawet jakby przekupic sedziow co pewnie niebyloby takie trudne to i tak nic nieda bo jak druzynie siedzi rzut to i sedziowie nic niezrobia. No to kto taki jest przekupywany ze ma taki ogromny wplyw na wynik meczu korzystny dla buka? Dziekuje
Po pierwsze, nie są to teorie spiskowe. Po drugie, z racji pierwszego nie gdybamy. Po trzecie, rzut nie ma tutaj nic do rzeczy - wystarczą sędziowie i ich gwizdek. Przeczytaj sobie książkę Tima Donaghy Personal Foul, będziesz wiedział jak to wygląda - w jaki sposób NBA decyduje poprzez sędziów o wynikach rywalizacji, w jaki sposób NBA poprzez sędziów decyduje o wynikach pojedynczych meczów, po to tylko by móc tworzyć storylines, w jaki sposób poprzez sędziów manipuluje meczami by wycisnąć jak najwięcej ze wskaźników oglądalności, dalej w jaki sposób sędziowie się &quot;socjalizują&quot;, w jaki sposób odbywa się wywieranie nacisku na sędziów ze strony &quot;mobów&quot; czyli mafii i to jak często sędziowie są odwiedzani przez &quot;mobów&quot;. To i wiele innych rzeczy, które są negowane przez wiele osób jako tzw teorie spiskowe, rewelacje itp. itd. A potem proszę odpowiedzieć sobie na pytanie ile wart jest przemysł bukmacherski. To wystarczy, by mafia zainteresowała się takimi pieniędzmi. Śledztwa wykazały, że ponad połowa sędziów NBA miała do czynienia z obstawieniem i to nie w sposób ogólnie przyjęty, tylko na zasadzie opisanej w moim temacie - czyli u &quot;prywatnych bookies&quot;.
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
doktor-g 576

doktor-g

Użytkownik
Tam gdzie duże pieniądze, tam typki spod ciemnej gwiazdy.
Jest takie powiedzenie: &quot;Tylko małe sekrety muszą być strzeżone. Wielkie trzymane są w sekrecie, dzięki niedowierzaniu opinii publicznej&quot;
Nie mam dowodów na ustawianie meczy, część moich porażek tłumaczę sobie hasłem &quot; NBA where amazing happens&quot;.
Zdziwiony bym jednak był gdyby ten wielomiliardowy biznes jakim jest gambling nie był skażony ludzką chciwością i oszustwami...
 
rell 44

rell

Użytkownik
Typ na Gordona jak najbardziej super. Sam stawiam na jego overy co mecz od kiedy NO jest oslabione kontuzjami. Niestety ogladalem mecze wczoraj do 4.30 i wstalem pozno a linia juz 19.5, pomimo tego i tak wchodze:grin:
Natomiast chcialem wlaczyc sie do dyskusji o tym rzekomym ustawianiu meczy przez buki czy tam mafie czy niewiem jeszce kogo. Nietwierdze ze niema ustawiania meczy bo na pewno sa ustawki a juz na pewno ich proby.Ja tylko chcialbym zapytac tych ktorzy sieja tutaj te teorie spiskowe:Jak wedlug was to niby wyglada? No bo przeciez patrzac racjonalnie to cala druzyna ktora przegrywa specjalnie musialaby brac w tym udzial. Czyli co, ktos od buka mowi do wlascicela,GM&#39;a lub trenera: przegrywacie ten i tyle? On idzie do druzyny i jawnie mowi w szatni dzisiaj przegrywacie. Przeciez to by wyszlo na jaw po kilku minutach bo niekazdy sportowiec chce brac udzial w czyms takim..Niech ktos mi napisze jak wedlug niego to wyglada bo ja jakos niemoge sobie wyobrazic procesu ustawiania meczu w nba. Przeciez nawet jakby przekupic sedziow co pewnie niebyloby takie trudne to i tak nic nieda bo jak druzynie siedzi rzut to i sedziowie nic niezrobia. No to kto taki jest przekupywany ze ma taki ogromny wplyw na wynik meczu korzystny dla buka? Dziekuje:cool:
Jak to wygląda w NBA czy w ligach typu Premier League np itp to chyba nikt ci nie powie , za to powiem ci jak to wyglądało u mnie w 4 lidze gdzie grałem 3 lata temu mecz z drużyną XXXX w ostatniej kolejce która potrzebowała 3 punktów, wpadł do szatni do nas trener i powiedział tak panowie nie przemęczamy się gramy spokojnie już koniec sezonu o nic nie walczymy , drużyna gości potrzebuje pomocy więc pomóżmy im teraz a oni się odwdzięczą za rok jak się utrzymają, hehe nie powiedział nam wprost przegrajcie mecz, ale chyba dał jasno do zrozumienia wszystkim co i jak i za rok drużyna XXXX w 9 kolejce odpuściła nam mecz i tyle..
Mówię nie zawsze chodzi o kasę i o buki dużo wałków jest na zasadzie jak wyżej opisałem jesli są w mniejszych ligach to i są w najwyższych ligach..
 
patrolinho 143

patrolinho

Forum VIP
Fixy w NBA są oczywistością i nie ma bata, że nie. Od wielu lat obserwuję NBA wespół z NHL i ostatnie lata to co raz to więcej niespodzianek. I nie mówić, że poziom ligi się równa czy jakieś inne bzdety. Mecz przegrać jest łatwo, wystarczy porotować troszkę zawodnikami, zmienić strategię na dany mecz itd. W tym sporcie idą miliardy dolarów rocznie, zawodnicy, trenerzy, cały sztab zarabiają tam grube pieniądze więc nie liczcie, że któryś się wyłamie i powie, że tego i tego dnia przyszedł GM i powiedział, że dobrze by było ten mecz odpuścić. Buki i sport to nierozłączni kompani, jedni żyją dla drugich i na odwrót. Wszystko to działa na zasadzie polskiego sejmu, różnych instytucji państwowych itd. Ręka rękę myje.
Panowie sporo tu już facetów co mają przynajmniej te 20kilka lat, a obstajecie przy tej teorii, że NBA jest czyste jak łza jak małe dzieci. Życie to nie jest bajka i tutaj liczą się układy i kto na koniec roku zanotuje najwięcej zer na koncie. Sporo ekip to tylko zapchajdziury, gdzie mnoży się farmazony, że to nowy projekt wukonujemy go powoli itd. ale prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach liczą się ogromne marki bo to one zbijają kokosy dla każdego i wybić się z tłumu nie jest w dobrym guście. To jest cała masa ludzi, którzy znają się jak stare konie, a otoczka rywalizacji, którą tworzą media tylko napędza całą machinę. Pooglądajcie kilka kolejek z rzędu i jeśli powiedzmy w ciągu 3-4 dni 80-90% faworytów wygrywa swoje spotkania to niemal pewnym jest, że w przeciągu 3-4 dni pójdą takie jaja, że głowa mała. Taki schemat powtarza się wielokrotnie. Mało jeszcze naoglądaliście się public betów na przykład underowych, gdzie linia powiedzmy oscyluje w granicach 183pkt. Do 3 kwarty wszystko idzie zgodnie z planem, a 4 kwarta to nagle 60pkt i under jest pogrzebany nie rzadko w połowie 4 kwarty jeśli nie wcześniej.
W tym sezonie NBA widzę, że często są trendy na łamane mecze. Spory procent takich spotkań do niedawna miało jeszcze Miami, gdzie przegrywali do przerwy, a potem gładko jechali 2 połowe i wygrywali całe spotkanie.
Od 2-3 sezonów NBA głównie opłaca się grać tylko dogi i to z ekipami na prawdę dobrymi bo kursy na faworytów z roku na rok są co raz to śmieszniejsze (równanie poziomu ???? )
Cała ta gadka o tym, że ktoś by się wyłamał to tak jak na zasadzie polskiego sejmu. Przypuśćmy wychodzi jakikolwiek przeciętny poseł szarak i mówi tu były takie przekręty, a tam moja partia Was okłamała i ja jedyny sprawiedliwy wam o tym mówię, wyłamałem się z układu. Wyobrażacie sobie coś takiego ? Ten człowiek nie miałby życia po czymś takim, a cała sprawa i tak rozeszła by się po kościach. Identycznie wyglądałoby to w NBA. Myślicie, że takiemu Durantowi zależy na tym czy jest fair w stosunku do kibiców itd. ? W myśl zasady wszyscy sprawiedliwi wyłamują się, znikają sponsorzy, kibice odwracają się od zawdoników, klubów nie stać już na opłacanie pensji bo niby z czego ? I takim oto sposobem Durant miast godzinnego treningu i meczu w trakcie dnia, zmuszony jest pracować w podrzędnej restauracji 12 godzin dziennie za pensję równą jego 2godzinnym dochodom za kariery w NBA. Nawet małe płotki milczą bo wiedzą, że chwycili Pana Boga za nogi.
Lub też powiedzmy przykład z życia trochę podkoloryzowany. Pracujecie w jakiejś firmie masz grupę 5 osób z która ciągle się widujesz. Pracujecie powiedzmy na magazynie, podczas przerwy śniadaniowej zauważacie paczkę, która spada z górnej półki i wypada tam gruba kasa. Nie żyje się Wam lekko więc postanawiacie podzielić się kasą, Ty się z tym nie godzisz, ale pozostała 4 chce kase zabrać. Problemem są kamery więc cała 4 idzie do pokoju ochrony i mówi o całym zajściu. Jest 2 ochroniarzy, którzy zostali przydzieleni do równego podziału kasy jeśli usuną nagrania i będą milczeć, godzą się na to. 6 osób dzieli się równo kasą, a Ty idziesz powiedzieć do szefa co miało właśnie miejsce. Szef zwołuje wszystkich po kolei do siebie jednak każdy zaprzecza. Wychodzisz na idiotę i dostajesz naganę. To nie daje Ci spokoju i wciąż nękasz szefa, szef ma tego powyżej uszu mówi Ci, że albo zamkniesz się i zapomnisz, albo wylatujesz z roboty. Milczysz bo chcesz zachować robotę. Pozostali oczywiście się od Ciebie odwrócili, jednak oni mają kasę i siebie nawzajem a Ty jesteś bez kasy i bez kumpli. W życiu nie warto być uczciwym ;) Bo jak nie wyd*ma Cię przyjaciel to napewno będzie to bukmacher :]
Tutaj działa coś na zasadzie presji tłumu. Od lat wiadomo, że wystarczy większy nacisk grupy ludzi aby pojedyńcza jednostka postępowała nawet wbrew swoim przekonaniom. Sławietnym już jest chyba niemieckie badanie przeprowadzone na grupie 20 bodajże osób. 15 z nich było podstawionych a 5 nie. Zadanie polegało na odgadywaniu jaki kształt pojawiał się na tablicy (koła, trójkąty itd.) Wystarczyła przewaga 3:1 aby Ci normalni dali się przekonać, że trójkąt widoczny na tablicy to kwadrat, a koło to prostokąt. Nawet bardzo silne osobowości pod silną presją są w stanie przyjąć coś jako prawdę jeśli są nawet w 100% przekonani, że tamci to wariaci i nie mają racji, ale sami nie chcą wyjść na idiotów więc zgadzają się z tym co mówi większość.
Każde kłamstwo powtarzane setki razy staje się prawdą...
Poza tym w myśl logiki, że to co jest na pierwszym planie i gdzie wszystko jest niby pod kontrolą różnych urzędów itd. musi z założenia być czyste jest zwykłą manipulacją bo tutaj właśnie idealnie działa metoda presji większości. Większość nie myśli więc dla nich z założenia to musi być fair, a jednostki, które to kwestionują są dławione przez większość i tak koło się zamyka...
 
Otrzymane punkty reputacji: +24
R 26

radzialdo

Użytkownik
To ze mecze w roznych dziedzinach sportu sa ustawiane to oczywista sprawa. Wystarczy popatrzec za co fryzjer siedzi(lub siedzial bo sam niewiem czy juz wyszedl) w Polsce lub Milan i Juve byly zdegradowane z Serie A.Te sprawy byly udowodnione wiec wiadomo ze ustawianie meczy jest. Nierozumiem tylko jak sedziowie mogli pomoc w meczu po ktorym podniosl sie glos na tym forum, a mianowicie Heat-Wizards. Czarodzieje od poczatku meczu kontrolowaly przebieg spotkania i poprostu zagrali zajebisy mecz. Przeciez sedziowie niewymuszali tych strat Miami w pierwszej polowie i tego ze wizards trafiali za 3 jak szaleni i ogolnie wszystko im wychodzilo a heat nic. Ja moge zrozumiec to co napisal Lukas ze sedziowie manipuluja nba, ale wydaje mi sie ze to bardziej w meczach na styku gdzie jedna lub dwie decyzje sedziowske decyduja o koncowym wyniku ale nie w przytoczonym meczu. Mistrzom wyraznie totalnie gra sie niekleila i nic niewychodzilo a czarodzieje mialy swoj dzien. Ja tam zadnej ingerencji sedziow niewidzialem(no moze pozatym ze w 2 akcjach na LBJ mozna bylo odgwizdac faul) bo poprostu niebylo w co ingerowac,wizards zrobili swoja robote i rozbili heat. Moim zdaniem szukanie tych ustawek Vegas jest naprawde na sile bo niedlugo po kazdym przegranym meczu przez faworyta ludzie beda tutaj pisac ze magia Vegas. To jest Nba, tutaj faworyci przegrywaja prawie w kazdej kolejce.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
rell 44

rell

Użytkownik
Fixy w NBA są oczywistością i nie ma bata, że nie. Od wielu lat obserwuję NBA wespół z NHL i ostatnie lata to co raz to więcej niespodzianek. I nie mówić, że poziom ligi się równa czy jakieś inne bzdety. Mecz przegrać jest łatwo, wystarczy porotować troszkę zawodnikami, zmienić strategię na dany mecz itd. W tym sporcie idą miliardy dolarów rocznie, zawodnicy, trenerzy, cały sztab zarabiają tam grube pieniądze więc nie liczcie, że któryś się wyłamie i powie, że tego i tego dnia przyszedł GM i powiedział, że dobrze by było ten mecz odpuścić. Buki i sport to nierozłączni kompani, jedni żyją dla drugich i na odwrót. Wszystko to działa na zasadzie polskiego sejmu, różnych instytucji państwowych itd. Ręka rękę myje.
Panowie sporo tu już facetów co mają przynajmniej te 20kilka lat, a obstajecie przy tej teorii, że NBA jest czyste jak łza jak małe dzieci. Życie to nie jest bajka i tutaj liczą się układy i kto na koniec roku zanotuje najwięcej zer na koncie. Sporo ekip to tylko zapchajdziury, gdzie mnoży się farmazony, że to nowy projekt wukonujemy go powoli itd. ale prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach liczą się ogromne marki bo to one zbijają kokosy dla każdego i wybić się z tłumu nie jest w dobrym guście. To jest cała masa ludzi, którzy znają się jak stare konie, a otoczka rywalizacji, którą tworzą media tylko napędza całą machinę. Pooglądajcie kilka kolejek z rzędu i jeśli powiedzmy w ciągu 3-4 dni 80-90% faworytów wygrywa swoje spotkania to niemal pewnym jest, że w przeciągu 3-4 dni pójdą takie jaja, że głowa mała. Taki schemat powtarza się wielokrotnie. Mało jeszcze naoglądaliście się public betów na przykład underowych, gdzie linia powiedzmy oscyluje w granicach 183pkt. Do 3 kwarty wszystko idzie zgodnie z planem, a 4 kwarta to nagle 60pkt i under jest pogrzebany nie rzadko w połowie 4 kwarty jeśli nie wcześniej.
W tym sezonie NBA widzę, że często są trendy na łamane mecze. Spory procent takich spotkań do niedawna miało jeszcze Miami, gdzie przegrywali do przerwy, a potem gładko jechali 2 połowe i wygrywali całe spotkanie.
Od 2-3 sezonów NBA głównie opłaca się grać tylko dogi i to z ekipami na prawdę dobrymi bo kursy na faworytów z roku na rok są co raz to śmieszniejsze (równanie poziomu ???? )
W końcu osoba która zna się na rzeczy i podziela moje zdanie..
Jeśli ktoś uważa , że jeśli coś jest uzależnione od wyniku i w tym nie ma wałków to powinien trochę poczytać zainwestować w pewną wiedzę , człowiek całe życie się uczy nawet w bukmacherce.
Kilka lat temu znałem osobę w Wyspach gdzie pracował w firmie bukmacherskiej i powiedział mi kilka rzeczy m.in jeśli bukmacher sporo obniża kurs nie znaczy iż w meczu jest jakiś wałek czy coś przeważnie to działa w drugą stronę czyli nie znaczy to że buk obnizy kurs z 7.0 na 1,15 to że ma wygrać drużyna z takim kursem właśnie bukmacherzy robią to na podpuchę i zazwyczaj kończy się inaczej mało tego jest jeszcze jedna ważna rzecz bukmacherzy tacy jak np. bet365,Bwin,Expekt współpracują między sobą, a dokładniej jeśli w Bwin dajmy na to na Real poniżej 4 goli zawarło zakłady na łączną kwotę 5mln funtów o tym wie i Exepkt i bet365, dzięki temu inne buki już widzą jak się zachować z danym meczem mając wgląd z innych firm co i jak..
Jak to mówią wszystko się da spreferować ustawić tam gdzie chodzi o pieniądze czy o władzę... Jeśli ktoś myśli inaczej nie ma racji..
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
nikt nie pisał, że w mecz Heat-Wizards ingerowali sędziowie, tylko że mecz Heat-Wizards był sprzedany przez HEAT..to dwie różne strony tego samego medalu
 
R 26

radzialdo

Użytkownik
No to ja odniose sie do tego przykladu z Durantemi tutaj pojde w druga strone. Naprawde myslisz ze czlowiek ktory na grze i przede wszystkim reklamach zarabia w ciagu kilkunastoletniej kariery kase ktora praktycznie ustawia go do konca zycia ryzykowalby ta kariere jakims przekretem? W tych malo zarabiajacych zawodnikow moge jeszcze uwierzyc ale nie w takie gwiazdy jak Durant czy LBJ czy ktos tam jeszcze no bo po co im to? ????
Ja nietwierdze ze ustawiania niema, powiem nawet wiecej, na bank jest ale nie mozna po co drugim meczu pisac o przekrecie tak jak ma to miejsce na tym forum. Nba ogladam regularnie od 17 lat a meczy na zywo w hali w Chicago czy tez ostatnio w o2 arena widzialem pewnie wiecej niz polowa tutaj piszacych ma lat i naprawde widzialem juz przerozne dziwne zwroty akcji itp ale czy to poprostu ta piekna gra czy moze wplyw osob trzecich,zwykli smiertelnicy jak my nigdy nieodkryja i mozemy tylko sie domyslac ????
 
patrolinho 143

patrolinho

Forum VIP
radzialdo, a czego on się ma obawiać ? On ma za sobą sztab ludzi, przypuśćmy 70% wszystkich ludzi związanych z Oklahomą robi przekręty 30% nie. Ci drudzy chcą się wyłamać, ale w skali całego środowiska nie mają jakiegokolwiek przebicia. Setki lat wałkuje się kłamstwo jako prawdę i na odwrót. Do dziś niektórzy próbują pisać historię na nowo bo coś nowego odkryli itd. ale są pojedyńczymi jednostkami i nie zwraca się na nich uwagi, często uważa się ich za wariatów i tyle z ich odkryć. Ja wiem Panowie, że teraz w dobie internetu wszyscy mądrzy i tylko wytykać palcami, że teorie spiskowe itd. Ale na prawdę nigdy nie doświadczyliście życia ? Nigdy nie widzieliście przekrętów na własne oczy ? Na co dzień setki szarych Kowalskich robi takie wały, że głowa mała, ale o tym się nie mówi bo jeszcze setka innych robi plan na wał na dzień następny. Więc, gdzie tu mówić o środowisku w którym zamieszane są setki tysięcy osób.
Hank napiszę Ci tak, prawdopodobieństwo, że NBA jest nagminnie ustawiane jest tak samo prawdopodobne jak to, że w NBA nigdy nie było żadnej ustawki. I jest to chyba najlepsza odpowiedź. Godzi jednych jak i drugich, a ja nie mam zamiaru nikogo przekonywać do swojej racji. Masz jak najbardziej prawo zanegować wszystko co napisałem i w Twojej opinii to Ty będziesz miał rację, a Ja nie. Z mojego punktu widzenia będzie odwrotnie, a do konsensusu i tak nie dojdziemy więc basta bracia ????
Namaste
 
R 26

radzialdo

Użytkownik
Jezeli tak jak twierdzisz byl sprzedany przez Heat to tu sie wlasnie pojawia znowu moje zadane juz pytanie: Jak sadzisz jak to zostalo zalatwione? Bo rozumiem ze cala druzyna specjalnie zagrala zle. Spoelstra lub Riley powiedzieli w szatni zeby zagrali slabo i przegrali z wizards? Ja jakos niemoge sobie wyobrazic tego ze taki LBJ czy Wade ktorzy zgarniaja niewyobrazalna kase bawili by sie w takie cos. W sedziow jeszce moge uwierzyc, ale nie w milionerow ktorzy sa juz zarobieni i do niczego im to niepotrzebne.
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Jezeli tak jak twierdzisz byl sprzedany przez Heat to tu sie wlasnie pojawia znowu moje zadane juz pytanie: Jak sadzisz jak to zostalo zalatwione? Bo rozumiem ze cala druzyna specjalnie zagrala zle. Spoelstra lub Riley powiedzieli w szatni zeby zagrali slabo i przegrali z wizards? Ja jakos niemoge sobie wyobrazic tego ze taki LBJ czy Wade ktorzy zgarniaja niewyobrazalna kase bawili by sie w takie cos. W sedziow jeszce moge uwierzyc, ale nie w milionerow ktorzy sa juz zarobieni i do niczego im to niepotrzebne.
ale kto powiedział, że oni musieli coś za to dostać..może właściciel Heat tego potrzebował albo dobry znajomy właściciela Heat..nie wiem w jaki sposób się to odbywa; gdybym wiedział, to pewnie nie byłbym jedynym, który wie. Ja tylko podałem, że dostałem informację, że mecz jest/był sfixowany i tyle, a jak się to odbywa tego nie wiem, bo nigdy nie uczestniczyłem w takim procederze. Ciekawą sprawą jest to, że w dniu meczu sportsbooki w Vegas przyjmowały nielimitowaną kasę win/hc HEAT, natomiast już nie działało to na tej samej zasadzie w przypadku winu/hc na Wizards. Te dwa fakty mi wystarczą by twierdzić że mecze w NBA są ustawiane/manipulowane przez różne grupy interesów, a koszykarze to tylko małe płotki w całej machinie.
 
L 181

lorak

Użytkownik
lukascash,
generalnie zgadzam się z twoją - nazwijmy to - filozofią vegas, ale chyba nieco inaczej to rozumiemy i bardzo nieufnie podchodzę do wszelkich rewelacji w stylu &quot;przed meczem były głosy, że będzie ustawiony&quot;, czy jak napisał Patrolinho, że często widzi, iż trendy są łamane. może i tak jest, ale przydałoby się lepsze uzasadnienie takich zarzutów wobec NBA. szczególnie te łamanie trendów (i wszelkie podobne rzeczy, które przecież powinny być - jeśli faktycznie występują – widoczne w ogromie danych z wielu sezonów). bo to, że ktoś czasem zauważył coś, co wydało my się fixem, wcale nim nie musiało być. z czysto matematycznego punktu widzenia (ja tak do sportu podchodzę, bo to mimo wszystko gra i podlega tym samym prawom, co inne gry) jak najbardziej prawdopodobne są takie zdarzenia, jak w ostatnim meczu MIA-WAS, czy to, co zrobiło houston w drugiej połowie. doszukiwanie się w tym ustawiania meczów jest IMO naginaniem rzeczywistości.

inna sprawa to manipulacje liniami i kursami - tak właśnie rozumiem &quot;filozofię vegas&quot;. bardzo mało prawdopodobne, aby mecze były ustawiane poprzez celowe działanie zawodników/trenerów/GMów (szanse na to są bliskie zeru) czy też sędziów (tu są nieco wyższe). co innego to te manipulacje liniami. vegas ma naprawdę świetne narzędzia analityczne i dzięki temu tak dobrze potrafi przewidzieć wyniki meczów. nie dzięki jakimś fixom, lecz wyłącznie od tej strony sportowej. ta wiedza daje vegas ogromną przewagę nad większością obstawiających i dzięki temu vegas może sobie pozwolić na wszelkie psycho gierki ;]
 
Otrzymane punkty reputacji: +11
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
lorak...na pewno masz rację z tą analityką Vegas i zakresem przewagi nad zwykłym bettorem..ale dla mnie to tylko jedna z wielu odsłon całego &quot;show&quot;. Point shaving jest wg mnie na porządku dziennym - w NCAA jest to chleb powszedni - dam sobie ręce poucinać, że masa akademickich grajków macza w tym swoje paluchy - tyle tego oglądam i widać gołym okiem w jaki sposób mecze są wygrywane, w jaki sposób mecze są przegrywane. Ostatnia sprawa McKenzie Moora z UTEP - który obstawiał wyniki meczów swojej drużyny - czytałem sporo na ten temat i jest sporo głosów, że został wystawiony przez swojego BOOKIE. Jak dla mnie cały amerykański sport, akademicki czy profesjonalny, przesiąknięty jest tego rodzaju układzikami żależnościowymi. Stern zrobił z NBA doskonały produkt marketingowy, ale bez wpływu na wynik nie byłby w stanie tego zrobił, gdyby było pozostawione same sobie. Natomiast w żaden sposób nie był w stanie obronić NBA przed wpływami z zewnątrz. NBA nie jest jeszcze taką parodią sportu jak NFL, być może m.in. dlatego, że w NFL jest tylko 17 tyg rywalizacji i gra się 16 meczów, ale NBA też zmierza w tym kierunku i to w zastraszającym tempie. Jeśli chodzi o samą ligę, to choć trzeba przyznać, że jej poziom jest stosunkowo wysoki, to chyba gołym okiem widać, że poziom sędziowania jest na totalnie żenującym poziomie jak na poziom sportowy ligi. Albo może to nie jest zwykły przypadek. Zresztą najlepszy przykład tego w jaki sposób NBA dba o swój interes to wygrana przez Hornets pierwszego picku w drafcie z Anthony Davisem. That was pretty fucking amazing. Drużyna, której właścicielem jest NBA i której wartość marketingowa jest żenująco niska, wygrywa wybór w 1 rundzie draftu i nagle znajduje się kupiec. Nie pamiętam czy było to dokładnie w tej kolejności w jakiej napisałem, ale koniec końców chodziło o to, że warunkiem nabycia Hornets (teraz Pelicans) był 1 draft pick.
 
vader 2,8K

vader

Forum VIP
Fajna dyskusja - którą już jakiś czas temu zapoczątkował chyba @Lukas.
Jako, że NBA mniej się interesuje ale kwestię sprzedajności czy to NBA, NHL czy polskiej piłki nożnej są podobne.
Najłatwiej jest zrobić ustawkę w sportach indywidualnych, np. tenis, boks, snooker itp. tam jest jedna osoba, która da ciała a reszta &quot;działacze&quot; którzy zrobią z tego hajs.
Tak tylko wybiórczo odniosę się.
Ja jakos niemoge sobie wyobrazic tego ze taki LBJ czy Wade ktorzy zgarniaja niewyobrazalna kase bawili by sie w takie cos. W sedziow jeszce moge uwierzyc, ale nie w milionerow ktorzy sa juz zarobieni i do niczego im to niepotrzebne.
Ile oni zarabiają? Od tej kasy muszą jeszcze zapłacić podatki itd. Pieniądze nie śmierdzą i ile byś ich nie miał to zawsze będzie za mało (są jedynie wyjątki, że ludzie nie są zachłanni).
Tutaj spokojnie może &quot;dorobić&quot; sobie na dwóch, trzech meczach tyle co dostaje za cały sezon - bez podatku na ukrytym koncie będzie miał na spokojną starość. Więc te dwa, trzy mecze w sezonie może &quot;słabiej&quot; zagrać, lub po prostu w odpowiednim momencie zrobić to co trzeba. Już napisano wcześniej, niekoniecznie trzeba też samemu zgarnąć hajs, każdy jest od kogoś uzależniony i jeśli ten od kogo jesteśmy uzależnieni przychodzi i mówi, że wypada zrobić to i tamto... to co?
Kilka lat temu znałem osobę w Wyspach gdzie pracował w firmie bukmacherskiej i powiedział mi kilka rzeczy m.in jeśli bukmacher sporo obniża kurs nie znaczy iż w meczu jest jakiś wałek czy coś przeważnie to działa w drugą stronę czyli nie znaczy to że buk obnizy kurs z 7.0 na 1,15 to że ma wygrać drużyna z takim kursem właśnie bukmacherzy robią to na podpuchę i zazwyczaj kończy się inaczej mało tego jest jeszcze jedna ważna rzecz bukmacherzy tacy jak np. Bet365,Bwin,Expekt współpracują między sobą, a dokładniej jeśli w Bwin dajmy na to na Real poniżej 4 goli zawarło zakłady na łączną kwotę 5mln funtów o tym wie i Exepkt i Bet365, dzięki temu inne buki już widzą jak się zachować z danym meczem mając wgląd z innych firm co i jak..
Bajki gadasz o tej współpracy. Sam pracowałem kiedyś dla buka. Pozostało sporo znajomych, którzy nadal pracują (w tym dla tych co wymieniłeś) więc nadal jestem w miarę w temacie. Nikt z nikim nie współpracuje. Co więcej spora część oddsmakerów sama gra u konkurencji. To też jest oczywiste, że jeśli ktoś jest oddsmakerem i zna doskonale się na tym co wystawia to potrafi ocenić value i sami grają u konkurencji.
Bwin jest państwem w państwie. To jedna z nielicznych firma, która potrafi olać to co robi konkurencja i trzyma się sztywno swojego. Każdy człowiek w branży to wie.
Poza tym gdyby bwin pozwolił sobie np. na przyjęcie 4 mln na jakiś zakład w jedną stronę tak jak piszesz na under to pewnie by się zabezpieczył na BF. Chłopaki wiecie jak działają ubezpieczyciele? Jak zawrą ubezpieczenie z dużą firmą to później biorąc pod uwagę ryzyko jeszcze same się ubezpieczają gdyby wyszło im wypłacić odszkodowanie. Popularne/duże buki w Europie również czasami zabezpieczają się poprzez wystawienie kursów na giełdzie BF. To też jest w branży znany temat. Buki minimalizowały straty chociażby na długoterminowych zakładach, że Euro 2012 wygra Hiszpania.
Co do manipulowania kursami... o tym można byłoby napisać książkę, ale nikt kto coś ma dopowiedzenia i jest o zdrowych zmysłach tego nie napisze.
Średnio to pasuje do NBA bo tam trzeba już grubego kapitału ale dam przykład z mojej &quot;kariery&quot; manipulowania rynkiem.
Dyscyplina X (mniej popularna niż US Sports i mniejsze obroty). Ktoś zawsze musi wystawić pierwszy kursy. Następnie inni często kopiują, dodając swoją marżę firmy (sam też tak robiłem).
Firma wystawiająca jako pierwsza Y daje mocno zawyżony kurs @3.50 na typ Z. Aby się zabezpieczyć przed cwaniakmi limit rynkowy bardzo nisko i oddsmaker non stop monitoruje jak mu idą tickety. Konkurencja po kilku godzinach kopiuje i wystawia u siebie ofertę. Oddsmaker i reszta jego kumpli z pracy grają u całej konkurencji typ Z po @3.50 jednocześnie mocno zbijając kurs. W tym samym momencie firma Y w odstępie 5 minut zbija kurs z @3.50 na @1.40 bo tyle zdaniem analityka jest wart. Zanim konkurencja załapie co się dzieje mają już sporo ticektów i pozostaje im: anulować kupony lub zmienić kursy na kuponie (poczytajcie czasami forum jak ludzie klną, że coś im anulowali), &quot;ubezpieczyć&quot; się lub zostawić i czekać co się wydarzy. Przy dwóch, trzech takich konkretnych wtopach oddsmaker jest już bezrobotny.
Nie myślcie też, że to jest tak łatwo zagrać po dobrym kursie. Dlatego wszyscy chłopaki co siedzą na open space grają jednocześnie nabijając w 2-3 minuty tickety konkurencji tak żeby nie grać po spadkach, chyba, że firma ma automatyczny system zrzutek kursów, lub duże limity rynkowe to wiadomo, że ich się nie ogra.
Jaki jest efekt takiej operacji (kryptonim &quot;puścimy wabia&quot;)? Oddsmaker i jego kumple z firmy Y są zarobieni hajsem, konkurencja wydymana a i często wykańcza się tak konkurencję bo analitycy tracą robotę. To chwyt przy sportach mniej popularnych. Ale tym tylko jednym przykładem z życia (znam więcej fajnych numerów) chciałem pokazać, że czasami &quot;zwykły Kowalski&quot; nie ma pojęcia co się dzieje, jara się spadkiem, wzrostem kursu itd. itp.
A ten przysłowiowy Kowalski to prostu przysłowiowa płotka, która nie wie, że obok niego rekiny wyrywają mięso.
Co do wałków to sam widziałem jak ludzie co przed chwilą dopiero założyli konto u buka nabijają tickety na doga ekipę ze swojej okolicy... co się okazało, że oczywiście dog wszedł na miękko. Myślicie, że to przypadek? Gracze mają tych ludzi w znajomych na Fejsie i razem zdjęcia robione gdzieś tam na imprezach ????
To wszystko o powiedzmy legalnych zakładach. Poza sferą rozważań jest szara strefa zakładów.
 
Otrzymane punkty reputacji: +58
bizon91 3,3K

bizon91

Użytkownik
Napisał: Patrolinho -&gt;
W myśl zasady wszyscy sprawiedliwi wyłamują się, znikają sponsorzy, kibice odwracają się od zawdoników, klubów nie stać już na opłacanie pensji bo niby z czego ? I takim oto sposobem Durant miast godzinnego treningu i meczu w trakcie dnia, zmuszony jest pracować w podrzędnej restauracji 12 godzin dziennie za pensję równą jego 2godzinnym dochodom za kariery w NBA. Nawet małe płotki milczą bo wiedzą, że chwycili Pana Boga za nogi.
No tu cię fantazja poniosła, może od razu napiszmy, że jakby dziś Durant skończył karierę, to zawijałby kebaby na bronksie? ???? Przecież taki Durant (w tym sezonie skasuje 17 milionów od NBA), LeBron czy Kobe są ustawieni i to na kilka pokoleń do przodu, kasa z NBA to jedno, a kontrakty z różnorakimi firmami (odzież, buty, gry, karty z autografami itp) to drugie. Zakładając, że Durant zarządza kasą trochę lepiej niż Antoine Walker, to pieniądze raczej nie mogą być dla niego problemem. Przykładowo LeBron znany jest z tego, że jest dobrym biznesmenem.
 
Otrzymane punkty reputacji: +6
R 11

reedoo

Użytkownik
Okej, LAL zasłużyło na wygraną w dzisiejszym meczu, ale powiedźcie mi jedno: gdzie DeRozan faulował Younga na 20,5s do końca meczu? Oczywiście to gdybanie, co by było gdyby faulu nie gwizdali, ale dla mnie tego faulu zdecydowanie nie było...
PS. Nie, nie grałem tego meczu bo czułem, że LAL może namieszać, ale po prostu jestem w szoku tego gwizdka...
 
L 181

lorak

Użytkownik
lorak...na pewno masz rację z tą analityką Vegas i zakresem przewagi nad zwykłym bettorem..ale dla mnie to tylko jedna z wielu odsłon całego &quot;show&quot;. Point shaving jest wg mnie na porządku dziennym - w NCAA jest to chleb powszedni - dam sobie ręce poucinać, że masa akademickich grajków macza w tym swoje paluchy - tyle tego oglądam i widać gołym okiem w jaki sposób mecze są wygrywane, w jaki sposób mecze są przegrywane.
muszę zaznaczyć, że znam się tylko na NBA, więc ciężko mi się odnosić do innych dyscyplin, czy nawet koszykarskich lig poza NBA. nie wątpię, że NCAA jest bardziej narażone na ustawione, bo ich zawodników zwyczajnie łatwiej przekupić. jednakże ewentualne przekręty w NCAA w żadnym razie nie świadczą o tym, że jest tak też w NBA.
właściwie to już w latach 60s liga ostro z tym walczyła. był wtedy taki świetny zawodnik - Connie Hawkins. on mógł być tym, kim później byli Dr J czy Jordan. niestety był zamieszany w pts shaving. &quot;zamieszany&quot; to i tak zbyt mocne słowo, bo jako pierwszoroczniak nie mógł nawet wtedy grać w NCAA i nigdy nie postawiono mu żadnych zarzutów. jego drużyna była w to jednak wplątana i to wystarczyło, żeby tak wielki talent został wykluczony z koszykówki na wysokim poziomie (NBA miała już wtedy przepisy, które takim graczom właściwie uniemożliwiały występy w lidze). tułał się więc po jakichś mniejszych ligach, potem dołączył do nowo powstałej ABA i dopiero gdy miał już około 30 lat to wygrał w końcu w sądzie i zagrał w NBA.
mówię o tym, żeby pokazać, jak ostro do wszelkiego ustawiania spotkań podchodziła NBA już 40-50 lat temu. a przecież teraz znacznie więcej można na bieżąco śledzić, sama NBA nawet udostępnia materiały wideo pozwalające zobaczyć każde zagranie kilka lat wstecz. trudno byłoby w takich warunkach ukryć ewentualne ustawianie meczów.

Stern zrobił z NBA doskonały produkt marketingowy, ale bez wpływu na wynik nie byłby w stanie tego zrobił, gdyby było pozostawione same sobie.
nie zgodzę się. gdyby Stern sterował ligą, to NYK od lat nie byliby na dnie (lub w jego okolicach), to spurs nie wygraliby 4 tytułów, czy też nie wylosowaliby Duncana w 1997 tylko Stern dałby ten pierwszy pick celtom, żeby ci mieli swojego &quot;drugiego&quot; Russella. tak więc sorry, ale dwa (1985 i Ewing do NYK, oraz 2012 i Davis do NOP) to zdecydowanie za mało, aby dało się obronić teorię o odgórnym sterowaniu komisarza.
Ile oni zarabiają? Od tej kasy muszą jeszcze zapłacić podatki itd. Pieniądze nie śmierdzą i ile byś ich nie miał to zawsze będzie za mało (są jedynie wyjątki, że ludzie nie są zachłanni).
Tutaj spokojnie może &quot;dorobić&quot; sobie na dwóch, trzech meczach tyle co dostaje za cały sezon - bez podatku na ukrytym koncie będzie miał na spokojną starość. Więc te dwa, trzy mecze w sezonie może &quot;słabiej&quot; zagrać, lub po prostu w odpowiednim momencie zrobić to co trzeba.
owszem, podatki są spore, ale i tak zostają im grube miliony. ryzykować dla nich jakiś dodatkowy zarobek, który nie może się równać nawet ich miesięcznej pensji? bo przecież przeciętny zawodnik w NBA zarabia kilka milionów rocznie, zastanówcie się więc ile może fixer zaproponować? milion dolarów to jest naprawdę dużo kasy, nawet dla vegas. a do tego dochodzi jeszcze problem wyprania tej kasy, jeśli rzeczywiście by przekupywano zawodników. poza tym, na tyle duży wpływ na spotkanie, aby w pojedynkę zmienić wynik meczu, mają tylko ci najlepsi - a oni dostają już kilkanaście milionów rocznie plus ogromne kontrakty reklamowe. który z nich ryzykowałby to wszystko żeby dorobić kilkaset tysięcy?
co innego np. zawodnicy w NCAA, ale w NBA? to się kupy nie trzyma i nawet ci głupi czarni z gett wiedzą, że to gra nie warta świeczki. bo są świadomi tego, że skoro zarabiają kilkadziesiąt milionów rocznie, to nie ma co ryzykować wdawania się w ustawianie spotkań w warunkach, gdy każde zagranie może być i jest oglądane nie tylko przez sztaby szkoleniowe oraz kontrolerów NBA, ale również przez zwykłych kibiców. z perspektywy fixera to również ryzykowny interes, bo koszykówka to nie piłka nożna, gdzie jeden gol może wszystko zmienić. tu interakcje są bardziej złożone i nawet gdyby np. taki Durant chciał wypaczyć wynik meczu, to mógłby tego nie dokonać. a pieniądze ludzi związanych z fixerem przecież zostały postawione i przepadłby w takim przypadku. innymi słowy - ustawianie NBA jest właściwie nieopłacalne dla ustawiających, bo za dużo kasy trzeba by włożyć w przekupienie graczy (bo trzeba uderzać do tych najlepszych), a i tak prawdopodobieństwo, że inwestycja się zwróci, jest dość małe.
zauważcie również, że w NBA niespodzianki w playoffs zdarzają się dość rzadko. jasne, regular to inna historia, ale tego właśnie należy oczekiwać z matematycznego punktu widzenia. w jednym meczu łatwiej o niespodziankę niż w serii best of seven. nie ma tu miejsca na ustawianie ;]
i jeszcze taka ciekawostka. w tym sezonie odbyły się już 604 spotkania i porównując handi cap (dane z covers.com) z końcowym wynikiem, to przewidywania vegas są średnio aż o 9,5 pts różne od faktycznego wyniku. IMO świadczy to o tym 1) jak bardzo nieprzewidywalny to sport, 2) że vegas zaniża/zawyża linie w celu manipulacji oraz 3) że z vegas można wygrać ;]
 
Otrzymane punkty reputacji: +12
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom